-
1830 -
2472 -
20268 -
98
24691 plików
276,65 GB
![Foldery Foldery](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
![Ostatnio pobierane pliki Ostatnio pobierane pliki](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
Uroki - Jan Brzechwa
Do czterech dróg rozstajnych, w ziół wonne panowanie,
W traw senne panowanie przybyłem niespodzianie
I z szyi zdjąłem łańcuch, i z palca pierścień zdjąłem,
I księżyc posypałem szafranem i popiołem.
Już czuję tylko obłęd, już widzę tylko klęskę -
Zdejm ze mnie swe uroki, uroki czarnoksięskie!
Po sennej trawie pełzam, w pachnących ziołach węszę,
Zgaduję cię podobną wiatrowi i czeremsze,
I jestem twoich czarów i twej przemocy świadom,
Ach, wypuść mnie z niewoli i ocal przed zagładą!
Znam słowa niedostępne, dla ludzi niedorzeczne,
Znam święte amulety i tajemnice wieczne,
Mam księgi Wielkich Magów nie znane dziś nikomu,
I wszystko to przyniosę pod próg twojego domu,
I dam ci serce chore i moje łzy niemęskie,
Zdejm tylko swe uroki, uroki czarnoksięskie!
Czerwoną kredą piszę twe imię na obłokach,
A noc jest taka ciemna i gęsta, i głęboka,
A ziemia taka ciepła, a trawa taka gorzka,
I skaczą po gałęziach oczy leśnego bożka.
Już jestem twoich czarów i twej przemocy świadom,
Ach, wypuść mnie z niewoli i ocal przed zagładą!
Sąsiednie drzewa szumią i wiatr zamiata drogę,
Odchodzę, lecz na drodze odnaleźć się nie mogę.
Noc mija, niebo świta, ja cały w niebie stoję,
Na trawie leży ciało nie moje i nie twoje.
Ja mam szczęście do wszystkiego
Ja nie jestem jakaś taka nadzwyczajna,
taka ładna, taka mądra ani nic.
Nie mam pleców ,protektorów, konta w bankach,
ale tak mi jakoś łatwo żyć.
Ref.
Ja mam szczęście do wszystkiego
do dobrego i do złego...
A dlaczego? Bo ja wiem...
Tak ni z tego, ni z owego
ja mam szczęście do wszystkiego,
bez chodzenia , bez proszenia, bez niczego
- ja ma szczęście dzień za dniem!
Inne płaczą, że ich nie chcą kochać chłopcy
chociaż ładne, chociaż modne, taki pech.
A ja nie wiem, to jest dla mnie problem obcy,
bo mnie kocha na raz chłopców trzech!
Ref.
Ja mam szczęście do wszystkiego
do dobrego i do złego...
A dlaczego? Bo ja wiem...
Tak ni z tego, ni z owego
ja mam szczęście do wszystkiego,
bez chodzenia , bez proszenia, bez niczego
- ja ma szczęście dzień za dniem!
Az tu nagle ktoś mnie spotkał bez uśmiechu,
i nie spojrzał w moją stronę, jak na złość.
Jakby myślał o czym innym, jakby nie czuł,
że to dla mnie bardzo ważny ktoś.
Ref.
Nie mam szczęścia do jednego
do jednego, jedynego...
A dlaczego? Bo ja wiem...
Tak ni z tego, ni z owego
Nie mam szczęścia do jednego,
nie mam szczęścia do miłego, najmilszego
- chociaż bardzo, bardzo chcę...
- chociaż bardzo, bardzo chcę...
- chociaż bardzo, bardzo chcę...
Róże i jesienny wiatr...
¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯
Jesienią róże kwitną kolorami
oczarowując wokół świat.
Mechate płatki mają, jak aksamit
i targa nimi psotnik wiatr.
Ten figlarz jeszcze ciepłem bałamuci
choć żaru lata już mu brak.
Drobnym deszczykiem pokropi, posmuci,
lecz wdzięki ich - oglądać rad.
Tej herbacianej – podwiewa sukienkę.
Podziwia piękne kształty nóg.
Żółtej bluzeczkę porozpinał z wdziękiem
i w zachwyt wpadł. „ Ach piersi – cud”.
Pąsowa róża stoi cała w pąsach,
tak oczarował ją ten trzpiot.
A fioletowa - nic, tylko się dąsa:
„Ten wiatr to pewnie niezły łotr”.
Dwukolorowe on ciepłem omamił,
dla innych bardzo miły jest.
Zwiewny żartowniś flirtuje z różami
obdarza ciepłem – ma ten gest.
Czasem i jemu też ciepła potrzeba,
wtedy wykrada z leśnych kniej.
A smutnej róży zniósł szczęście z nieba.
Jesienny wietrze - wśród róż wiej.
Skorzystaj z pięknych kolorów jesieni,
nim srogie mrozy skują świat.
Dla róż zostaniesz uroczym wspomnieniem:
„Jak miło wiał jesienny wiatr.....”
Leopold Staff
.....Więc można kochać
Więc można kochać i nie wiedzieć o tem
Po przypadkowym, najkrótszym spotkaniu
dłoń sobie wzajem podąć w pożegnaniu
i w dusz spokoju odejść z bezpowrotem
By już nazajutrz, ledwo po rozstaniu
w dzień ów zabłądzić pamięci przelotem
i stając jakby przed czymś cudnem, zlotem
uczuć się nagle sercem na wygnaniu
I odtąd wracać wstecz wciąż, i na próżno
przesiewać przeszłość wspomnienia przetakiem,
by coś w niej znaleźć, co było żywotem
lecz smęt mży jeno szarym, suchym makiem,
jak proch w klepsydrze, co szemrze: "za późno!..."
wiec można kochać i nie wiedzieć o tem
(i w dusz spokoju odejść z bezpowrotem)
Grzegorz Tomczak
......Szukałem cię wśród jabłek
Szukałem cię wśród jabłek, czereśni, pomarańczy
Na łące nad jeziorem, gdzie wodna nimfa tańczy,
W księgarniach i kwiaciarniach, wpierw słowa, potem kwiaty,
I miałem z tym szukaniem prawdziwe cztery światy
W kabałach i pasjansach, i tam, gdzie wszystko znika,
I w kinie na seansach, i w Górnych gdzieś Ustrzykach
Szukałem w poczekalniach, na wszystkich dworcach świata,
Pytałem listonosza, wróżbitę i prałata
A gdy mnie już widziałeś, na wiecznie zielnej łące
Ktoś nagle zakrył Księżyc, a potem zgasił Słońce,
A gdy mnie już widziałeś, w obłoku jeszcze sennym,
Ktoś nagle zgasił Słońce i potem zakrył Księżyc
Szukałam cię na morzu, wypatrywałam w górach,
Pod ziemią cię szukałam i w umazanych chmurach,
I w gwiazdach cię szukałam, w tej kosmogonii wiecznej,
Jechałam Wielkim Wozem, na Drodze byłam Mlecznej
Szukałam cię na drzewach, wśród liści i kasztanów,
Zjechałam do bram nieba, do ojców franciszkanów,
Na pasach cię szukałam i przeszłam każdą drogę,
Szukałam i wołałam: Nie mogę już! Nie mogę!
A gdy mnie odnalazłeś na wiecznie zielnej łące,
Ktoś nagle zakrył Księżyc, a potem zgasił Słońce,
I znów przemierzać będę wszechświaty tropem ptasim,
Aż ktoś zakryje Księżyc, na zawsze Słońce zgasi
*****
/ W jesienny dzień /
Elena
U góry szary nieba szmat —
Ziemia, odziana w płaszcz jesieni,
Złotem się i purpurą mieni —
Wicher z drzewami walkę toczy
O strzępy ich królewskich szat —
Z oddali cicho senną kroczy
Tęsknica strojna w mgły jesieni —
W dal bezsłoneczną zwraca oczy,
A w dłoniach niesie smutku kwiat...
/Primavera/
Wiatr...
Nie lękaj się wiatru co wyje za oknem,
on tylko po prostu tak śpiewa...
W tej pieśni jest skarga na ból i samotność,
a słuchać go chcą tylko drzewa...
Bo wiatr jest bezdomny i nie ma nikogo,
kto zechce mu dać łyżkę strawy,
kto kąt jakiś znajdzie, poduszkę pod głowę,
kto kubek gorący postawi...
A gdyby nie jego ożywcze podmuchy
nie mogły by latać motyle,
i ptaki by wszystkie na amen pogłuchły,
a pszczoły nie mogły zapylać...
Więc proszę, do wiatru swe zmień nastawienie
i zważ jeszcze tę okoliczność:
ktoś musi mi przynieść od Ciebie natchnienie,
bo samo by pewnie nie przyszło...
Wiosenne impresje
Motto:
„Ptak w gałęziach topoli.
— I co dalej?
— Topola w błękitnym niebie.
— I co dalej?
— Niebo błękitne w wodzie.
— I co dalej?
— Woda w każdym świeżym płatku.
— I co dalej?
— Świeży płatek w róży.
— I co dalej?
— Róża w moim sercu.
— I co dalej?
— Moje serce w twoim.”
Juan Ramon Jiménez – wiersz " Kwiecień"
I
W sadzie
Zabliźnia rany po zimie zieleń młoda,
biedronki kończąc kropką, piszą wiersze...
Biała wiśnia szepcze z zefirem, o godach
z trzmielem, co lata z kaczeńcem w butonierce.
Wiosenny patrol zaczęły smugi słońca,
śląc zalotnie oczko krokusom pośród traw;
kaczeńcom zaś nad stawem złotego gońca,
do załatwienia jest wiele miłosnych spraw.
II
Na łące
Kwiecień przetkał złotem zielony kobierzec,
tu żółcią zaprasza jaskier, tam znów mniszek.
Stokrotki słońcu dziękczynne ślą pacierze,
czasem nawet śnią, gdy zefir je kołysze.
Wszystko wokół wdzięczy się w lazurze wiosny,
i gwiżdżą kosy na cały regulator!
Nawet ruczaj cicho szemrze coś miłośnie
i motyl pieści kwiat- nektaru amator.
Coś w trawie piszczy, coś kumka i skacze,
zwietrzyły żaby snujące się feromony...
Tulipan ze wstydu oblał się szkarłatem,
wokół erotyzm snuje się każdej strony.
III
Przy stawie
Chwilą przysiadła rozmarzona dziewczyna,
po lustrze w ślad za refleksem okiem wodzi.
Myślą nieobecna włosy w tył upina,
westchnieniem tęskni za miłości powodzią.
Wtulona w krajobraz, w zielony wodospad,
w turmalinową otchłań i kwiatów deszcz.
Pragnie, by kochanek na zawsze pozostał,
i niczym sztylet, przeszywa wspomnienia dreszcz!
Zaplecie wianek, wszak zgubiła jesienią
w leśnym listowiu w odcieniach szkarłatu.
Kusząc los – słów szeptem – może coś odmienisz?...
Daj kochać raz jeszcze!... Może tego lata?...
Szepnęły drzewom liście, że muszą odejść
Że wiatr obiecał im lot z pięknym widokiem
Więcej słońca, wolności wśród chmur
Zasmucił się stary bór.
Popatrz - deszcz
zmył twój wiersz
Z kartek żółtych liści
Wypowiedziany w ciszy
Jeszcze chwytam w dłonie
krople słów
I powiał wiatr podając liściom chłodne dłonie
Te obiecały drzewom, ze wrócą potem
Zamigotało niebo tańcem setek barw
Rozpoczął się ostatni bal
Popatrz - deszcz ...
I roztańczyły się walcem nad potokiem
Machały drzewom kołując pod obłokiem
Aż wielka chmura wzruszyła się do łez
I ucichł wiatr...
Popatrz - deszcz
******
proszę
zostań przy mnie
nocna burzo wiersza
podpal mózg gwiazdami
i niechaj się spełnia
to co niewidzialne
a krążące we krwi
to co najbłahsze
a nie wzgardzone
to co okiełznane
a już wyzwolone
to co przemilczane
w codziennym chaosie
proszę
zostań przy mnie
nocna burzo wiersza
niczym pierwsza spowiedź
dziecięca
najszczersza
......-Salomea Kapuścińska
*******
Podaruj mi dzień
podaruj mi noc
podaruj mi świat
w pocałunku
Obejmij, szeptem przytul
niech minie czas samotności
uwikłanej w niezdrowym rozsądku
przyciągających się temperamentów
Podaruj mi świt nim opadnie rosa
na zawsze pozostań
na każdy smutek badż mi nadzieja
myśli poukładaj, by łzy nie bolały
a sny niespelnione pozostały tylko
w starym zniszczonym senniku
Rozminęły się echa i cienie...
Dziś dni jak dawne cynowe wojsko
maszerują w nieznane
zatopione w tęsknotach
Naszym fantazjom piosenkę podaruj
przy dźwiękach gitary mruczeniem oczaruj
I to wszystko i nic więcej
rozmysły na wierzbie niech płaczą
myśli takie same niech budzą uśmiechem
a wieczorem do snu tulą.....
****************************
"Smak jaśminowej herbaty... W pałacowej kawiarni na tarasie jesieni Miłość będzie mieć smak jaśminowej herbaty Zapytam o moje listy czy pachną w twej sieni Komuś tak już pachniały w dawnym wierszu przed laty Madonna w srebrnej ramce zamyśli się nad nami Stary zegar z kukułką zaczaruje godziny Odpowiesz mi że w sieni pachnie marzeniami I w kruchych filiżankach zakwitną jaśminy".../A.Tarkowska/
Powrót Anioła
....Krzysztof Cezary Buszman
Daj mi szansę po raz drugi
Okaż zmiłowanie święte
Bym na Ziemi spłacił długi
W pierwszym życiu zaciągnięte!
Jeszcze zdążę być Aniołem
By wieczności w Raju sprostać
Zobacz! Skrzydła już odpiąłem
Bo chcę znów Człowiekiem zostać!
Wrócić w swoje dawne strony
Drugiej szansy dniem przejęty
Do swych spraw niedokończonych
I tych jeszcze nie zaczętych!
Wrócić sercem, wrócić ciałem
Aby toast wznieść za zdrowie
Wszystkich, których pokochałem
Nie jak Anioł, lecz jak Człowiek!
Więc mi pozwól zejść dziś z góry
I choć żaden ze mnie twardziel
Mogę wrócić i bez skóry
By czuć życie stokroć bardziej!
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB
![Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (34) Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (34)](http://x4.static-chomikuj.pl/res/cba406437d.png)