-
35 -
18 -
172 -
363
602 plików
1,66 GB
Koronawirus. Ten nieinwazyjny test daje niemal natychmiastowe wyniki
Nowa metoda zaproponowana przez zespół badaczy z Loughborough University (Leicestershire, Wielka Brytania) polega na identyfikacji biomarkerów charakterystycznych dla COVID-19 w wydychanym powietrzu. Dzięki temu nieinwazyjnemu testowi oddechowemu wyniki można uzyskać niemal natychmiast.
Korzystając z technologii opracowanej przez grupę IMSPEX zespołowi udało się zidentyfikować markery charakterystyczne dla COVID-19. Zademonstrowano również, jak te "sygnatury oddechowe" można wykorzystać do szybkiego odróżnienia COVID-19 od innych schorzeń układu oddechowego.
Dzięki temu oddział ratunkowy byłby w stanie szybko wykryć, z jakim zagrożeniem zdrowia pacjenta ma do czynienia, nawet jeśli nie ma dostępu do laboratorium. Sukces możliwy był, dzięki wykorzystaniu urządzenia BreathSpec, które analizuje lotne związki organiczne w ludzkim oddechu.
Czym jest pulsoksymetr i dlaczego może być pomocny dla osób z COVID-19?
JAK DŁUGO JESZCZE MUSIMY WYTRZYMAĆ
Jak długo jeszcze musimy wytrzymać tę okropną podróż po pandemii? Mam dla was nieprzyjemną odpowiedź: musimy wytrzymać jeszcze przez długi czas.
Czy więc możliwe jest, że chaos koronawirusowy skończy się wraz z latem? Czy mamy szansę na normalne wakacje?
I tak, i nie. Jeden z najbardziej wiarygodnych modeli, stworzony w Imperial College of London wskazuje, że sytuacja może się znacznie uspokoić latem, ale to wcale nie oznacza, że wirus został pokonany.
Jeżeli nawet liczba nowych zachorowań spadnie, pamiętajmy, że może znowu gwałtownie wzrosnąć, jeśli stracimy czujność i porzucimy środki ostrożności.
Bo aktualna sytuacja epidemiologiczna to nie jest punkt mety, który wystarczy przekroczyć, żeby ostatecznie wygrać.
To raczej stąpanie po równoważni, z której spada każdy, kto choć na moment przestanie odpowiednio balansować.
Dlatego możliwe, że czeka nas spokojne lato, ale jeśli za bardzo się wyluzujemy i zaczniemy latać po świecie, chodzić na imprezy masowe i zabierać seniorów w tłumne miejsca, wrócimy do punktu wyjścia.
Co więcej, żaden ze specjalistów zajmujących się badaniem nowego koronawirusa nie ma pewności, czy wraz z nastaniem lata cokolwiek się zmieni.
Co więcej, nawet jeśli lipiec i sierpień przyniosą powiew normalności, bardzo prawdopodobne, że w październiku znowu będzie czekało nas to, co teraz.
W takim razie, czy jest jakaś nadzieja na to, że ten koszmar się skończy? Zdecydowanie tak.
Obecny stan wiedzy każe nam przypuszczać, że aby wygrać z wirusem musimy po prostu stworzyć przeciwko niemu szczepienie. A najlepiej zarówno szczepienie, jak i lek.
Skuteczny lek pomoże nam ugasić obecny pożar i pozwoli wrócić do względnej normalności, zaś szczepienie zabezpieczy naszą przyszłość i nie dopuści do powtórki pandemii.
To oznacza, że najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki: walka z nowym koronawirusem będzie trwała do momentu, w którym wprowadzimy na rynek skuteczny lek i skuteczne szczepienie.
Opracowanie, przetestowanie i wprowadzenie na rynek szczepienia to znacznie dłuższy proces, ale ze względu na to, że jest to obecnie priorytet na skalę światową, szacunki wskazują, iż skutecznej profilaktyki możemy się spodziewać za około półtora roku, może nawet za rok. Gdy to się uda, nastąpi kres pandemii.
Nie ma innego wyjścia – trzeba zacisnąć zęby, trzymać się mocno, dbać o najsłabszych, żeby nie wypadli i patrzeć przed siebie.
MASECZKI OCHRONNE
Półmaski bawełniane są mało skuteczne w ochronie przed koronawirusem – mówi Krzysztof Makowski z Pracowni Sprzętu Ochrony Układu Oddechowego z Centralnego Instytutu Ochrony Pracy.
- Oczka dzianiny bawełnianej mają średnicę dochodzącą do pół milimetra, a podczas testów wykorzystujemy m.in. aerozol oleju parafinowego, którego cząsteczki mają średnicę 400 nanometrów (1 milimetr to milion nanometrów). W takim teście dzianina bawełniana przepuszcza nawet 100 proc. cząsteczek.
Jedyne zastosowanie dla masek wykonanych z bawełny to noszenie ich przez osoby, które mogą być nosicielem wirusa. Takie maski mają szansę zatrzymać część materiału biologicznego podczas kichania lub kasłania. Jednak trzeba pamiętać, że jest to ochrona minimalna.
Najwyższa klasę ochrony zapewniają półmaski filtrujące zgodne z normą EN149 oznaczone symbolem FFP1, FFP2 lub FFP3. Im wyższy numer, tym wyższy stopień ochrony przed cząsteczkami o średnicy 400 nanometrów. Półmaski filtrujące zgodne z normą EN149 zatrzymują odpowiednio:
FFP1 – 80 proc. zatrzymania cząsteczek aerozolu oleju parafinowego o średnicy 400 nm i aerozolu NaCl o średnicy 600 nm.
FFP2 – 95 proc.
FFP3 – 99 proc.
CZY MASKI CHRONIĄ PRZED KORONAWIRUSEM
Maseczki ochronne po użyciu pełne bakterii i pleśni
Szczepionki przeciw COVID-19 nie zawierają tkanek abortowanych płodów
Szczepionki przeciw COVID-19. Czym się będą różnić? Którą wybrać?
Pfizer, USA / BioNTech, Niemcy - szczepionka mRNA ze skutecznością 95 proc. Badanie objęło 43,5 tys osób. Szczepionka przeszła trzy fazy badań i jako jedyna otrzymała już rejestrację w UE. Do Polski trafi 16,74 mln dawek.
Moderna, USA - szczepionka mRNA ze skutecznością 94,4. proc. Badanie objęło 30,4 tys. osób. Szczepionka przeszła trzy fazy badań i otrzymała rejestrację w USA. Do Polski trafi 6,69 mln dawek.
CureVac, Niemcy - szczepionka mRNA. Producent rozpoczął drugą fazę badań, w której weźmie udział 35 tys. osób. Wyniki są spodziewane w marcu. KE zawarła z CureVac kontrakt na zakup do 405 milionów dawek, z czego do Polski trafi 5,65 mln dawek.
Astra Zeneca Uniwersytet Oksfordzki, Wielka Brytania - szczepionka wektorowa ze skutecznością 90 proc. Badanie objęło 20 tys. osób. Szczepionka przeszła trzecią fazę badań i niebawem dostanie rejestrację w Wielkiej Brytanii. Polska zmówiła 16 mln dawek preparatu.
Johnson&Johnson, USA - szczepionka wektorowa. Producent rozpoczął drugą fazę badań, w której weźmie udział 45 tys. osób. Wyniki są spodziewane pod koniec stycznia. Polska zamówiła 16,98 mln dawek szczepionki.
Szczepionka przeciwko COVID-19. Analizujemy ulotkę
Prof. Flisiak podkreśla, że szczepionki RNA i tak można uznać za najmniej alergenne - w porównaniu do preparatów wytwarzanych tradycyjnymi metodami.
Zdecydowanie większe ryzyko wystąpienia reakcji alergicznej jest w przypadku szczepionek opartych na żywych wirusach lub fragmentach drobnoustrojów. Zawierają one obce peptydy, na które najczęściej występuje właśnie reakcja alergiczna. Szczepionki RNA nie zawierają fragmentów białka, ponieważ wykorzystują aminokwasy własne organizmu do stworzenia antygenu, przeciwko któremu są generowane przeciwciała - tłumaczy prof. Flisiak.
