-
4050 -
1691 -
1244 -
69
7080 plików
223,62 GB
Byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego i Redutę "Pudełko" łączyło jedno słowo - "PAX" - czy ma to jakiś związek, że właśnie w niedzielę, w dniu pogrzebu i żałoby narodowej przystąpiono energicznie do zniszczenia Powstańczej Reduty "Pudełko"?
Otóż są powody przypuszczać, że ma to ze sobą jakiś związek.
Dziś 5 listopada będąc w miejscu wyburzania Reduty "Pudełko" (prace trwają od niedzieli 3 listopada, a rozpoczęły się w tym samym czasie, co ceremonia pożegnania byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego, przy dźwiękach żałobnej muzyki), spotkałem starszą osobę, która poinformowała mnie, że byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego i Powstańczą Redutą "Pudełko" łączyło słowo "PAX" i ponoć jakieś niemiłe dla Pana Tadeusza wspomnienie związane z tym to miejscem i to dlatego z pracami wyburzającymi przystąpiono właśnie w niedzielę, równo z trwającą ceremonią - dziełem przypadku nie była też płynąca w tym czasie żałobna muzyka, którą to puszczono ponoć z zaparkowanego obok Reduty "Pudełko" samochodu w czarnym kolorze.
- Jakie niemiłe wspomnienie? - zapytałem.
Na to pytanie nie otrzymałem odpowiedzi, jedynie te słowa:
-Nic więcej Panu nie powiem, przepraszam.
Siedzę teraz w domu i zastanawiam się, co tu jest grane? Bo to, że jest to wszystko bardzo dziwne, tajemnicze, zagadkowe - to już moim zdaniem nie ulega wątpliwości.
E.S.
"W Dzień Żałoby Narodowej"
W niedzielę 3 11 2013 r. w dniu żałoby narodowej, kiedy w TV trwało pożegnanie byłego premiera RP Tadeusza Mazowieckiego, przy dźwiękach żałobnej muzyki - w tym to samym czasie przystąpiono do niszczenia, zburzenia w dzielnicy Mokotów Wierzbno, historycznej powstańczej reduty (bastionu) "Pudełko". Trudno będzie mi zapomnieć tę muzykę płynącą pewnie z jakiegoś telewizora, lub radia i ten widok walących się w tym samym czasie historycznych murów - jakby specjalnie na ten dzień, czyjaś przerażająca decyzja przygotowała makabryczny spektakl.
Na okalającym budynek parkanie w jednym z miejsc widniał napis "Uwaga! Budynek grozi zawaleniem". I owszem, bo od kiedy ten to budynek dostał się w ręce pewnych ludzi, systematycznie doprowadzany był do ruiny. Nadal brak jest jakiejkolwiek informacji, co stało się z tablicą upamiętniającą Redutę "Pudełko", oraz z Krzyżem jaki umiejscowiony był ponad tablicą (z rozmowy telefonicznej jaką odbyłem z ...., jest zapewnienie, że taka informacja się wkrótce pojawi - mam nadzieję, że ta informacja da jakieś zapewnienie i zobowiązanie, co do uszanowania choć historycznego miejsca pamięci. Pozostanie jednak ból i przykrość, gdyż nic już nie zwróci samego budynku - czyli Powstańczej Reduty "Pudełko").
Każdy z nas wie, szczególnie Warszawiacy, jak niewiele ocalało przedwojennych budynków Warszawy, że Stare Miasto w Warszawie, czy Zamek Królewski zostały odbudowane po II Wojnie Światowej. "Pudełko" co prawda nie było pięknym budynkiem, ale z całą pewnością zapisało się w historii miasta piękną, choć krwawą kartą, bo ofiarą wielu młodych Powstańców Warszawskich. Zapewniam, że jest to piękniejsza karta, niż ta dotycząca Pałacu Kultury (Kloca, Pekinu), który to powstał na zjazd socjalistycznej młodzieży w 1955 roku. Władze miasta zrobiły wszystko by ten komunistyczny kloc ratować i wpisać go do rejestru zabytków - widocznie stare już komunistki i komuniści, nie potrafią zapomnieć jak to podczas tego zjazdu i uroczystych dni, niezapomnianego 1955 roku - uprawiali orgie, po których potem przyszło na świat wiele tęczowych, nieślubnych dzieci, a i wiele matek nie potrafiło określić, kto jest ojcem tych to dzieci - faktycznie jest się czym chwalić w dzisiejszej dobie tęczowej tolerancji.
A cóż tam jakieś "Pudełko" zapisane męczeńską krwią Warszawskich Dzieci? To pokolenie odchodzi, niech więc i odejdą z nimi i ich krwawo w Powstaniu Warszawskim opłacone reduty (bastiony), jak owe "Pudełko". Nowa Warszawa musi być uśmiechnięta, wesoła, pełna imprez, zabaw, hazardu, kolorowych klubów dla pederastów i lesbijek, agencji towarzyskich, 24 godzinnych sklepów z wódą - to jest dopiero prawdziwe, nowoczesne, cywilizowane życie - w które z wielką pasją pragną nas wprowadzić Synowie Przymierza. Jest jednak takie stare przysłowie "MYŚLAŁ INDYK O NIEDZIELI, A W SOBOTĘ ŁEB MU ŚCIELI".
E.S. 04 11 2013r.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB