-
23188 -
4385 -
40085 -
2469
70887 plików
778,83 GB
![Foldery Foldery](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
![Ostatnio pobierane pliki Ostatnio pobierane pliki](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
**************************************************************************************
![obrazek](https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2a/%C3%89dith_Piaf_914-6440.jpg/237px-%C3%89dith_Piaf_914-6440.jpg)
W Europie szalała wojna. Mama małej była uliczną śpiewaczką, a także artystką cyrkową. Pod pseudonimem Aicha pokazywała w cyrku numer z "uczonymi" pchłami.
Poślubiła akrobatę i mima, silnego, dobrze zbudowanego Louisa Gassiona, który wkrótce wyruszył na front.
Kilka dni przed narodzinami Edith przyjechał na przepustkę, ale podobno świętował te dni w rozlicznych barach. Wkrótce znów ruszył do armii. Dziecko było ciężarem dla matki. Zarabiała na życie jedynie śpiewaniem. Oddała Edith babci, mieszkającej w ruderze.
Aicha, nie stroniąc od alkoholu, doprowadziła siebie i dziecko do nędzy. Kiedy po 2 latach ojciec ujrzał córkę, przeraził się jej chudością, brudem i ciałem pokrytym strupami. Zabrał małą i oddał swojej matce Louise, pracującej jako kucharka w domu publicznym. Dziewczynką zajęły się kobiety z tego przybytku. O dziwo, była tu uwielbianym i zadbanym dzieckiem.
Niestety, tu dziewczynka, na skutek niewłaściwego leczenia rogówki, o mało co nie straciła wzroku.
Kilka miesięcy Edith nosiła czarna przepaskę. Dziewczyny, przejęte chorobą małej wymyśliły, by w najpiękniejszych swoich toaletach, udać się do kościoła w Lisieux, by modlić się do Św.Teresy o przywrócenie wzroku ich podopiecznej.
Kiedy wzrok się poprawił uwierzono w cud.
Medalik z wizerunkiem Św.Teresy będzie Edith nosić na szyi do swej śmierci. To do niej modliła się przed występami i w trudnych dniach życia.
![obrazek](https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/E7mk9kpTURBXy9hOTRhM2VhNDA1YjU3YjA5ZjA2OTM4N2UxNTc5MzI2Zi5qcGeTlQMAzQIkzQdtzQQtkwXNAxTNAbyTCaZhODEzMjEGgaEwBQ/edith-piaf.webp)
- Zawsze myślałam, że moje dni spędzone w ciemnościach dały mi bardzo szczególną wrażliwość – mówiła po latach gwiazda. - Znacznie później, kiedy naprawdę chciałam usłyszeć, naprawdę "zobaczyć" piosenkę, wydobyć ją z głębi siebie, z moich wnętrzności, zamykałam oczy.
Jak było naprawdę z tym cudownym odzyskaniem wzroku? Robert Belleret, dziennikarz paryskiego dziennika "Le Monde", autor biografii "Piaf – francuski mit", przytoczył w książce liczne listy, jakie artystka pisała do swojego przyjaciela Jacques'a Bourgeata, jednoznacznie obnażając wiele jej mistyfikacji i oskarżając ją o skłonność do konfabulacji. Utrata wzroku miała więc być… zapaleniem spojówek, wyleczonym przez normandzkiego lekarza, stałego klienta domu publicznego babci Édith.
Nie było w historii Francji drugiej takiej pieśniarki jak Édith Piaf – niepozornej, kruchej, drobniutkiej, nieprzypadkowo używającej przydomka Piaf, czyli Wróbelek. A jednak dysponującej hipnotyzującym głosem - namiętnym i szorstkim, niemal chropowatym; wrażliwym i pełnym siły; radosnym i zarazem tragicznym. Jedynym w swoim rodzaju, wibrującym wszystkimi możliwymi uczuciami, jakich może doświadczyć człowiek. A raczej powinien. To jedno, kluczowe, to miłość.
Piaf, na scenie ubrana w czarną obcisłą sukienkę, była świadoma tego, jak wyjątkową jest artystką. - Ludzie mówią, że mogę zaśpiewać książkę telefoniczną i nadal będzie to brzmiało dobrze – i zapewne miała rację.
Mierzyła zaledwie 147 centymetrów wzrostu, ale głos miała taki, że kruszył wszelkie mury – także te, którymi ludzie odgradzali się od siebie. Miała dziesiątki kochanków, jej jedyne dziecko zmarło w wieku dwóch lat, a ukochany, którego nazywała swoją największą miłością, zginął w katastrofie lotniczej. Zmarła w wieku 47 lat, chociaż była tak wyniszczona alkoholem, narkotykami i chorobami, że wyglądała na 70. Krótko przed śmiercią zaśpiewała swój największy przebój "Non, je ne regrette rien", zapewniając, że niczego nie żałuje. I chociaż uchodziła za mitomankę, uwielbiającą koloryzować fakty ze swojego życia, także te niewygodne, w to akurat wyznanie świat wierzy do dzisiaj.
Piaf to najsłynniejsza francuska piosenkarka, znana z takich przebojów jak "Les Momes de la Cloche", "L'Accordéoniste", "La vie en rose", "Hymne à l'amour" czy "Non, je ne regrette rien". Grywała też w filmie i teatrze.
Życie artystki wypełnione było sukcesami, chociaż głównie zawodowymi – prywatnie przeżyła mnóstwo tragedii, a los wystawiał ją na ciężkie próby już od wczesnego dzieciństwa. Wychowywała się między innymi w domu publicznym, prowadzonym przez jej babkę.
Zmarła w wieku zaledwie 47 lat na raka, ale do śmierci przyczyniły się jej liczne nałogi, przez które wyglądała na osobę dużo starszą.
Jak powiedział Alain Goldman, producent nakręconego w 2007 roku filmu "Niczego nie żałuję – Édith Piaf", opowiadającego o życiu artystki, jest ona do dziś jedną z niewielu osób uwielbianych przez wszystkich, bez względu na płeć, wiek czy przekonania . - Jest w jej głosie coś, co fascynuje ludzi. Każdy może się z nią utożsamiać. Jej sława wykracza daleko poza granice Francji. Moim filmem interesowano się w wielu krajach. Chcieli go obejrzeć i Amerykanie, i Brytyjczycy, którzy często bywają całkowicie odporni na francuskie produkcje.
O gwieździe pisano, że grała główną rolę w musicalu własnego życia, a po jej śmierci nie znalazła się we Francji godna jej następczyni kontynuująca tradycję chanson française. Pisarz i publicysta Jean Noli, przyjaciel piosenkarki, twierdził, że na Piaf "skończyła się piosenka". - Po niej był już tylko show-biznes.
Po wojnie Piaf wdawała się w kolejne romanse, w tym z włoskim aktorem i piosenkarzem Ivo Livim, znanym później jako Yves Montand, a także piosenkarzem Jeanem-Louisem Jaubertem. W 1946 roku w paryskim Club des Cinq poznała przyszłego bokserskiego mistrza świata Marcela Cerdana, który po dwóch latach porzucił dla niej rodzinę. Jak mówiła, to była miłość jej życia.
Była, gdyż wielkie uczucie przerwane zostało tragicznie w październiku 1949 roku, kiedy to Cerdan, wezwany przez Piaf do Nowego Jorku, w którym koncertowała, zginął w katastrofie lotniczej podczas próby międzylądowania na wyspie na Azorach. Samolot uderzył w górę. Zwłoki ukochanego zidentyfikowano wyłącznie na podstawie podarunku od Édith Piaf – złotego zegarka.
To dla niego Piaf napisała tekst do jednej ze swoich najpopularniejszych piosenek, czyli "Hymne à l'amour" – poruszającego "Hymnu o miłości". Zaśpiewała go w nowojorskim Wersalu niespełna dobę po śmierci ukochanego.
https://youtu.be/vwe3CzWZ4Bg
https://youtu.be/Fgn8gZHJZzA
https://youtu.be/Q3Kvu6Kgp88
Ostatnia dekada życia Édith Piaf upłynęła pod dyktando niezliczonych romansów, włącznie z dwoma kolejnymi małżeństwami - tym razem z aktorem i piosenkarzem Jacques'a Pillsem i młodszym o 21 lat Theo Lamboukasem - a także postępującego zatracania się w alkoholowym i narkotykowym nałogu. Jednocześnie cały czas powiększała swoją popularność, stając się gwiazdą także w Stanach Zjednoczonych. Była nie tylko gwiazdą, ale także celebrytką, chociaż wtedy nikt nie znał tego określenia. Jej życie prywatne bardzo często opisywane było przez ówczesne bulwarówki. Była też osobą bardzo rozrzutną.
W 1960 roku, zmęczona wyczerpującą karierą, Piaf ogłosiła, że przechodzi na emeryturę. Do powrotu na scenę namówiło ją dwóch młodych francuskich artystów - kompozytor Charles Dumont i tekściarz Michel Vaucaire. Zaprezentowali jej piosenkę "Non, je ne regrette rien", czyli "Nie, nie żałuję niczego". Początkowo gwiazda była na nie, ale…
- Kiedy zacząłem grać, jej nastawienie natychmiast się zmieniło - wspominał Dumont. - Kazała mi powtarzać utwór od nowa pięć, może sześć razy. Stwierdziła, że jest cudowny, wspaniały. Powstał specjalnie dla niej. To była cała ona. To miało być jej zmartwychwstanie.
Piosenka, będąca swego rodzaju spowiedzią z życia, ale też hołdem dla potęgi miłości, idealnie pasowała nie tylko do stylu gwiazdy, ale i jej biografii. Jednocześnie brzmiała bardzo świeżo, jakby nowocześniej. Stała się jej największym przebojem i zarazem swoistym jej epitafium – kiedy śpiewała ten utwór w paryskiej Olympii, została nagrodzona 16-minutową owacją na stojąco, a potem musiała wielokrotnie bisować.
Édith Piaf zmarła 10 października 1963 w roku w Grasse na Lazurowym Wybrzeżu. Miała zaledwie 47 lat. - Nie chcę umrzeć jako starsza pani – mówiła wcześniej.
- Chcę umrzeć młodo. Myślę, że strasznie jest się zestarzeć, a choroba jest brzydka.
Chociaż pisano o zapaleniu płuc, bezpośrednią przyczyną śmierci był rak wątroby, do którego z pewnością przyczyniły się liczne nałogi artystki. To także z ich powodu wyglądała na osobę starszą o nawet dwadzieścia lat. W ostatniej dekadzie życia przeżyła tez kilka wypadków samochodowych, próbę samobójczą, kilka odwyków i siedem operacji chirurgicznych.
W jej pogrzebie na cmentarzu Père-Lachaise uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Miliony do dziś jej słuchają, w tym wielu spełniając jedno z jej największych marzeń.
- Chcę sprawić, by ludzie płakali, nawet jeśli nie rozumieją słów.
https://www.youtube.com/watch?v=kFzViYkZAz4
https://www.biografie-niemieckie.pl/piaf-edith
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB
![Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (110) Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (110)](http://x4.static-chomikuj.pl/res/cba406437d.png)