-
3858 -
2752 -
29606 -
2868
39435 plików
138,45 GB
Nie jest bez znaczenia fakt, że Franciszek jest najbardziej kochanym i akceptowanym świętym Kościoła katolickiego ze strony niekatolików. Zatrzymamy się na relacji ze światem i z kulturą ortodoksyjną, ponieważ przedstawia ona największe problemy w spotkaniu z innymi. Święty Franciszek uosabia najlepiej syntezę duchowości łacińskiej i greckiej, i to dlatego, że jego intuicja chrześcijańska, pochodząca ze źródła wszelkiej duchowości - Pisma Świętego - wchłonęła również bogactwo świata wschodniego.
Jest to przyczyna dla której św. Franciszek jest "domownikiem" w świecie ortodoksji tak słowiańskiej jak greckiej. Powtarzając za Olivier Clement, znanym francuskim teologiem prawosławnym: "Święty Franciszek jest najbardziej popularnym zachodnim świętym, najbardziej kochanym w prawosławiu."
Wielki filozof i teolog rosyjski Nicolas Berdjaev (1874-1948) widział we Franciszku "najważniejszy fakt w historii chrześcijaństwa po życiu samego Jezusa Chrystusa." O. Clement twierdził, że teolog rosyjski Vlandimir Lossky (1903-1958) żywił szczególną pobożność do św. Franciszka z Asyżu i uznawał go za jednego ze swoich orędowników. Mówił często o nim swoim dzieciom i jednym z najważniejszych ofiarowanych im prezentów był życiorys św. Franciszka.
We francuskiej diasporze rosyjskiej Nikita Struve, historyk kościoła rosyjskiego XX wieku, kilka lat temu apelował we wprowadzeniu do "Posłańca prawosławnego", by świętość Franciszka z Asyżu została uznana oficjalnie przez Kościół prawosławny. Obecnie N. Surve był, wraz z mnichami z Góry Atos, jednym z tych, którzy stwierdzili specyficzność prawosławia i wyakcentowali różnice dzielące prawosławie i katolicyzm.
W świecie greckim przede wszystkim intelektualiści zakochali się we Franciszku. Tym, który przyczynił się najwięcej do propagacji św. Franciszka w Grecji był Nikos Kazantzakis, największy współczesny grecki powieściopisarz. Wystarczy wspomnieć jego znane powieści, także na Zachodzie jak, Grek Zorba, Ostatnie kuszenie Chrystusa, Chrystus ukrzyżowany po raz wtóry i inne.
W swoim poszukiwaniu Absolutu objechał świat, żył na Górze Atos, wśród mnichów Tybetu i Indii, w ten sposób poszukiwał świętości. Napisał o sobie w autobiografii: "Moim pierwszym dążeniem było poszukiwanie wolności. Drugim, które wewnętrznie mnie niszczy i niepokoi, jest ogromne pragnienie świętości."
Po raz pierwszy poznał on Franciszka i franciszkanów w rodzinnym mieście Iraklion na Krecie, gdzie znajdował się klasztor Kapucynów. Następnie, po przeprowadzce z rodziną na wyspę Naxos, w latach 1897-1899 uczęszczał do szkoły Świętego Krzyża, prowadzonej przez franciszkanów. Gdy przetłumaczył Boską Komedię Dantego, dla którego żywił najwyższe uznanie, nauczył się na pamięć jedenastej Pieśni Raju, która jest jedną z najbardziej wyszukanych stron literatury o św. Franciszku.
Po długich poszukiwaniu Absolutu dotarł do Asyża, gdzie pozostał przez rok. Tu rozpoznał we Franciszku, jak sam wyznaje, "absolutny prototyp świętości." Spotkał również w Asyżu pisarza duńskiego J. Jörgensen i zaprzyjaźnił się z nim. Owocem tej przyjaźni było tłumaczenie na język grecki książki Jörgensena "Święty Franciszek z Asyżu", opublikowanej podczas II wojny światowej.
Później Kazantzakis napisał jedną ze swoich najpiękniejszych powieści "Boży Biedaczyna", która jest fikcyjnym życiorysem Franciszka, ubogaconym o osobiste interpretacje autora, ale pełnym zaskakującej świeżości poetyckiej. Siła wyrazu w tej powieści jest tak duża, że skandalizuje, porywa, zmusza do refleksji i nie pozostawia czytelnika obojętnym. Aby zrozumieć co prezentuje Franciszek dla Kazantzakisa tłumaczymy fragment wstępu do książki Jörgensena, gdzie opowiada o swoim spotkaniu z nieznanym mu duńskim pisarzem.
Przedstawiając się powiedziałem: - Jestem z Grecji i przyjechałem do Asyża, bo kocham Franciszka.
- Ja pochodzę z drugiego końca Europy, odpowiada nieznajomy, z Danii. Również kocham świętego Franciszka i przybyłem tu by go czcić. Dlaczego Pan kocha Franciszka?
- Z dwóch powodów, odpowiedziałem. Po pierwsze ponieważ był poetą, największym poetą wczesnego Renesansu. On pochylał się i słuchał wnętrzem rzeczy najpokorniejszej i nieznaczącej, czegoś nieśmiertelnego, ukrytego: melodii. Ma rzeczywiście rację jego biograf Tomasz z Celano, gdy mówi: "Jeszcze tylko ściana ciała oddziela go od widzenia Boga." (1 Cel 13) Dlatego potrafił słuchać tej melodii za tą przesłoną ciała. Tą melodię nazywał Bogiem, ja do teraz nazywam ją poezją".
We wstępie do książki "Boży Biedaczyna" Kazantzakis pisał: "Miłość, cześć, podziw dla tego bohatera są uczuciami, które dominowały we mnie gdy pisałem tę legendę, bardziej prawdziwą niż sama prawda: często łzy zraszały rękopis i często ręka, co nosiła znamiona rany, która ciągle się odnawia i wiecznie jest zadawana, poruszała się przede mną w powietrzu. Gdy pisałem, odczuwałem zewsząd, wokół mnie, jego nieprzerywalną obecność.
Dlatego dla mnie św. Franciszek uosabia prototyp człowieka gorliwego, który w ciągłej i twardej walce, potrafił zrealizować najwyższy obowiązek narzucający się człowiekowi, i który jest ponad samą prawdą etyki i piękna: przekształcić w ducha materię, którą Bóg mu zawierzył."
Kolejna osobistość dzisiejszej Grecji, która zdumiała się świętością Franciszka, to Pannaghiotis Kanellopoulos, jeden z najbardziej szanowanych greckich intelektualistów i polityków. Były premier napisał monumentalne dzieło pt.: "Historia ducha europejskiego". W pierwszym tomie traktując o Franciszku pisze: "Jest możliwe, że są naprawdę świętymi ci, którzy zamykają się w klasztorze na Górze Synaj czy Górze Atos, jeśli zdołali rzeczywiście i głęboko żyć przykładem świętych hezychastów.
Ci jednak (jak św. Franciszek), którzy chodzili od miasta do miasta, dając innym swoje sandały (jeśli je mieli), raniąc stopy w poszukiwaniu trędowatych, by przemywać ich rany, którzy woleli ratować innych aniżeli siebie samych i mieli siłę ducha, by uśmiechać się gdy byli bici, czy kamienowani, czy wyśmiewani, nie przestając kochać; ci byli o wiele bardziej świętymi niż inni.
Ich obecność w świecie była decydująca dla rozwoju historii... Dzisiaj po ośmiu wiekach historii, i postrzegając absolutny model wcielony przez Chrystusa, możemy stwierdzić, że Franciszek przedstawia najbardziej ludzką figurę jaką stworzyła Europa. Jego życie i jego poezja są czymś wyjątkowym w historii. Ale czy jest możliwe odróżnić życie Franciszka od jego poezji? Według wizji Kwiatków jego życie jest ciągłą poezją."
Fotis Contoglou, największy pobizantyjski grecki pisarz ikon i jednocześnie teolog ikonografii, powtarzał z ewidentnym akcentem polemicznym, że św. Franciszek był "jedynym świętym prawosławnym Kościoła katolickiego."
Akceptacja św. Franciszka ze strony prawie wszystkich niekatolików bazuje się na niektórych aspektach duchowości franciszkańskiej, które czynią Bożego biedaczynę człowiekiem będącym własnością całej ludzkości, i które powinny charakteryzować działalność franciszkanina na każdym miejscu, szczególnie tam, gdzie większość nie jest katolicka, i co więcej, istnieją trudności w dialogu ekumenicznym.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB