-
1769 -
2482 -
20497 -
98
24869 plików
275,45 GB
Deszcz jesienny
Deszcz jesienny się swawoli
Wpada ludziom za kołnierze
Nie chroni mnie liść topoli
Wszędzie jestem pod pręgierzem.
Zauważył ktoś że moknę
Dach swój proponuje szczerze
Moknący chodzą za oknem
Ja w swe szczęście wprost nie wierzę.
"Jest taki wiatr co włosów nie rozwiewa i gałęzi nie zgina nadchodzi ni stąd ni zowąd i myśli w nas budzi obrazy ożywia pod powieką i wtedy czujemy że coś istnieje gdzieś od nas daleko"..
./Stevan Raicković/
Jesień z uśmiechem... Podaruję ci piękny uśmiech jesienny, by mglistym porankiem cię budził. Uśmiech do śniadania z samego rana sprawi, że chętniej dziś wyjdziesz do ludzi. Podaruję ci w południe uśmiech rzucony w przelocie i ciepłe słowa na dni chłodniejsze - niech cię ogrzeją, niech oczy się śmieją - życie wtedy będzie łatwiejsze. Podaruję ci wieczorem ciepło bezpiecznego domu, i szeroko otwarte ramiona... Znów uśmiechnę się do ciebie, troski dnia w liście zagrzebię... Uwierz - uśmiechem łatwiej jesienny smutek pokonać".../Barbara Leszczyńska/
"Jesienna dziewczyna... Jesienna z niej dziewczyna, jesiennie zadumana, czerwień we włosach nosi, jesiennie jest ubrana. Zieleń jej przytłumiona, czasem szmaragdem błyśnie, na ustach uśmiech zagości, jesiennie, zmysłowo, złociście. Tuli maleńkie marzenia, sny pod poduszkę chowa, miłość jesienną zapewne, chciałaby przeżyć od nowa. Przecież pamięta jej dotyk, czuły, porywczy, wilgotny, dziewczyna jak dziewczyna, charakter ma... przewrotny".../zwyczajna kobieta/
"Jesienne serce... Zbiorę liści bukiet złocisty Taki z barwami , wymarzony Pachnący letnich wspomnieniem dni I czuję Ciebie w sercu co drży Uzbieram bukiet w którym są Wspomnienia zapisane Tych westchnień wspólnych Które śpią w parku pod platanem Taki mieniący się wschodem słońca Z brązem nabrzmiałych żył szkieletu Opadły cicho na podłoże Z tematu dla poetów Przekażę w Twoje śliczne dłonie Ten zasuszony dowód bliskości Otwórz przed mną jesienne serce Niech miłość w nim zagości.../zbignie roth/
"
Jesienny żart
Klon krwawy i żółta lipa
liście, listeczki sypią.
Zrzuca je ptak lecący,
strąca osa niechcący.
Wiatrowi na płacz się zbiera,
że liście się poniewiera;
chodzi dołem i górą
i zbiera je oburącz,
i płacze nad nimi deszczem,
po gałęziach je mokrych wiesza.
Nic z tego ... Oczywiście.
Potem mówią, że wiatr zrywa liście.
Kazimiera Iłłakowiczówna
"
Liście klonowe ,łagodne jak ręce ,
głaszczą mnie po włosach -nic więcej ,
dotykają sukni ,ramion, szyi z lekka ,z lekka
jak mrugająca powieka --
mruga i nie wie o tym ...
Pachną jesienią i słońcem ,i złotem ,
pachną i głaszczą ...nic więcej.
Kazimiera Iłłakowiczówna
"
Niech się wszystko odnowi, odmieni....
O jesieni, jesieni, jesieni .....
Niech się nocą do głębi przeźrocza
nowe gwiazdy urodzą czy stoczą,
niech się spełni, co się nie odstanie,
choćby krzywda, choćby ból bez miary,
niesłychane dla serca ofiary,
gniew czy miłość, życie czy skonanie,
niech się tylko coś prędko odmieni.
O jesieni!... jesieni! ... jesieni!
Ja chcę burzy, żeby we mnie z siłą
znowu serce gorzało i biło,
żeby życie uniosło mnie całą
i jak trzcinę w objęciu łamało!
Nie trzymajcie, nie wchodźcie mi w drogę
już się tyle rozprysło wędzideł ...
Ja chcę szczęścia i bólu, i skrzydeł
i tak dłużej nie mogę, nie mogę!
Niech się wszystko odnowi, odmieni! ...
O jesieni! ... jesieni! ... jesieni.
Kazimiera Iłłakowiczówna
"
Jesienne serce... Zbiorę liści bukiet złocisty Taki z barwami , wymarzony Pachnący letnich wspomnieniem dni I czuję Ciebie w sercu co drży Uzbieram bukiet w którym są Wspomnienia zapisane Tych westchnień wspólnych Które śpią w parku pod platanem Taki mieniący się wschodem słońca Z brązem nabrzmiałych żył szkieletu Opadły cicho na podłoże Z tematu dla poetów Przekażę w Twoje śliczne dłonie Ten zasuszony dowód bliskości Otwórz przed mną jesienne serce Niech miłość w nim zagości.../zbignie roth/
"
W złocie jesieni
zachodzące słońce na plaży
we włosach zazdrośnie się czerwieni
lato tuli nas ostatnim oddechem
i nie istnieje nic oprócz teraz
bo wiem że ze mną będziesz
by zanurzyć stopy w złocie jesieni
gdy morze przeleje się radosnym śmiechem
z wiatrem we włosach na nowo
znacząc porty w których tkwi pożądanie
popędzimy ku latarniom oczu
i będę cię chłonąć całą sobą
by wtulić się w każdą z twoich dróg
aż jesień pomiędzy zmierzchem a świtaniem
w złocie obejmie rozkoszą
"
znów jesień
spójrz najmilsza - znów jesień
dookoła odświętnie
berberysy w kolorach
ach czy może być piękniej
klony całe w czerwieni
w jarzębinach łzy szczęścia
ja "mężczyzna z przeszłością"
ty "kobieta po przejściach"
lato szybko minęło
lada chwila już wrzesień
zapach śliwek w powidłach
na nalewkę za wcześnie
coraz dłuższe wieczory
i przy stole dwa krzesła
dla "mężczyzny z przeszłością"
i "kobiety po przejściach"
- Stanisław Kruszewski
"
Piękną jesteś jesieni
Zauważam i twierdzę
Piękną jesteś jesieni
Widząc gdy przed się pędzę
Złoto wśród zieleni.
Wszędzie krajobraz wiosną
Barwiony pięknym kwiatem
Tworzą gamę radosną
Jesienią jak i latem.
Ty różne barwy liściom
Nadajesz o swej porze
Owoce twym darem są
Też w różnym kolorze.
Z tobą zbiory roślin drzew
I co rolnik wyorze
Ty oddalasz na chłód gniew
Bogactwem w komorze.
"
Pokochaj jesień
Spróbuj pokochać jesień
z niesamowitymi urokami
Spójrz ile piękna niesie
obdarzając cię nowymi dniami.
Kolorowo jak wiosną
barwne liście ostatki zieleni
Dadzą chwilę radosną
twą szarość życia mogą odmienić.
Wieczór szybciej nastaje
słońce też znika wcześniej niż latem
Lecz nowe czy nie daje
chwile spokoju skorzystaj zatem.
Jesienny Pan
Stąpam chodnikiem
liście co stawiany krok
miłym szeleścikiem
oznajmiają mija rok.
Przede mną z laseczką
stąpa w kapeluszu
pan okryty jesioneczką
lecz nie okrywa uszu.
Pan całkiem młody
po co laska w dłoni
myślę dla wygody
przed czymś chroni.
Zagadałem więc go
o laskę odkryte ucho
przez ciekawość mą
wstąpiła jakaś otucha.
On widzi jak kolorowe
rytmem obereczka
liście tańczą jaworowe
gdzie parku ławeczka.
On słyszy nuty wyłapuje
grane utwory pierwsze
laską w liściach wyszukuje
o jesieni nowe wiersze.
KaTaFr 2003-10-26
Dar jesieni
Jesień wszystkim nas obdarza
z nasienia rzuconego wiosną
chłód wiec niech nie zraża
zimą plon da chwilę radosną.
Jabłoń grusza owocem kusi
warzyw gama przebogata
zimą także ciepło być musi
liśćmi grubo otulona chata.
Jesień nas do trudu rychtuje
co przyjdzie z zimnym dniem
czym może nas obdarowuje
jesień jest dobra o tym wiem.
KaTaFr 2003-09-30
"
Idzie do nas polska jesień,idzie jak dostojna i dojrzała pani ,nie spieszy się ...dziwny błogi spokój
ze sobą niesie .Siada na łące w lekkim rozkroku ,wyprostowana i uśmiechnięta rozgląda się w około , nachyla się nad rozstawioną sztalugą ,bierze pędzel do ręki i wykonuje
powolne ruchy..miesza farby ,czarując przepiękne kolory.Przekrzywia głowę i mruczy
z zadowolenia....tak ,ten zółty był wspaniałym pomysłem...polna brzoza nabrała takiej lekkości
...zostawię resztę letnich promieni słońca.Nagle pędzel ląduje w czerwieni...jedna kropelka
na razie wystarczy ...trzeba wrócić do zółci..jak cudownie przebijają się przez siebie te dwa kolory..tak, niech tak zostanie...Zadowolona patrzy przed siebie lekko mrużąc oczy ...Nagle słychać pękające gałęzie ...szelest kolorowych liści rozrzuconych przez drzewa ...trzask
drzwi...to wrócił przymrozek.Dziś w nocy szalał na polach ,w dolinach.To taki lekkoduch ..nigdy nie wiadomo gdzie go wiatr zaniesie....Jesień wstała i zarzuciła na ramiona wełniany sweter.
Uściskała syna...oj ileż ciepła i miłości on potrzebuje..Teraz poprawiła kwiecistą chustę ujarzmiającą jej gęste,kędzierzawe, rude włosy i usiadła by dalej pracować nad swoim dziełem.
Musi się spieszyć ...zmieniła pędzel...teraz doda mocną czerwień..Och ,jaka ona piękna ,intensywna i dzika..jak wino...tak ,liście drzewa przede mną będą wyglądać malowniczo...
Odchodzi kilka kroków od sztalugi...zadowolona z palety pozostawionych kolorów.
Cudowne piękno ...głośno podziwia to co zrobiła...przecież uczyli mnie najlepsi ...jak mogłam zrobić inną polską jesień..muszę dokładnie to zapamiętać .Odtworzę sobie wszystko gdy świat
będzie szary..smutny...Ogrzeję się wtedy i otulę wspomnieniem płonących promyków...
napiję dzikiego wina..Wspomnienia schowam głęboko ...ocalę od zapomnienia...bo są one jak
największy skarb.
Czas wracać z tej łaki ,zmyć makijaż i to co powierzchowne.Pozostawić w sobie gamę barw
i ten błogi spokój ,który jesień wlała w moje serce.Piękna ,dojrzała pani.
"
Spacer
Na jesienny spacer
zabieram swoje myśli
tam, gdzie jest cicho
by nikt się nie domyślił.
Pójdziemy przed siebie
weźmiemy też marzenia
jak tylko dojdziemy
czekać będzie nadzieja.
Odpoczniemy przez chwilkę
potem podążymy w nieznane
różnymi ścieżkami, napotykając
to, co jest nam pisane?
"
Co jesień dała
To był październik, wiatr grał smutną nutką,
deszczem od rana zaniosła się jesień,
ktoś w drzwi wieczorem zapukał cichutko.
Kogo tam niesie?
Ty w nich stanęłaś z uśmiechem uroczym.
Czy mnie pamiętasz? Zapytałaś skromnie.
Te śliczne usta i błękitne oczy,
jakże zapomnieć?
Czar wspomnień zbliżał nas z każdą godziną,
miałem cię odwieźć, zostałaś do rana
i zrobiliśmy, na ten czas co minął,
skuteczny zamach.
Swoim marzeniom wychodząc naprzeciw,
znów się uczymy jak nam żyć w duecie,
i tylko szkoda, że ten czas tak leci,
lato już przecież.
autor/karat
"
O JARZEBINIE ....Rozpaliła się złotym płomieniem kiedy lato już liście gubiło i czerwienią maluje dni złote. .jarzębinowa miłość. tak cichutko siedziała w ukryciu wiosną latem jej widać nie było z babim latem się nagle zjawiła. .jarzębinowa miłość. i ciepłymi barwami otula dba by sercom cieplutko było taka cicha dostojna i dumna. .jarzębinowa miłość. alejkami jesieni prowadzi gdzie się szczęście zgubione ukryło ta wyśniona wyczekiwana. .jarzębinowa miłość. .czasem warto lata poczekać choć tak mnóstwo miłości wokoło żeby spotkać w jesiennej alejce. .piękną miłość jarzębinową.
"
Jan Brzechwa
Jesień
O, jakie rzewne widowisko:
Czerwone liście za oknami
I cienie brzóz, płynące nisko
Za odbitymi obłokami.
Pies nie ujada. Zły i chory
Omija cienie października,
Na tykach ciepłe pomidory
Są jak korale u indyka,
Na babim lecie, zawieszonym
Między drzewami jak antena,
Żałośnie drga wyblakłym tonem
Niepowtarzalna kantylena,
Rzednąca trawa, blade dzwońce,
Rozklekotane późne świerszcze,
I pomarszczone siwe słońce,
I ja – piszący rzewne wiersze.
"
Konstanty Ildefons Gałczyński
Jesień
Jabłka świecą na drzewach jak węgle w popiele,
wiatrak pęka ze śmiechu i powietrze miele.
Jak na fryzie klasycznym dziewczyny dostojne
z różowymi żądzami mężną wiodą wojnę.
Już kasztan się osypał i ochłodły ranki;
o, młody przyjacielu, poszukaj kochanki
z małym domkiem, ogródkiem, sennym fortepianem,
która by włosy twoje czesała nad ranem,
z którą byś po śniadaniu czytał Mickiewicza –
niech będzie silna w ręku, a piękna z oblicza,
jak jesień zamyślona, jak jesień śmiertelna
i jako jabłka owe cierpka i weselna.
"
Krzysztof Kamil Baczyński
Gorzko pachną...
Gorzko pachną samotną jesienią
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.
Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście.
Potem noce mnie ciszą umęczą,
myśli spali błyskawicą drżenie,
potem serce mi wydrze przymarłe
jesień w wieczór spłakany wspomnieniem...
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB