-
4050 -
1692 -
1285 -
69
7122 plików
224,14 GB
Przewidywanie Przedwyborcze (2023r)
Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie
Ale już blisko, niemal tuż, tuż
Platforma rządy obejmie wreszcie
No i premierem zostanie Tusk
Wróci co było, sprzed kilku laty
Cała ta radość, dobrobyt, ład
PiS wreszcie ciężkie dostanie baty
Kaczor usłyszy słowo - szach-mat
Bezpieczny parasol nad nami roztoczą
I troską ogarną nas skrzydła germańskie!
I nowe się karty historii potoczą
I znikną PiSowskie watahy, szarańcze
Ach jak się cudownie ten sen rysuje
Nie ma potrzeby martwić się już
Bo co PiS uszył, Platforma spruje
A brudne sprawki pokryje kurz
Wróci co było sprzed kilku laty
Przestrzegać będziem unijnych rad
PiS odpowie za wszelkie straty
A potem zajmie się nimi kat
Bezpieczny parasol nad nami roztoczą
I troską ogarną nas skrzydła germańskie!
I nowe się karty historii potoczą
I znikną PiSowskie watahy, szarańcze
Znowu Polacy pojadą do pracy
By na plantacjach szparagi rwać
Będzie wspaniale (alles gut), drodzy rodacy
Tusk do tańca będzie nam grać
Pokorny (2021r)
Jak nakazano zdalnie pracował
Rączęta zawsze dezynfekował
Maseczkę na twarzy nosił
O wsparcie nikogo nie prosił
Dystans jak trzeba przestrzegał
Gdzie zakazano nie biegał
Z domu nie wychodził bez potrzeby
Omijał śluby i pogrzeby
Był dumny z tego co robił
choć nikt go za to nie ozdobił
A teraz już maski nosić nie musi
Bo się biedaczek udusił
Niech żyje nam pandemia
Paranoja i farmakochemia
Ktoś straci na tym, ktoś zyska
Taka jest rzecz oczywista
Wstawaj! (2021r)
Wstawaj brachu i innych zbudź
Kovida (wirusa) będziem truć.
Do łapy ścierę mokrą weź
By gnidę wstrętną zgnieść
Żadna zaraza nie groźna mi
Na gębie czysta maska lśni
Więc w bój wyruszać pora już
Gdzie zaraza, brud i kurz
Globalny Kraj Rad (2011 r)
Gdy patrzę na globus, w mej małej izdebce
To chęć mnie nachodzi, by chwycić go w ręce
Pokręcić nim mocno, niech kręci się w koło
Niech wszystko się miesza, niech będzie wesoło
Niech prysną państewka, rozsypią się w proch!
Bez granic szczęśliwszy i wolny jest glob
Wyrzućmy narody z pamięci!
Niech wielki monopol się kręci!
Skasujmy złą przeszłość, odrzućmy wartości
To tylko są brudy, niewarte nic kości
Nam trzeba budować wspanialszy dziś świat
Gdzie bieda z bogactwem, to siostra i brat (?)
Niech prysną kolory szarości
Dziś dżender jest miarą radości
Podnieśmy sztandary wysoko pod chmury
Niech tęczą zaświeci nam pałac kultury
Odetnij się bracie od takich korzeni
Jak kościół, co grzebać chce w twojej kieszeni
Ty przytul się do nas, do ludzi bez wad
Co chcą ci budować Globalny Kraj Rad
Niech żuje nam związek światowy
Co tworzyć porządek chce nowy
A komu nie w smak tęcze, utniemy temu ręce
Ciemnota i wstecznictwo musi zgnić!
Niech Wielki Mistrzu i jego kamraty
Stawiają nam domy , a w nich kraty
Niech budują nam wspólną federację
Która jednym da wolność, a innym okupację
Opublikowany 01.05.2016
Słowa i dopasowanie melodii Edward Snopek
"Obława na PiS"
Co ja tu wyśpiewam, w głowie się nie mieści
Posłuchajcie ludzie, mojej opowieści.
Posłuchajcie ludzie, bo to ważna sprawa
Skąd się bierze podła, ta na PiS obława.
Platforma przegrała wybory z kretesem
Więc się nie chce zgodziś, z takim interesem.
Było im wszak dobrze, jak za piecem mamy
Teraz przyszło przykre, to słowo: Żegnamy.
Przyjdzie też zapłacić, za różne przekręty
Nie pomogą prośby, ni żadne wykręty.
Więc do obcych lecą, skarżą, opluwają
Własny swój interes, nad Polskim stawiają.
Wyszukali "Drąga", postawili KODy
Pod nogi PiSowców rozrzucają kłody.
Co PiS postanowi i w Sejmie uchwali
Schetyna i Petru stara się rozwalić.
Klepią o obronie, choć zamach im w głowie
Zrobią każdą podłość, by znów być przy żłobie.
Nie daj się człowieku, wciągnąć w te machloje
Bądz mądrym Polakiem, a nie głupim gojem.
Te krowy co wrzeszczą, mało mleka dają
Jak im tu nie dobrze, to niech ... wyjeżdżają!
Edward Snopek 1 maj 2016 r.
Edward Snopek
Żywy Pomnik Pamięci
Obrońcom Krzyża Poświęcam, a przede wszystkim Pani Joannie Burzyńskiej
Tak już wiele nieprzespanych nocy
I jeszcze więcej obraźliwych słów
A my wciąż trwamy w mocy
Wciąż przy Krzyżu, pośród kąszeń wrednych gzów
Jak Pan nasz - obelg smagania znosić musimy
I tak jak On - cierniowej korony ból
Co dnia kolejną Golgotę znosimy
I sianą w nasze krwawe rany sól
Nie złamią nas kolejnych ciosów razy
Nie zniszczy nas szatana złość
Ni też rzucane przekleństw ostre głazy
Ni bez pokrycia obietnic ciąg
My stać będziemy nieugięcie
I w dzień, i w noc - jak trzeba miesiącami
Jako ten Żywy Pomnik Pamięci
Ze wzniesionymi ku niebu - Krzyżami!
17 sierpnia 2010r.
--------------------------------------------------------------
Królowa Poezji
Nie wszystko da się zatrzeć,
zatopić, zakopać, spalić bezwonnie,
Krew pozostawia mocny ślad,
i pamięć nie pozwala zapomnieć.
Za zbrodnie - ordery i Nobel?
Pomyłka to? czy masonów zmowa?
Milcz chamie! - odpowiedź słyszę.
-Toć tam leży Poetów Królowa!
- A Oni! Co ich na śmierć rezolucją posłała?
Gdzie Oni leżą, czy ktoś ich pamięta?
- Pamięta? A po co pamiętać?
Nad nimi już trumna zamknięta!
- Przeklęta! Przeklęta! - echo powtarza,
a ja w milczeniu stoję
i wiem już,
że zaraz obrzucą mnie gnojem.
(za tę prawdę jaką przypomniałem wierszem)
Edward Snopek 3 luty 2012 r
--------------------------------------------------
"Arbeit Macht Frei"
Jak dobrze nam za grosze tyrać,
I białą zetką ocierać pot,
Po nocnej zmianie kłaść się do wyra,
I przez pięć godzin smacznie spać.
A potem znów - do roboty,
Do ręki szmata, miotła i mop,
Wycisną z nas znów siódme poty,
Aż ze zmęczenia poczniem się chwiać.
Jak dobrze mi, gdy bolą ręce,
A nogi skurcze skręcają mi,
Ktoś wrzeszczy - szybciej! ktoś wrzeszczy - więcej!
Ach jak to słodko, cudownie brzmi.
I można rzec, że jak w obozie,
Życie tu płynie każdego dnia.
Arbeit Macht Frei! O mój Boże!
Pod pociąg chyba dziś rzucę się.
Jak dobrze jest nam na umowach,
Z których wynika jasno i brzmi,
Że jeśli dorwie cię choroba,
To jeno Bóg zostanie ci.
Do Boga ręce złóż w modlitwie,
O zdrowie proś, no i o chleb,
A jeśli nic z modłów nie przyjdzie,
To czeka cię powolna śmierć.
Jak dobrze jest tak bez urlopu,
Tyrać przez cały rok non-stop,
Za święta, noce i nadgodziny,
Tę samą stawkę zawsze mieć.
I choćbyś godzin multum natrzepał,
To wciąż głodową pensję masz,
I coraz cięższy jest los człowieka,
I coraz częściej płaczesz i łkasz.
Jak dobrze jest Bracia i Siostry,
Gdy władza wciska w uszy kit,
I coś tam bredzi o wolności,
I że wciąż lepiej jest im i nam,
I nam?
Arbeit Macht Frei!
Edward Snopek 20 grudzień 2014 rok.
---------------
Bogów cudzych mieć nie będziesz,
Matkę, Ojca zawsze czcij.
Nie zabijaj, nie cudzołóż,
Nie oszukuj braci swych
Sprawiedliwie dziel się zawsze,
A nie wszystko sobie bierz.
Złoto brzucha nie nakarmi,
Ale woda, sól i chleb.
Edward Snopek 16 luty 2015 r
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB