-
1585 -
204 -
6573 -
921
9340 plików
29,17 GB
Jezus chętnie chodził na wesela . Dla człowieka z ludu , który tak rzadko pozwala sobie na biesiady i hulanki , który nie jada i nie pije nigdy do syta , dzień wesela bywa najpamiętniejszym dniem całego życia. Jest to jakby świąteczna chwila bogactwa , hojności , ucztowania w długim i pospolitym łańcuchu jego szarych dni.
Panowie, mogący mieć co dzień przed sobą stoły zastawione ; nowocześni , pochłaniający w jeden dzień to , co by ubogiemu w starożytności starczało na tydzień , nie czują uroczystej radości tego dnia .Ale starożytny ubogi pracownik , wieśniak , mieszkaniec Wschodu , przez cały rok żyjący chlebem jęczmiennym , figami suszonymi , czasami rybą lub jajkiem na twardo , i tylko w wielkie święto zabijający jagnię lub kożlatko ; człowiek wdrożony do wysiłku , do umiarkowania , do obywania się bez tylu rzeczy , do poprzestawania na rzeczach najkonieczniejszych , widział w godach małżeńskich najprawdziwsze i największe gody swego życia .Inne święta , święta ludowe i kościelne , należały do wszystkich , były równe dla wszystkich . I wracały rokrocznie . Wesele natomiast było świętem wyłącznie jego własnym , należało tylko do niego , a zdarzało się tylko raz jeden w okręgu jego lat.
I natenczas wszelkie rozkosze i przepychy świata gromadzono dookoła nowożeńców , iżby nie zatracili w pamięci tego dnia . Na spotkanie pana młodego wychodził korowód z pochodniami , grajkowie, tancerze . W domu wszystkie obfitości : mięsiwo najprzedniejsze , przyrządzane na wszelkie sposoby ; stągwie wina , oparte o ścianę , słoje olejków wonnych dla gości . Światło , muzyka , zapach , upojenie , taniec : niczego nie brakło dla uciechy zmysłów , wszystko , co bywa przywilejem każdodziennym książąt i bogaczów , triumfowało w owym dniu jedynym , pod ubogą strzecha ubogiego .
Jezus lubił tę radość niewinną . Rozrzewniał Go ten kipiący uciecha zachwyt prostaków , wyrwanych na chwil parę z chudej , posępnej codzienności życia zwykłego . W weselu widział on nie tylko święto. Małżeństwo jest najwyższym wysiłkiem młodości człowieka ku pokonaniu losu przez miłość , przez splot dwojga miłości , dwojga młodości rozkochanych w sobie . Jest to stwierdzenie podwójnej wiary w życie , w ciągłość i drogocenność życia . Człowiek , który się żeni , bywa zakładnikiem w rękach ogółu ludzi . Stając się głową nowej społeczności i ojcem nowego pokolenia , staje się wolniejszym , a jednocześnie sam stwierdza głębszą swą niewolę .
Ślub małżeński jest obietnicą szczęśliwości i pojęciem męczeństwa . Ułuda i świadomość mają w nim swój udział . Heroiczna i święta wielkość małżeństwa polega na owym mroku tragedii , która rzuca na przyszłość drżącą tęczę nadziei . Obyć się bezeń nie można , a przecież gdyby iść tylko za pobudką egoizmu , należałoby go unikać . Któż poza tym widział kiedykolwiek wyrok , tak chciwie przez skazańca pożądany ?
Dla Jezusa małżeństwo ma znaczenie jeszcze głębsze : jest ono zadatkiem wieczności . Tego , co Bóg związał , człowiek rozwiązać nie może . Gdy serca się pojęły i ciała ze sobą zbliżyły , nie ma miecza ani prawa , które by mogły je rozdzielić . W tym życiu ludzkim zmiennym , jednodniowym , kruchym , ulotnym , doczesnym , jest rzecz jedna , jest rzecz jedna , która trwać powinna zawsze , aż do śmierci i dalej : małżeństwo . Jedyne ogniwo wieczności w naszyjniku znikomostek.