Szczepionka COMIRNATY® (Pfizer) nie zawiera składników, o których wiadomo, że wchodzą w interakcję z innymi lekami. Nie mamy więc podstaw do obaw - tłumaczy prof. Flisiak.
Koronawirus wciąż zabija. W ciągu roku umarło rekordowo dużo Polaków
Tylu Polaków nie umarło od 1946 roku. Czyli od momentu, gdy Główny Urząd Statystyczny publikuje dane. W 2020 roku urzędy wystawiły o 70 tys. aktów zgonów więcej niż rok wcześniej.
Szczepionka na COVID-19. Dr Feleszko wyjaśnia, dlaczego biurokracja spowalnia program szczepień
Niepokojące dane o liczbie szczepień
Szczepionka Moderny. Analizujemy ulotkę do preparatu
W szczepionce firmy Moderna jako "opakowanie" dla mRNA użyto innych nanocząsteczek lipidowych oraz niewielkie ilości substancji stabilizujących, stąd większa stabilność preparatu i mniej restrykcyjne warunki przechowywania.
Trwają testy nowego leku na koronawirusa. Według badań ma 99 proc. skuteczności
Badania na uniwersytecie stanowym Utah wykazały skuteczność leku SaNOtize na poziomie 99,9 proc. Z kolei prowadzone na uniwersytecie stanowym Kolorado testy na gryzoniach potwierdziły redukcję o 95 proc. obecności koronawirusa w organizmie w pierwszym dniu po zakażeniu.
Ozdrowieńcy nie zachorują, ale jak długo?
Po przejściu choroby COVID-19, ludzie są prawdopodobnie odporni przynajmniej przez 5 miesięcy na ponowne zarażenie się koronawirusem. Naukowcy przestrzegli jednak, że ci, którzy mają taką odporność, wciąż mogą przenosić wirus w nosie i gardle i tym samym stanowić ryzyko dla innych.
Oznacza to, że 83 procent osób, które były chore na COVID-19, nie powinno ponownie zarazić się koronawirusem przynajmniej w ciągu najbliższych 5 miesięcy.
- Zmniejsza to ryzyko ponownego zarażenia się koronawirusem o przynajmniej 80 procent - powiedziała Susan Hopkins w wywiadzie dla BBC. - Nie ma jednak stuprocentowego bezpieczeństwa. - W wymazach z nosa u osób, które już raz przeszły COVID-19, stwierdziliśmy tak silne infekcje, że przekazanie koronawirusa innym jest bardzo prawdopodobne - dodała.
Szczepionka Johnson&Johnson skuteczna po jednej dawce? Ekspert tłumaczy
Ogólna skuteczność preparatu Johnson&Johnson w przypadku objawowego przebiegu COVID-19 wynosi 66 proc. - To istotnie mniej niż w przypadku szczepionek mRNA produkcji BioNTech/Pfizer i Moderna, ale więcej w porównaniu do preparatu AstraZeneca - dodał Rzymski.
RPA wstrzymuje szczepienia preparatem AstraZeneca
Ministerstwo Zdrowia RPA poinformowało, że wstrzymuje czasowo szczepienia preparatem koncernu AstraZeneca. Wszystko przez najnowsze wyniki badań, z których wynika, że szczepionka ta może nie działać na odkryty w kraju południowoafrykański wariant wirusa.
Dopuszczalny poziom dwutlenku węgla w powietrzu wynosi ok. 500-600ppm.Powyżej 1000 już jest gorzej. Będąc w maseczce poziom dwutlenku węgla pod maseczka wynosi ponad 3000 w N95 a w zwykłej materiałowej ponad 5000! sami sprawdźcie jak macie czujnik w domu. Przyłożyć pod maskę.
Smog negatywnie wpływa na przebieg COVID-19
Nawet 15 proc. zgonów z powodu COVID-19 może być spowodowane smogiem. Mieszanina pyłów zawarta w powietrzu uszkadza nabłonek oddechowy, który ma za zadanie chronić organizm człowieka przed patogenami - tłumaczy dr Tomasz Karauda, pulmonolog.
Smog jest jednak groźny nie tylko ze względu na fakt przyspieszania zapadalności na choroby wirusowe. Mieszanina niebezpiecznych dla układu oddechowego pyłów zawieszonych, tlenku siarki, tlenku azotu oraz rakotwórczych wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych stwarza ogromne ryzyko dla pacjentów z chorobami płuc.
Smog pogarsza także przebieg schorzeń przewlekłych, takich jak astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc. W związku z tym, jeśli ktoś choruje przewlekle na płuca i na to nakłada się smog, który zaostrza tę chorobę, ryzyko zgonu u takiej osoby jest relatywnie większe - podsumowuje pulmonolog.
Smog negatywnie odbija się także na zdrowiu pacjentów z chorobami serca. Kardiolodzy podkreślają, że zanieczyszczenia powietrza są jedną z przyczyn występowania zawału serca i radzą, by pacjenci kardiologiczni unikali wychodzenia na dwór w momentach, gdy smog jest największy.
Byli zaszczepieni na COVID-19, ale i tak zakazili się koronawirusem.
SARS-CoV-2 został wykryty u 14 pensjonariuszy domów opieki w Belm. Wszystkie te osoby były zaszczepione preparatem Pfizer/BioNtech i otrzymały drugą dawkę 25 stycznia, więc powinny były już rozwinąć odporność. Teraz coraz głośniej jest o podobnych przypadkach w Polsce. Oznacza to, że szczepionki nie chronią nas przed bezobjawowym czy skąpoobjawowym zakażeniem - opowiada dr Paweł Grzesiowski.
Musimy mieć świadomość, że żadna szczepionka nie będzie chronić nas w 100 proc. przed COVID-19. Z badań klinicznych wynika, że w przypadku szczepionek mRNA u 5 proc. zaszczepionych osób potwierdzono zakażenie. Jeśli chodzi o szczepionkę AstraZeneca, to SARS-CoV-2 był wykrywany nawet u 30 proc. ochotników - opowiada dr Paweł Grzesiowski. - Powinniśmy więc przypomnieć sobie, jaki jest cel masowych szczepień. Szczepimy przeciwko śmiertelnej, ciężkiej postaci COVID-19, ale to nie oznacza, że dzięki samym szczepionkom powstrzymamy pandemię. Całe społeczeństwo dalej powinno stosować się do środków bezpieczeństwa. Obietnice, że po szczepionce personel medyczny może pracować bez masek, były po prostu niemądre i błędne - dodaje.
Wszystko wskazuje na to, że konieczność noszenia maseczek pozostanie z nami na bardzo, bardzo długo. Możliwe, że już nigdy nie wsiądziemy do samolotu bez maseczki ochronnej - dodaje.
Fale ultradźwiękowe zabijają koronawirusa? Naukowcy MIT nie mają wątpliwości
Okazało się, że wibracje o częstotliwości od 25 do 100 megaherców mogą powodować zapadanie się powłoki wirusa i białek szczytowych oraz ich rozerwanie w ciągu ułamka sekundy. To odkrycie może skutkować zupełnie nowym podejściem do walki z pandemią.
Naukowy ostrzegają: Czas skończyć z obsesyjnym odkażaniem. "Mogą powstać superbakterie"
Nadmierna dezynfekcja jest nie tylko zbyteczna, ale i niesie za osobą duże niebezpieczeństwo. Zdaniem niektórych ekspertów może doprowadzić do sytuacji, w której drobnoustroje mogą uodpornić się na środki odkażające.
Dlatego dezynfekowanie produktów żywnościowych i innych przedmiotów po prostu nie ma sensu. Koronawirusem nie zakazimy się drogą pokarmową, a żeby zapobiec przeniesieniu patogenu przez dotyk, wystarczy regularnie myć ręce – uważa prof. Szuster-Ciesielska.
podrażnienie spojówki spowodowane noszeniem maseczek
-------------------------------------------------------------------------------
KONIEC
- sortuj według:
-
2 -
1 -
0 -
0
3 plików
148 KB