-
1819 -
2479 -
20459 -
98
24878 plików
276,6 GB
Usiadł na fotelu stojącym przy oknie i zmęczonym wzrokiem patrzył na ludzi ,którzy
pod nim przechodzili Jedni wolno jak by wyszli na spacer ,inni szybko wyrażnie spiesząc
się do kogoś lub czegoś Lubił ten widok .Zamykał oczy i w wyobrażni widział siebie i ją
z przed lat jak tymi samymi ścieżkami szybkim krokiem wracali z zakupów ,do dzieci
pozostawionych w domu...lub wolno ,leniwie ,z ulubionego spaceru...teraz to już tylko
wspomnienia ,które odżywają za każdym razem kiedy tu usiądzie
Jej nie ma ...odeszła 20 lat temu..a może wczoraj ....bo czas stanął w miejscu i zamknął
się w najgłębszym zakamarku jego umysłu i serca
Był sam , dzieci były daleko a ich przyjazdy raz w roku nic nie zmieniały w jego
codziennym życiu...został mu wysłużony trzymany w ręku różaniec i powracające
kłębiące się w głowie myśli ,które wpadając do serca zatrzymywały jego bicie.
Dziś jest dzień jej urodzin...75-ych urodzin ,zawsze mówił ..to dzień ,który dał mi Ciebie ,
to dzień,który zawsze świeci słońcem...teraz mówił już tylko do siebie i do pustego pokoju
Wstał ,ubrał się ciepło ,wziął laskę do ręki ,która w jego podeszłym wieku mu towarzyszyła
i poszedł do kwiaciarni po białą różę Jedną ,zawsze kupował jedną ,jej ulubioną ,białą.
Nawet mówił do niej ..moja Biała Różyczko...i odkąd pamięta zawsze w dniu urodzin
przynosił jej białą różę i kładł na poduszkę obok jej głowy gdy jeszcze spała
Niósł tą różę w drżącej ręce ,obolałe ciało pozwalało jedynie na kilka kroków ,po których
musiał odpoczywać ,ale szedł bo wiedział ,że musi ją donieść nie zwiędniętą
Gdy wszedł do domu nie czuł bólu ciała ,lecz miłość jak cenny dar zamkniętą w sercu
Rozebrał się ,wziął białą różę ,czule przytulił i całował . Poszedł do pokoju ,do którego
od wielu lat wchodził z bijącym sercem ,że może....Ukląkł przy łóżku ,łóżku jego miłości,
umieścił czule białą różę na poduszce...mówiąc ,Pięknego dnia moja Biała Różo..i jak
zawsze położył swoją głowę obok ,na jej poduszce
Łzy ciekły mu po obolałym ,pomarszczonym policzku,nie czuł ,nie myślał o nich
ten dzień..czekał na niego cały rok ...jedna spadła na biały płatek ,usłyszał kapnięcie
i oczami wyobrażni zobaczył ją...taką z przed lat młodą i piękną i tą starszą
uśmiechniętą Fala gorąca uderzyła w jego stare serce ,podniósł głowę i otarł łzy.
Wszystkie swoje siły zebrał w jednej garści ściskając kwiat leżący obok....mówił..
....biała różo uwielbiana przez moją żonę ,za każdym razem gdy stracisz płatek
będę wiedział ,że przyszłaś do mnie nie tylko w myślach i w snach ciemną nocą.
Będę czekał na Ciebie moja miłości, byś wkrótce mogła uścisnąć mi dłoń i pomóc
przejść przez to światło ,które nas dzieli, bym w innym życiu był zawsze przy Tobie,
blisko jak kiedyś,na zawsze, na wieki....stąd tylko zabiorę swoją miłość do Ciebie
i ten kwiat biały.....moja Biała Różo {z interrnetu}
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB