Tu mamy kochani, taki moment chyba największego upadku Dawida. Zobaczmy, jaki on jest przebiegły, podstępny i taki obłudny. Współżył z tą kobietą, poczęło się dziecko. On na początku próbował się z tego wymigać w ten sposób, że próbował wysłać tego męża do domu, mając nadzieję, że on będzie z nią współżył, no i potem będzie można powiedzieć, że to było jego dziecko. Niestety Uriasz, niestety dla Dawida, Uriasz się okazał strasznie pięknym i dobrym człowiekiem, takim prawdziwym żołnierzem, prawdziwym dowódcą, który do samego końca, jakby był wierny swojemu Panu. Dawid się tutaj okazuje totalnym hipokrytą. Ale kochani, warto zobaczyć początek tego grzechu. Tu jest taki ładny obraz, który zawsze tak się duchowo interpretuje. Dawid poobiedniej drzemce idzie na taras, i tam się przechadza. To jest taki moment takiego lenistwa, taki moment (oczywiście nie ma nic złego w drzemce, to jest jasne, żeby to było oczywiste, niema nic złego w spacerze po tarasie), tylko tutaj chodzi, że Dawid pozwala na taką jakby nudę. Zobaczmy, nie jest ze swoimi żołnierzami, których wcześniej wysłał na wojnę, tylko siedzi sobie w pałacu, odpoczywa, drzemie, łazi na spacery, jakby nie wypełnia swoich obowiązków. Kochani, zły uwielbia wchodzić właśnie przez bezczynność, uwielbia wchodzić przez nudę, uwielbia wchodzić w te miejsca, gdzie my się wymigujemy z obowiązków; tam się rozpoczyna droga; zobaczmy potem do jak wielkiego grzechu . Tu chodzi o grzech i nieczystości, cudzołóstwa, potem zabójstwa w ogóle. Kochani, to Dawid zabił Uriasza. To, że oczywiście tam zginął z rąk tych łuczników, to nie ma żadnego znaczenia - Dawid go zabił naprawdę. Zaczęło się wszystko od tego, że mu się nie chciało, nie chciało mu się wypełniać jego obowiązków. Kochani, tak się zawsze dzieje ze złem, ono zaczyna od tego, że szuka takiego miejsca, albo my raczej takie miejsce mu stwarzamy, przez nasze lenistwo, przez nasze nic nie robienie, przez nasze wymigiwanie się od obowiązków, a tam potem rośnie do takich potwornych zbrodni. Warto tę drogę zobaczyć, że to się właśnie tak zaczyna...
Źródło: