-
1830 -
2475 -
20271 -
98
24697 plików
276,78 GB
![Foldery Foldery](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
![Ostatnio pobierane pliki Ostatnio pobierane pliki](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
Myśli pełne słońca
Phil Bosmans
Czy wiesz, że twoje szczęście w dużej mierze
zależy od tego, o czym myślisz?
Czy jeszcze nigdy nie zauważyłeś, że tracisz apetyt,
borykając się ze smutnymi myślami?
Jeśli będziesz rozmyślać o nieszczęściach i ciosach losu,
które mogą ci się przytrafić,
to nie będziesz mógł zasnąć.
Oto skutki ciemnych myśli:
jesteś smutny, przygnębiony, zmęczony życiem.
Nie myśl nigdy: tak czy owak nie mam żadnej szansy.
Znów zachoruję.
Nic mi się nie udaje. Już nie mogę.
Jestem stary. Jestem biedny. Jestem przegrany.
Jeśli tak myślisz, to jak magnes przyciągasz
nieszczęścia i ciosy losu.
Zatroszcz się o myśli dobre, świeże, optymistyczne,
o myśli pełne słońca.
W każdej sytuacji pamiętaj o tym:
"A jednak świeci słońce!".
Myśli pełne słońca wzmocnią
twą wyrozumiałość i siłę woli,
czyniąc cię człowiekiem szczęśliwym.
Powrót Anioła
Krzysztof Cezary Buszman
Daj mi szansę po raz drugi
Okaż zmiłowanie święte
Bym na Ziemi spłacił długi
W pierwszym życiu zaciągnięte!
Jeszcze zdążę być Aniołem
By wieczności w Raju sprostać
Zobacz! Skrzydła już odpiąłem
Bo chcę znów Człowiekiem zostać!
Wrócić w swoje dawne strony
Drugiej szansy dniem przejęty
Do swych spraw niedokończonych
I tych jeszcze nie zaczętych!
Wrócić sercem, wrócić ciałem
Aby toast wznieść za zdrowie
Wszystkich, których pokochałem
Nie jak Anioł, lecz jak Człowiek!
Więc mi pozwól zejść dziś z góry
I choć żaden ze mnie twardziel
Mogę wrócić i bez skóry
By czuć życie stokroć bardziej!
Zawekowałam w sobie miłość
ktoś mnie nauczył słuchać wiatru
marudzącego wśród gałęzi
przyglądać się bocianim gniazdom
gdy w krąg wiosenny wchodzi księżyc
mokrym zawilcom złożyć pokłon
z zachwytu piać nad kłosem trawy
(oddałam się w niewolę słowom
póki nade mną czas nie zamilkł)
niebo oglądam w oknach lasu
i tam, gdzie szafir mknie w strumieniu
nawet gdy blado-senny lazur
zakłada płaszcze z chmur jesienią
zanim refleksy strof zanikną
wiersze w niepamięć kurz zasypie
zawekowałam w sobie miłość
wystarczy nam na każdą zimę.
....Ewa Pilipczuk,
A gdybyśmy
A gdybyśmy się nie spotkali
Minęli na życia tle?
I gdyby nas nic nie łączyło wcale
A wspólny los wahał się?
Kto postanawia,
Że jedyny raz na Ziemi
Na jedną chwilę, ty i ja
Odnajdujemy się
I zwykłe to zdarzenie może odmienić cały świat?
A gdybyśmy nie pokochali nigdy
Zgubili, spóźnili się?
Byliby z nas ludzie zupełnie inni.
A czy szczęśliwi, kto wie?
....Marcin Kydryński
Na dłoni
...Anna Maria Jopek
Tak łatwo z rąk wymyka się
Ucieka gdzieś znika we mgle
A ty chcesz na własność mieć
Chcesz zamknąć na klucz
Przed światem schować
Skryć jak skarb
Swój prywatny skarb
Niemożliwe
Bo szczęście to przelotny gość
Szczęście to piórko na dłoni
Co zjawia się gdy samo chce
I gdy się za nim nie goni
Tym więcej chcesz im więcej masz
Wymyślasz proch, chcesz sięgnąć gwiazd
Lecz to nie to, nie to nie tak
I ciągle czegoś nam brak
Do szczęścia
Wciąż nam brak
Tak zachłannie brak
Otwórz oczy
Szczęście to ta chwila co trwa
Niepewna swojej urody
To zieleń drzew to dzieci śmiech
Słońca zachody i wschody
Więc nie patrz w dal
Bo szczęście jest tuż obok nas
W zwyczajnym dniu
W zapachu domu wśród chmur
W ciszy traw jest blisko nas
Blisko tak blisko tak
Bo szczęście to przelotny gość
Przebłysk słonecznej pogody
I dużo wie kto pojął że
Szczęście to garść pełna wody
Szczęście to ta chwila co trwa
Szczęście to piórko na dłoni
Co zjawia się, gdy samo chce
I gdy się za nim nie goni
WAŻĘ ZA I PRZECIW
moje życie zawłaszcza samotność
niepostrzeżenie staje się nałogiem
jak dymiący papieros w ustach
jak do lustra toast za zdrowie
kocham ją i nienawidzę
uwielbiam a zarazem przeklinam
pragnę wyrzucić ją z życia
a równocześnie chciałabym zatrzymać
raz jest kolebką dla myśli
raz bezmyślną czarną otchłanią
otwiera gościnnie swoje drzwi
by je potem przed nosem zatrzasnąć
niby chętna i otwarta na zmiany
ale jej do nich niespieszno
męczy jak zgaga lecz wkrótce
niczym balast czyjaś ciąży obecność
jednak lubię tę swoją samotność
cicha nie pragnie być w centrum uwagi
z nią nie ma limitów na zadumę
myślenie przy niej staje się jak nawyk
nie męczą jej głupcy nie nudzą nieciekawi
nie musi ratować życiowych rozbitków
zostać przy niej jest całkiem bezpiecznie
mimo wielu wad sporo z niej pożytku
Gala Eluard
SłowaAnne Sexton
O słowa należy dbać,
nawet o te cudowne.
Dla cudownych robimy najwięcej,
czasami roją się jak owady
i nie żądlą, lecz całują.
Potrafią być niegorsze od palców.
Potrafią być pewne jak skała,
na której nie wahasz się usiąść.
Potrafią być stokrotkami, ale i siniakami.
Mimo to jestem zakochana w słowach.
Są gołębiami spadającymi z sufitu.
Są sześcioma nieskalanymi pomarańczami na moich kolanach.
Są i drzewami, i kończynami lata,
a także słońcem, jego ognistym obliczem.
A jednak często mnie zawodzą.
Tyle rzeczy chcę powiedzieć,
tyle historii, obrazów, przysłów, etc.
Lecz słowa nie dość się do tego nadają,
całują mnie nie te co trzeba.
Czasami wzbijam się jak orzeł
ale na skrzydłach strzyżyka.
Jednakże staram się uważać
i być dla nich miła.
Ze słowami i jajkami należy ostrożnie.
Gdy się je uszkodzi, nikt ich
nie naprawi
tłum. Monika J. Sujczyńska
(Anne Sexton, właściwie: Anne Gray Harvey (1928-1974) - amerykańska poetka i pisarka)
Adam Mickiewicz
.....ROZMOWA
Kochanko moja! na co nam rozmowa?
Czemu, chcąc z tobą uczucia podzielać,
Nie mogę duszy prosto w duszę przelać?
Za co ją trzeba rozdrabiać na słowa,
Które nim słuch twój i serce dościgną,
W ustach wietrzeją, na powietrzu stygną?
Kocham, ach! kocham, po sto razy wołam,
A ty się smucisz i zaczynasz gniewać,
że ja kochania mojego nie zdołam
Dosyć wymówić, wyrazić, wyśpiewać;
I jak w letargu, nie widzę sposobu
Wydać znak życia, bym uniknął grobu.
Strudziłem usta daremnym użyciem,
Teraz je z twymi stopić chcę ustami.
I chcę rozmawiać tylko serca biciem,
I westchnieniami, i całowaniami.
I tak rozmawiać godziny, dni, lata,
Do końca świata i po końcu świata.
Było kiedyś między nami
......Grzegorz Turnau
Przecież było, proszę pani,
tyle kłótni między nami,
tyle słów płynących łzami.
Tyle listów.
Więc to chyba jednak, moja droga,
nie było znowu takie nic.
Choć w pudełku twoje listy,
a w szufladzie me rysunki,
chociaż dawno zapomniane
śmiechy, żale, pocałunki,
to co było kiedyś między nami
musi sobie jeszcze gdzieś tam żyć.
Ja nie chcę wcale walczyć z czasem, wspomnieniami,
bo w przemijaniu drzemie cały życia smak.
Spojrzę raz tylko i uśmiechnę się - ot tak -
do paru chwil co były kiedyś między nami.
Tyle było wojen, zwycięstw
telefony i piwnice.
Wiele ławek, wiele ulic wieczorami.
I pomyśleć, że nam wtedy
wystarczyło całkiem tak po prostu - być!
Wtedy było, proszę pani,
takie niebo ponad nami
i ulice z kałużami złotych liści...
Więc to chyba jednak, moja droga,
nie było znowu takie nic.
Pokłon naturze......
Patrzę z podziwem, jak ta róża dzika,
pnie się wśród chwastów, piękne kwiaty rodzi,
dla niej zbyteczna ręka ogrodnika
i jego podziw.
Rośliną będąc, zna swe miejsce w świecie,
niedoceniana, lecz dumna z niej pani,
potrafi oczy radować swym kwieciem,
a kolcem ranić.
Chociaż ją człowiek próbuje upiększać,
natury siłą - ta dzika i prosta,
w porywie złości w pień szpadlem wycięta,
wkrótce odrosła.
Nie niszcz natury, też nią jesteś przecież,
swoją żywotność czerpiesz z niej obficie,
matką wszystkiego jest, co się na świecie,
nazywa życiem.
Jak pan ma się ?......
Jesiennym rankiem na tarasie
przysiadła niby mgła,
spytała cicho - Jak pan ma się
na skraju ćmy i dnia?
Srebrzyste włosy rozpuściła
niczym pajęczą sieć.
Och! Taka się wydała miła
kiedy zaczęła mdleć,
że jej podałem grzecznie rękę
i przysunąłem twarz,
a ona nucąc mi piosenkę
westchnęła - pięknie grasz.
Ramiona wiotkie, na wpół gołe,
klejnoty pośród rzęs,
sprawiły, że jej zapragnąłem
i skosztowałem kęs.
Była wilgotna i uległa,
lecz miała wady dwie:
po pierwsze - żona nas ubiegła,
po drugie - śniła się.
...autorireczek
Jacek Korczakowski
.....Szeptem
Szeptem do mnie mów, mów szeptem,
by nikt obcy twoich słów nie słyszał.
Jak najciszej, proszę, mów – a przedtem
spójrz w oczy tak, jak tylko ty patrzeć na mnie umiesz.
Chcę uwierzyć, że przede mną
nikt nie uczył się tych słów na pamięć.
Lecz mów szeptem, szeptem się nie kłamie,
a to, co mówisz, przecież brzmi jak jakaś baśń.
Świat cały dziś mi zazdrości,
za oknem zaczaił się wiatr.
Chce ukraść nam słowa miłości,
Twe słowa, które starczyć mają nam
na wiele, wiele lat. Dlatego
Szeptem do mnie mów, mów szeptem,
jak najciszej, bo wciąż się boję.
By zły los słów nie podsłuchał twoich,
żeby marzeń naszych nam nie ukradł nikt.
Codziennie ktoś komuś mówi
to samo, co mówisz mi ty.
Lecz słowa tak łatwo pogubić,
więc wiele słów, a mało szczęść
spotyka się na świecie tym. Kochana,
Szeptem do mnie mów, mów szeptem,
by nikt obcy twoich słów nie słyszał.
I niech zamknie się nad nami cisza,
w której już nie trzeba będzie wcale słów.
Dziewczyna w błękitnej sukience
Podeszła cicho niezauważona
przysiadła na skraju ławki
obok poety
zastygłego w bezruchu
tłumiącego słowa
nienapisanych nigdy swych
wierszy
Siedziała jak on nieporuszona
skrępowana bliskością spiżowego
wieszcza
na pamięć znała jego wiersze
tak bliskie jej sercu
jego słowa
Piękna w swej naturalnej urodzie
o szafirowych oczach i
włosach plecionych ze słonecznych
promieni
delikatna i krucha jej uroda
kontrastowała z marsowym
spojrzeniem poety
a jej błękitna sukienka
niczym lazur słonecznego nieba
unosiła z gracją wysoko
słowa wyjęte z jego wierszy
włożone głęboko w jej marzenia
myśli tęsknoty i
wielkie pragnienie miłości
bez granic
/Ryszard Mierzejewski/
**************
Czy musimy być na ty
.......Agnieszka Osiecka
Czy musimy być na ty?
Nie najlepszy jest to plan.
Zobacz, jak to ładnie brzmi:
stare słowa –pani, pan.
Nie mówiłeś do mnie ty,
gdy przybiegłeś kiedyś sam
i gdy ja szepnęłam ci:
Proszę zostać, zmoknie pan.
Mówię – zostaw, mówię – przynieś,
mówię – wpadnij dziś po kinie.
Czy nie ładniej było dawniej
mówić: Kiedy znów pan wpadnie?
Nie musimy być na ty,
tak jak drzewem nie jest ptak,
drzewo pyta: Czy pan śpi?,
a ptak na to: nie lub tak..
Mój telefon milczy, milczy,
nie masz czasu ani, ani.
Czyby było tak najmilszy,
gdybyś mówił do mnie – pani?
Czy musimy być na ty?
Nie najlepszy był to plan.
Proponuję, by przez łzy
znów powtórzyć: pani, pan.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB
![Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (34) Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (34)](http://x4.static-chomikuj.pl/res/cba406437d.png)