-
1 -
0 -
1804 -
0
1809 plików
2,63 GB
Na szczęście dziś Mike Rutherford wraca z nowym składem, z nowym naręczem głosów (w tym znanym z hitów w latach 90. Roachfordem, który album otwiera kilkoma piosenkami, z naciskiem na szczególnie udany "Reach Out (Touch The Sun)") i z bardziej organicznym brzmieniem. Podobieństwa do najlepszego chyba albumu zespołu "Beggar On A Beach Of Gold" wydają się więc nieuniknione. Tym bardziej że soulowa aura znów jest obecna w ich muzyce za sprawą czarnego głosu Andrew Roachforda, a również i pozostali dwaj panowie radzą sobie przy mikrofonie nieźle, przywołując nawet nieco ducha śpiewania zmarłego Younga. Wówczas jak w pierwszym przywołanym przeboju pojawia się więcej rockowego brzmienia. Co ważne to zestaw udanych, "bogatych" piosenek, które mają to coś w melodiach, z czego jeden z liderów Genesis jako twórca jest znany. Słychać też jego głód komponowania, refreny które przyjemnie zostają w głowie i będą się nucić są tu wszechobecne. Nawet jeśli brakuje rzeczy naprawdę wyrazistych, a o przeboju na miarę "Over My Shoulder" nie ma mowy. Zatem "Reach Out" to właśnie youngowy klimat na miarę "Beggar On A Beach...", podobnie "Try To Save Me", tu jednak wkrada się taki motyw muzyczny jaki mógłby wymyślić kiedyś Carrack. Podano go też trochę nowocześniej, z wyrazistymi klawiszami. Spokojniej choć z programowanym rytmem jest w "Background Noise" także noszącym rutherfordowego ducha. Wokalnie za to pojawia się nowa jakość, za sprawą Tima Howara, który śpiewa ciemniej, kierując piosenki zespołu w nowym nieznanym dotąd kierunku. Podobnie ciepło i przyjemnie snuje się wprowadzony przez fortepian "I Don't Do Love" z jedynie trochę niedopieszczonym refrenem. Są i rzeczy słabsze jak „Hunt You Down” czy "It Only Hurts For A While" nieco przypominający "Always Hates Someone". Wśród momentów zdecydowanie wypadających na korzyść zestawu zapisać można bardziej dynamiczny "Walking On Water". Szkoda że tekstowo płyta nie trzyma poziomu, za to muzycznie wynagradza owe braki.
Dla Mike+The Mechanics w tej odsłonie, a także w świeżym wcieleniu płyta jest przede wszystkim nowym otwarciem, nowym dopisanym rozdziałem po najdłuższej jak dotąd siedmioletniej przerwie. Przyjemnie się tego słucha, tym bardziej że nowa przypomina założenia niezobowiązującego charakteru twórczości grupy, jaki przyświecał im na początku kariery, w połowie lat 80. Poza tym o wiele łatwiej ją polubić niż np. zimne piosenki z "Rewired", czy nie zawsze udane z "M6" z 1999 roku. Oznacza to że "The Road" pomimo pewnej przewidywalności pozostaje najbardziej udaną płytą składu Rutherforda od ponad 15 lat.
Kiedyś byli bardzo popularni, nie wiem czy nadal działają z nadzieją na odrobienie strat, bowiem rynek dla tak tradycyjnej, nawet chwytliwej poprockowej muzyki jest dziś o wiele mniej łaskawy.
Track list:
01. The Road (04:22)
02. Reach Out (Touch The Sun) (04:04)
03. Try To Save Me (03:48)
04. Background Noise (04:18)
05. I Don't Do Love (04:37)
06. Heaven Doesn't Care (03:39)
07. It Only Hurts For A While (04:12)
08. Walking On Water (03:43)
09. Hunt You Down (03:47)
10. Oh No (04:19)
11. You Can Be The Rock (05:18)
- sortuj według:
-
0 -
2 -
0 -
0
2 plików
8,78 MB