W rozmowach Jezusa często powracało wspomnienie godów i biesiad . Do najpiękniejszych przypowieści należy przypowieść o królu , który sprawował gody swemu synowi ; o pannach , które wyszły naprzeciw oblubieńcowi i oblubienicy ; o panu , który zaprasza na ucztę . Sam przyrównywa się do oblubieńca , goszczonego przez przyjaciół , dając odprawę posłom Janowym , którzy gorszyli się , że uczniowie Jego jedzą i piją .
Nie gardził winem , jak obłudni wstrzemiężliwcy , a gdy wzniesie w gronie swych dwunastu kielich owego wina , które jest krwią Jego , wtenczas będzie myśleć o nowym winie królestwa .
Nic dziwnego przeto , ze przyjął zaproszenie na gody w Kanie . Cud , który uczynił owego dnia , wszystkim jest znany . Sześć stągwi , napełnionych wodą , Jezus zamienił w wino , i w wino przedniejsze od tego , które się skończyło .
/.../Pamiętacie , co rzekł przełożony wesela do oblubieńca ? "Wszelki człowiek pierwej kładzie wino dobre ;a gdy się napiją , tedy podlejsze . A tyś dobre wino zachował do tego czasu " .
Taki zwyczaj panował w świecie starożytnym , u dawnych Hebrajczyków i pogan . Lecz Jezus odwraca ten starożytny zwyczaj biesiadniczy .
/.../ Wino , które przynosi Jezus , dojrzałe , wyborne , rozweselające serce i ogrzewające krew , jest winem nowego królestwa , winem przeznaczonym na małżeńskie gody nieba z ziemią ; jest winem , dającym to boskie upojenie , które zwać będzie , niebawem , "szałem krzyża" .
Gody w Kanie sa alegorią rewolucji ewangelicznej.
~~~~J.PAPINI , DZIEJE CHRYSTUSA
CHRYSTUS DOSTĘPNY LUDZKIM RADOŚCIOM Jezus jest dostępny także i radościom ludzkim . Nie jest On pustelnikiem na podobieństwo Jana Chrzciciela , odzianego w skórę wielbłądzią , żywiącego się szarańczą i miodem dzikich pszczół . Jezus nie idzie między ludzi w sukni codziennej , ale wchodzi do ich świątyń i domów prywatnych w odświętnej , nieszytej szacie /J 19, 23 / , ozdobionej frędzlą . On bierze tak swobodny udział w ich ucztach i uroczystościach , iż przeciwnicy Jego potwarzają Go jako ‘obżercę i winopijcę” / Mt 11,19 / .Jezus nie cofa się przed dokonaniem swego pierwszego cudu gwoli zadowolenia rozweselonych biesiadników . Apostołom swym nie każe pościć , dopokąd jest z nimi oblubieniec / Mk 2,19 / . On do jednego ze swych uczniów przywiązuje się w sposób szczególny i pozwala mu spoczywać na własnej piersi / J 13,23/ . On na koniec wszystkie swe poczynania i postępki , naładowane potężną siłą woli , zamyka w formy tak pełne uroku , wdzięku i piękna , że już to samo daje w Nim poznać genialnego poetę , natchnionego Duchem Bożym . Jezus porywa słuchaczy czarem swego języka i stylu. W Jego plastyczny, ujęciu cała przyroda drga życiem i ruchem , mieni się tysiącami barw i blasków i odzywa licznymi głosami . Jedno twórcze skinienie ręki Jezusowej ukazuje zachwyconym rzeszom –niby w cudownym kalejdoskopie – drzewa figowe i lilie polne , krzewy gorczyczne i winne latorośle , wróble i lisy , promienny świt słońca i rozszalałą burzę . Jezus zdradza przy tym taki wysoki polot , taki rozmach idei , a zarazem taką wrażliwość , subtelnośc i delikatność uczucia , jakiego nie spotyka się u typów wybitnie bohaterskich ani u surowych ascetów . / K.Adam /
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB