-
1830 -
2475 -
20271 -
98
24697 plików
276,78 GB
Noc księżycowa......
Błądzimy pośród bezkresów,
Wśród niepojętych pustkowi,
O, siostry-gwiazdy, nie dalsze
Niż człowiek jest człowiekowi
Choć się tak bardzo różnimy,
Na wiecznej snu bez granicy
Pomiędzy nami i wami
Nie ma, o, boskie, różnicy.
Po czarnej nocy nieznanej
On was rozproszył i nas też...
Wysoko czuwa w milczeniu
Księżyc spokojny jak pasterz.
/Leopold Staff/
...i, ogród ..i, domek w głębi ..i, kobieta i mężczyzna ..i, ten zapach ! ..i, ławeczka pośród róż ..na łąweczce ja i TY .. i, ten zapach.. Twoich róż! ..moje Serce okiełznane.. Twa uroda, i policzków Twoich, naturalny z róż Twych - róż! ..taka Ona!... naturalna taka płocha utęskniona zawstydzona.. zakochana!?.. czy Wybranką, tegoż Pana? zostać ma..? ..Męski On! ..prawdziwy pośród Męskich Mężczyzn, Mąż!..On k'Niej w Sercu swoją miłość z świata krańców niesie wciąż by w Jej dłoniach już na zawsze złożyć... Teraz!.. Już!.. w chwili tej!.. Czy Ona zechce, Ją ?!
************
...i od tej już chwili na zawsze razem podążali ku gwiazdom na ciemniejszym zawsze wschodzie nieba. Często ich zobaczyć można jak figlują pośród gwiazd... Ona je zapala, a On gasi !..byle ciemniej, tooo - przyjemniej!
Dam ci ścieżkę w bezdrożach zamyśleń,
Srebro brzasku, smak mgły, kolor rosy,
Szelest myśli, chłód trawy o świcie,
Ciepło wiatru ci wplączę we włosy,
Dam ci zapach i dotyk wieczora,
Podróż w bezsen daleką i bliską,
Oddech nocy i ciszę jeziora,
Tylko nie mów, że masz już to wszystko. [...]
/Cezary Bocian/
Pamiętam o Tobie ...
Pamiętam o Tobie, kiedy jasność zbiera
Wśród mroku ziarenka przepojone ciepłem.
Kiedy świt nastanie, by dzień nowy zacząć,
Przekaże je wszystkie ze światłem ode mnie.
Pamiętam o Tobie, gdy dzień jest otwarty
Na przestrzał i wpuszcza melodie płynące
Od ziemi i nieba, od pór roku, które
Cieszą doskonale wyważonym kunsztem.
Pamiętam o Tobie o zmroku, co cicho
Układa plan jutra wśród zieleni myśli,
Na stronach zapewnień o życzliwej fali
Wlewającą słodycz marzeń do serc wszystkich.
Pamiętam o Tobie spraszając Anioły,
Aby dopomogły, gdy zbyt ciężkie brzemię
Zorane jest w życie, targające spokój,
Płynące z goryczą przez uczuć arterie.
Pamiętam o Tobie w każdej chwili pięknej
I łamię się słowem, co płynie z uniesień.
Chcę, by komponował czas radosny zamęt
Od wiosny, przez lato aż po późną jesień.
/Maryla/
Dla dwóch osób siedzących razem
przy dzbanku herbaty
i świeżych ciasteczkach
wszystkie wielkie problemy świata
przestają istnieć.
W tej chwili przyjaciele
znajdują się we własnym "cudownym ogrodzie".
/Pamela Dugdale/
MIŁOŚĆ PĄSOWA...
...jak płatki polnych maków nasycone czerwienią.
Napełnia sobą dobre serca.
Szlachetna miłość,
jak róża szkarłatna w ogrodzie.
Miłość prawdziwa, czysta, cierpliwa,
która nie pamieta złego,
wszystkiemu wierzy, wszystko przetrzyma.
Ona nadaje barwę naszemu życiu.
...największa jest miłość.
/Paweł z Tarsu
Namaluj mi lato...
Weź płótno niewielkie...
(takie, żebym je mogła objąć rękami...)
I namaluj mi lato... proszę...
Ze słońcem i niebem.....
I z takimi śmiesznymi obłoczkami
(co się po niebie ścigają)...
Weź błękit... i biel...
I namaluj morze i fale...
I maciupeńką wyspę na wodzie...
Soczystą zielenią ją pomaluj...
I posadź na niej las...
A w lesie niech będzie polana...
Rozgrzana od słońca...
I poziomkami usiana...
Nazbieram poziomek,
na trawki je ponawlekam...
To będzie nasze śniadanie...
Ty przychodzisz do mnie w szafirze wieczoru,
dajesz czerwień uczuć w zachodzącym słońcu,
obraz swój malujesz najżywszym kolorem,
z cienia się wyłaniasz na baśniowej łące.
A gdy brzask nadejdzie w różu, o świtaniu,
rozwiązuje senność ciepła promieniami,
niechciane miłości pukają nad ranem,
a te wymarzone gasną wraz z gwiazdami.
/Ewa Pilipczuk/
A cha... i jeszcze chciałabym...
żeby tam była rzeka...
Albo nie...
Lepiej niech będzie jezioro...
i z mgłą nad ranem.....
I pójdziesz popatrzeć czy ryby biorą
Z siecią z mych włosów utkaną...
/autor nieznany/
Najważniejsze...
Chciałabym się dzielić dobrymi myślami,
aromatem kwiatów, czarem jednej chwili
z tymi, co markotnie w świat ten zasłuchani,
by urodą życia ze mną się cieszyli.
Dzień podniesie głowę już za kilka godzin,
wzbije się na skrzydłach w pełni uniesienia,
niech przyniesie wszystkim radość i pogodę,
zaczaruje słońcem, wiosennym olśnieniem.
Całość myśli w słowa nigdy nie ubiorę,
lecz w to jedno, co jest kwintesencją życia,
słowo „kocham” zawsze najpiękniejszym strojem,
ono najważniejsze, nie tylko na dzisiaj...
/Ewa Pilipczuk/
Nieporozumienie - Michaił Lermontow
Kochali się wzajem tak tkliwie i stale,
Trawieni gorączką w tęsknocie i szale!
Lecz bali się wyznać w spotkaniach, jak wrogi,
I były i zimne i czcze ich dialogi.
Rozstali się w niemym i dumnym cierpieniu,
Li czasem się widząc w snów lubych marzeniu...
Śmierć wreszcie nadeszła - ujrzeli się w niebie,
Lecz tam już obcymi zostali dla siebie.
Michaił Lermontow
przełożył Cz. Mąkowski
Posłuchaj - Michaił Lermontow
Posłuchaj: gdy los nam porzucić pozwoli
Ten świat, gdzie tak duszą stygniemy powoli,
Być może w krainie, gdzie kłamstwo nie znane,
Ty będziesz aniołem, ja będę szatanem!
Przysięgnij, że raju szczęśliwość porzucisz
I że do dawnego kochanka powrócisz!
Wygnaniec skazany przez los na zatratę,
Niech będzie ci rajem, a ty mi wszechświatem.
Michaił Lermontow
tłum. Julian Tuwim
Jesienne słońce
Lubię jesienne słońce, wtedy
Gdy przez tłum chmurek i mgieł się przedziera
I rzuca blady swój umarły promień
Na drzewo, co się od wiatru kołysze,
I na wilgotny step. Lubię słońce,
Jest coś takiego w żegnalnym spojrzeniu
Ogromnej gwiazdy, co w tajemnym smutku
Miłości oszukanej. Nie ostygła
Ona sama przez siebie, lecz natura,
Wszystko, co umie i czuć i dostrzegać,
Nie może ogrzać się w niej; podobnie
Serce: płonie w nim jeszcze ogień, ale ludzie
Niegdyś go pojąć czuciem nie umieli,
I odtąd w blasku źrenic już nie błyśnie,
Policzków żarem więcej nie obejmie.
Po co raz jeszcze serce swe poddawać
Drwinie i słowom pełnym powątpienia?
Michaił Lermontow
Harmonia wieczorna - Charles Baudelaire
Kwiatów na swych łodygach senne wirowanie,
Każdy z nich śle zapachy niczym kadzielnica.
Dźwięków i aromatów jedność nas zachwyca.
Walca melancholijne, błogie kołysanie!
Każdy kwiat śle zapachy niczym kadzielnica.
Skrzypiec drżenie jak serca bolesne wzdychanie.
Walca melancholijne, błogie kołysanie.
Niebo smutne i piękne jak strojna kaplica!
Skrzypiec drżenie jak serca bolesne wzdychanie,
Serca, które przeraża bytu tajemnica.
Niebo smutne i piękne jak strojna kaplica!
Słońce się utopiło w swej krwi oceanie!
Serce, które przeraża bytu tajemnica,
Chwyta błogiej przeszłości każde zawołanie.
Słońce się utopiło w swej krwi oceanie...
Twoje wspomnienie płonie we mnie jak gromnica.
Charles Baudelaire
tłum. Maria Leśniewska
Muzyka - Charles Baudelaire
Muzyka mnie niekiedy ogarnia jak morze!
Ku mojej gwieździe bladej
Pod stropem mgły lub w puste eteru przestworze
Rozpinam żagiel.
Pierś ma naprzód podana, wzdymają się płuca
Niby płótno żaglowe,
Na grzbiety fal się wdzieram, noc zasłonę rzuca
Na moją głowę.
I czuję jak namiętnie tętnią w moim pulsie
Wszystkie tortury okrętu,
Przychylny wiatr i nawałnice, i konwulsje
Wśród niezmiernego odmętu
Kołyszą mnie. Lub cisza płaska w morzu pustem
Jest mej rozpaczy lustrem!
Charles Baudelaire
przełożył Mieczysław Jastrun
Dmuchawcem sfrunę
Czerwcowe łąki rozedrgane
poszumem traw, powojów splotem,
w jutrznię się wtrąca ptak nad ranem,
rozkwitły chabry modrookie.
Ostróżki ścielą się szafirem,
w firletkach różem błyszczy rosa,
wiosno, podaruj mi tę chwilę,
nim lato złotem wzejdzie w kłosach.
Zatopię się w kwiecistym gwarze,
a kiedy wiosna powie koniec,
by nie odlecieć z twoich marzeń
dmuchawcem sfrunę. Otwórz dłonie...
/Ewa Pilipczuk/
********
czy może być coś
piękniejszego
niż ofiarowane słowo ?
Drżące za ust zasłoną,
szeptem płynące
niczym drogą..
Ciepło serca je otula,
życzliwości kropla
wypełnia,
błogą pieszczotą
nadchodzi i
oczekiwanie wytchnienia
spełnia..
To jedno malutkie słowo,
zrodzone w przyjaznym
świecie..
przysiada perłą na dłoni,
barw tęczą w malarskiej
palecie..
*****
Myślałam,
że miłość przybywa
jak rycerz..
na białym koniu
myślałam, że miłość..
wybucha jak wulkan
pędzi jak rumak..
z rozwianą grzywą
że rozbrzmiewa echem,
jak dzwon na wieży..
Myślałam...
ale ona rozkwita powoli
jak pąk zielony..
by stać się pełnym kwiatem
teraz już wiem..
czym jest Miłość !!
JEST NASZYM ŚWIATEM..
***
„Wiatr na gitarze
nutki wspomnień odtwarza
echo je w ustach nosi
po drogach myśli powtarza
I brzmi melodia już znana
przez wiatr co w uszko mi nuci
delikatnie tańcząc z włosami
cudowne chwile mi zwrócił
Wspominam ten czas już miniony
co tęczy kolorem się mieni
odrywam palcami płatki
zatapiam się w czułość zieleni
Smakuję ten czar uniesień
co słodycz swą w serce me wlewa
dotykiem uwalniam zmysły
wiatr dalej wspomnieniem mi śpiewa."
Poranna burza
Bochny chleba miedziane
wśród księżyca na niebie
płyną
zaspane w bladej krwi poświaty
Kontury domów i drzew
czeszą poranne niebo
nasiąknięte
nasiąknięte sporadycznym
deszczem
mgłą
Jaskrawa wstęga żył
rozstrzelona po niebie
granatowe słowa
i smuga jak jęzor
wylizuje ziemię.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB