Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
Globtrotter81
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Mężczyzna Globtrotter

widziany: dzisiaj o 22:17

  • pliki muzyczne
    10530
  • pliki wideo
    3533
  • obrazy
    184
  • dokumenty
    23

14277 plików
340,62 GB

FolderyFoldery
Globtrotter81
Adoracja Najświętszego Sakramentu - online
 
mp3
Archiwum
 
Abp Fulton Sheen
arc. Szczepan Wesoły
Bp Grzegorz Ryś
 
Nabierz Ducha - Znak Paruzji
wersja mp3
bp. Stanisław Wielgus
Ks. Adam Boniecki
ks. Adam Skwarczyński
ks. Andrzej Trojanowski TChr
ks. Andrzej Zwoliński
 
Katedra Nauki Społecznej - Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie
Ks. Bogusław Jaworowski
 
Homilie
Okultyzm
ks. bp. Ignacy Dec
Ks. Dariusz Oko
Ks. Dawid Pietras
ks. Dominik Chmielewski
 
Ks. dr Grzegorz Bliźniak
Ks. Grzegorz Śniadoch
ks. Jan Kaczkowski
ks. Jan Pęzioł
ks. Jerzy Molewski TChr
ks. Krzysztof Kralka SAC (Pallotyn)
Ks. Marcin Dobrzyński
Ks. Marek Bąk
ks. Marek Wasąg
ks. Marjan Rajchel - egzorcysta
ks. Michał Olszewski
 
Dekalog
ks. Nikos Skuras
 
Nikos Skuras nauka dla mężczyzn - Góra Polanowska
Rekolekcje - Parafia Opatrzności Bożej - Kalisz - 4 kwietnia 2016
ks. Paweł Murzyński
ks. Piotr Glas
 
ks. Piotr Natanek
 
2014
2016
2018
ks. Piotr Pawlukiewicz
 
Homilie
 
Konferencje
 
2015
2017
Tagi
ks. prof. Aleksander Posacki
Ks. Remigiusz Recław SJ
Ks. Sławomir Kostrzewa
ks. Stanisław Małkowski
 
2014
Warszawa - 04-11-2017
Ks. Tomasz Mantyk OFM
Ks.Henryk Hawryszczak
o. Adam Czuczel
 
Mężczyzna z rodu Maryi
 
mp3
mp4
Żywa Korona Maryi
o. Adam Szustak OP
 
#jeszcze5mi nutek - 2016
 
wersja do przesłuc hania - mp3
Wersja wideo - mp4
[NV#]
 
wersja mp3
wersja mp4
7 grzechów głównych
 
8 Twarzy [#0]
 
mp3
mp4
Ballady i romanse
 
mp3
mp4
Bibili@ - Pismo Święte
 
Nowy Testamen t
 
Stary Testamen t
1 Księg a Króle wska
1 Księg a Kroni k
1 Księg a Macha bejsk a
1 Księg a Samue la
2 Księg a Króle wska
2 Księg a Kroni k
2 Księg a Macha bejsk a
2 Księg a Samue la
Księg a Abdia sza
Księg a Aggeu sza
Księg a Amosa
Księg a Baruc ha
Księg a Danie la
Księg a Ester y
Księg a Ezdra sza
Księg a Ezech iela
Księg a Habak uka
Księg a Hioba
Księg a Izaja sza
Księg a Jerem iasza
Księg a Joela
Księg a Jonas za
Księg a Jozue go
Księg a Judyt y
Księg a Kapła ńska
Księg a Kohel eta
Księg a Lamen tacji
Księg a Liczb
Księg a Mądro ści
Księg a Malac hiasz a
Księg a Miche asza
Księg a Nahum a
Księg a Nehem iasza
Księg a Ozeas za
Księg a Powtó rzone go Prawa
Księg a Przys łów
Księg a Psalm ów
Księg a Rodza ju
Księg a Rut
Księg a Sędzi ów
Księg a Sofon iasza
Księg a Tobia sza
Księg a Wyjśc ia
Księg a Zacha riasz a
Mądro ść Syrac ydesa
Pieśn i nad Pieśn iami
Biblia od kuchni [#00]
BookSzpan [#00]
 
mp3
mp4
Chlebak [#00]
 
mp3
mp4
CNN [#000]
 
wersja mp3
CREDO
Czuwania
Do Galilei
 
mp3
mp4
Do UCHA
 
wersja mp3
wersja mp4
Dobranocka
 
mp3
mp4
Dom wariatów
Droga światła [#00]
Elementarz
 
mp3
mp4
Ewangelia dla nienormalny ch
GARNEK STRACHU
 
Część 1
Część 2
Część 3
Historie potłuczone [#000]
InstaStory
Jak się MODLIĆ
Jonasz z maturalnej
Karaluchy pod poduchy [#00]
 
mp3
mp4
Kobieta i ksiądz [00]
Koronka do Miłosierdzi a Bożego
Ksiądz gra w grę
 
Kundel przydrożny
 
Sezon I
Sezon II
Sezon III
Listy z Ukrainy
Miłość w czasach zarazy [#00]
 
mp3
mp4
MIRIAM
 
mp3
mp4
Mocno Stronniczy [#00]
Nabożeństwo Majowe [#00]
 
mp3
mp4
NIESZCZĘŚNI [#00]
 
mp3
mp4
Niezniszcza lni
 
mp3
NOE
Nowenna dominikańsk a we wszelkim utrapieniu
 
Litania dominika ńska
 
mp3
mp4
Nowenna dominika ńska - części
 
mp3
Tajemnic e Różańca Świętego - mp3
O P I U M
 
mp3
Ocalona [#00]
Pachnidła
 
PAŚNIK [#00]
Pielgrzymka 2022 [#00]
Pies Pański - o. Adam Szustak
Plaster miodu - Psalmy
 
wersja mp3
Podejrzani [#00]
 
mp3
mp4
Post Daniela
 
mp3
mp4
Pragnij! - O rozeznawani u powołania - o. Adam Szustak
Projekt Judyta
Przeszkody
 
mp3
mp4
Pszczoła [#00]
 
mp3
mp4
SEKRETY MARYI
Szeptaki [#00]
 
mp3
mp4
SzustaRano [#00]
 
mp3
mp4
Targ intencji
Wstawaki [#00]
 
mp3
mp4
ZASYPIAKI [#00}
o. Antonello Cadeddu
o. Augustyn Pelanowski
 
o. Daniel Galus
 
Kazanie, które każdy musi wyryć w swym sercu na zawsze!!!
wersja mp3
o. Jacek Prusak
o. Jacek Szymczak OP
 
Mistrzowie drugiego planu [#00]
 
mp3
mp4
Znak Jonasza [#00]
mp3
mp4
o. James Manjackal
o. Jan Andrzej Kłoczowski OP
O. Joachim Badeni OP
o. Joseph Maria Verlinde
o. Józef Witko
o. Norbert Oczkowski OP
O. Pio
 
Perełki Ojca Pio
O. Piotr Idziak SJ
o. Roman Bielecki OP (Via Regia)
o. Tomasz Nowak OP
 
Marnotrawni Bracia
 
mp3
mp4
Na Miarę 2
 
mp3
mp4
Poszukiwani e ojcostwa [#00]
mp3
mp4
o. Tomasz Zamorski OP
 
Ognie Eliasza [#00]
 
mp3
mp4
Pies Tobiasza [#00]
mp3
mp4
o. Wiesław Nazaruk OMI
o. Wiktor Tokarski OFM
 
wersja mp3
Papież Franciszek
prof. Franciszek Marek
s. Bruna od Maryi
s. Michaela Rak
bEZ sLOGANU
 
wersja mp3
do wydruku
F1
 
HJP [#00] Sezon 1
HJP [#00] Sezon 2
Film
 
Film dokumentalny
 
Around the world in 80 Gardens (80 ogrodów dookoła świata )
spisek okultystów
Jestem Drugi®
 
Któż jak Bóg
 
Rekolekcje Tolkienowskie [#00]
Music
 
Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły
 
#2024
Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły - wersja mp3
 
wersja mp3 - rar - pobierz wszystkie na raz
Tajemnice Różańca Świętego - mp3
Nowenna Pompejańska
 
Nowenna Pompejańska II
 
mp3
mp4
Tajemnice Różańca Świętego
Nowenna Pompejańska III
 
audio
wideo
Nowenna Pompejańska IV
 
Nowenna Pompejańska V
 
Nowenna Pompejańska VI
 
Tajemnice Różańca Świętego - mp3
Nowenna Pompejańska VII
 
mp3
mp4
Nowenna Pompejańska VIII
Pornografii - STOP
Prywatne
 
Rachunek sumienia - Sakrament pojednania - Sakrament pokuty - Sakrament Miłosierdzia
Rekolekcje
 
Różaniec Święty - tajemnice wędrowne
 
StreetWorkout
Świadectwa
 
inne
Świadectwa duchownych
 
s. Małgorzata Chmielewska
Świadectwa świeckich
Zdjęcia
www
« poprzednia stronanastępna strona »
  • 15,1 MB
  • 19 paź 22 17:49
Kochani, bardzo ciekawe zakończenie, i takie trochę enigmatyczne, nie wyjaśniające za wiele. Ale tak naprawdę najważniejsze. Dlaczego. Są tu dwie kochani mega ważne prawdy, które pokazują właśnie całą tą sytuację doświadczenia czegoś trudnego. Zobaczmy, Hiob, kiedy widzi tą całą potęgę Boga, kiedy widzi to wszystko co się dzieje, no to w takiej skrusze, popiele i prochu, mówi, że ja nic nie rozumiem,ale najważniejsze, że zobaczyłem Cię. Czyli zobaczmy, Hiobowi chodziło tylko o to, o to jest właśnie klucz tej Księgi, że on, nie tak, że powiedział Panu Bogu; - dobra słuchaj, no to teraz jak już widzę Cię, i mamy ten plan, w sensie widzę Twój Plan, że Ty działałeś, no to mi zwróć to wszystko. Nie. Zobaczmy, Hiob w ogóle o to nie prosił. On się tylko cieszy z jednego. Ja Cię widzę. Czyli Hiob miał tylko jedno pragnie, żeby w tym nieszczęściu, nawet nie w to, żeby zrozumieć, bo mówi; - ja nic nie rozumiem. Ale żeby w tym nieszczęściu doświadczać bycia z Bogiem. On tego tylko chciał. I zobaczmy, właśnie to potem Pan Bóg robi, w sensie kiedy karze tych przyjaciół Hioba, pseudo przyjaciół Hioba. I on mówi; źle o mnie mówiliście. Bo mówiliście; w takim razie, skoro on ma te nieszczęścia, to Mnie z nim nie ma. To znaczy, że on mnie obraził, i poszedłem. On mówi, nie. To mój Hiob mówił dobrze. Mówił dobrze, bo chciał ze Mną być. Mówił dobrze, bo chciał stanąć twarzą w Twarz ze Mną. Zobaczmy jeszcze potem, dlaczego Pan odmienił los Hioba. Nie dlatego odmienił, że Hiob pokutował, i powiedział; - dobra, nie rozumiem, ty jesteś mądrzejszy. Tylko zobaczył jego dobre serce, kiedy Hiob pobłogosławił swoich przyjaciół. Kiedy się modlił za nich. Czyli zobaczył, że on nie nosił urazy do nich. Po prostu miłość w nim pobłogosławił.
Źródło:Langusta na palmie
  • 15,1 MB
  • 19 paź 22 9:19
Znowu, nie to, że zrozumiał, nie to, że można powiedzieć oni mówili mądrze, albo on mówił mądrze itd., nie. Tylko to, że kochał. To Pana Boga interesowało. Że znalazł Hioba, który potrafił przebaczyć tym, którzy tak na niego nagadywali, przez te długie, długie wszystkie swoje mowy. Niektórzy w ogóle kochani mówią, że ten ostatni rozdział , w sensie ta końcówka, jak Pan Bóg mu tam to wszystko zwraca. Te dzieci, majątek itd., że to trochę tak, że autor nie wytrzymał. Jakby mógł to zostawić w tej takiej pustce. Bo to wcale nie jest tak, ze zawsze jak Panu Bogu zaufasz itd., to wszystko ci się zwróci. Oczywiście, po śmierci tak, ale za życia nie koniecznie. Niektórzy mówią, bo to jest taki dopisek, jak się patrzy na redakcję tego tekstu, on jest trochę późniejszy. Jest trochę innym językiem napisany. Niektórzy mówią, że to jest dopisek jakiegoś tam ostatniego redaktora, który jakby no właśnie, trochę tak na siłę chciał, żeby się wszystko dobrze skończyło. I to jest prawda, bo ostatecznie, kiedy Pana Boga spotkamy itd., to się wszystko dobrze skończy. Ale to nie znaczy kochani, że te wszystkie nasze trudności za życia się rozwiążą, nie. Najważniejsze są te dwie rzeczy. Żeby być w nich z Bogiem, tak jak mówi Hiob, czyli żebym widział Twoją Twarz. A po drugie, żeby kochać, kochać innych. To jest klucz w ogóle tej Księgi. Właśnie ją kończymy. Kochani, od jutra będzie kolejna Księga, Księga. Bardzo długa, bo to aż sto pięćdziesiąt rozdziałów. Bo mamy przed sobą Księgę Palmów. Ale będzie trochę inaczej, niż do tej pory. Ale to zobaczymy jutro, bo [o. Adam] ma dla nas pewną niespodziankę. Chyba, bo może już coś o tym wiemy. Może już [o. Adam] gdzieś o tym mówił gdzieś indziej, ale będzie oczywiście jutro Pismo Święte. Idziemy dalej z Psalmami, ale trochę inaczej niż do tej pory. [o. Adam] zaprasza jutro...
Źródło:Langusta na palmie
  • 12,0 MB
  • 18 paź 22 8:16
Kochani, bardzo to jest ciekawe, jakby odpowiedź Pana Boga. Zobaczmy, On trochę jakby Siebie tutaj porównuje do tego krokodyla, On go tu opisuje cały czas. To zaczęło się w poprzednim rozdziale. I jakby pokazuje, że nie ma na [krokodyla, na] niego siły. Kochani, co to znaczy. Zobaczmy, wcześniejsza cała rozmowa, tych przyjaciół Hioba razem z nim, dotyczyła tego właśnie, że jakby Pana Boga można, Jego Łaskawość, Jego przychylność, można by tam przekupić dobrymi czynami itd. Zobaczmy, Pan Bóg się tu pokazuje jako ktoś nienaruszalny, ktoś tak potężny, że jakby nie możesz Go, no właśnie, zdobyć czymś. Że nie możesz Go, [o. Adam] wie, że ten obraz może brzmi tak trochę surowo, no bo Pan Bóg [jako] krokodyl. Ale jakby dla tamtego świata to było zwierzę budzące grozę, zwierzę, którego trochę nie rozumieli, widzieli, że jest potężne, jest po prostu uzbrojone itd., jakby nie da się do Niego z zewnątrz dostać. Tu jest ten ładny taki tekst o tych łuskach, które po prostu nawet powietrze tam nie przechodzi. Czyli to nie jest tak, że jak Panu Bogu wsączysz jakieś dobre słowa, pochwały, modlitwy, dobre czyny, to Go przekonasz. To jest trochę tak jak Pan Bóg odpowiadał; - Ja naprawdę Jestem nieczuły, tylko w takim dobrym sensie na ten handel. To nie jest tak, że można przekupić, bo On, jakby Pan Bóg próbuje rozbić te całe myślenie, które było wcześniej. I kochani, trochę tym Pan Bóg kończy. Zobaczymy, dalej już będą tylko odpowiedzi Hioba, i potem będzie takie zakończenie trochę jeszcze dodane na siłę. Ale Pan Bóg się jako taki pokazuje. Mówi jakby; - nie wchodź ze Mną w to, bo Ja nie jestem taki uległy jak ci się wydaje, że możesz tak Mną pomiatać. Będziesz dobry, to będę dla ciebie dobry, będziesz zły, będę dla ciebie zły. Będę takim pionkiem, którym możesz sterować. Nie. Pan Bóg się pokazuje jako ktoś totalnie niezależny. I to wbrew pozorom jest bardzo dobra nowina, bo ona mówi, Pan Bóg nie wchodzi w te układy. Pan Bóg nas kocha po prostu. I nie tak, że trzeba Go przekonać czymś, żeby Go nakłonić. Nie. On jest nienakłanialny od góry, bo On jest dawno nakłoniony do nas i do miłości względem nas...
Źródło:Langusta na palmie
  • 14,4 MB
  • 17 paź 22 12:37
Kochani, bardzo ciekawy rozdział. W ogóle ta Księga się kończy, zobaczymy, bo to już nam zostały tak naprawdę tylko dwa rozdziały. [Księga] Kończy się takim dużym niedosytem. Kończy się też jakby trochę brakiem odpowiedzi. Zobaczmy, bardzo pięknie to jest opisane, że kiedy Hiob wreszcie dostał okazję, żeby spotkać się z Panem Bogiem, żeby z Nim zacząć rozmawiać. No to kiedy usłyszał w końcu Jego głos, kiedy Pan Bóg mu pokazał, też jakby jak wszystkim rządzi, jaki jest potężny itd., no to Hiobowi odebrało mowę. Mówi [Hiob]; - jestem takim małym; - mówi; co ja powiem. Rękę kładę na ustach. Zobaczmy, tak bardzo chciał mówić, tak bardzo chciał się bronić. Ale nagle przed tym bożym Majestatem, stracił totalnie rezon. I to jest kochani jedno bardzo ciekawe zdanie, które Pan Bóg mówi. Czy naprawdę chcesz [Hiobie] przypisać Mi winę, a siebie uznać za niewinnego. I uwaga, to nie jest takie zdanie, jak mówili oni [przyjaciele Hiobowi] wcześniej. Czyli kiedy mu zarzucali, Hiobowi, że on się uznaje za niewinnego. Pan Bóg mówi; - dlaczego Mnie przypisujesz winę. Że jakby te twoje ciągłe mówienie, że jesteś niewinny. I ok, może rzeczywiście jesteś niewinny, ale czemu to od razu, próbujesz jakby przełożyć, że skoro ty jesteś niewinny, to znaczy, że Ja Jestem winny. Nagle zobaczmy Pan Bóg pokazuje rożne potęgi na tym świecie, który stworzył, i które też w tym świecie działają. I oczywiście Pan Bóg się pokazuje jako Stwórca, czyli jako ktoś bardzo potężny, ale pokazuje, że jakby jest wiele rzeczy, które mają siłę w tym świecie. I nie jest tak, że skoro ja jestem niewinny, to muszę wszystko Bogu przypisać. Tu oczywiście, tu nie ma takiej prostej odpowiedzi, gdzie Pan Bóg powie; - słuchaj, tu jest wina tego i tego. Tylko my zobaczmy, kiedy nam się coś dzieje złego, a szczególnie, kiedy tego doświadczamy, jakoś tacy no niewinni, no to zazwyczaj od razu na Pana Boga to wrzucamy. To w takim razie Pan Bóg to zdecydował. On mówi [Bóg]; - nie, słuchaj, są jeszcze inne potwory na ziemi. Tu oczywiście ten Hipopotam i ten krokodyl, są takimi przykładami. Kochani, to jest w ogóle trudna odpowiedź Pana Boga, bo Pan Bóg pokazuje, to już nam [o. Adam] mówił w poprzednich rozdziałach, pokazuje się jako taki, który no naprawdę całą tę rzeczywistość ogarnia. Ale to nie znaczy, że skoro ogarnia, to nie może w niej być czegoś złego. W sensie nie z Jego woli, tylko z działania różnych innych jakby sił. I tak samo może być tak, że mimo, że człowiek jest niewinny, Pan Bóg również jest niewinny, a po prostu działa zło w świecie jeszcze. Posłuchajmy jeszcze dalej, bo będzie jeszcze kawałeczek tej rozmowy z Panem Bogiem. Ale to w jutrzejszym odcinku...
Źródło:Langusta na palmie
  • 10,7 MB
  • 16 paź 22 9:27
Zobaczmy, opis staje się co raz szerszy, i pokazujący jak Pan Bóg rożne rzeczy planuje. Nie tylko w takim sensie, że o wszystko się troszczy. Tylko zobaczmy, na przykład mówi [Bóg] o tym, [że] może się wydawać, że struś jest głupi, bo zrobi tam to jajko, i potem nawet sam potrafi je zadeptać. I odmówił mu [strusiowi] Bóg mądrości, tak mówi. Ale uwaga, dał mu [strusiowi] taką szybkość. Czyli Bóg chciał dla niego zupełnie innego daru. Czyli nie jest tak, że dla każdego powinien być taki sam dar, takie samo błogosławieństwo. Nie. Każdy ma różne. I w oczach innych te będą takie, te będą takie, ci będą nazywać tymi głupimi. Ale uwaga, to jest wszystko Plan Boży, tak jakby już szykował, chyba żeby mówić; słuchaj, to nie jest tak, że tylko to co dobre jest w moim planie, że tylko to może ci służyć. Jakby mówi, ja jestem mądry. [Bóg] mówi; układałeś te wszystkie zwierzęta, robiłeś ich ścieżki, ich polowania, ich sposób życia. Ja to wszystko robiłem. I to nie koniecznie musi być tak, jak się tobie wydaje. Pięknie Pan Bóg z nim rozmawia. Słuchajmy w następnym rozdziale dalej...
Źródło:Langusta na palmie
  • 13,0 MB
  • 15 paź 22 12:17
Kochani, rozpoczyna się dłuższy fragment, gdzie Pan Bóg będzie mówił, gdzie będzie pytał, będzie pytał Hioba czy to wszystko widział, czy to wszystko zrobił, itd. Ale zauważmy, niema w tym tekście, albo może tylko było śladowo [napisane], o grzeszności Hioba, o tym, że sobie zasłużył na to co zrobił, nie! [nie było tego]. Tylko Pan Bóg zadaje mu takie pytanie; - Hiobie, zobacz jak funkcjonuje świat, zobacz jak są zwierzęta karmione, jak działają prawa przyrody itd. [Bóg mówi] Ogarniam to. [Bóg] mówi [do Hioba]; - ty nawet po prostu, nawet ci się nie śniło jak by to mogło wyglądać mówi. [o. Adam] kocha te zdania tam; [Bóg mówi do Hioba]; - czy widziałeś spichlerze gradu. Mówi [Bóg]; mam je tam przygotowane wszystkie. To jest tak, jakby Pan Bóg zaczyna mówić do Hioba; - Hiobie, skoro wszystko działa, skoro zwierzęta są karmione, mimo, że no właśnie, [zwierzęta] nie potrafią tak jak ty pracować itd., a ja [Bóg] je karmię. Tu będzie dużo, jest takich fajnych tekstów. To pomyśl, że skoro się troszczę o cały świat, troszczę się o prawa przyrody, troszczę się o zwierzęta, no to chyba o ciebie też się troszczę nie?. Że mimo, że wygląda tak jak wygląda w twoim życiu w tej chwili, to przecież skoro o wszystko inne się troszczę [mówi Bóg], no to chyba o ciebie też. Słuchajmy dalej kochani tej mowy Boga. Jutro w kolejnym rozdziale...
Źródło:Langusta na palmie
  • 10,0 MB
  • 14 paź 22 10:35
Moi drodzy, w ten sposób zakończyliśmy te mowy. Teraz się wreszcie Pan Bóg odezwie. Zobaczmy, stanie się to co oni mówili, że jest niemożliwe. W sensie, kto mógłby się spotkać z Panem Bogiem. On kończy, zobaczmy, zapowiadając trochę w ogóle to co się stanie. I chyba nawet nie wiedząc, bo sam o tym mówi, jakby, czy mogłeś poznać tajemnice Boga. Zobaczmy, Sam Pan Bóg będzie mówił mu podobne słowa. To jest trochę tak jakby Pan Bóg już trochę zniecierpliwił się tym gadaniem tego, tego jego przyjaciela Elihu. I jakby Sam mówi; dobra, to ja wejdę w to co ty teraz mówisz, w te twoje słowa. To by też oznaczało kochani, że nawet z takich słów marnych, takich słów, no właśnie, nie koniecznie dobrych, kochających, oświetlających itd. To jakby Pan Bóg może z nich zrobić jakiś pierwszy stopień do spotkania z nim. Czyli tak jak narzekałem, zobaczmy przez kilka rozdziałów, na tego Elihu, Pan Bóg go w końcu wykorzystał do tego, żeby rozpocząć od tego co On będzie mówił, [rozpocznie] rozmowę z Hiobem. Pan Bóg zawsze może działać. Nawet tam, gdzie nam się wydaje, ale to smętne i beznadziejne. A On tam może działać...
Źródło:Langusta na palmie
  • 12,5 MB
  • 13 paź 22 4:58
Kochani, [o. Adam] ma, ma takie wrażenie jak czytamy te teksty, takie blablabla. W sensie to jest mówienie o Panu Bogu, i ono można powiedzieć, no jest jakby prawdziwe. To nie tak, że on [Elihu] mówi kłamstwo. No nie, nie mówi kłamstwa. Ale jednocześnie [o. Adam] ma takie wrażenie, że to jest taka mowa trawa, która jakby no opisuje Pana Boga, niby mówi jakieś prawdy, ale donikąd nie prowadzi. Kochani, [o. Adam] myśli, że znamy takie kaznodziejstwo też, i takie czasem, no takie książki, czy jakby artykuły religijne, które czytasz i widzisz, no nie ma tam kłamstwa. Jakby to nie tak, że ktoś tam po prostu pisze jakieś bzdury. No piszą faktyczne sprawy, ale one nam w niczym nie pomagają, one nic nie dają. Zobaczmy, on [Elihu] też tutaj opowiada o Panu Bogu, pokazuje Jego wielkość. Te zdana są prawdziwe, one nie są nieprawdziwe. Ale one nic nie dają, one jakby nic mi [nie dają]. Hiob mówi; no dobra, ale Jego nie ma. Może jest taki jak mówisz, ale On se gdzieś poszedł. I to jest kochani bardzo ważne, żeby jakby taka teologia, czy mówienie o Panu Bogu zawsze schodziło do człowieka, nie żyło się jego pytaniami. [o. Adam] nie mówi, że na wszystkie pytania odpowie, ale właśnie, nie było gdzieś tak ponad głowami. Ale często, ponad głowami tak jest. I my trochę też czasem, jak ktoś jest w jakiejś takiej biedzie z naszych bliskich, potrafimy tak mówić, takimi właśnie sloganami, o Panu Bogu, że On Jest dobry, że będzie dobrze, że cię [Bóg] wyprowadzi itd. Tylko to czasem po prostu, co mi to da, że tak powiesz. Bądź ze mną, po prostu. Bądź ze mną. spróbuj zrozumieć, że przeżywam jakąś tragedię, i nie tłumacz mi ją na swój sposób, tylko przeżyj ją razem ze mną. To jest czasem znacznie więcej niż jakiekolwiek teologiczne i najmądrzejsze słowa...
Źródło:Langusta na palmie
  • 9,9 MB
  • 12 paź 22 15:14
Kochani, powoli już stają się męczące te mowy tych przyjaciół. [o. Adam] już czeka, nie ukrywa na ten moment, kiedy Pan Bóg zacznie mówić do Hioba. Najgorsze, tak jak nam już mówił [o. Adam], o tych wszystkich mowach, jest to, że oni też mówią dużo rzeczy prawdziwych. Tylko zawsze te prawdziwe rzeczy potem obracają przeciwko Hiobowi. Zobaczmy, na przykład mówią o tym, że czy twoje grzechy Hiobie mogły by Pana Boga w jakikolwiek sposób dotknąć, nie?. Trochę też tak się posługując tym co on [Hiob] mówi, jakby biorą jego [Hioba] słowa, i też obracają je przeciwko niemu. Kochani, to jest prawda, że żadne nasze czyny w Panu Bogu nic nie zmieniają. [o. Adam] wie, że kiedy mówimy, że jakby obrażają Pana Boga. Kochani, nasze grzechy nas niszczą. Pan Bóg Jest doskonały, Pan Bóg nie podlega można powiedzieć nieszczęściu tak jak my. Pan Bóg oczywiście kocha i tęskni, ale u Niego nie są nigdy negatywne rzeczy. Kochani, Pana Boga nie da się skrzywdzić. I to nie chodzi o to, że czasem tak mówią, [o. Adam] nie lubi takiej argumentacji; nie grzesz, bo to rani Serce Boga. [o. Adam] oczywiście rozumie kochani intencje tego mówienia. Naprawdę [o. Adam] rozumie, nie ma nic przeciwko temu, bo to jest takie stawianie się w pewnej relacji, gdzie właśnie są dwie osoby, które się kochają, no i ten grzech oczywiście rani. Ale kochani, to jest trochę takie antropomorfizowanie Pana Boga. [o. Adam] przeprasza za słowo. Dlatego, że Pan Bóg nie jest człowiekiem, Pan Bóg nie jest zraniony naszym grzechem. Tak, jakby Jego miłość cierpi w tym sensie, że On pragnie naszego szczęścia, kiedy widzi, że nie jesteśmy szczęśliwi. No to można by powiedzieć właśnie po ludzku, sprawia Mu to smutek. Ale kochani, On Jest niezmienny, On Jest niezmiennym nieskończonym szczęściem. Nic Go nie może naruszyć. Chociaż bardzo Go oczywiście obchodzimy, ale w nie w tym sensie, bo to jest zła argumentacja; nie grzesz, bo ranisz Boga. Nie grzesz, bo siebie ranisz, nie Pana Boga, siebie, siebie. Warto kochani o tym, o tym pamiętać...
Źródło:Langusta na palmie
  • 12,7 MB
  • 11 paź 22 9:46
Kochani, mamy taką kwintesencję tutaj, takiego jakby myślenia, które nie pozwala zadawać pytań. Zauważmy, Hiob mówi prostą rzecz, taką w sensie, no oczywiście trudną w słuchaniu. Mówi, że bycie z Bogiem nic mi nie daje. I oni się buntują, że w ogóle można tak mówić. Otóż kochani, są pytania trudne, i są pytania ważne, które nie brzmią dobrze, że nie brzmią można powiedzieć pobożnie, przyjaźnie itd., ale to nie znaczy, że nie można ich zadawać. To nie znaczy, że nie można jakby dyskutować, że nie można szukać drogi wyjścia. Hiobowi się rozwaliło życie, i on zadaje pytania. Oni próbują mu powiedzieć, że nie może. Kochani, tam gdzie w Kościele mówimy, że nie można zadawać pytań, to robimy coś bardzo niedobrego. I oczywiście, no może być takie zadawanie pytań, które nie szuka odpowiedzi. I zawsze jest pytanie, czy Hiob jakoś się tam nie zacietrzewił. Oni mu to zarzucają, że dodał upór do tego, dodał do tego taką pychę i dumę. [o. Adam] tego w postawie Hioba nie widzi. [o. Adam] widzi tam jakby rozsądne pytania. Oczywiście, że można w taki upór i pychę pójść, ale [o. Adamowi] nie wydaje się, aby Hiob to robił. Te pytania kochani, są ważne, i nie bójmy się ich zadawać...
Źródło:Langusta na palmie
  • 11,6 MB
  • 10 paź 22 9:59
Kochani, no mamy kolejny rozdział z tymi mądrościami Elihu. To jest o tyle trudne, że on mówi dużo takich rzeczy, no które są jakby blisko prawdy, które jakby no mówią o skutkach działania Pana Boga. O tym, jak Pan Bóg chce człowieka ratować itd. Ale zobaczmy, że wszyscy uparcie mu cały czas wmawiają. To jest jakaś taka mantra. Jakby się uparli, że wmówią mu, że no on jest grzeszny. I to właśnie o to chodzi. Kochani, oni nawet mogą mieć rację, gdyby mówili można powiedzieć o jakiś teoretycznych sprawach dotyczących Boga, chociaż [o. Adam] ma i tak wrażenie, że po prostu mają jakiś tam swój taki obraz. Natomiast oni w ogóle nie spotykają się z tym człowiekiem, oni go nie słuchają, nie widzą go. Mają po prostu swoją teorię, taką teologiczną, i do niej chcą jakby dopasować, dopchać tego człowieka. Kochani, w każdej prawdzie teologicznej, najpierw musi być spotkanie z człowiekiem, wysłuchanie go, zobaczenie go, a nie tylko na siłę go przykrawanie do tych naszych, jakiś nawet najmądrzejszych na świecie, ale jednak tylko teoretycznych poglądów. Najpierw zawsze człowiek...
Źródło:Langusta na palmie
  • 10,8 MB
  • 9 paź 22 10:18
No kochani, no to się zaczyna. Elihu, tak będzie mówił. Zobaczmy, on jest strasznie pyszny. Aczkolwiek jemu się nie wydaje, że jest pyszny. On jest przekonany, że no właśnie, ma w sobie mądrość. W ogóle, ładnie to uzasadnia tak?. Mówi, że nie tylko starsi potrafią być mądrzy, Pan Bóg może każdemu dać. Jakby on jest inteligentny gość w ogóle. Ale zobaczmy, ma w sobie takie coś, mówi; bardzo chce mi się mówić, muszę to z siebie wydać. Po prostu powiem, bo inaczej, bo uważam, że będzie to po prostu, świat nie będzie zbawiony beze mnie. Kochani, ilu jest takich chrześcijan, którzy mają jakieś różne swoje poglądy, i mówią, są w ogóle przekonani, w takim świętym gniewie. On [Elihu] zobaczmy jest przekonany taki święcie [mówi]; muszę powiedzieć to co myślę. Muszę, bo Bóg się tego domaga. Kochani, od kiedy to nasze myśli są równe myślom Boga. Kiedy to nasze przekonania, są równe przekonaniom Boga. Zobaczmy, Hiob stawał, oczywiście bronił się, ale stawał cały czas w takiej postawie. [Hiob] Mówi; jeżeli jest inaczej, Panie Boże, jeżeli pokażesz, że jest inaczej, ok, może tak być. A ten [Elihu] mówi; ze mnie się wyleje wszystko, ja to mam w sobie, i nie mogę tego trzymać w sobie. Oh, jak [o. Adam] nie cierpi takich chrześcijan, którzy innych upominają, którzy innym mówią słowa prawdy, w sensie według nich prawdy, bo to po prostu płynie z nich święte, boże natchnienie. Czy na pewno?. Czy na pewno, to co chce nam się powiedzieć, to jest zawsze od Pana Boga?. Ten tu zobaczmy, ma po prostu, jak wino się przewalające, tak on sam mówi. I musi to z siebie wydobyć. Czasem lepiej, żeby się człowiek po prostu nie odzywał. Ale to jeszcze posłuchamy, co on ma do powiedzenia...
Źródło:Langusta na palmie
  • 13,9 MB
  • 8 paź 22 5:30
Moi drodzy, no właśnie, mamy jakieś zakończenie tej takiej wielkiej przez trzydzieści rozdziałów trwającej obrony Hioba. Zobaczmy, jak on jest w tym wszystkim prawy. On mówi; ok, jeżeli naprawdę cokolwiek z tego zrobiłem. To jest to co [o. Adam] nam mówił wcześniej, kiedy [o. Adam] zadawał pytanie, czy na pewno się nie oszukujemy. On [Hiob] mówi; że jeżeli się rzeczywiście oszukałem i robiłem jakieś zło, mówi; tak, niech spadną na mnie wszystkie konsekwencje mojego zła, tak. Mówi; nie tak, że będę prosił o miłosierdzie, że będę mówił; nie wiedziałem, nie zauważyłem, tylko zobaczmy, on jest naprawdę gotowy do przyjęcia po prostu sprawiedliwego spotkania z Bogiem. Nie chce się oszukiwać. To jest bardzo piękne w Hiobie. Jeżeli cokolwiek z tych rzeczy zrobiłem, mówi; tam zarzucacie [rzeczy], które świat mi zarzuca, bo inaczej bym przecież nie cierpiał, to mówi; poniosę wszystkie konsekwencje tego. Mówi; kończę już, jestem gotowy. Co miałem powiedzieć, powiedziałem. Czekam na ruch Pana Boga. Bardzo piękna postawa Hioba, taka szczera, taka prawdziwa, taka uczciwa, taka szukająca drogi wyjścia. No zobaczymy, co na to powie Pan Bóg. Ale to jeszcze nie tak od razu, bo jeszcze się oczywiście koledzy, koledzy też wypowiedzą przez chwilę...
Źródło:Langusta na palmie
  • 12,6 MB
  • 7 paź 22 12:46
Kochani, mamy w tym rozdziale taki jakby kontrast zrobiony w porównaniu do tego, co było rozdział wcześniej. On tam się chwalił, albo raczej był szczęśliwy tym, jakie piękne życie kiedyś wiódł. Natomiast kiedy jego los się pogorszył, kiedy jego los upadł, no to nagle rzucili się na niego wszyscy, którzy kiedyś byli, no właśnie, jakoś tam pod nim, byli źli, którzy teraz wykorzystują tą jego sytuację, żeby się jakby, no właśnie, wyżyć na nim. Kochani zauważmy, to jest taka postawa, która nam się często zdarza. Jak komuś się noga powinie, czytamy w gazetach o kimś tam, kto został złapany na jakimś skandalu, albo coś tam się wydarzyło, kto stawia tego człowieka w złym świetle. I to [o. Adam] pomija, bo akurat w tym wypadku Hiob jest niewinny, ale nawet gdy ktoś jest winny, kochani, nic nam nie daje prawa, wtedy kiedy się jemu noga powinie, do takiego wyżycia się, do takiej satysfakcji. Aaaa, dobrze mu tak. Tym bardziej, właśnie, jeżeli kiedyś ktoś był na jakimś piedestale, i potem spada, to my tym bardziej mamy taką chęć, żeby tak mu jeszcze dokopać, żeby pokazać ooo proszę. Jakby im większy upadek, tym większa satysfakcja w wielu ludziach. Kochani, bardzo warto się wystrzegać takiego podejścia do drugiego człowieka. Jasne, możemy se oczywiście mówić; on był zawsze fałszywy, a teraz wyszło na jaw, że jest fałszywy. Uwaga, ale może się okazać tak jak w wypadku Hioba, że wcale tak nie było. Z resztą nie my jesteśmy od tego, żeby to osądzać kochani. A nawet jeżeli ktoś rzeczywiście upadł i upadł w swoim grzechu, w swoim jakimś złu, to my jako chrześcijanie i tak mamy kochać. Tak, nazywać zło po imieniu, ale mamy kochać, a nie poniżać człowieka przez jego upadek. Kochani, warto se o tym, o tym myśleć...
Źródło:Langusta na palmie
  • 11,3 MB
  • 6 paź 22 9:39
Moi drodzy, mamy bardzo ciekawy rozdział, taki rozdział gdzie Hiob się przedstawia jako taka osoba zupełnie wyjątkowa, przez wszystkich szanowana, poważana, w ogóle mleko i miód w jego życiu nieustannie. Kochani zobaczmy, to jest taki moment, gdzie człowiek doświadczając jakiś trudności bardzo często idealizuje przeszłość. Nie chodzi o to, że kłamiemy, bo tam ona po prostu jest dobra ta przeszłość, ale nigdy nie jest tak, że ona jest aż tak dobra jak nam się pamięta. W takim kluczu, że kiedy jesteśmy w złej sytuacji, to wyolbrzymiamy dobro, które kiedyś było, bo jakby stawiamy je w takim kontraście do tego co teraz będzie. Zobaczymy w następnym rozdziale, Hiob będzie robił właśnie dokładnie to samo, będzie się jakby porównywał, znaczy nie siebie, tylko te sytuacje będzie porównywał, kiedy było mu dobrze, a teraz kiedy mu jest źle. Kochani, to, że dobrze pamiętamy dawne czasy, to dobrze. Tylko chodzi o to, żeby, no właśnie, żeby nie żyć w przeszłości, nie żyć idealizując jej [ją]. Tak, mamy dziękować Panu Bogu, że kiedyś było dobrze, ale po pierwsze, nie róbmy z tego raju, bo nawet każdy dobry czas ma swoje jakieś złe strony, tylko my ich potem już jakby mniej widzimy, bo jesteśmy tak przytłoczeni złem, które się dzieje, że je idealizujemy. Jednocześnie, żeby nie żyć po prostu nieustannie do tyłu. Tak, dziękujmy Bogu za to co kiedyś było, ale nie idealizujmy siebie z kiedyś. Jak byłem młody, to byłem taki super. [o. Adam] wie, że oczywiście niektórzy mogą mieć inne doświadczenia, mamy różne dzieje naszych historii, no ale jest taka tendencja, żeby jakby wykrzywiać inne czasy niż te obecne, patrząc właśnie przez to obecne. No warto mieć taką rzecz na uwadze. Nie jesteśmy [byliśmy] tacy doskonali, tacy niesamowici kiedyś, nawet jeżeli teraz się posypało. Warto się uczyć takiego rozsądnego patrzenia na nasze życie...
Źródło:Langusta na palmie
  • 11,4 MB
  • 5 paź 22 5:33
Kochani, bardzo piękny, poetycki rozdział, ale mówiący o bardzo ważnej sprawie. Zobaczmy, Hiob się posługuje takimi obrazami wydobywania jakiś kruszców, wydobywania drogocennych rzeczy, gdzieś tam z głębi ziemi. To jest taki bardzo mocny tekst, można powiedzieć o tym wgryzaniu się w ziemię, przekopywaniu gór itd. Czyli mówi, że, żeby zrozumieć jak działa rzeczywistość, potrzebujemy się wkopać po prostu bardzo głęboko. Ale potem dochodzi do bardzo prostego wniosku. Mówi [Hiob]; ostateczna mądrość, czyli ostateczne zrozumienie dlaczego się coś dzieje, jest nieosiągalne dla nas. Mówi; nie da się tego porównać nawet do największych skarbów, do których się dokopiesz, i nawet się napracowałeś i je w końcu znajdziesz, bo mówi; to są takie skarby, w sensie mądrość i zrozumienie świata, do których się nie możesz dokopać. Mówi [Hiob]; nie możesz tego porównać z żadną rzeczywistością na ziemi. Mówi; tylko Bóg ją ma. I Bóg mówi, że; bojaźń jego, czyli postępowanie jakby pod Jego ochroną, w takim kluczu; Panie Boże nie rozumiem, ale Ty rozumiesz. Czyli u ciebie będę szukał wyjaśnienia. Tylko to nas może doprowadzić w końcu do jakiegoś zrozumienia rzeczywistości. Tylko Bóg to może dać tym, którzy nie sami próbują sobie ustawić rzeczywistość. On się tu odnosi oczywiście do tych przyjaciół swoich, którzy mają swoją teorię na temat świata, i według tej teorii patrzą potem na ludzi. On [Hiob] mówi; wasze teorie są zbyt małe. Mówi; nie, to są takie tajemnice mądrości, że po ludzku nie da się tego zrozumieć. Tylko u Boga będę szukał jakby odpowiedzi. Jak się potem kochani okaże, Pan Bóg mu odpowie, i okaże się, że właśnie dlatego, że Hiob nie poszukał tego gdzieś indziej, to się doczeka odpowiedzi od Pana Boga. Ale to usłyszymy dalej [ kolejnych rozdziałach]...
Źródło:Langusta na palmie
  • 11,9 MB
  • 4 paź 22 12:27
Kochani, to jest taki kolejny rozdział, gdzie Hiob jednocześnie jakby nazywa rzeczy po imieniu. Czyli mówi, że ja wiem, kiedy się czyni zło, to one potem człowieka niszczy. On to jasno mówi, że gdyby człowiek postępował źle, jeżeli robi rożnego rodzaju rzeczy niezgodne z Bożym prawem, tak, [to] one go zniszczą. One sprawią, że będzie cierpiał, że będzie mu źle. Nie dlatego, że Pan Bóg będzie go karał, tylko dlatego, że po prostu jego życie się, no właśnie, jego życie się rozwali. Ale jednocześnie zobaczmy, on nie negując tej prawdy, bardzo mocno trwa przy tym kim jest, przy tym o czym ma przekonanie, że taka jest jego dusza. Zawsze oczywiście jest pytanie, czy się sami nie oszukujemy. Czy te słowa Hioba, który mówi; wiem, że jestem niewinny, czy one nie są właśnie jakąś pychą. O to go trochę podejrzewają jego koledzy. Ale on zobaczmy, jakoś rozpoznał swoje serce, nazwał je po imieniu, no i trwa w czymś takim. Mówi [Hiob]; nie ulegnę tym waszym, skądinąd słusznym jakimś tam zdaniem o tym, że zło jest karane, i skoro coś mi się złego dzieje, to pewnie jestem karany. Mówi; ale mimo, że taki porządek świata mówi; [że tak] jest, że zło sprowadza nieszczęście na tego, który go czyni, to czasem mówi; dzieje się inaczej. I zobaczmy, jaki on jest wytrwały. To już jest dwudziesty siódmy rozdział, a on ciągle trwa przy tym. Jest niezłomny. My byśmy się już dawno załamali. W takim sensie, [o. Adam] tak czasem ma, że jak coś się dzieje, można powiedzieć nie według schematu, to w końcu [o. Adam] zadaje sobie pytanie; kurde, a może jest inaczej?, może [o. Adam] się myli, może się oszukuje. On [Hiob] ma jakąś taką pewność, no, że właśnie, że jest niewinny. To może być z jednej strony i złudne, i nie złudne. Może być złudne, no jeżeli się oszukujemy. Ale jeżeli człowiek ma przekonanie, no to nasze sumienie [jest] kochani tym, co wyznacza nasze działanie. Nie możemy tego sumienia łamać. Pytanie, czy je dobrze uformowaliśmy, pytanie, zawsze trzeba pytać innych, czy na pewno dobrze to osądzam, ale jeżeli mam takie przekonanie, i w sumieniu jestem przekonany, że tak jest, no to trzeba przy tym trwać, choćby cała rzeczywistość mówiła, że jest inaczej. Kochani, sumienie jest naszym ostatecznym sędzią...
Źródło:Langusta na palmie
  • 8,0 MB
  • 3 paź 22 9:38
Moi drodzy, w tej odpowiedzi Hioba, który oczywiście mówi o takiej niedostępności Pana Boga, i o tym, że ten człowiek [Bildad] jakby nie powinien się stawiać w roli, że coś wie, że rozumie, że poznał tajemnice boże. Jednocześnie na początku Hiob zadaje bardzo ważne pytanie, czy to co powiedziałeś [Bildad], on [Hiob] to mówi do swoich adwersarzy; czy to mi w jakiś sposób pomogło. Kochani, my często jak coś do kogoś mówimy, jak można powiedzieć [kogoś] upominamy, coś mu radzimy, to bardzo często myślimy sobą. Bardzo często myślimy tym co nam się wydaje, co byśmy zrobili, co nam się wydaje słuszne itd. A pierwsze pytanie było, powinno być takie, czy nasza odpowiedź, czy nasza rada, czy nasze bycie z kimś, coś mu daje. Czy rzeczywiście daję mu pomocną rękę. Tak jak on [Hiob] tu mówi; czy w ten sposób wzmocniłeś osłabłe ramię. Czyli czy ten ktoś rzeczywiście dostał pomoc. Czasem jest tak, że coś mówimy i nawet mamy takie poczucie, że to jest słuszne i prawdziwe, i mówimy; o dobrze powiedziałem. Ale pytanie, czy to dobrze powiedziałem pomogło. Oczywiście, bardzo często tak może być, że to co dobrze powiedzieliśmy komuś rzeczywiście pomaga. [o. Adamowi], nie chodzi o to, że jak tylko mamy takie poczucie słuszności, to od razu to znaczy, że coś jest nie tak. Ale czy to realnie komuś pomaga. Myślmy nie sobą, nie naszymi przekonaniami, ale tym kimś, i tym, czego mu potrzeba...
Źródło:Langusta na palmie
  • 6,1 MB
  • 2 paź 22 9:10
Kochani, bardzo krótki rozdział. [o. Adam] ma takie wrażenie, że już po prostu brakuje argumentów tym ludziom. I tak naprawdę mówią w ogóle teraz straszną rzecz. Mówią; że cała rzeczywistość w ogóle to jest skażona, jest w ogóle do niczego. Tak naprawdę jakby [rzeczywistość] jest beznadziejna, Panu Bogu nie dorównuje. I to w ogóle prawda, że nie dorównuje, tylko on ją jakby, On ją skreśla, on ją oczernia. To jest jakiś taki totalny negatywistyczny, taki totalnie ciemny, taki totalnie czarny obraz świata, gdzie wszystko jest do niczego, gdzie wszystko jest takie marne i beznadziejne kochani. Nie, tak nie jest. Zobaczmy, im po prostu brakuje już słów, bo ileż razy można powtarzać te bzdury. Nie, nie, nie, Hiob się przed tym broni, będzie dalej się bronił. Ale oni już to doprowadzają do absurdu, kiedy próbują po prostu zanegować w ogóle człowieka, jako dobrego. To nie prawda, jesteśmy dobrzy. Tak, grzeszni, bardzo często to niszczymy to dobro w nas. Ale my jesteśmy dobrzy. I to nie jest tak, że nie zasługujemy na bycie z Bogiem. Bóg nas uczynił godnymi bycia ze sobą, i chce nas uczynić jeszcze bardziej godnymi...
Źródło:Langusta na palmie
  • 12,0 MB
  • 1 paź 22 9:22
Kochani, to jest teraz bardzo ciekawy moment. Taki moment zobaczmy, gdzie Hiob wydaje się mówić trochę tak jak oni wcześniej. Na czym to polega. Można by se pomyśleć, że Hiob wcześniej, kiedy negował te prawa, o których oni mówili, że za zło tam od razu Pan Bóg cię ukaże, to żeby mówił; a to nie ma znaczenia w ogóle jak się żyje. Kochani [o. Adam] to często też słyszy, kiedy mówi, że znacznie ważniejsza jest miłość do Pana Boga, i znacznie ważniejsza jest łaska, i znacznie ważniejsze jest szukanie z Nim bliskości, niż nieustanne gadanie o grzechu. To [o. Adam] słyszy; no właśnie, On mówi, że to można robić zło. To jest nieprawda. Zobaczmy, Hiob również mówi; ja wiem, że zło sprowadza na człowieka nieszczęścia. Mówi [Hiob]; wiem to. Mówi; ja wiem, że jak są ludzie, którzy, on tu wymienia całą rzeszę rożnych grzeszników. [Mówi]; ja wiem, że to zło ich zniszczy. Ale mówi; jest też czasem tak, że nie robisz zła, a i tak dzieje ci się źle. Więc Hiob nie neguje tego porządku, że grzechy sprowadzają na człowieka nieszczęście, że jego zło, zabija jego samego. Nie, on tego nie neguje. Tylko on mówi; to nie jest jeszcze cała rzeczywistość. Kochani o to chodzi. Kiedy ktoś mówi, że Pan Bóg kocha wszystkich, i nie ma można powiedzieć na względzie, to czy ktoś jest grzesznikiem czy nie. To wcale nie mówi, że grzechy nie są ważne. My za szybko przechodzimy od jednego do drugiego, albo oskarżamy drugiego człowieka, że sporo tak mówi, to znaczy, że ignoruje zło. Nie. Hiob mówi; ja wiem, że zło sprowadza na człowieka nieszczęście, ale mówi; że zdarza się też zło i nieszczęście ludziom, którzy zła wcale nie robią. I mówi; to zrozumcie, że rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana, niż nam się wydaje...
Źródło:Langusta na palmie
  • 9,1 MB
  • 30 wrz 22 4:45
Zobaczmy, najbardziej chyba boli to, że nie ma żadnej możliwości jakby konfrontacji z Bogiem. Mówi [Hiob]; gdybym choć mógł się z Nim spotkać. Gdybym tylko mógł przedstawić Mu swą sprawę. Mam wrażenie, że mówię w pustkę, mówię w ciszę, mówię w coś nieodgadnionego. Mało tego, boję się tego. Kochani, to jest niesamowite doświadczenie kiedy masz takie wrażenie właśnie, kiedy może po drugiej stronie nikogo nie masz, nie masz się do kogo zwrócić. Że nie ma jakiegoś takiego jasnego prostego systemu, można powiedzieć, robię tak i tak, i dlaczego dzieje mi się to i to, wytłumaczcie mi to. Mówi; gdybym tylko mógł zrobić mówi; patrzę na wschód, nie ma, patrze na zachód, nie ma, patrzę w prawo, nie ma, patrzę w lewo, nie widzę Go. Kochani, wielu z nas tego doświadcza, takiego no właśnie, takiej ciszy i pustki po drugiej stronie. To jest w tym wszystkim najgorsze. Nawet nie to co nam się dzieje, tylko to, że tak strasznie trudno się z Nim jakoś spotkać, skontaktować, jakoś na Niego spojrzeć. Hiob to przeżywał kochani. [o. Adam] nie ma tutaj prostej odpowiedzi. Będziemy dalej słuchać tego, co Hiob mówi. Ale zobaczmy, Biblia opisuje ten stan, to jest bardzo piękne, że Biblia nas nie pociesza tak tanio; Słuchaj, jak będziesz dobry, to tam Pan Bóg będzie blisko ciebie, będzie się do ciebie odzywał, nie. Mówi; jest takie doświadczenie, gdzie jest po drugiej stronie pustka i cisza. Nie bój się jej, nie bój się jej...
Źródło:Langusta na palmie
  • 12,6 MB
  • 29 wrz 22 9:45
Kochani, niesamowici są ci koledzy tego Hioba. Po prostu niesamowici są ci koledzy. Zobaczmy, w kółko mu wmawiają jaki on jest zły. Mało tego, zobaczmy, przytaczają jakieś takie rzeczy. Skąd oni je wzięli. Że nie pomagał wdowom, tam uciskał biednych. Jakby nie mamy wcześniej ani słowa o czymś takim w historii Hioba. Pokazuje nam wręcz odwrotnie Księga Hioba, że to był naprawdę sprawiedliwy i dobry człowiek, i nie robił żadnego zła. A ci w związku z tym, że nie pasuje im jego sytuacja do teorii, którą mają, to mu na siłę wciskają, że on na pewno musiał coś zrobić, i w ogóle konkretne przykłady jeszcze wciskają. A kumulacją tego wszystkiego jest to, [że mówią]; że ty ślepy jesteś, w sensie nie widzisz. Po prostu głupi jesteś. Jesteś w ciemności. Kochani, to jest argument powtarzany po prostu w nieskończoność, [o. Adam] słyszał to tysiące razy. [Mówią]; ty po prostu błądzisz, ty nie rozumiesz. I kochani, nie chodzi o to , że człowiek nie może zbłądzić. Ale to jest tak, że oni nie szukają prawdy. Tylko oni mają już teorię, do tej teorii próbują dopiąć rzeczywistość. I kiedy się rzeczywistość nie zgadza z tą teorią, no to można powiedzieć, słabo dla rzeczywistości, a nie dla teorii. Kochani, tak jest z każdymi takimi właśnie pomysłami religijnymi. Gdzie mamy jakiś pomysł, potem co prawda on się nam nie zgadza z tym jak wygląda życie z Panem Bogiem. No ale to co tam, mamy teorię, to dostosujemy, w sensie nagniemy rzeczywistość do tej teorii. Kochani, to oczywiście jest trudne, bo czasem człowiek se może myśleć, pomyśleć, że oni może mają rację. Z resztą zauważmy, Hiob też kilka razy miał takie myśli. Ale jednocześnie udawało mu się ciągle wydobywać z tego, i mówił; nie, nie, nie, ja naprawdę nie zrobiłem nic złego, ja naprawdę nie pobładziłem, ja naprawdę jestem dobry, naprawdę nie wiem dlaczego mi się to dzieje. Niech oni mi nie robią z Pana Boga kogoś takiego. Wytrwać w czymś takim, nie poddać się oskarżeniom, to jest wielka sztuka. Nie poddawajcie się, takim oskarżeniom...
Źródło:Langusta na palmie
  • 13,1 MB
  • 28 wrz 22 8:58
Kochani, bardzo pięknie Hiob punktuje tych swoich przyjaciół. Oni ciągle mu tam mówią, że grzeszników Bóg kara, że nie ma takiej możliwości, żeby grzesznik mógł żyć szczęśliwie itd. No i Hiob mówi; ludzie, czy wy w ogóle żyjecie w tym świecie?. - Mówi; popatrzcie. - Mówi; jest tylu ludzi niecnych, którym się tak powodzi, którzy umierają spokojnie, którzy nie mają żadnych nieszczęść, a mówią; Bóg nas w ogóle nie interesuje. Mówi; po co mam się w ogóle modlić. Oni tak mówią; a wy mi mówicie, że tacy ludzie to doznają jakiegoś przekleństwa w życiu. Mówi [Hiob]; ta wasza teoria się po prostu kupy nie trzyma. I mówi; kto może pouczać Boga. Kto może pouczać tego, który sprawuje sądy na wysokościach. Dlaczego żeście włożyli mówi, Bogu taki projekt do głowy, że Pan Bóg może tylko i wyłącznie działać tak jak wy myślicie. Mówi; nie, Boże działanie jest tajemnicą. Dlaczego się dzieje w życiu niektórych tak, a w życiu niektórych inaczej. Mówi; nie umiem tego ogarnąć, nie umiem tego ocenić, nie umiem tego swoim rozumem pojąć. Mówi; zrezygnujcie z tych waszych pomysłów. Kochani, to jest dokładnie to. My czasem mamy takie pomysły, jak Pan Bóg działa, jak powinien działać. Albo chcemy, żeby były takie proste odpowiedzi. Kochani, oczywiście, czasem się zdarza, że są takie proste odpowiedzi, ale na większość rzeczy nie ma. Wiara dojrzała, to jest wiara, która nie próbuje Pana Boga zamknąć w tych naszych oczekiwaniach, i tych naszych pomysłach, tylko uznaje, że czasem zupełnie nie rozumiemy co on robi. To jest właśnie wiara w Niego, zostawienie Mu tej możliwości decydowania. I nie mówienie Mu; inaczej miało być. Tylko ja Ci Panie Boże wierzę, ja Ci ufam, wiem, że będzie tak jak Ty chcesz. Nie rozumiem tego, ale pozwolę Ci się prowadzić...
Źródło:Langusta na palmie
  • 11,2 MB
  • 27 wrz 22 9:07
Kochani, zobaczmy jak okropny jest ten człowiek. Tak się przynajmniej wydaje, ten Sofar z Naamy. Mamy tutaj Hioba, który jest po prostu na skraju wytrzymałości, któremu po prostu już od dwudziestu rozdziałów wmawiają, że jest wielkim grzesznikiem. I ten [Sofar] zobaczmy, nawet kiedy usłyszał, [kiedy Hiob mówi] odczepcie się ode mnie, to Bóg Jest moim sędziom, mam już dość tego słuchania, to [Sofar] nie mówi; dobra, nie będę cię osądzał, bo może nie wiem. Zostawmy to Panu Bogu. Nie. On [Sofar] ciśnie jeszcze bardziej. Zobaczmy w jaki okrutny sposób. Pokazuje jakby ten Hiob był po prostu winny w jakiś niewiarygodnych po prostu zbrodni. Kochani, są tacy ludzie niestety również w Kościele, którzy nieustannie po prostu niszczą człowieka słowem. Nieustannie próbują w nim wzbudzać poczucie winy. Czasem [o. Adam] ma wrażenie, że Kościół w ogóle ma taką misję wzbudzania w człowieku poczucia winy. [o. Adam] nie mówi, że tak jest oczywiście w jego istocie, ale tacy zdarzają się ludzie, czasami jest ich bardzo dużo. Kochani, uciekajcie od nich. Uciekajcie od nich. Tacy ludzie w niczym nam nie pomogą. Oni nas tylko będą niszczyć. To są toksyczni ludzie w ogóle. Niestety wiara ma również swoją toksyczną wersję. Tutaj widać, że właśnie ten człowiek jest przedstawicielem takiej toksycznej wersji wiary. Kochani, od tego trzeba po prostu uciekać...
Źródło:Langusta na palmie
  • 14,5 MB
  • 26 wrz 22 9:32
Kochani, bardzo wzruszający i bardzo mocny rozdział. Też z takim bardzo słynnym tekstem na koniec, o tym Obrońcy, który żyje. Zauważmy, przez pierwszą część tego rozdziału, Hiob pokazuje takie swoje totalne osamotnienie wśród ludzi. Oczywiście mówi o tym, że to Pan Bóg go opuścił, ale mówi, że doświadcza tego od swoich bliskich, żony, od dzieci, od przyjaciół itd. Jakby nie ma nikogo na kim mógłby się oprzeć. Że ci, którzy mieli być jego przyjaciółmi, no to go teraz oskarżają, że nieustannie po prostu już dziesięć razy wmawiali mu jego winę. I zobaczmy, w takim opuszczeniu, w takim poczuciu, że na nikim nie może polegać, właśnie wtedy wydobywa się z niego to niesamowite zdanie, że to Bóg będzie jego obrońcą. Kochani, my doświadczamy czegoś takiego często w życiu, że mamy takie poczucie, takie doświadczenie, że nas ludzie opuścili, że nie ma nikogo, komu można by zaufać. Kochani, to jest oczywiście bardzo trudne doświadczenie, nikomu tego [o. Adam] nie życzy, albo raczej życzy, żeby się działo najmniej takich rzeczy, bo one zawsze się zdarzają. Ale kochani, ale właśnie wtedy można tak naprawdę zobaczyć, że jedynym, na którym możemy się oprzeć, Jedyny, który rzeczywiście może stać się naszym obrońcą, jest Pan Bóg. I tak, jak on [Hiob] woła na końcu; cokolwiek byście mi nie mówili, to zrozumcie, jest jeszcze sędzia, to On będzie tym, który tak naprawdę rozsądzi nie wasze słowa. I kochani, nawet jeżeli, gdyby nas wszyscy ludzie odrzucili, pamiętajmy, że zawsze jest jeszcze Bóg. To w ogóle też się pojawia kochani, taka już zapowiedź wiary w Zmartwychwstanie. On [Hiob] mówi; że wiem, że Obrońca mój żyje, że on kiedyś wstanie nad moim prochem, i pokryje mnie skórą, i żywy zobaczę Boga, czyli będę żył po śmierci. To jest kochani w ogóle niesamowite, że właśnie w takim opuszczeniu, w takim doświadczeniu czegoś tak trudnego, Hiob nagle, zdobywa się na wiarę, która jeszcze nie jest powszechna. Kochani, Żydzi w tamtym czasie nie wierzyli w Zmartwychwstanie. Byli przekonani, że istnieje szeol, czyli taka kraina umarłych, kraina cienia, ale to nie było żadne niebo. To było takie po prostu egzystowanie w takim zawieszeniu. A tutaj Hiob właśnie opuszczony, Hiob, który zobaczył, że na nikim nie może polegać, nagle w nim rodzi się ta wiara, która potem będzie podstawą w ogóle całej naszej wiary chrześcijańskiej. Warto, warto sobie o tym myśleć. Nie bójmy się, kiedy nas ludzie opuszczają. [o. Adam] mówi, że to nic przyjemnego oczywiście, i najlepiej gdyby tak się nie działo, ale właśnie wtedy może czasem się zbuduje w nas takie oparcie się na Panu Bogu...
Źródło:Langusta na palmie
  • 9,2 MB
  • 25 wrz 22 9:22
A to przebiegła bestia ten człowiek. Zobaczmy on mówi; to jest tylko twoje [Hioba] doświadczenie, w sensie, ty se sam budujesz fałszywego Boga. Mówi [Bildad]; odrzucasz to co my wszyscy rozumiemy i wierzymy, i sam sobie budujesz swojego. Zobaczmy, on po prostu odwraca kota ogonem. tak jak Hiob mówił; tamten obraz musi umrzeć, to on mu próbuje pokazać; nie, to jest tylko twoja osobista herezja. My wszyscy dobrze wiemy, że tak jak ma być. I co mówi [Bildad]; cały świat ma się teraz zmienić, bo ty tak myślisz, bo ty masz inny obraz Boga. To jest kochani trudny argument. Bo wtedy jest taki argument, który cie wjeżdża na taką pychę, a raczej na takie poczucie właśnie, czy czasem nie jesteś pyszny. Ok, to oni może mają rację. To co, cały świat myśli inaczej, a ja [Hiob] tu jestem mądrzejszy od całego świata? To są piękne argumenty kochani, no właśnie, o takich przyzwyczajonych do dawnego obrazu Boga ludzi. I tak się kochani dzieje zawsze, jak próbujemy jakby wyzwalać się z takich złych obrazów Boga, to będą nam mówić; aaa, to jest twoja prywatna herezja, tam robisz sobie swoje. Nie poddać się temu, nie ulec temu, oooj, to jest wytrwałość, to jest odwaga. Jednocześnie nie ulec też oczywiście pysze, że ja tu właśnie jestem mądrzejszy od wszystkich. Hiob zaraz odpowie, posłuchamy...
Źródło:Langusta na palmie
  • 8,7 MB
  • 24 wrz 22 4:27
Pamiętamy Słowa Pana Jezusa?, że żeby żyć to trzeba umrzeć? Że żeby ziarno mogło wydać owoc, to musi wpaść w ziemię, musi tam zgnić, musi umrzeć w tej ziemi, i dopiero wtedy wyda owoc?. Hiob umiera, nie cieleśnie. Umiera Bóg w nim, ten Bóg, który był do tej pory. Jego ojcem grób, jego matką robaki. On mówi; muszę pogrzebać tego Boga. Mówi; wiem, że potem z tego potem wstanie światło, chociaż teraz doświadczam śmierci. I kochani, ta śmierć jest niezwykle bolesna. To jest Księga kochani, którą powinniśmy w kółko czytać. Księga o śmierci Boga, nieprawdziwego Boga, nieprawdziwego obrazu Boga, który nam się wtłacza ciągle. Którego sami sobie wtłaczamy, szatan nam go wtłacza. Niestety, czasem Kościół nam go też wtłacza. Ten Bóg musi umierać, ten Bóg, który jest twoim przeciwnikiem, twoim oskarżycielem, który jest tym, który chce cię potępić, który chce cię ukarać za twoje grzechy. Takiego Boga nie ma. On musi zejść do grobu, i musi umrzeć, w sensie w tobie on musi umrzeć. Niech umiera...
Źródło:Langusta na palmie
  • 9,9 MB
  • 23 wrz 22 9:30
Kochani, Hiob jest już bardzo zmęczony tymi wszystkimi oskarżeniami, tymi słowami. Też [zmęczony jest] jego obrazem Boga, który ma w sobie, gdzie Bóg Jest jego przeciwnikiem, [gdzie] Bóg go niszczy, Bóg go zabija. On [Hiob] mówi; dobra. Mówi; to nie jest tak, że ja jestem pyszny. Mówi; tak, podejmę pokutę. Mimo, że wiem, że nie zgrzeszyłem, mimo, że wiem, że nic złego nie zrobiłem. Dobra. Mówi; ja będę pokutował. Ale mówi; chcę tylko jednego. Nie chcę, żebyście mnie bronili wy ludzie, nie chcę, żebyście mi mówili na czym to polega, nie. Ja chcę Boga. Mówi; mój obrońca na wysokościach, On będzie mnie bronił w sporze przeciwko sobie samemu. On [Hiob] chce po prostu rzucić się tylko w objęcia Boga. On wie, że Bóg mu pokaże prawdę. Że Bóg go nie zostawi. Mimo, że wszystko w nim krzyczy, że jest inaczej, to zobaczmy, mimo, że powinien całego tego Boga odrzucić, i on jakby tego złego Boga odrzuca. To tak jak jakby mówił [Hiob]; wiem, że gdzieś tam pod spodem, kryje się ten dobry [Bóg], i ja Go chcę. Ja wiem, że On mnie obroni, że On w końcu jakby wychynie spod tego Boga, którego mam w głowie. Mówi; czekam na Niego. Czekam, aż w końcu się pojawi...
Źródło:Langusta na palmie
  • 13,2 MB
  • 22 wrz 22 5:39
Kochani, bardzo ciekawy jest ten proces, który się dzieje tutaj na naszych oczach, między tymi przyjaciółmi, a Hiobem. Zobaczmy, ten kolejny no już się nie patyczkuje. Tam wcześniej, tamci trzej, próbowali jeszcze jakoś tak zakamuflować. [Mówili]; nie bądź taki pewny, no uważaj, no może nie wszystko widzisz, no nauczmy się od świata, tak nas przecież uczyli ojcowie. Ten w ogóle bez znieczulenia [mówi]; jesteś [Hiob] po prostu głupim grzesznikiem, buntownikiem, kto ci w ogóle dał prawo mówić, że jest inaczej niż my ci mówimy. Mamy w sobie mądrość naszą i ojców, i to jest oczywiste, że po prostu jesteś grzesznikiem, jesteś beznadziejny itd. Kochani, ten obraz Boga, który w nas jest, nie pozwoli sobie tak szybko umrzeć. On w pewnym momencie przestanie się kamuflować, tylko będzie wrzucał na nas poczucia winy. Będzie nam mówił; nie jesteś godny, nie wolno ci pytać, nie wolno ci szukać, masz się zgodzić na swój los i po prostu tyle. Kochani, zło w pewnym momencie, można powiedzieć staje się bezczelne. Te kłamstwa mamy w głowie na temat Pana Boga, stają się bezczelne, czyli nie udają, nie próbują się przykrywać pod czymś dobrym, tylko po prostu walą prosto z mostu. To jest trudno taki moment przeżyć, dlatego, że wtedy się czujemy, no jakby wszystko nam mówiło bardzo wyraźnie, że błądzimy, że grzeszymy. Trzeba to przetrwać. Hiob zaraz odpowie...
Źródło:Langusta na palmie
  • 12,1 MB
  • 21 wrz 22 9:16
Kochani, to jest taki rozdział, który ma bardzo konkretny kontekst. To jest kontekst braku wiary w Zmartwychwstanie, jeszcze wtedy przynajmniej. Pod koniec to się zmieni, bo Hiob będzie gadał z Bogiem, i zrozumie coś innego. Zobaczmy, on tu jeszcze jest w tym czasie, kiedy nie było Pana Jezusa, kiedy nie było wiary w to, że Zmartwychwstaniemy. Śmierć była no swego rodzaju końcem. Co prawda, oni wierzyli w jakiś Szeol. Ale Szeol to była taka kraina cieni, taka kraina nie życia. Taka, że człowiek tam się snuł jako taki żaden, taki nie żyjący. I zobaczmy co on mówi, że; no dobra, nawet jeżeli kurcze z Bogiem [bym] się spotkał, i byśmy sobie to wszystko powyjaśniali, to potem przecież i tak się skończy śmiercią. To po kiego grzyba w ogóle to wszystko mówi. To w ogóle po co miałby Bóg naprawiać za życia, po co miałby mi odpowiadać, jak i tak się potem osunę w śmierć. Kochani, to jest taki rozdział, który [o. Adam] myśli pokazuje, nieuświadomioną często [o. Adam] myśli, no taką jakąś beznadziejną i rozpaczliwą sytuację ludzi, którzy nie wierzą w Boga. [o. Adam] tego nigdy nie może pojąć, [o. Adam] nie mówi tego broń Boże osądzająco, ale jak [o. Adam] słyszy ludzi, którzy mówią, że oni wierzą, że wszystko co jakby się w tym życiu dzieje, to się kończy ze śmiercią, i potem będzie nic. Jak żyć w ogóle, [o. Adam] by dokładnie miał takie myślenie jak Hiob, to w ogóle po co to. My mówimy czasem, to co ludzie mówią; no to ale będziemy żyć w pamięci swoich bliskich, to jakby nasze dzieła po nas zostaną. Jak mówi Hiob bardzo wyraźnie; a co mi po tym, jak ja nie będę o tym wiedział, co mi po tym. Co mi po tym, że potem będzie świat o mnie pamiętał, jak ja potem po prostu się rozpłynę w nicości. On tu się mierzy po prostu z kolejną bardzo trudną rzeczą, tylko wtedy dla niego wydawałoby się no niemożliwą do przezwyciężenia, bo no właśnie, z prawdą o tym, czy da się żyć po śmierci. On jeszcze żył w tym czasie kiedy, no nie było takiej wiary, no bo skąd by ją wziąć. Ona się dopiero zaczęła rodzić. Bóg mu odpowie, że jest inaczej. Ale to jak zawsze, jeszcze musimy poczekać...
Źródło:Langusta na palmie
« poprzednia stronanastępna strona »
  • Pobierz folder
  • Aby móc przechomikować folder musisz być zalogowanyZachomikuj folder
  • dokumenty
    0
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    1
  • pliki muzyczne
    43

44 plików
544,4 MB




Globtrotter81

Globtrotter81 napisano 25.06.2024 05:12

zgłoś do usunięcia
Dziękuję za piękne przesłanie w obrazie wizualnym i pisanym Pokój i Dobro
Globtrotter81

Globtrotter81 napisano 29.06.2024 10:46

zgłoś do usunięcia
Dziękuję pięknie za wyjątkowe duchowe przesłanie Pokój i Dobro
Globtrotter81

Globtrotter81 napisano 1.07.2024 21:21

zgłoś do usunięcia
Piękne Słowa Życia Pokój i Dobro
Globtrotter81

Globtrotter81 napisano 8.07.2024 21:51

zgłoś do usunięcia
Dziękuję za wyjątkowe Słowa pouczenia duchowego Pokój i Dobro

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności