Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

183.jpg

Dzien 03 - 183.jpg
Download: 183.jpg

121 KB

(800px x 600px)

0.0 / 5 (0 głosów)
No i w którą stronę teraz iść? Na prawo jest lepiej na wiosnę a teraz mamy środek lata to może jednak pójdę na lewo.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Dzien 03 - 195.jpg
Jest też i drugi z mniejszym kalibrem. Zapewne kiedyś w ...
Jest też i drugi z mniejszym kalibrem. Zapewne kiedyś w tych koszarach stacjonowały wojska radzieckie, jednak dzisiaj na pewno są ukraińskie. Nie mam pojęcia w którą stronę mam teraz jechać? Idą jakieś dwie kobiety to nie zaszkodzi zasięgnąć języka. Być może matka z córką, bo jedna starsza a druga w wieku studenckim. Pytam zatem gdzie można tu jedną noc przespać? Widać, że panie chcą mi pomóc, bo się głośno naradzają. Dodaję, że w drogim hotelu bym raczej nie chciał spać. Panie mi wyjaśniają, że hotele są na starówce, ale tam faktycznie może być drogo i ciężko będzie mi wytłumaczyć, jak jechać. W końcu ta młodsza pyta mnie, czy akademik studencki może być? Przynajmniej tak zrozumiałem, że chodzi właśnie o akademik. Odparłem, że tak oczywiście, jak najbardziej jestem za. No i zaczęło się tłumaczenie a ja rozumiejąc, czy też nie, grzecznie potakiwałem głową. Mam chyba jechać taką boczną drogą prosto wzdłuż koszar, potem za jakimś magazynem mam skręcić w lewo, potem znowu prosto aż do końca i znowu w lewo i za jakiś czas po prawej powinien być ten akademik. Grzecznie podziękowałem i poszedłem w stronę Jelona. Panie jednak widząc moją minę, zaproponowały, że mnie kawałek podprowadzą. Moja duma Easy-Ridera jednak nie pozwoliła skorzystać z tej opcji.
Dzien 03 - 194.jpg
Pomnik jest zadbany i nawet jestem zdziwiony, że w obecn ...
Pomnik jest zadbany i nawet jestem zdziwiony, że w obecnej sytuacji politycznej, nikt jeszcze nie wyraził na pomniku swoich odmiennych poglądów. Domniemam, że nie bez znaczenia jest fakt, że zaraz obok znajduje się jednostka wojskowa. Czołg pewnie robi za ozdobę, ale kto wie co trzymają w ukryciu?
Dzien 03 - 193.jpg
I już wiadomo kto tu jest pomysłodawcą arcydzieła.
I już wiadomo kto tu jest pomysłodawcą arcydzieła.
Dzien 03 - 192.jpg
Jak widać prym wiedzie tematyka wojenna.
Jak widać prym wiedzie tematyka wojenna.
Dzien 03 - 191.jpg
Płaskorzeźba też jest odpowiednich rozmiarów.
Płaskorzeźba też jest odpowiednich rozmiarów.
Dzien 03 - 188.jpg
Śruba przyparła już o sam amortyzator i trze metal o met ...
Śruba przyparła już o sam amortyzator i trze metal o metal. Sprawdziłem tylko, czy śruba się nie popuściła i pozostaje mieć tylko nadzieję, że jakoś na tym dojadę do domu. Przy prawym amortyzatorze na szczęście jest wszystko ok. Po obiadokolacji, zakropionej kwasem i kawą, z powrotem wyskoczyłem na trasę E471. Równiutki asfalcik zrobił swoje i od razu zapomniałem o trudach dzisiejszego dnia, odkręcając manetkę do woli. Ukraińcy jak już mają trochę asfaltu to jeżdżą bardzo szybko. Teraz już im się nie dziwię, bo dopadł mnie ten sam symptom, po całym dniu szutru. To coś w rodzaju psa, który zerwał się z łańcucha. Z pojemnością 250cc demonem prędkości nie byłem, ale te licznikowe 120km/h Jelonek spokojnie sypał. Nawet się nie spojrzałem, jak już byłem na obwodnicy Stryja. Słońce jeszcze się nie schowało za horyzont to postanowiłem nawinąć kolejnych kilka kilometrów. Przy okazji będę się rozglądał za miejscem na nocleg. Jak się można było domyśleć, przy głównej, ruchliwej drodze, żadne krzaki nie wyglądały na tyle zachęcająco, by rozbić w nich namiot. Potem wpakowałem się na coś w rodzaju autostrady i wylądowałem aż we Lwowie. Jechało się dobrze, bo zamiast męczącego upału pod wieczór było przyjemne letnie ciepełko. Automatycznie moje plany noclegowe musiałem nieco skorygować. Teraz wypada albo znaleźć jakieś tanie lokum w mieście, albo przejechać na drugą stronę Lwowa i szukać miejsca pod namiot na obrzeżach. Na razie jednak jadę przed siebie, podziwiając miasto. Od tej strony to jeszcze Lwowa nie widziałem.
Dzien 03 - 187.jpg
Wygląda na to, że Jelon po tej szutrowej przeprawie jest ...
Wygląda na to, że Jelon po tej szutrowej przeprawie jest nadal w jednym kawałku, choć zauważyłem jeden bardzo niepokojący symptom. Wygląda na to, że w lewym, tylnym amortyzatorze wybiła się tulejka gumowa. Pewnie wszystko przez te szutry. Dzisiejszego dnia nazbierało się jakieś 97km bez asfaltu a może i więcej.
Dzien 03 - 186.jpg
Gdy już ugasiłem pragnienie to przyszła kolej na zaspoko ...
Gdy już ugasiłem pragnienie to przyszła kolej na zaspokojenie głodu. Pamiętam tylko, że było smacznie i że mnie potem brzuch nie bolał, ale co wtedy zjadłem to jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Fotki nie zrobiłem i skleroza to wykorzystała. W międzyczasie gdy czekałem na smakołyki, rzuciłem okiem na Jelona, czy aby czegoś nie zgubił na tych wyboistych szutrach. Tak zakurzonego łańcucha to jeszcze chyba nie miałem. Szmatki też nie mam, żeby go przetrzeć to chociaż go trochę naoliwię. Zrobi się z tej mieszaniny kurzu i oleju pewnie ścierna maź, ale teraz na trasie, przy dużej prędkości, powinno conieco odpaść.
Dzien 03 - 185.jpg
Dojechałem do asfaltu i już się zastanawiam, gdzie będę ...
Dojechałem do asfaltu i już się zastanawiam, gdzie będę spał? Rozglądam się za jakimś interesującym miejscem, lecz na razie nic w oko mi nie wpadło. Co gorsza asfalt się znowu skończył, jak nożem odciąć i wpadłem z impetem na szuter. Byłem już zmęczony dzisiejszym dniem i trochę przez ten fakt, nerwy mi popuściły. Nie mogę już patrzeć na ten szuter i moja irytacja nabiera na sile. Zanim jednak zdążyłem wybuchnąć i ujawnić światu moją nieuzasadnioną agresję, pojawił się nowiutki asfalcik. Uchcachany rozpędziłem Jelona do ponad setki, po czym za zakrętem, znowu to samo. Bez żadnego ostrzeżenia asfalt się kończy a ja wpadam pełnym impetem na sypki szuter. Jelonem rzuciło na lewo i prawo i skończyłem pięknym telemarkiem. Jedna noga do tyłu, druga do przodu i pion utrzymałem. Więcej już się tak nie dałem nabrać na nowiutki, jeszcze pachnący asfalcik. Taki to zwyczaj na Ukrainie, że niewiadomo dlaczego w jednym miejscu zrobią kilkaset metrów świetnego asfaltu, po czym robią dwukilometrową przerwę i znowu pojawia się super asfalcik. Oczywiście różnica poziomów między asfaltem a szutrem jest jakieś 20cm i jak ktoś się zapomni to odczuje boleśnie. Po drodze takich pułapek miałem kilkanaście i za każdym razem już nie byłem taki pewny siebie. Drogi na Ukrainie uczą pokory na wszelkie sposoby. Pewnie za rok, może dwa, połączą te placki asfaltu i już będzie się jechało normalnie. Znając ich to zostawią sobie szutrem obsiane wszystkie mosty i mosteczki na koniec, by nadal kierowcy nie czuli się za pewnie. Nareszcie dojechałem do jakiejś normalnej drogi E471, prowadzącej do Stryja. Teraz będę mógł właściwie docenić osiągnięcia miejscowej cywilizacji. Pierwsza zauważona przydrożna restauracja nie uszła mojej uwadze. Bez beczkowego kwasu i porządnego jadła, nigdzie się dalej nie ruszam. Na szczęście schłodzony kwas o niebiańskim smaku czekał tam na mnie. Tej rozkoszy podniebienia się nie da opisać. Cały dzień dzisiaj ten kwas chodził za mną a jak dołożyć do tego zmęczenie całego organizmu, połączone z odwodnieniem to taki kwas jest, jak, jak no… No i nie umiem znaleźć odpowiedniego porównania. Może jak seks frytki i rock and roll razem wzięte.
Dzien 03 - 184.jpg
Na parkingu Jelon stał w pełnym słońcu, rozgrzany do stu ...
Na parkingu Jelon stał w pełnym słońcu, rozgrzany do stu stopni. Chciałem stąd już tylko uciec i nawet nie wchodziłem między stoiska z pamiątkami. Wsiadłem na rozpalonego Jelona i sturlałem się na dół. Po drodze jednak zauważona kątem oka instalacja, spowodowała, że musiałem zawrócić i uwiecznić ją na fotce. Jak sądzicie o co chodziło ukraińskim inżynierom? Sześć zaworów do jednego rozgałęzienia?
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności