-
35 -
18 -
172 -
363
602 plików
1,66 GB
Ograniczenie 50 km/h pojawiło się na prostym i pustym odcinku drogi. Trudno, widać tak ktoś ustalił. Tempomat zahamował. Ciąg aut za mną też, i to dość gwałtownie. Zaczęło się miganie światłami, choć jechałem już najbliżej prawej krawędzi jak było to możliwe bez zjeżdżania na pobocze. Zaczęło się też wyprzedzanie – ze cztery auta ruszyły do tego manewru jednocześnie, omal na siebie nie wpadając, i popędziły dalej, błyskawicznie znikając mi z oczu. Sytuacja powtórzyła się na tej trasie jeszcze trzykrotnie. Bardzo trudno jest zachować zimną krew, hamując na ograniczeniu z 90 do 50 km/h, kiedy bezpośrednio za mną jedzie ciężarówka typu tir. Kierowca tego tira zapewne myślał, że hamuję złośliwie. I to jest horror pierwszy: jazda zgodnie z przepisami oznacza wzbudzanie agresji u innych uczestników ruchu.
Ograniczenia zmieniały się nawet co 200-300 metrów. Moim zdaniem powinny być tylko ograniczenia nieparzyste (90, 70, 50, 30) i powinna być jakaś minimalna odległość, na którą ustala się ograniczenie. Nie po to, żeby samochody mogły skuteczniej zabijać, tylko po to, żeby systemy ISA mogły faktycznie działać, a nie szaleć. Niestety, był moment, w którym automatyczne rozpoznawanie znaków po prostu się zgubiło.
Ogromna część nowej ekspresówki prowadzącej z Warszawy w kierunku Śląska (tzw. gierkówki), od Janek do Siestrzeni, jest objęta ograniczeniem prędkości do 60 km/h. To nie jest żart. Świeżo oddana droga, dwa lub trzy pasy, brak skrzyżowań, ekrany i barierki z obu stron, i 60 km/h. Kimże jestem by kwestionować to jakże słuszne ograniczenie? W końcu wolniej to bezpieczniej. Niestety, jest problem. Musiałem wyłączyć inteligentny asystent prędkości i jechać ze wszystkimi, ponieważ to ograniczenie jest ignorowane w sposób absolutny. Nikt, od Janek do Siestrzeni, nie jechał 60 km/h. Tiry gniotły swoje 90 km/h, samochody osobowe przeważnie 110-120 km/h. Niektórzy i szybciej, ale nie wiem ile, bo po prostu mnie wyprzedzali i odjeżdżali. W tym na przykład zupełnie oznakowany radiowóz.
Jest mi przykro, że dla własnego bezpieczeństwa musiałem wyłączyć tempomat z ISA. Kiedy samochód zaczął zwalniać do 60 km/h i zobaczyłem w lusterku z jaką prędkością zbliża się do mnie tir, wiedziałem już że będzie słabo. To też ciekawe spostrzeżenie: radykalne ograniczenia w zwykłych miejscach nie działają. Ludzie widząc ograniczenie 50 km/h na wąskiej drodze z zabudowaniami po obu stronach w naturalny sposób myślą „no tak, tu trzeba jechać wolno, jest ograniczenie”. 60 km/h na nowej ekspresówce? Wszyscy sądzą że to jakiś błąd, ich mózgi po prostu to ignorują.
Ogranicznik prędkości będzie obowiązkowy. Oto jak działa ISA
Unia Europejska szykuje kolejny zestaw obowiązkowego wyposażenia, które będzie musiało być montowane we wszystkich autach. Największe kontrowersje budzi system, który utrudni przekroczenie dozwolonej prędkości. Jego zadaniem jest ratowanie życia, ale może też utrudnić je kierowcom.
Samochody pod nadzorem
ISA, czyli Intelligent Speed Assistant, będzie obowiązkowym systemem w nowych samochodach sprzedawanych w UE. Zgodnie z unijnymi planami od maja 2022 r. nowe modele i generacje samochodów, a od maja 2024 r. wszystkie nowe samochody osobowe będą musiały być standardowo wyposażone w aktywne systemy bezpieczeństwa. Wśród nich znajdzie się ISA. To inteligentny ogranicznik prędkości, który ma skłonić kierowców do przestrzegania ograniczeń.
Mechanizm działania ISA jest prosty. System uzyskuje informacje na temat aktualnego limitu prędkości i ogranicza moc silnika tak, by kierowca nie łamał przepisów.
System ISA jest już oferowany w niektórych samochodach. Znajdziemy go w kilku modelach Forda i Citroena, we Fiacie 500X, Hondzie Civic, niektórych Oplach Mercedesach, Peugeotach, Renault czy Volvo. Oczywiście dziś system można wyłączyć. W przyszłości ma to się jednak zmienić. Jeśli przepisy wejdą w życie w proponowanym brzmieniu, układu ISA - podobnie jak systemu zapobiegania wypadkom czołowym i potrąceniom - nie będzie dało się dezaktywować.
System inteligentnego ograniczania prędkości nie jest jednak tak idealny, jakbyśmy sobie tego życzyli. ISA czerpie informacje o aktualnym limicie prędkości z danych map do nawigacji GPS oraz z układu rozpoznającego znaki drogowe. Obydwie te metody bywają zawodne.
Nawigacja nie jest tak dokładna, by w każdej sytuacji dostarczyć systemowi ISA właściwych danych. Do błędu może dojść szczególnie wtedy, gdy tuż obok siebie równolegle biegną dwie drogi o różnych limitach prędkości. Bywa tak na przykład na niektórych odcinkach dróg ekspresowych czy obwodnic. W takiej sytuacji ISA może niepotrzebnie zwalniać auto lub nie przeszkadzać w rozwijaniu zbyt wysokiej prędkości. W mapach zdarzają się też po prostu błędy.
Mylić może się też system rozpoznawania znaków. Już dziś wiele aut posiada takie rozwiązanie. Graficzna reprezentacja znaku wyświetlana jest na desce rozdzielczej, by ułatwić kierowcy jazdę zgodnie z przepisami. Podczas testów samochodów różnych marek wielokrotnie spotykałem się z błędami we wskazaniach. System odczytywał czasami ograniczenie prędkości na zjeździe z autostrady, choć poruszałem się nią prosto.
Wskazanie może być również niewłaściwe w razie zmiany organizacji ruchu na przykład z powodu robót drogowych. System okazuje się również bezradny w razie przysłoniętego czy zniszczonego znaku, kiedy kierowca musi domyślać się określonej na nim wartości. Problemem są też różne przepisy obowiązujące w różnych krajach UE dotyczące tego, kiedy ograniczenie przestaje obowiązywać - np. w Polsce system musi rozpoznawać pojawienie się przecznicy.
Niedoskonałość inteligentnego ogranicznika prędkości akcentowało nawet Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA). Organizacja przestrzegała przed włączeniem ISA do zestawu obowiązkowego wyposażenia aut ze względu na niedopracowanie tego rozwiązania.
Zgodnie z unijnymi założeniami od 2022 r. obowiązkowe wyposażenie samochodów oprócz systemu ISA obejmować będzie także system automatycznego hamowania przed przeszkodą, system wspomagania utrzymania pojazdu w pasie ruchu, system wykrywający zmęczenie i rozkojarzenie kierowcy, system wspomagający cofanie (czujniki lub kamera), instalację umożliwiającą łatwy montaż blokady alkoholowej oraz czarną skrzynkę.
ISA może nie być taka straszna. Sygnał dźwiękowy zamiast ogranicznika prędkości
Inteligentny Asystent Prędkości - co to jest i na czym polega ISA?
31.01.2023
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB