-
24 -
4786 -
1 -
59
5082 plików
1411,98 GB
Zaznaczam, że nie oglądałem wcześniej Birdy the Mighty – serii OAV w reżyserii Yoshiakiego Kawajiri sprzed trzynastu lat. Ponieważ jednak wydarzenia z tej serii nie są kontynuacją historii z OAV, nie powinno to wpływać na mój odbiór tego tytułu.Birdy jest tajną agentką międzygalaktycznej federacji walczącej z przestępczością. Ma za zadanie odnaleźć i schwytać niebezpiecznego kryminalistę, niejakiego Geegę. Agentka odnajduje go w przestrzeni kosmicznej, gdzie próbuje go zatrzymać, stosując swoje ulubione metody. Wspominałem już, że jej pseudonim to „Berserk Killer Birdy”? Nie? No to teraz domyślacie się, jakie to metody. W każdym razie niecnemu Geedze udaje się umknąć. A umyka na pewną prymitywną, słabo zaawansowaną technologicznie planetę. Czyli oczywiście na Ziemię. Birdy rusza w pogoń za bandytą. Na Ziemi po pewnym czasie i intensywnym śledztwie (najczęściej prowadzonym podczas sesji fotograficznej) udaje jej się namierzyć Geegę. Bez wahania wyrusza, by złapać kryminalistę. Pech jednak chce, że w pobliżu miejsca przebywania przestępcy znalazł się szary licealista, Tsutomu Senkawa. W trakcie zażartej walki Birdy przez przypadek… zabija chłopaka. Na szczęście zaawansowana technologia federacji i poczucie obowiązku przełożonych Birdy pozwalają na uratowanie Tsutomu. Niestety musi on od teraz dzielić ciało z Birdy. Ona zaś powinna dalej prowadzić śledztwo, a Tsutomu, no cóż, powinien prowadzić normalne życie. Nie będzie łatwo to ze sobą pogodzić.Niektórzy mogą pomyśleć, że fabuła jest niespecjalnie interesująca albo banalna. Ja jednak uważam, że pomysł jest oryginalny i ciekawy. Był zresztą głównym atutem produkcji, który mnie zaciekawił. Fabuła obraca się wokół śledztwa prowadzonego przez Birdy, normalnego życia Tsutomu (no, nie tak normalnego), a także różnych przygód i perypetii, jakie muszą przeżywać, mając do dyspozycji tylko jedno ciało. Śledztwo dotyczące Geegi to tylko wierzchołek góry lodowej dużo większej intrygi i spisku, któremu nasi bohaterowie, co oczywiste, będą musieli zapobiec wspólnymi siłami. Pierwsze dwa odcinki mogą się wydawać troszkę chaotyczne, przeplata się w nich zbyt wiele wątków, a wszystko dzieje się odrobinę za szybko. Ale to tylko pierwsze wrażenie. Z odcinka na odcinek akcja się rozkręca, dochodzi wiele nowych wątków i postaci, a poszczególne elementy powoli się zazębiają. Główny wątek jest ciekawy, akcja dynamiczna, a fabuła spójna i sensowna (jak na science‑fiction). Nie zauważyłem żadnych przestojów czy tak zwanych „zapychaczy” podczas seansu. Każdy odcinek ma coś w sobie, co pozwala zagłębić się w historię, a sama fabuła, choć prosta, jest ciekawa, lekka, pozbawiona elementów dramatycznych i gwałtownych zwrotów akcji. Pojawiają się poważniejsze motywy, naprawdę bardzo ładnie przedstawione i zrealizowane, przez co seria zyskuje na dojrzałości. Za to ma u mnie plus. Pozwolę sobie jeszcze coś podkreślić. To nie jest Macross. To nie jest poważne, epickie science‑fiction. Mimo ostatnich odcinków, utrzymanych w poważniejszych i bardziej intensywnych klimatach, to wciąż lekka opowieść pełna akcji, z pojawiającymi się wstawkami komediowymi i niezłym wątkiem romantycznym w tle. Czasem można się uśmiechnąć, a czasem zachichotać, nawet jeśli powód jest niedorzeczny. Taki urok tej produkcji. To tak gwoli ścisłości. A wracając do fabuły: zawiera ona elementy schematyczne i powtarzalne, z którymi spotkaliśmy się wiele razy. Występuje tutaj wiele motywów znanych z innych serii, nie uświadczymy też niespodziewanych przełomów fabularnych. No ale, jak wspomniałem, nie szukałem wspaniałego, wybitnego anime. Akcja jest intensywna, a walki są bardzo fajnie pokazane, szczególnie biorąc pod uwagę charakter głównej bohaterki. Mimo to sama akcja nie przesłania innych aspektów fabuły. Seria zawiera według mnie kilka naprawdę ciekawych pomysłów, projektów i wydarzeń. Parę razy byłem pozytywnie zaskoczony pewnymi scenami. Schemat schematem, ale jeśli jest fajnie przedstawiony, to nie mam nic przeciwko, tak długo, jak długo dobrze się przy tym bawię. Opowiedziana tutaj historia jest dobra i przykuje widza do ekranu, nawet jeśli niektórzy stwierdzą, że jest banalna. A największą jej zaletą jest to, co ostatnio coraz rzadziej spotykam w anime: że akcja i fabuła dosłownie rozkręcają się z odcinka na odcinek, co bardzo dobrze wpływa na przyjemność oglądania.
Rok: 2008
Odcinki: 13
Gatunki: Science-fiction, Sensacja
Postaci: Obcy, Uczniowie/studenci; Miejsce: Inne planety, Japonia; Inne: Supermoce
- sortuj według:
-
0 -
0 -
13 -
0
13 plików
3,11 GB