-
24 -
4786 -
1 -
59
5082 plików
1411,98 GB
Po pokonaniu Tamazukiego i jego towarzyszy, klan Nura wreszcie może odetchnąć z ulgą, lecz nie na długo. Oto bowiem nad głowami szlachetnych youkai zbierają się wyjątkowo ciemne chmury; po czterystu latach z mroków zapomnienia powraca ich odwieczny wróg, potężna demonica, Hagoromo‑Gitsune. Pragnie ona odzyskać dawną pozycję „władczyni” Kioto, a pomagają jej w tym liczni, równie silni słudzy. Jakby tego było mało, w rodzinnym mieście Rikuo pojawiają się dwaj zdolni i tajemniczy onmyouji, członkowie słynnego klanu Keikain, do którego należy także szkolna koleżanka młodego youkai, Yura. Jak poradzi sobie przyszła głowa klanu w tej trudnej sytuacji i czy jego wyprawa do dawnej stolicy Japonii okaże się sukcesem?Rozpoczynając seans Nurarihyon no Mago: Sennen Makyou nie sądziłam, że od razu zostanę wrzucona na głęboką wodę. Tymczasem scenarzyści nie bawią się w żaden wstęp, od razu przechodząc do meritum, jakim jest starcie Rikuo z Hagoromo‑Gitsune. Co prawda pierwszy odcinek sugeruje, iż chłopaka czeka także pojedynek z rodziną Yury, ale jak się szybko okazuje, to jedynie pretekst do przedstawienia dwóch ważnych bohaterów, którzy w dalszej części serialu odegrają równie istotną rolę jak towarzysze młodego youkai. Tym razem wątek ludzkiej natury Rikuo, a także jego szkolnego życia, nie pojawia się praktycznie wcale. Druga odsłona przygód klanu Nura jest znacznie dynamiczniejsza i przede wszystkim mroczniejsza niż część pierwsza. Dzięki pojawieniu się demonicy z Kioto mamy okazję całkiem nieźle poznać przeszłość zarówno seniora rodu, Nurarihyona, jak i jego nieżyjącego syna, a ojca Rikuo, Rihana. Szczególnie historia tego pierwszego przypadła mi do gustu, stanowiąc całkiem sympatyczny, choć niepozbawiony akcji fragment serii. Jak się okazuje, dziadek głównego bohatera to bardzo impulsywny, szczery demon o interesującym podejściu do kwestii koegzystencji ludzi i youkai. Ten dwuodcinkowy skok w przeszłość to także gratka dla wielbicieli elementów romansowych, które raczej w serii się nie pojawiają, a tutaj właściwie stanowią oś fabuły.Można powiedzieć, że tym razem akcja dosłownie gna do przodu, a jedyną chwilą wytchnienia jest kilkuodcinkowy trening Rikuo w tajemniczej wiosce demonów, Toono. Kiedy widz jest przekonany, że doskonale wie, co dzieje się na ekranie, zaczynają pojawiać się sugestie, że coś jest tu mocno nie tak, a intryga staje się dużo bardziej skomplikowana, niż nam się początkowo wydaje. Zwycięstwo klanu Nura przestaje być tak oczywiste, zwłaszcza kiedy kolejni podwładni Hagoromo‑Gitsune okazują się wymagającymi przeciwnikami, o często znacznie większym bagażu doświadczeń niż sprzymierzeńcy głównego bohatera. W porównaniu z obecnymi antagonistami, grupa Tamazukiego z pierwszej serii wydaje się bandą osiedlowych małoletnich chuliganów, których nie stać na nic więcej, jak wybicie kilku szyb i pomazanie sprayem ścian domów. Trzeba przyznać, że wiekowa kitsune potrafi dobierać sobie współpracowników… W przeciwieństwie do grupki nastolatków z wybujałą ambicją, którzy woleli działać z zaskoczenia i cichaczem, „stara gwardia” atakuje otwarcie i z pełną mocą. Z tego też powodu możemy podziwiać znaczenie więcej pojedynków, które angażują większą niż poprzednio liczbę bohaterów. Dzięki temu fani Kubinashiego, Aotabou czy Kurotabou wreszcie będą mogli zobaczyć, na co ich naprawdę stać. Przy okazji warto wspomnieć, że druga część przygód wnuka Nurarihyona jest wyjątkowo krwawa i brutalna, chociaż to jeszcze nie jest poziom Berserka czy Shigurui. Mimo to ostrzegam co wrażliwszych widzów, że krew (tutaj z jakiegoś powodu w kolorze burobrązowym – być może demonia krew tak ma…) leje się strumieniami, a miażdżenie kończyn, widowiskowe rozbijanie głów czy nawet ukrzyżowania są na porządku dziennym. Uczciwie przyznaję, że nieco zaskoczyła mnie tak nagła zmiana klimatu i nagromadzenie przemocy, ale nie narzekam, gdyż dzięki takiemu zabiegowi serial zyskał na intensywności, a lokalne przepychanki grupy nieopierzonych nowicjuszy zamieniły się w faktyczną walkę o władzę i wpływy. Jedynym poważnym zgrzytem w Nurarihyon no Mago: Sennen Makyou jest otwarte zakończenie. Co prawda wątek pojedynku z Hagoromo‑Gitsune znajduje rozwiązanie, ale okazuje się, że cała historia to preludium do czegoś większego i poważniejszego. Bez bicia przyznam, iż nie czytam mangi, więc nie mam bladego pojęcia, jak daleko posunęła się fabuła, ale odniosłam przykre wrażenie, że na razie nie mam co liczyć na animowaną kontynuację. Dlatego uprzedzam, że owszem, kolejny etap na drodze do przejęcia przez Rikuo władzy w klanie zostaje zamknięty, ale bohatera czeka następne, dużo trudniejsze zadanie i jeżeli chcecie wiedzieć, czy uda mu się je wypełnić, musicie sięgnąć po wersję papierową.
Rok: 2011
Odcinki: 24
Gatunki: Przygodowe
Widownia: Shounen; Postaci: Uczniowie/studenci, Youkai; Pierwowzór: Manga; Miejsce: Japonia; Czas: Współczesność; Inne: Magia, Supermoce
- sortuj według:
-
0 -
0 -
24 -
0
24 plików
8,92 GB