Kurtyzana 1-10.pdf

wulkan2323 napisano 4.05.2010 01:10

NAJLEPSZE OPOWIADANIE JAKIE DO TEJ PORY CZYTAŁAM !!! NIE POTRAFIĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU : ) ŻYCZĘ ABY WENA DOPISYWAŁA TAK JAK DOTYCHCZAS !!!!

anka8765 napisano 28.04.2010 17:29

dzięki za rozdział :* jak zwykle cudowny:)

green_mouse napisano 21.04.2010 14:23

Fajny rozdzialik. Trochę wyjaśnień dotyczących planów Volturi, co rozjaśnia mi sytuację. Zdanie ,, tak łatwo manipulowało się dobrymi istotami” i cały dalszy wywód Aro mnie przygnębił, bo niestety, co dnia to obserwuję, oglądając kanały informacyjne. Co do Belli i jej reakcji na senatora E, to bardzo mi się podobała. Ten fragment o zimnie jego skóry i o choince – naprawdę się chichrałam :D Chociaż raz, nie wpadli na siebie jak otumanieni, tylko z dużą rezerwą, a nawet sporą wzajemną niechęcią. Fajny, oryginalny pomysł. Zobaczymy, co będzie dalej. Życzę weny, pozdrawiam. :)

olcia16418 napisano 21.04.2010 06:49

To jest swietne. Nie mogę sie doczekac kolejnego rozdziału.

AdiNEudezet napisano 20.04.2010 18:25

genialne , wspaniale, cudowne - Twoje opowiadanie oczywiscie! boze, juz dawno nic mnie tak bardzo nie zaciekawilo. wpadlas na swietny pomysl, wyrozniajacy sie na tle innych opowiadan. i postaci, kazda z nich odbiega od swojego pierwowzorow, co jest tylko i wylacznie zaleta. ciesze sie, ze akcja toczy sie stosunkowo wolno, kazdy rozdzial tlumaczy jakas wazna dla opowiadania sytuacje. dawkujesz nam wiele wspanialych emocji, nie pozostaje mi nic innego jak tylko z niecierpliowscia oczekiwac dalszego rozwoju wypadkow, juz mi sie w glowie klebi mnostwo pomyslow jak poprowadzisz znajomosc Edwarda i Belli. zycze wiele czasu i duzo weny na pisanie, mam nadzieje ze nie kazesz nam dlugo czekac, bo juz teraz zaczynam "odczuwac glod" ;P serdecznie pozdrawiam :)

szana1 napisano 19.04.2010 19:41

Ooooooooooo:D, po tym rozdziale, to ja dopiero czuje niedosyt:P Wszystkiego mi brakuje, a przede wszystkim .... nie wiem co powiedzieć. Aro ta bezwzględna szumowina żądna władzy i otoczona przez służalczych kłamców i słabeuszy, wykorzystujący wszystko i wszystkich dla własnych niecnych celów; Edward pogrążony w rozpaczy i starający sie ochronić resztę rodziny bez względu na koszty (czy aby na pewno?) Czy Bella pozwoli mu dostrzec to czego nie widział zaślepiony chroniąc nie to co trzeba? Wydaje się, że nagłe pragnienie Jamesa pokrzyżuje nieco plany Aro i Edwarda również. Jeden ma szansę przestac być wiecznym nadzorcą, a drugi mimo że częściowo uwolniony zostanie skazany na ciągłe towarzystwo tej wybranej śmiertelniczki z obawy przed ewentualną katastrofą wpływającą na utratę reputacji, a co za tym idzie zaistnieje szansa na zmianę nastawienia naszego zimnego senatora. Możliwość zaś przebywania przez Bellę w pobliżu senatora może jej bystremu spostrzeżeniu unaocznić prawdziwy charakter wampira i zmienić nastawienie , może wzbudzić podziw, może spowodować zjednoczenie sił w walce przeciw dyktaturze, wreszcie zaowocować gorącym uczuciem:) To wszystko po tym co napisałaś może, ale nie musi się zdarzyć.:D I jakkolwiek możemy domniemywać dalszego ciągu i chcieć rozwoju tego ff w kierunku gorącego romansu, to Twoje wyobrażenie może całkowicie inaczej pokierować losami bohaterów, wpleść i walkę i pokój w to opowiadanie; zaserwować nam zarówno dramatyczne jak i szcześliwe chwile (z natury wolę te drugie :)) Póki co to czytałam ostatni rozdział już trzy razy i ciągle nie mogę się pogodzić, że się już skończył:P

Kristen1989 napisano 19.04.2010 17:10

Jak zwykle po przeczytaniu kolejnego rozdziału, czuję się głodna, nienasycona:P Ja chcę jeszcze:) W końcu Bell i Edward się spotkali, mam nadzieję, że z czasem ich stosunki się ocieplą. No i coś mi się zdaje że James nie bardzo będzie w stanie pokazać jej dom:) Aro to łotr, wykorzystuje wszystkich dookoła dla swych celów:/ Rozdział świetny, napisany rewelacyjnie, ciągle chce się czytać więcej i więcej. Czekam z utęsknieniem na kolejny czapik:) Pozdrawiam:)

wewka8 napisano 19.04.2010 10:44

Wygląda na to, że Edward w końcu pozbędzie się niepożądanego współlokatora :D Oby:) Poza tym on jest faktycznie bryłą lodu... chociaż jakaś mała iskra nadziei zapłonęła jak ochronił Bellę przez Jamsem;) Jest jeszcze dla niego nadzieja;) Po za tym myślę, że Edward obwinia się o śmierć ojca dlatego, że nie zdążył go uratować i on również ślepo zaufał Aro. Przynajmniej min. Ponad to jak zwykle czuje niedosyt:/ Masz świetny styl i pomysł:D Życzę dużo weny i czasu:d Pozdro

nudity napisano 18.04.2010 23:39

WOW nooo to nie były czcze przechwałki, naprawdę możesz myć szczerze zadowolona ze swojego rozdziału, PIĘKNY :) cóż Bella, jak to Bella, zawsze musi narobić kłopotów, żeby tak chociaż sama do tego dążyła złośliwością albo cwaniactwem, to nie, ona robi to nie świadomie :) kocham ją za to :P ale może Edek pozbędzie się opiekuna :) ^^ i będzie miał choć jeden powód aby zmienić nastawienie do Belli, bo jak na razie to wieje od niego Syberią i tak jak się tego obawiałam, jeszcze bardziej wystraszył biedactwo :) zatem zamontowałaś w Belli BLOKADĘ na wszystko i nie da się jej czołgiem wypchać :P oby Aro nigdy się nie dowiedział że Alice straciła czucie w Edku ;) a Edzio mógłby zmięknąć przy Belli, to przecież nie jej wina że tak dobrze pachnie i że jest tarczą :( :P oby szybko przełamali "lody" ;) myślę że jak zaczną rozmawiać to zmienią zdanie na swój temat :P no i wyjaśniłaś historię Cullenów ;( 1. nie wiem o co się Edward obwinia 2. szkoda że Aro planuje zbezcześcić jego poświęcenie, zdobyć władzę absolutną i porwać Alice, że też Ed nigdy nie wykrył jego niecnych planów i przed śmiercią Carlisla i po :(, ale z drugiej strony to i tak nie mógł by się mu przeciwstawić bez konsekwencji, przynajmniej odwlekał egzekucję, a nuż Bella zmieni wszystko... Kochana, wspaniale piszesz :) twoje teksty się wprost pochłania :) niczego nie poczuwszy, prócz nowej dawki głodu :) oby tak dalej, liczę że te 10 rozdziałów to 1/10ta całości :P DZIĘKUJĘ :) :) :) czekam na cd ;)