-
795 -
14742 -
85717 -
1035
105324 plików
6943,52 GB
Jestem w stanie nawet to zinterpretować, że kiedy zwierz był osaczony lub w trudnej sytuacji, którą ciężko znosił to w pewnym momencie już strasznie miał dość tego co mu robili, aż wyrzucił swoje rozgoryczenie do osób w sposób niewiarygodny, inaczej by go nie zrozumieli i zniszczyli, zamęczyli (czy coś w tym rodzaju) doszczętnie.
Śnił mi się Pies ale taki biedny jakiego można spotkać we wsi na mazurach i nie dbał za bardzo o niego właściciel, którym był już świętej pamięci wujek, który miał już nie jedno zwierzę na sumieniu. W przedstawionej scenie snu było to pokazane w taki sposób jakby próbował go umyć ale nie obchodził się delikatnie tylko bardzo twardo i mył go łopatą lub podobnym narzędziem przez co na sierści miał poprzecinaną skórę ;/ i ja w jakimś momencie złapałem tego psa bo już widziałem, że on zaraz z wycieńczenia padnie, ze łzami w oczach, że już mu nikt nie pomoże tylko ja mogę być dla niego ostatnią deską ratunku, jego pyszczek przykleił się do mojej szyi i jeszcze jakby kiwał, że żyje. Pies był wychudzony, brudny i zaniedbany, a ja ciągle powtarzałem, że wszystko będzie dobrze misiek, wyjdziesz z tego, nie zostawiaj nas, dasz radę ..... makabra...i już chyba drugi raz w życiu przez sen poleciała łza...
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB