Czy chcesz zobaczyć zawartość tego folderu?
-
24 -
4812 -
1 -
59
5108 plików
1419,13 GB
Wampiry, stworzenia z legend. Przeklęte potwory, żywiące się ludzką krwią, kryjące się mrokach i cieniach nocy, żerujące na niewinnej ludzkości. Czarne płaszcze, ostre kły, czerwone ślepia. Tak ludzie opisaliby wampiry. Opowieści opowieściami, wszyscy jesteśmy duzi, wampirów nie ma. Przeświadczeni o tym ludzie mocno się zdziwili, kiedy w Japonii ukazała się Mina Tepes, królowa wampirów i ogłosiła światu istnienie swojej nieśmiertelnej rasy. Wraz z ujawnieniem swojej obecności, Mina ogłasza, że na potężnej, nowo wybudowanej wyspie znajdującej się tuż przy Tokio, powstanie stolica i królestwo wampirów. Postanawia, że nadszedł czas, by wyciągnąć do ludzkości rękę i zacząć żyć na tym świecie wraz z nimi, ramię w ramię. Idea, jak każda inna, piękna w założeniu. W praktyce? Mozolna, pełna niebezpieczeństw walka, gdzie w ruch pójdą tak kły, jak i polityka.Pierwszym, co naszło mnie po obejrzeniu początkowego odcinka, było miłe zaskoczenie oryginalnym pomysłem. Oto brak nam emo‑wampirów wałęsających się po szkolnych korytarzach, łowców wampirów, skrytych potworów żyjących w cieniu ludzkości i kilku innych oklepanych rzeczy. W zamian za to dostałem na starcie pomysłowe wprowadzenie zaserwowane w formie teleturnieju, trochę na poważnie, trochę z ciętym humorem. O, zaczęło się ciekawie. Później wśród fontanny krwi wampirzego renegata pojawia się królowa Mina Tepes. Loli królowa wampirów? Nie ma problemu, seria zapowiada się dobrze. Tak dobrze, że postanowiłem sięgnąć po mangę, czyli pierwowzór serii. Decyzja ta miała swoje plusy i minusy. Strasznie polubiłem mangę, ale siłą rzeczy ukazała mi kontrast między nią, a anime. A że rozwój anime dalej potoczył się, jak się potoczył, to ów kontrast tym bardziej mnie raził.Fabuła opowiada nam o zmaganiach królowej wampirów, Miny Tepes, w walce o egzystencję i przyszłość swojej rasy. Jako drugiego głównego bohatera dostajemy Akirę, na pozór zwykłego ucznia japońskiego liceum, cierpiącego na amnezję, który jednak miewa przebłyski pamięci zawsze wtedy, gdy w pobliżu kręci się Mina lub jest o niej mowa. Co łączy tych dwoje, pozornie tak oddalonych od siebie bohaterów? Nie są sobie wcale tak obcy, a przeszłość już dawno temu połączyła ich serca, los zaś zaplótł razem nici ich przeznaczenia. Więcej zdradzić nie mogę, co oczywiście mocno ogranicza mnie w opisie fabuły. Wypada zacząć od tego, że bardzo spodobał mi się pomysł na królestwo wampirów, dobrze zapowiadający się klimat i wystąpienie pewnego malutkiego podłoża politycznego dotyczącego próby egzystencji wampirów z ludźmi. W końcu, ot tak, nagle na wielkiej wyspie, rzut beretem od Tokio, pojawia się królestwo nieśmiertelnych krwiopijców. Bez polityki ani rusz. I tutaj niestety spotkał mnie zawód. Po pierwsze, bardzo spłycono ten wątek w anime, mimo że w mandze cały czas jest wyczuwalny i od czasu do czasu bardziej zaakcentowany, choć broń Boże nie jest to żadne political‑fiction. Chodzi raczej o samo uczucie jego obecności, rzadko bowiem mamy okazję widzieć to w japońskich produkcjach. Po pierwszych trzech odcinkach miałem jednak wrażenie, że seria zmienia się w kolejną szkolną opowiastkę o wampirach i ich problemach sercowych. Klimat prawie całkowicie uleciał, a ja zmuszony byłem oglądać przegadane sceny, pełne spódniczek czy zbliżeń na uda albo oczy. Ale o tym później.W mandze spodobał mi się dość rozbudowany świat. Czuć tam ten otaczający bohaterów zgiełk, z jednej strony świat ludzi w tle, z drugiej królestwo wampirów. Co jakiś czas pojawiały się informacje o ich historii, przeszłości bohaterów itp. W anime większość tego została wyrzucona na rzecz na przykład niezwykle beznadziejnie zrealizowanego wątku Akiry, który w porównaniu do pierwowzoru kompletnie przekręcono. SHAFT widać postanowił, że zrobi coś niezwykle oryginalnego i dramatycznego. Wyszło to żałośnie i bardzo nieciekawie. Jaka amnezja? Jaka tajna misja? Dodam do tego jeszcze bardzo głupie zakończenie, mając na myśli jego fabularny charakter, które nawet w najmniejszym stopniu nie pokrywa się z tym, o czym opowiada manga. Jeżeli SHAFT zamierza w przyszłości kontynuować tę serię, podążając za swoją wymyśloną fabułą, to ja z góry podziękuję. Nie wiem, czy mógłbym do końca nazwać to anime adaptacją mangi. Czułem się, jakbym oglądał średniej jakości wypełniacze. Pominięto kilka ważnych wątków, przez co niektóre wydarzenia mogły się wydawać naciągane, dodano kiepskich, wymyślonych bohaterów (dziewczyna z zabójczym dropsem…), a na dodatek jakość fabuły obniżała się wraz z liczbą odcinków. Wkradł się chaos, twórcy za dużo wrzucili i zbyt wiele wyrzucili. Przekręcono kilka naprawdę fajnych wątków z mangi, co w rezultacie dało produkcję epatującą fanserwisem i spłyconą fabułą. Klimat został zabity, co w dużej mierze zawdzięczamy też grafice, ale znów wybiegam za daleko. Na plus mogę za to zaliczyć wątek romantyczny Miny i Akiry (tak, tak, nawet się nie oszukujcie, że go nie ma), który w jakimś stopniu oddaje bardzo ładnie zaplanowane wydarzenia z mangi.
Rok: 2010
Odcinki: 12
Gatunki: Dramat, Romans
Postaci: Księżniczki/książęta, Uczniowie/studenci, Wampiry; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Harem, Supermoce, Trójkąt romantyczn
- sortuj według:
-
0 -
0 -
12 -
0
12 plików
15,39 GB