-
23161 -
4378 -
39110 -
2418
69826 plików
776,39 GB
![Foldery Foldery](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
![Ostatnio pobierane pliki Ostatnio pobierane pliki](http://x4.static-chomikuj.pl/res/152bece31a.png)
![obrazek](https://simg.chomikuj.pl/2711cda1231019bb77eb8481636003fef16cdb7f?url=http%3A%2F%2Fkobiecegadzety.pl%2Ffiles%2F2014-11-27%2Forginal_2014_11_Thu_11_49_06_orginal_2014_11_thu_07_27_40_imkobietajestnizszatym_2014-09-29_14-12-59_middle.jpg)
![obrazek](https://simg.chomikuj.pl/8c4fe6bc0ee725eca47ee3512bf06492cc682292?url=http%3A%2F%2Fiss.krakow.pl%2Fimages%2Fgaleria2013-03-27%2Fkobiety1.jpg)
Znani i mniej znani w anegdocie :)
Kosma I Medyceusz (1519-1574) w wolnym czasie lubił rzeźbić. Wyrzeźbił posąg Neptuna i polecił ustawić go na głównym placu Florencji. Pokazał go Michałowi Aniołowi (1475-1564) i zapytał:
- Jakie uczucia budzi w tobie mój Neptun?
- Religijne - odpowiedział wielki rzeźbiarz.
- Jak to? - zdziwił się Medyceusz.
- Kiedy patrzę na ten posąg, proszę Boga, by panu wybaczył zepsucie takiej wspaniałej bryły marmuru.
*******************************
Michał Anioł (1475-1564) przedstawił Kosmę Medyceusza jako pięknego mężczyznę, chociaż ten w rzeczywistości był garbaty.
- Kto będzie o tym wiedział za 500 lat? - wytłumaczył zdumionym rodakom.
*******************************
Na wykłady Aleksandra Humboldta (1769-1859) przychodziło czasami po tysiąc osób. Sale były zapchane i można tam było spotkać ludzi o najróżniejszym poziomie wykształcenia. Jeden z dziennikarzy tak to opisał: "Sala nie mieściła słuchaczy, a słuchaczom nie mieścił się w głowie wykład."
*******************************
Karol Darwin (1809-1882) został kiedyś zaproszony na obiad. Przy stole jego sąsiadką była piękna młoda dama.
- Panie Darwin - zwróciła się do niego dama - pan twierdzi, że człowiek pochodzi od małpy. Czy to mnie również dotyczy?
- Oczywiście - odpowiedział uczony - lecz pani nie pochodzi od zwykłej małpy, ale od czarującej.
*******************************
Cyprian Kamil Norwid (1821-1883) przeglądał gazety, kiedy obecny przy tym przyjaciel zapytał:
- Jest coś nowego?
- Owszem.
- Co?
- Data.
*******************************
Pewnego razu do gabinetu Mikołaja Beketowa (1827-1911) wbiegł służący i zawołał:
- Mikołaju Mikołajewiczu! W pana bibliotece są złodzieje!
Uczony oderwał się od obliczeń i spokojnie zapytał:
- A co czytają?
*******************************
Pewien młody kompozytor poprosił Hansa von Bülowa (1830-1894) o przejrzenie swojej kompozycji i szczerą ocenę. Na to Bülow odpowiedział:
- A ja bym wolał, żebyśmy nadal mogli zostać dobrymi przyjaciółmi.
*******************************
Kiedyś jeden ze znajomych Marka Twaina (1835-1910) zanudzał go opowieściami o swojej bezsenności.
- Czy pan rozumie? Nic mi nie pomaga, absolutnie nic.
- A nie próbował pan rozmawiać sam ze sobą? - zapytał Twain.
*******************************
Mam cudowny pomysł - powiedział Thomasowi Edisonowi (1847-1931) pewien młody człowiek.
- Chcę wynaleźć uniwersalny rozpuszczalnik: ciecz, która będzie rozpuszczać każdy materiał. Ale nie mam środków na realizację tej idei.
- Uniwersalny rozpuszczalnik? - zdziwił się Edison - A w jakim naczyniu będzie go pan trzymał?
*******************************
Do lekarza zgłosiła się malarka Olga Boznańska (1865-1940), narzekając na silny rozstrój nerwowy. Lekarz zalecił jej dietę, unikanie podniet, picia alkoholu i palenia.
- Ponadto niech się pani trzyma z daleka od osób, które działają pani na nerwy, i proszę się zgłosić za dwa tygodnie.
Minął miesiąc, a artystka się nie zgłosiła. Lekarz spotyka ją przypadkowo i pyta:
- Dlaczego pani nie przyszła?
- Miałam się trzymać z daleka od ludzi, którzy działają mi na nerwy...
*******************************
Poproszono kiedyś Herberta Wellsa (1866-1946), by wyjaśnił, co to jest telegraf.
- Wyobraźcie sobie gigantycznego kota - powiedział pisarz - którego ogon znajduje się w Liverpool, a głowa w Londynie. Gdy kotu nadepną na ogon, rozlega się miauczenie. Właśnie tak działa telegraf.
- A co to jest telegraf bez drutu?
- To samo, tylko bez kota - odpowiedział Wells.
*******************************
Jeszcze w czasach carskich poszedł polski malarz Józef Pankiewicz (1866-1940) do urzędu załatwić jakąś sprawę.
- Wasza familia? - pyta urzędnik.
- Pankiewicz - usłyszał odpowiedź.
- Dobrze, dobrze, każdy Polak to pan. Piszy Kiewicz - zwrócił się do kancelisty.
*******************************
Pewnego razu Mieczysław Karłowicz (1876-1909) wybrał się na ryby, łowił jednak w głuchym ustroniu, gdyż nie posiadał urzędowego zezwolenia. Nagle jak spod ziemi wyrasta strażnik i surowym tonem pyta:
- Jakim prawem łowi pan tutaj pstrągi?
- Mój przyjacielu - odpowiada Karłowicz z niezmąconym spokojem - czynię tak pod nakazem nieodpartej przemocy niezgłębionego, intuicyjnego geniuszu ludzkiego nad upośledzoną nędzną kreaturą...
- Wybaczy pan - mówi zmieszany strażnik, zdejmując czapkę i kłaniając się nisko - ale kto by tam znał te wszystkie nowe zarządzenia.
*******************************
Otto Hahna (1879-1969) zapytano kiedyś, co myśli o metafizyce.
- Metafizyka - odpowiedział śmiejąc się uczony - to poszukiwanie czarnego kota w ciemnym pokoju, w którym w ogóle nie ma kotów.
*******************************
Zapytano pewnego razu Alberta Einsteina (1879-1955), w jaki sposób pojawiają się odkrycia, które przeobrażają świat. Wielki fizyk odpowiedział:
- Bardzo prosto. Wszyscy wiedzą, że czegoś zrobić nie można. Ale przypadkowo znajduje się jakiś nieuk, który tego nie wie. I on właśnie robi odkrycie.
*******************************
Do pracowni Pabla Picassa (1881-1973) wszedł kiedyś nowy listonosz. Oddał malarzowi list, rozejrzał się wokół i powiedział:
- Zdolnego ma pan synka...
- Dlaczego pan tak myśli? - zapytał Picasso.
- Przecież widzę - tyle tu rysunków.
*******************************
Zapytano kiedyś Artura Rubinsteina (1887-1982), co było dla niego najtrudniejsze, kiedy uczył się grać na fortepianie. Wirtuoz odpowiedział:
- Opłata lekcji.
*******************************
Do Bertolda Brechta (1898-1956) przyszedł młody człowiek i powiedział:
- Mam w głowie mnóstwo pomysłów i mogę napisać dobrą powieść, nie wiem tylko, jak zacząć.
Brecht się uśmiechnął i doradził:
- Bardzo prosto. Niech pan zacznie od górnego lewego rogu kartki.
*******************************
Skrzypek-wirtuoz amerykański Jascha Heifetz (1901-1987), zapytywany przez pewną damę o przebieg swojej kariery, powiedział:
- Pierwszy koncert dałem, mając sześć lat, i od tego czasu ćwiczyłem po osiem godzin dziennie.
- A przedtem? Przedtem pan tylko bąki zbijał? - dopytywała się dama.
- sortuj według:
-
0 -
1 -
0 -
0
1 plików
1,36 MB
![Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (111) Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (111)](http://x4.static-chomikuj.pl/res/cba406437d.png)