Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

2 Księga Samuela __ Rozdział 11.mp3

Download: 2 Księga Samuela __ Rozdział 11.mp3

18,75 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Tu mamy kochani, taki moment chyba największego upadku Dawida. Zobaczmy, jaki on jest przebiegły, podstępny i taki obłudny. Współżył z tą kobietą, poczęło się dziecko. On na początku próbował się z tego wymigać w ten sposób, że próbował wysłać tego męża do domu, mając nadzieję, że on będzie z nią współżył, no i potem będzie można powiedzieć, że to było jego dziecko. Niestety Uriasz, niestety dla Dawida, Uriasz się okazał strasznie pięknym i dobrym człowiekiem, takim prawdziwym żołnierzem, prawdziwym dowódcą, który do samego końca, jakby był wierny swojemu Panu. Dawid się tutaj okazuje totalnym hipokrytą. Ale kochani, warto zobaczyć początek tego grzechu. Tu jest taki ładny obraz, który zawsze tak się duchowo interpretuje. Dawid poobiedniej drzemce idzie na taras, i tam się przechadza. To jest taki moment takiego lenistwa, taki moment (oczywiście nie ma nic złego w drzemce, to jest jasne, żeby to było oczywiste, niema nic złego w spacerze po tarasie), tylko tutaj chodzi, że Dawid pozwala na taką jakby nudę. Zobaczmy, nie jest ze swoimi żołnierzami, których wcześniej wysłał na wojnę, tylko siedzi sobie w pałacu, odpoczywa, drzemie, łazi na spacery, jakby nie wypełnia swoich obowiązków. Kochani, zły uwielbia wchodzić właśnie przez bezczynność, uwielbia wchodzić przez nudę, uwielbia wchodzić w te miejsca, gdzie my się wymigujemy z obowiązków; tam się rozpoczyna droga; zobaczmy potem do jak wielkiego grzechu . Tu chodzi o grzech i nieczystości, cudzołóstwa, potem zabójstwa w ogóle. Kochani, to Dawid zabił Uriasza. To, że oczywiście tam zginął z rąk tych łuczników, to nie ma żadnego znaczenia - Dawid go zabił naprawdę. Zaczęło się wszystko od tego, że mu się nie chciało, nie chciało mu się wypełniać jego obowiązków. Kochani, tak się zawsze dzieje ze złem, ono zaczyna od tego, że szuka takiego miejsca, albo my raczej takie miejsce mu stwarzamy, przez nasze lenistwo, przez nasze nic nie robienie, przez nasze wymigiwanie się od obowiązków, a tam potem rośnie do takich potwornych zbrodni. Warto tę drogę zobaczyć, że to się właśnie tak zaczyna...
Źródło:Langusta na palmie

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Moi drodzy, ten pierwszy rozdział, Drugiej Księgi Samuela, zaczyna się od takiego podsumowania, jakby tego co wydarzyło się wcześniej. Dowiadujemy się teraz jakby o tym, że Dawid dostaje tą wiadomość. Moi drodzy, [o. Adam] pomija zupełnie fakt, ten taki zupełnie no absurdalny, kiedy Dawid każe zabić tego człowieka, który mu przyniósł tę wiadomość, który powiedział, że zabił Saula na jego prośbę. Jakoś tamte czasy naprawdę są bardzo niezrozumiałe w tych i takich reakcjach, chociaż pewnie nasze są podobne, i możliwe, że kiedy ktoś za kilkaset lat będzie czytał o tym, co się działo w naszych czasach, też będzie myślał, - matko, jacy oni byli wtedy dziwni. Natomiast kochani na jedną [o. Adam] by chciał naszą uwagę zwrócić rzecz. Mianowicie, zobaczmy, że mimo, że Saul był przeciwnikiem Dawida, przez całe życie wyrządził mu wiele krzywdy, to teraz Dawid po jego śmierci, jakby oddaje mu cześć. Kochani [o. Adamowi] nie chodzi tutaj broń Boże o coś takiego, że po śmierci nie można źle mówić o człowieku - nie, jeżeli ktoś robił jakieś zło, to nie wolno udawać, że go nie robił. Jeżeli ktoś uczynił jakieś zło, to trzeba je po prostu nazwać po imieniu, ale jednoczenie nie można kochani też człowieka, można powiedzieć odsądzić od czci i wiary. To Pan Bóg jest od tego, żeby sądzić człowieka, to Pan Bóg zna serce człowieka, to Pan Bóg wie dlaczego różne rzeczy się działy w życiu człowieka. My tego nie wiemy, czasem nawet sam człowiek tego nie wie. Trzeba to Panu Bogu zostawić, żeby on to rozsądzał i żeby On to oceniał. Kochani, zostawmy zmarłych w Rękach Pana Boga. Wydobądźmy dobro, które zrobili. Jak trzeba oczywiście, nazwijmy też zło, które się wydarzyło, to jasne, ale jakby nie rozkoszujmy się nim, nie próbujmy się nim jakoś upajać. Pan Bóg jest od tego, żeby człowieka osądzić, i oddajmy każdego człowieka w Jego Ręce... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy, mamy rozdział, gdzie Dawid zostaje królem, aczkolwiek jak słyszymy, jeszcze tak nie do końca, zostaje królem tylko jakby w jednym regionie, nad jednym plemieniem, reszta jeszcze tego nie chce uznać. Ale można powiedzieć, że to są takie początki jego królowania. Ale kiedy [o. Adam] o tym sobie czyta, to jednocześnie przypomina się [o. Adamowi], to pewnie pamiętamy, dużo, dużo rozdziałów wcześniej, Dawid już został namaszczony na króla przez proroka Samuela, tam u niego [Dawida] w domu. Zobaczmy, mimo, że minęło tyle czasu, to on przez długi czas nie był królem, ciągle nim jeszcze nie jest w pełni. Możemy sobie pomyśleć, no jak to, skoro go namaścił wcześniej prorok, to dlaczego on [Dawid] nie został królem. Otóż moi drodzy, to jest w ogóle bardzo ważna prawda. Pan Bóg ma dla ciebie różne błogosławieństwa, dobrodziejstwa, ma dla ciebie rożne dary itd., i On ci je w większości już dawno dał, tylko nie wszystkie się jeszcze zrealizowały. I [o. Adam] wie, że kiedy patrzymy na swoje życie, to mówimy, - no nie, no Pan Bóg mi wcale nie dał, a nawet jeżeli mi się wydaje, bo kiedyś mi tam coś obiecał, bo byłem przekonany, że Pan Bóg mi coś daje, to jakoś ciągle to się nie może zrealizować. Spokojnie, Pan Bóg jakby doprowadzi do tego, że ten Jego Dar, że ta Jego obietnica, to do czego cię przeznaczył, że to się będzie miało wypełnić. Jakby bądź cierpliwy, daj Panu Bogu czas i jakby sposobność, żeby On to w tobie przeprowadzał. Też z Nim oczywiście współpracuj, ale Pan Bóg naprawdę zawsze jest wierny swoim obietnicom, i jeżeli coś zapowiedział, coś przepowiedział, że tak ma być z tobą, jeżeli czymś chce cię obdarzyć, to tak będzie. Zaufaj Mu i czekaj cierpliwie... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy, kolejny rozdział, który pokazuje, to jak bardzo zemsta prowadzi donikąd. Jak ciągle ludzie giną, bo ktoś na kimś się mści, i ta zemsta powoduje kolejną zemstę, kolejną itd. Można też sobie powiedzieć, że ten Abner trochę dostał to na co zasłużył, oczywiście [o. Adam] mówi to trochę w cudzysłowie. Ale zobaczmy, jaka w ogóle dziwna była jego postawa, taka na początku, kiedy on się jeszcze kłóci z tym swoim jakby można powiedzieć współpracownikiem Iszbaalem, chociaż widać, że oni tam nie mają za wiele wspólnego. Zobaczmy, że kiedy się tylko trochę wkurzył na tego Iszbaala, to powiedział, że jakby przejdzie do obozu Dawida, bo on wie, że Bóg przeznaczył Dawida na króla. Czyli zobaczmy, wcześniej, mimo, że to wiedział, był z tym Iszbaalem, bo mu się wydawało pewnie, że Iszbaal zwycięży, a teraz kiedy go jakieś emocje poniosły, no to stwierdził, że jednak przejdzie na drugą stronę. Czyli go w ogóle nie interesuje, to co Pan Bóg mówi, on tylko jakoś szuka swojego miejsca. Kochani, jaka postawa, oczywiście [o. Adamowi] nie chodzi tylko o politykę, tylko taką postawę w naszym życiu, gdzie my tak naprawdę się dostosowujemy do różnych sytuacji, tam gdzie nam będzie lepiej, wygodniej, tam gdzie będzie więcej korzyści, a nie słuchamy Pana Boga, ona [ta sytuacja] doprowadzi do naszej zagłady. Nam się może wydawać, że jesteśmy sprytni, że umiemy dobrze lawirować. Może też znamy takich ludzi, którzy tak świetnie lawirują między różnymi opcjami, i się wydaje, że zawsze suchą nogą z tego wychodzą - nie kochani, to ich kiedyś zgubi. Tylko jak ktoś idzie za Panem Bogiem, za tym co Pan Bóg mówi, za prawdą, to ten jakby idzie właściwą, dobrą ścieżką. Nie dajmy się zwieść takim pozornym zwycięstwom, jakby zmianą stron, w takim właśnie byciu jak gałązka na wietrze - nie, nie, tylko wierność Panu Bogu daje zwycięstwo, i jakby powodzenie, i błogosławieństwo... Źródło:Langusta na palmie
Widzimy moi drodzy, że to objęcie panowania przez Dawida, się wiązało z jakimiś ogromnymi morderstwami, szachrajstwem, jakimś takim podstępem itd. Tutaj Dawid ukazuje się z takiej dobrej strony, znaczy nie z tej dobrej, że morduje tych gości, bo to, że powinien ich jakoś ukarać, no to jasne, że nie powinien przyjmować tego co zrobili, to oczywiste, no nie musiał ich zabijać, jakby zemsta donikąd nie prowadzi. Ale zobaczmy, że Dawid jakby dokładnie staje w takiej dobrej postawie. [Dawid mówi do oprawców] - Myślicie, że śmierć kogoś, w taki haniebny sposób, [no] zamordowaliście po prostu w łóżku śpiącego jeszcze, to ma mi sprawić radość? Dlatego, no właśnie, że był synem kogoś, kto mnie prześladował?. Kochani, zło nam się narzuca na wszystkie możliwe sposoby, zło zawsze nam się pokazuje, że coś nam się należy, że przecież w ten sposób zdobywamy to co Pan Bóg chce itd. Kochani, zło się zawsze podszywa pod jakieś dobre intencje, albo przynajmniej takie słuszne. Kochani, nie dajmy się oszukiwać tym słusznym intencjom. Gdyby tak Pana Boga zapytać, [o. Adam] oczywiście wie, że oni powiedzieli, że to Pan Bóg pomścił te prześladowania, które kiedyś sprowadził na ciebie Saul - nie, Pan nic nie pomścił. Gdybyśmy zapytali Pana, - Panie, czy Ci się podoba, żebym zamordował w śnie tego człowieka, no [o. Adam] myśli, że każdy z nas wie, że odpowiedź byłaby absolutnie oczywista. Kochani, nie dajmy się zwieść tym różnym pozorom, pod którymi zło próbuje nas namówić do różnego rodzaju po prostu strasznych i okropnych rzeczy. Nie dajmy się... Źródło:Langusta na palmie
Mamy kochani taki rozdział, gdzie Dawid zostaje namaszczony oficjalnie na króla, gdzie wzrasta jego potęga. Widzimy, pokonuje nieprzyjaciół, zdobywa coraz to nowe miejsca. Ale widać też takie, można powiedzieć przebłyski pychy w Dawidzie, które potem, no właśnie, niestety doprowadzą go do zguby, doprowadzą do wielu, wielu nieszczęśliwych wydarzeń. Ta pycha będzie mu towarzyszyła przez całe życie. [o. Adam] lubi ten fragment, kiedy jest mowa o tym mieście dawidowym, gdzie Dawid zdobywa Syjon, które nazwano miastem Dawida. Zobaczmy, na początku w jednym z pierwszych akapitów, było napisane, że no właśnie, nazwano ten Syjon miastem Dawida, ale potem jest napisane, że to Dawid sam nazwał ten Syjon miastem Dawida. Czyli zobaczmy, niby wszystko jest tak, że dzieje się z Woli Bożej, bo rzeczywiście, Dawid ciągle Pana Boga pyta itd., ale on tam ciągle gdzieś bokiem coś przemyca, trochę jakby daje taki przystęp tym swoim ambicjom, temu, że ma być po jemu, mimo, że jakby przykrywa to takim płaszczykiem, że to nazwano, że to nie on. Kochani, my też tak mamy, [o. Adam] w sobie widzi bardzo dużo tego, że wprost takiej pychy to oczywiście [o. Adam] może powiedzieć, to dużo nie ma, tylko, że [o. Adam] ma ją taką zakamuflowaną, taką, że jakby próbuje zrobić wszystko czasem bardziej, czasem mniej świadomie, żeby to wyglądało, że to nie od [o. Adama], że to nie [o. Adam] jest taki pyszny. Kochani, warto na to uważać, bo ta pycha się potem rozrasta, ona się potem staje co raz większa. Dawida ta pycha potem doprowadzi do wielu grzechów. Ona się właśnie zaczyna od takich drobnych rzeczy, od takich drobnych przeinaczeń, drobnego stawiania gdzie indziej akcentów. Warto kochani na to zwracać uwagę, no właśnie, żeby to się nie rozrosło w coś naprawdę niedobrego... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, mamy tutaj dwie historie, jedna, która pokazuje pewien, no bardzo niedobry sposób myślenia o Panu Bogu, mianowicie chodzi o tego Uzzę, któremu śmierć przypisuje się Panu Bogu. Zobaczmy, Uzza nie zrobił nic złego, Uzza, woły szarpnęły, i mogła się wywrócić ta Arka. Chciał ją podtrzymać, żeby nie spadła z tego wozu, no i jakoś wtedy umarł, coś się stało, może miał zawał. Cokolwiek się wydarzyło, co sprawiło, że stracił życie. Zobaczmy, Żydzi mieli taki dziwne przekonanie o Panu Bogu, że Pan Bóg się wtedy rozgniewał, i go zabił; to jest absurdalne moi drodzy. Oczywiście, można by czytać tą historię jakoś tam symbolicznie, ale przypisanie czegoś takiego Panu Bogu, jest absolutnie wyrazem wiary niedobrej, nieprawdziwej. Zobaczmy, potem, kiedy Arka jest u tego Obed-Edoma, Pan mu błogosławi cały czas, to jest właściwy obraz Pana Boga, który jak jesteś blisko Niego, to ci błogosławi, a nie zrobi jakąś krzywdę. Natomiast drugie, to jest też bardzo piękna scena, ta z tym tańcem Dawida i tą Mikal, która nim wzgardziła, i on mówi, że, no właśnie, dla Pana będzie tańczył i będzie gotowy na jeszcze większe poniżenie, jeżeli tylko będzie tego potrzeba. Kochani, zobaczmy, są takie momenty, gdzie my się Pana Boga wstydzimy, gdzie wstydzimy się przeżegnać przed posiłkiem, gdzie wstydzimy się przyznać szczególnie, jak mamy jakiś znajomych, którzy jakoś tam w pracy najeżdżają na Kościół, [i] nie zawsze potrafimy bronić naszej wiary. Kochani, pomyślmy o takich momentach, czy gdzieś nie trzeba by się, można powiedzieć poniżyć, nie trzeba by dać się ośmieszyć broniąc Tego, którego przecież tak bardzo kochamy... Źródło:Langusta na palmie
Moi drodzy, mamy tutaj bardzo piękną modlitwę na końcu tego rozdziału. Warto tą modlitwą się modlić kochani, warto sobie ją zaznaczyć w Piśmie Świętym. To jest jedna z piękniejszych modlitw, która są w Piśmie Świętym, takiego uwielbienia Boga, z prośbą o Jego błogosławieństwo. Ale [o. Adam] chciałby naszą uwagę zwrócić na jedną rzecz, mianowicie na starą zasadę. [o. Adam] mówił chyba o tym w kilku rekolekcjach już. Zobaczmy, Dawid chce wybudować dom Panu Bogu, a Pan Bóg mówi, że nie, że to On wybuduje dom Dawidowi. Kochani, to jest ta stara zasada, jeżeli ktoś się troszczy o Boga, to Bóg się zatroszczy o niego. Zobaczmy, mogłoby się wydawać, że powinniśmy Panu Bogu przede wszystkim mówić o nas, o naszych potrzebach, o tym, czego od Niego potrzebujemy. Dawid tego nie robi, Dawid mówi - chcę się zatroszczyć o to, co Panu Bogu mogłoby być potrzebne. Oczywiście, Panu Bogu nie jest nic potrzebne, ale Dawid w swojej miłości do Niego, chcę jakby Panu Bogu służyć, chce spełniać Jego prośby, Jego zachcianki, Jego marzenia, Jego życzenia, Jego pragnienia. Kiedy Bóg spotyka takie serce, które chce się zająć Nim, to Bóg wtedy ma wielką przestrzeń, żeby zajmować się człowiekiem. Kochani, to jest stara zasada; kto zajmuje się Bogiem, tym zajmuje się Bóg. My często myślimy, no ale, jak ja się sobą nie zajmę, to kto się mną zajmie?, ano Bóg się tobą zajmie:), jak przestaniesz się zajmować sobą, a zajmiesz się Nim... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, mamy taki rozdział o powodzeniu Dawida, o tym, jak mu się dobrze powodziło, dlatego, że był z Panem Bogiem. Kochani, warto bardziej sobie ten rozdział przypomnieć, kiedy potem zobaczymy, jak Dawid zacznie grzeszyć. Tu kochani widać różnicę. Oczywiście [o. Adamowi] nie chodzi o to, że znakiem Bożego Błogosławieństwa jest to, że wszystkich pokonujemy - nie. Warto to kochani traktować tak duchowo. Jak jestem z Panem Bogiem, jak jestem z Nim w bliskości, tak jak Dawid w poprzednim rozdziale, gdzie tak cudownie Panu chwałę oddawał, gdzie chciał spełniać pragnienia i życzenia Pana Boga, to wtedy kochani, Pan Bóg pokona naszych wrogów, ale chodzi przede wszystkim o takich wrogów duchowych. Kochani, ze złem się wygrywa właśnie przez to, że jest się blisko Boga. Zobaczymy później, kiedy Dawid się oddali od Pana Boga, kiedy pozwoli, żeby pokusy w nim wygrywały, no to nagle się okaże, że jego powodzenie się skończyło. Tylko ktoś kto jest z Panem Bogiem, jakby może pokonywać szczególnie to duchowe zło, które się dzieje w naszym życiu. Bez Pana Boga, tego się po prostu nie da zrobić... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, to jest bardzo piękna historia. [o. Adam] nie wie, czy zauważyliśmy tą postać, to było już kilka rozdziałów temu, [o. Adam] nic o tym nie mówił, trochę specjalnie, dlatego, że to jest taki ładny układ w Biblii, ten chłopak, pamiętamy upuszczony [przez opiekunkę] w tej ucieczce, kiedy tam były te ataki, kiedy właśnie te nogi mu się popsuły, nagle zniknął. Tam jakby na chwileczkę się pojawił, tylko się pojawiło, że on jest, i potem uciekł jakby z horyzontu, nie było go przez ładnych parę rozdziałów. Kochani, to jest o tyle ważne tutaj, że pamiętajmy, że w kulturze hebrajskiej tamtego czasu, osoby niepełnosprawne, niestety uznawano, że za prawie że grzeszne. W sensie niepełnosprawność była jakby powodem takiego myślenia, że ktoś nie ma Łaski Bożej; to jest oczywiście bzdura, nigdy w życiu nie wolno nam tak myśleć. I właśnie ten rozdział pokazuje, że jest inaczej, zobaczmy, jakby mogło by się wydawać, że już Biblia nie wróci do niego. Upadł, gdzieś tam spadł, połamał sobie nogi, i tyle, już chłopaka straciliśmy. A tu się okazuje, że Pan Bóg przez Dawida o nim pamięta, Pan Bóg zobaczmy, przywraca mu posiadłości, daje mu sługi, siedzi w ogóle jak jeden z synów Dawida przy jego stole. I dlatego też, to się też kończy tym zdaniem, że obie nogi miał niesprawne, czyli dla Żydów było takie coś - no ale jak to, jak to, skoro miał niesprawne, to nie powinien być tak dobrze traktowanym. A Biblia mówi, proszę bardzo, Pan Bóg pamięta, Pan Bóg nikogo nie gubi, Panu Bogu się nikt tam gdzieś nie schowa, mimo, że po naszemu może się wydawać, no ale no właśnie, ktoś tam był i znikł - nie, nie znikł, Pan Bóg pamięta szczególnie właśnie o tych, których zapomina świat... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, mamy taki piękny rozdział o tym, jak to nie być podejrzliwym, jak to badać sprawę, a nie posługiwać się domysłami itd. Zobaczmy, Dawid nie ma żadnych złych zamiarów, kiedy wysyła do tych swoich dawnych przyjaciół (bo to u nich się kiedyś schował), posłów, bo naprawdę chce dla nich dobrze, chce się im odwdzięczyć. Oni go podejrzewają, oni przez jakieś swoje uprzedzenia, przez może jakieś słowa, które ktoś im powiedział, trudno powiedzieć, jakby skąd się to wzięło, no podejrzewają go o samo najgorsze, że chce po prostu podstępnie zobaczyć jak ich potem zdobyć. Kochani, my się często posługujemy w życiu różnego rodzaju uprzedzeniami, czy często przez te uprzedzenia kogoś osądzamy. Moi drodzy, warto badać swoje serce. [o. Adam] wie, że nam się oczywiście wydaje, że ja mam rację, ktoś mi coś powiedział, albo tak się domyślam. To szczególnie w małżeństwach tak działa, że my domyślamy się, co on tam naprawdę myśli. Mało tego, jesteśmy przekonani, że wiemy naprawdę. Kochani, nie warto tak. Szukajmy prawdy, szukajmy tego co naprawdę się dzieje w drugim człowieku, a nie tylko naszych domysłów... Źródło:Langusta na palmie
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności