Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
mirachle
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

widziany: 7.11.2016 00:18

  • pliki muzyczne
    204
  • pliki wideo
    92
  • obrazy
    20
  • dokumenty
    204

771 plików
104,16 GB


Dobronocka

Rocznik 2011

« poprzednia stronanastępna strona »
  • 108,4 MB
  • 2 lip 14 11:34
Święta udane czy udawane

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/139209688/623d55e/Dobronocka_2011.12.26.zip.html

Blanka ŁyszkowskaWojciech ZacharekWojtek Walicki

Blanka Łyszkowska, Wojciech Zacharek i Wojtek Walicki

- Bywa, że ludzie siedzą razem, jedzą wspólnie, ale mimo że nie widzieli się od kilku miesięcy, a nawet lat, obchodzą się dookoła, nie dając wejść w intymną przestrzeń - mówiła Grażyna Dobroń.

Święta udane czy udawane? Pytała gości i słuchaczy Trójki Grażyna Dobroń. Blanka Łyszkowska radziła by przy okazji świąt zrezygnować z kategorii czegoś udanego lub nieudanego. - Bo nasze życie jest takie: składa się z plusów i minusów, z rzeczy pozytywnych i negatywnych - przekonywała. Jej zdaniem powinniśmy dać sobie pozwolenie na przeżywanie tego, co akurat w danym momencie jest, bez negowania, prób naprostowywania, bez dawania rad.

Zgromadzeni w studiu goście zgodzili się, że podczas świat nie należy mówić o polityce. Grażyna Dobroń przekonywała, że tematy polityczne niepotrzebnie podnoszą adrenalinę i można je poruszać tylko wtedy, gdy wszyscy zgromadzeni przy stole mają zbliżone poglądy.

Wojtek Walicki i Wojtek Zacharek spędzili w tym roku inne niż zazwyczaj święta. Jeden z nich po raz pierwszy zdecydował się w wigilijny wieczór sam, drugi odwiedził kilka domów i spotkał się z kilkudziesięcioma ludźmi, znajomymi i nie. W audycji tłumaczyli, czemu się na to zdecydowali i co im dało takie niestandardowe przeżycie tego okresu.

Czas trwania: 118 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 105,1 MB
  • 2 lip 14 11:34
Odwiązać kotwicę żalu

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/137926460/3c6d1a2/Dobronocka_2011.12.19.zip.html

Joanna Heidtman

Joanna Heidtman

- Poczucie żalu to nić, albo wręcz gruba lina, która nas trzyma na kotwicy dawnego bólu. Wybaczenie pozwala ten żal odwiązać i trzeba to zrobić, inaczej nie będziemy płynąć na pełnych żaglach - mówiła w Trójce psycholog dr Joanna Heidtman.

Psycholog podkreśliła, że Święta, to taki okres, w którym chcielibyśmy, by wszystko było idealne. Jednak nasze relacje takie nie są. Często siadamy do wigilijnego stołu z wzajemnymi urazami, żalem, skłóceni, a nawet nie odzywając się do tych, z którymi dzielimy się opłatkiem.

- I mamy z tyłu głowy to pytanie: Jaka jest tak naprawdę moja relacja z każdą z tych osób? Odbywamy rytuał składania życzeń, ale jednocześnie przypominamy sobie drobne żale i duże krzywdy - mówiła dr Joanna Heidtman.

Gdy sobie je uświadomimy, musimy postanowić - co z tym zrobić? Hodować w sobie żal, uciekać, a może stawić czoła?

- Pamiętajmy, że nie mamy wpływu na to, jak ktoś zachowa się wobec nas. Nie ma też co liczyć na to, że uda nam się zmienić czyjeś zachowanie. Ale z własnymi uczuciami, a nawet wspomnieniami możemy zrobić co nam się podoba, a wybaczenie uwalnia przede wszystkim nas! - podkreślała w czasie rozmowy z Grażyną Dobroń.

W audycji z udziałem słuchaczy rozmawialiśmy o trudnych wydarzeniach w naszym życiu, o tym, czy zemsta i dawanie nauczek mają sens oraz jak dojść do prawdziwego wybaczenia.

Czas trwania: 115 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 104,0 MB
  • 2 lip 14 11:34
Marzenia dorosłych ludzi

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/137349225/a03d027/Dobronocka_2011.12.12.zip.html

Robert Fryczkowski

Robert Fryczkowski

- Dzieci nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, nie mają imperatywu rozliczenia się z tych marzeń, a dorosły ma świadomość upływającego czasu i że to wszystko nie dzieje się tak prosto – mówi Robert Fryczkowski, filozof i trener biznesu.

Może faktycznie marzenia dzieci biorą się z niewiedzy o świecie, a marzenia dorosłych z wiedzy o rzeczywistości. Niektórzy twierdzą, że czasem ważna jest sama droga do marzenia. - W marzeniu jest gotowość do czegoś pięknego! Gotowość to pierwszy impuls, który nas ukierunkowuje – tłumaczy Robert Fryczkowski. Dlatego kluczowe jest nazwanie marzenia i zapakowanie tej gotowości w odpowiedni marketing, który – zdaniem gościa Grażyny Dobroń – doskonale posłuży nam za pierwsze opakowanie naszego marzenia.

W każdym pomyśle-marzeniu można zastosować narzędzia marketingowe. - Marketingowo to znaczy ocenić, czy mam czas, czy mam budżet i czy grupa docelowa jest nasza? A potem, żeby utrzymać na przykład związek, trzeba się zastanowić nad kolejnymi rzeczami – opowiada filozof i trener biznesu. Ekspert podkreśla, że nie jest sztuką coś zdobyć, ale to utrzymać. Z wiarą w siebie jest podobnie. - Trzeba mieć do tego moralne prawo w znaczeniu filozoficznym, na które składają się trzy elementy: wiedza, nastawienie i umiejętności. To prawo moralne do utrzymania czegokolwiek na świecie – mówi gość Trójki. Każdy zasób – finansowy, rodzinny czy zawodowy można roztrwonić, jeśli nie ma się odpowiednich wiedzy, nastawienia i umiejętności. Bez działań marketingowych wiele przedsięwzięć upada, a marzenia zostają niezrealizowane.

Co zrobić kiedy nie ma siły na walkę o marzenia i jak się pozbyć tych, które nie mają żadnych szans na realizację?

Czas trwania: 113 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 108,4 MB
  • 2 lip 14 11:34
Są lepsze sposoby niż chemia

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/136854696/29850a0/Dobronocka_2011.12.05.zip.html

Robert Rutkowski

Robert Rutkowski

- Kawa, słodycze, leki i napoje energetyzujące to nie najlepsze sposoby na przetrwanie jesieni i zimy. W poniedziałek proponujemy pakiet informacji, które pozwolą nam się uśmiechać przez cały tydzień - zachęca Robert Rutkowski, psychoterapeuta.

- Każdy skrót chemiczny powoduje, że tracimy umiejętności, które powinniśmy pielęgnować. Używanie substancji odurzających powoduje zanik zdolności organizmu do wysiłku, a ten jest konieczny dla poprawy nastroju - zauważył psychoterapeuta Robert Rutkowski.

Wraz z Grażyną Dobroń podkreślał w nocnej audycji Dobronocka, że aby poprawić sobie nastrój najpierw trzeba poznać samego siebie.

- Każdy z nas doświadcza spadku nastroju, który nasila się jesienią i zimą. Oczywiście najłatwiej sięgnąć po środki, które działają pobudzająco na ciało oraz psychikę, ale pamiętajmy, że działają one krótko i często są szkodliwe - podkreślił ekspert.

Kawa czy napoje energetyzujące mają nam dodać energii, a alkohol czy inne środki psychoaktywne - poprawić nastrój. - Warto pamiętać, że herbata i kakao też zawierają kofeinę, a nie są tak szkodliwe. Dopalić się można także gorzką czekoladą - proponował gość Grażyny Dobroń.

Oczywiście każdy powinien dać sobie prawo do małego buntu ciała. Porą, podczas której standardowo notujemy obniżkę nastroju i spadek energii, to przedział między godziną 14 a 16. Warto się wtedy przewietrzyć, a gdy już wrócimy do domu i mamy jedynie ochotę zwinąć się pod kocem - także nie traktujmy tego, jako objawu lenistwa. - Pora jesienno-zimowa być może jest takim okresem, kiedy organizm się domaga przerwy. Taki wymuszony odpoczynek może się okazać doskonałym pretekstem, by bardziej skupić się na sobie samym, poznać się, zrozumieć - dodał terapeuta.

Nie warto faszerować się lekami, nawet homeopatycznymi, sięgać na własną rękę po różne środki. Gość Trójki, a także słuchacze aktywnie biorący udział w audycji, podkreślali zbawienne działanie aktywności fizycznej oraz kontaktu ze zwierzętami. - A największym stymulatorem jest drugi człowiek. Inni ludzie dodają energii, ale też stwarzają możliwość mówienie o swoich problemach, co działa terapeutycznie - podsumował Rutkowski.

Czas trwania: 95 min
Format: mp3, 160 kbps, stereo

z chomika papric

  • 104,8 MB
  • 2 lip 14 11:34
Meteopata to nie hipochondryk

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/136226213/7d3946f/Dobronocka_2011.11.28.zip.html

Paweł Błaszczyszyn

Paweł Błaszczyszyn

Już co drugi Polak odczuwa niekorzystne działanie pogody - w końcu jesteśmy w takim miejscu w Europie, w którym różne fronty atmosferyczne przewalają się i przetaczają.

Pogoda działa na wszystkich, ale tylko niektórzy się na to skarżą. Ma ona wpływ nie tylko na psychikę, ale też na skład krwi i wywołuje konkretne objawy, zaostrza przewlekłe choroby, czasem robi z nami co chce.

Dr Paweł Błaszczyszyn podkreśla, że większość meteopatów to mieszkańcy miast. - Jak świat światem ta wrażliwość była, ale cywilizacja bardzo sprzyja meteopatii - tłumaczy. Doktor przyznaje, że kobiety są bardziej wrażliwe na pogodę.

Gość Grażyny Dobroń wśród symptomów wrażliwości na pogodę wymienia: dolegliwości migrenowe, rozstrojenie emocjonalne, kłopoty z koncentracją, odzywanie się dolegliwości, które normalnie są przyciszone, bóle stawów, itp. - Ewidentnie wskazano, że wszelkie epizody sercowo-naczyniowe zależne są od ekstremów pogodowych - mówi doktor.

Na meteopatię nie ma lekarstwa, można jednak złagodzić jej objawy i nie nadużywać tłumaczenia się pogodą czy wykręcania od obowiązków. - Ja, jako meteopata, zauważyłem, że ruch spowodował u mnie znacznie mniejszą reaktywność - mówi gość "Dobronocki".

Czas trwania: 115 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 105,9 MB
  • 2 lip 14 11:34
Choroba demaskuje relacje w rodzinie

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/135642963/7bc3193/Dobronocka_2011.11.21.zip.html

Aleksandra KapałaKamila Leszczyńska

Aleksandra Kapała i Kamila Leszczyńska

Kiedy w rodzinie pojawia się choroba wraz z nią zmienia się wszystko – nasze relacje, spojrzenie na wiele spraw. Pojawia się świadomość, że życie nie będzie wyglądało tak samo.

W każdej rodzinie kłopoty związane ze zdrowiem są krzyżem, nieraz trudnym do uniesienia, bo każda choroba odmienia. Może zniechęcać, ale też mobilizować. Zmienia nie tylko chorego. Może powalić człowieka, ale może być także pomostem do budowy innego życia i przewartościowania wielu rzeczy.

- Lekarz diagnozuje pacjenta, psycholog mówi "nie bój się", ale już nie może powiedzieć "to nie będzie bolało". Pierwsze skrzypce w przekazywaniu takiej informacji ma lekarz. Psycholog przychodzi trochę później – mówi Kamila Leszczyńska, psycholog.

- My, lekarze, musimy sobie radzić sami. Rzecz polega na dobrej komunikacji. W przypadku chorego onkologicznego chora jest cała rodzina, na wszystkich bardzo szybko nakłada się masa stresu – mówi dr Aleksandra Kapała. W wielu przypadkach choroba jest ciężką szkołą życia. Oprócz leczenia stricte medycznego warto dbać o prawidłowe żywienie i nie zapominać o wsparciu psychologicznym, które jest równie cenne.

Kiedy w rodzinie pojawia się choroba wraz z nią zmienia się wszystko – nasze relacje, spojrzenie na wiele spraw. Pojawia się świadomość, że życie nie będzie wyglądało tak samo. Chory przechodzi przez kilka etapów psychologicznego mierzenia się z informacją o śmiertelnej chorobie: szok, zaprzeczenie później gniew, bunt, sprzeciw, potem pewne negocjacje, targowanie się o życie, potem stan depresyjny, ostatnim etapem jest akceptacja choroby i szukanie nadziei, że jest jeszcze wiele do zrobienia. - Ważne jest przedstawienie pacjentowi, co dalej. W tym "co dalej" lekarz wespół z psychologiem jest odpowiednią osobą, by nakreślić plan tego, co będzie się działo w przyszłości. Jeśli nie na najbliższe lata, to na najbliższe tygodnie – przekonuje dr Kapała. Wiele badań wskazuje, iż człowiek boi się mniej w sytuacji, gdy ma większy dostęp do wiedzy o swojej chorobie.

- Choroba demaskuje pozorne relacje w rodzinie. Wszystko można zorganizować, jeśli rodzina funkcjonuje sprawnie – mówi dr Aleksandra Kapała. Gość Trójki przekonuje, że istnieje związek między przewlekłym stresem, czy nieszczęściem a zachorowaniem. - Nieudana relacja, brak satysfakcji z życia powoduje ogromne konsekwencje. Długotrwały stres może przyczynić się do chorób somatycznych – wyjaśnia.

Jak odnaleźć sens cierpienia w chorobie? Dlaczego tak ważna jest bliskość w chorobie i jak zaradzić samotności tych, na których spada cała odpowiedzialność opieki nad chorym oraz o dietetyce w onkologii?

Czas trwania: 115 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 100,7 MB
  • 2 lip 14 11:34
Sztuka nic nierobienia

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/135084485/92f7b8a/Dobronocka_2011.11.14.zip.html

Małgorzata Liszyk-KozłowskaJerzy Sosnowski

Małgorzata Liszyk-Kozłowska i Jerzy Sosnowski

Czy w dzisiejszej drapieżnej rzeczywistości zdominowanej przez konkurowanie potrafimy i chcemy jeszcze odpoczywać?

Większość z nas deklaruje – jeśli przesadzając, to nieznacznie – że pracuje po kilkanaście godzin na dobę. Jesteśmy chronicznie podenerwowani, gdyż nierzadko zdarzają się okresy, gdy doprawdy "nie wiemy, w co ręce włożyć najpierw", gdy w gruncie rzeczy powinniśmy się rozdwoić, aby zdążyć ze wszystkim. Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że ktoś, kto siedzi w korporacji od samego rana do dziewiątej wieczór, przynosi potem jeszcze pracę do domu.

Ofiarą tego pada życie rodzinne, towarzyskie, nie mówiąc o życiu wewnętrznym. Partnerzy życiowi warczą na siebie, gdyż czas, poświęcony rodzinie, odczuwają jako czas ukradziony obowiązkom, za które otrzymują wynagrodzenie. "Nie dam rady", "nie mam czasu w tym miesiącu", "przepraszam, że się tak długo nie odzywałem, ale miałem potwornie dużo roboty" – to zdania, które wielokrotnie przecież wygłaszamy, tłumacząc się przez telefon z tego, że z najbliższymi przyjaciółmi spotykamy się… dwa razy do roku? Trzy? A tzw. refleksja nad sobą… kto by na to miał czas, chyba że przed zaśnięciem (ale grozi to bezsennością)?

Małgorzata Liszyk-Kozłowska, psychoterapeutka, uważa, że rodzice powinni uczyć swoje dzieci, jak leniuchować. - Rodzic powinien powiedzieć: czas wolny jest wielką wartością, którą masz nauczyć się przeżywać, masz się nauczyć robić nic - mówi gość Trójki. Jej zdaniem, jeżeli w dzieciństwie nie będziemy mieć czasu wolnego, nigdy nie dowiemy się, czego tak naprawdę chcemy, co lubimy.

Gospodarzem audycji był Jerzy Sosnowski.

Czas trwania: 102 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 104,7 MB
  • 2 lip 14 11:34
Zalani bodźcami

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/134430230/e5032a4/Dobronocka_2011.11.07.zip.html

Piotr MosakDariusz Bugalski

Piotr Mosak i Dariusz Bugalski

W 1922 roku radziecki twórca Sergiusz Eisenstein stworzył koncepcję tak zwanego "montażu atrakcji". W jego przedstawieniach teatralnych widzowie byli zaskakiwani przez nagłe i gwałtowne bodźce, np. wybuchające pod fotelami petardy.

Eisenstein pracował nad montażem atrakcji i jego propagandowym oddziaływaniem. W filmie "Strajk" (1924) widzimy ujęcia bydła gnanego do rzeźni oraz masakry protestujących robotników.

Czy to nam czegoś nie przypomina?

Zostajemy zalani coraz większą ilością coraz bardziej agresywnych bodźców,"atrakcji", którym coraz trudniej nadać postać znaczącej struktury, narracji. Często nawet tego nie próbujemy.

Zapraszam na spotkanie z psychologiem, Piotrem Mosakiem.

Dariusz Bugalski

Czas trwania: 114 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 104,6 MB
  • 2 lip 14 11:34
Dopuść duszę do głosu

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/134122477/4538d31/Dobronocka_2011.10.31.zip.html

Marcjanna Góralczyk-PrzychockaTomasz Drachal

Marcjanna Góralczyk-Przychocka i Tomasz Drachal

Składamy się z pięknych i trudnych emocji, przeżyć, doświadczeń cech. Budują one niepowtarzalne osoby i dobrze, jeśli tę niepowtarzalność potrafimy pokazać. Wyrazić to, co w nas najgłębiej. By to stało się możliwe, najpierw musimy odkryć, co nam w duszy gra.

Nie możemy wymagać od emocji konsekwencji czy rozsądku, nie możemy mieć albo nie mieć racji w tym, co czujemy. Ta sfera jest po prostu nielogiczna.

Poszukując konkretnych sposobów wyrażania siebie w emocjach, oswajamy, budujemy swój wewnętrzny świat i stopniowo odkrywamy też tajemnicę życia uczuciowego. To naprawdę ma sens, to wręcz decyduje o spełnionym życiu.

- Faktycznie bez autorefleksji trudno jest wyrażać siebie, ona służy wzrastaniu, musimy siebie pytać "co ja czuję?", "co mi się podoba?", "czego potrzebuję?" i nie pozostawać na pytaniach, ale starać się przekształcać je w działanie - podkreśliła Marcjanna Przychocka, psycholog, tłumaczka, autorka tekstów.

U osób, które mają marzenia, pragnienia, ale ich nie realizują, nic nie robią z wewnętrznym wołaniem, rodzi się frustracja. Często powstrzymuje nas własne lenistwo, brak czasu, pieniędzy lub... lęk przed ośmieszeniem. - Taka presja może paraliżować, ale warto pomyśleć, że jakkolwiek nam coś wyjdzie, gorzej czy lepiej, to będzie dobrze, bo robimy to, co kochamy - dodał Tomasz Drachal.

I naszą pasją nie musi być wirtuozerska gra na fortepianie. Dusza może wyrażać się na wiele sposobów, jak choćby - w przywołanym przez Grażynę Dobroń przykładzie - w fotografowaniu kapusty. Łatwiej mają Ci, których od wczesnego dzieciństwa wspierano, zachęcano do wyrażania się i uczono otwartości.

Ale nawet osoby zamknięte czy nieśmiałe powinny się "rozbrajać", rozmawiać z samymi sobą. I próbować. Nikt przecież nie twierdzi, że pierwsze zainteresowanie, hobby, musi być tym, które będziemy realizować przez całe życie. Szukanie, to proces.

Jakie sposoby wyrażania siebie mamy do dyspozycji? Jak sobie poradzić z trudnymi doświadczeniami z przeszłości i znaleźć to, co "kręci" nasze dusze?

Czas trwania: 114 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 107,0 MB
  • 2 lip 14 11:34
Wyłącz się!

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/133228044/0883aaf/Dobronocka_2011.10.24.zip.html

Dagmara Gmitrzak

Dagmara Gmitrzak

- Każdy z nas ma inny poziom energii życiowej i inną odporność na stres. Ważne, by złych emocji nie trzymać w sobie - mówiła w Trójce trenerka rozwoju osobistego Dagmara Gmitrzak.

W ciągu jednego dnia można zestresować się nawet kilkanaście razy. Jeśli do tego dochodzą poważniejsze problemy, wieczorem z równowagi wyprowadzi nas nawet tykanie zegara. - Niewyrażanie złości czy gniewu może się odbić na naszym zdrowiu. Żyjąc w napięciu codziennym przestajemy dostrzegać piękno i pozytywne aspekty naszego życia - podkreśla Dagmara Gmitrzak, trenerka rozwoju osobistego.

Autorka książki "Techniki relaksu - Jak osiągnąć harmonię ciała i umysłu" podkreśla, że w dzisiejszym świecie człowiek narażony jest na działanie wielu czynników wywołujących napięcie i coraz trudniej zachować spokój, luz. - Jesteśmy przewrażliwieni, wydaje nam się, że ktoś nas atakuje, robi na złość. Jednocześnie nie mamy czasu na moment odprężenia, na zmniejszenie wewnętrznego napięcia - wyjaśnia socjolożka.

Najłatwiejszym, choć zupełnie nieskutecznym sposobem radzenia sobie ze stresem, są używki. - Szukamy łatwych sposobów odreagowania. Tymczasem używki nie tylko nie pomagają, ale często wręcz pogłębiają stres. Na przykład alkohol daje jedynie iluzję rozwiązania problemu, a jednocześnie niszczy komórki mózgowe - podkreśla gość Grażyny Dobroń.

Bóle głowy i kręgosłupa, napięcie mięśni, spadek energii życiowej, irytacja i smutek to tylko niektóre z objawów, które wskazują, że nie jesteśmy w dobrym stanie. Ich nasilenie to znak, że przyszła pora na "wyłączenie się", by móc zyskać dystans do naszych problemów. - Dystans ten pozwala zobaczyć rzeczy, których nie widzimy na co dzień. Ludzie mają różne sposoby na odcięcie się od problemu, poza wspomnianymi juz używkami. Są to zwykle książki, sport, oglądanie telewizji, spacer. Są także głębokie techniki relaksacyjne, ćwiczenia oddechowe, które pomagają także naszemu mózgowi.

Jak sobie radzić ze stresem w związku? Jaki wpływ na dziecko ma stres mamy w trakcie ciąży?

Czas trwania: 117 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 102,1 MB
  • 2 lip 14 11:34
Zerwij swoją etykietkę!

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/132574274/62d1941/Dobronocka_2011.10.17.zip.html

Marek Rożalski

Marek Rożalski

Mamy taką straszną chęć, żeby nadawać ludziom etykietki. A etykieta jest na stałe, bardzo trudno ją zdjąć. Jesteśmy niewolnikami nazw, wyobrażeń. O przekraczaniu barier w świecie zewnętrznym i w sobie opowiadał Marek Rożalski, dawny jąkała, dziś trener umiejętności i komunikacji.

Chcemy i wierzymy w to, że nasze życie będzie nietuzinkowe. To wewnętrzna potrzeba każdego człowieka. Mimo kłopotów przekraczamy więc nasze ograniczenia. Jak to się robi, jak to się dzieje?

- Mamy tak olbrzymią liczbę problemów, że próbujemy ciągle nazywać innych według tych problemów: "rozwodnik", "wdowa", "kobieciarz", "żartowniś" – wylicza gość Grażyny Dobroń.

Definiujemy świat wokół. To nam daje szansę na opisanie kogoś w 2-3 zdaniach i już wszystko o nim wiemy. Jak przekonuje Marek Rożalski: - Warto ufać ludziom i sobie, wszystko co nam się zdarza jest po coś. Nauczyłem się mówić. To był kłopot jak każdy inny, ludzie mają kłopoty w związku, nie potrafią być sobą, mają problemy w pracy. To, co było najstraszniejsze, to ci ludzie, którzy mi próbują pomóc i trzymają kciuki, żebym się nie zająknął.

Uczy innych przekraczać rozmaite ograniczenia. O jąkaniu mówi, że to choroba nieświadomego umysłu, który reaguje na otoczenie w szczególny sposób. Nie przykłada do tego olbrzymiej wagi. Obserwuje je jako jeden z kłopotów, które sami w sobie generujemy. Ten kłopot ma 400 tys. ludzi w Polsce. Różalski puentuje: - Żyję na "tu i teraz", rzadko cokolwiek planuję. Jąkanie jest tylko metaforą kłopotu, z którym idziemy przez życie. Podobnie jest na przykład z nieśmiałością. Sprawa polega na tym, żeby być między ludźmi i oswajać się z ich życzliwością. Trzeba słuchać ludzi.

Ludzie w kłopotach, niezależnie od ich natury, mają zasadniczo dwa rozwiązania – jedno głosi, że na wszystko jest lekarstwo chemiczne: – Tabletka na: jąkanie, rozwód, zakochanie. Drugi sposób, mniej popularny, bo wymagający wysiłku, to zrobienie czegoś ze swoją głową, trzeba się uczyć jak się uczyć, co robić ze swoimi przyzwyczajeniami. Nieszczęście nie wymaga żadnego wysiłku, szczęście natomiast wymaga pracy, odwagi i silnej woli. Leży w budowaniu dzieła, które jest zgodne z naszym kierunkiem życia i rozwoju - przekonuje Marek Rożalski, dawny jąkałą, trener umiejętności i komunikacji.

Czy jąkanie to choroba duszy? Jak można pokonać rozmaite bariery w sobie? I czy naprawdę z kłopotami jesteśmy pozostawieni samym sobie?

Czas trwania: 99 min
Format: mp3, 144 kbps, stereo

z chomika papric

  • 100,1 MB
  • 2 lip 14 11:34
Szkodliwe substytuty miłości

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/131970636/a565181/Dobronocka_2011.10.10.zip.html

Grażyna Pająk

Grażyna Pająk

- Obserwując dzisiejsze rodziny rzadko widzę dzieci przytulane przez rodziców, najczęściej włączamy im telewizor bądź grę, by je zająć. Bardzo często te dzieci sięgają po słodycze i słodkie napoje - mówiła w Trójce dr Grażyna Pająk, biolog.

Jedzenie dostarcza nam przyjemności. Dopóki nic nam nie dolega i nie mamy nadwagi, nie zastanawiamy się nad jakością spożywanych pokarmów. Dodatkowy problem stanowi fakt, że to, co zdrowe, uważamy za niesmaczne.

Dzieciom najbardziej smakują słodycze, potrawy typu fast food, chipsy. A rodzicom łatwiej jest ustąpić. - W Polsce już dobrze znamy wiele skutków ubocznych takiego żywienia. Jest coraz więcej alergii, otyłości, ADHD. I nie chodzi tylko o nadmiar słodyczy, ale wszystkich przetworzonych węglowodanów - wyjaśniła dr Grażyna Pająk.

Również dorośli nie pozostają obojętni na przetworzone składniki pokarmowe. - Pozornie, nasze ciało przystosowuje się do sztucznych produktów, których spożywamy coraz więcej - powiedziała.

W rzeczywistości natomiast zaczynamy źle się czuć, słabnąć, chorować. - Dopiero zrównoważona dieta, w której dostarczamy organizmowi odpowiednią ilość niezbędnych witamin, minerałów i składników zaczyna on funkcjonować naprawdę dobrze - podkreśliła biolog.

Dr Pająk dodała od razu dodała, że sama żywność nie wystarczy. - Nasza żywność jest tak przetworzona, że często musimy korzystać z suplementów - podsumowała.

Dlaczego ciemny cukier jest lepszy od białego? Jak sklarować masło i który typ metaboliczny spala szybciej? Odpowiedź na to i wiele innych pytań, a także ciekawe przepisy i dietetyczne triki poznasz słuchając całej audycji Dobronocka.

Czas trwania: 109 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 55,8 MB
  • 2 lip 14 11:34
Adwokat rodzącej

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/131427698/076e637/Dobronocka_2011.10.03.zip.html

Katarzyna WierzbickaKatarzyna Barszczewska

Katarzyna Wierzbicka i Katarzyna Barszczewska

Doula to kobieta, która służy drugiej kobiecie. Jest jej opiekunką i powierniczką w czasie ciąży, porodu i później, kiedy uwaga rodziny skupia się na dziecku. Jej wsparcie pomaga przeżyć poród jako moment magiczny.

Katarzyna Wierzbicka i Katarzyna Barszczewska należą do wąskiej wciąż w Polsce grupy doul, kobiet świadczących fachową pomoc rodzącym.

- Doula jest takim adwokatem rodzącej, jej rolą jest przedstawienie kobiecie różnych rozwiązań, możliwości i zachęcić ją do snucia własnych wizji porodu, zastanawiania się nad tym, czego potrzebuje - mówi Katarzyna Barszczewska, prowadząca blog Czereśniowe Pole.

Goście Grażyny Dobroń podkreślają, że okres ciąży i przygotowanie do porodu są niezmiernie ważne zarówno dla matki, jak i dziecka. Emocje, jakich doświadcza kobieta są odczuwane przez dziecko, kształtują jego nastawienie do świata. - Dlatego tak ważna jest oksytocyna i endorfiny, obecność douli pomaga produkować te hormony przyjemności, daje poczucie bezpieczeństwa - wyjaśnia Katarzyna Wierzbicka.

Badania pokazują, że kobiety otoczone opieką douli mają niższy poziom stresu, rzadziej korzystają ze środków przeciwbólowych i częściej rodzą siłami natury.

- Ciąża i poród nie są intelektualnym projektem, to trzeba poczuć w ciele, musimy się powołać na instynkt i intuicję - mówią doule obecne w studiu Trójki. Z ich doświadczeń wynika, że wsparciem należy objąć całą rodzinę. - Zarówno mamy, jak i ojcowie mają momenty słabości, doula powinna dawać siłę, ona może po prostu dotykać, dawać wsparcie - dodaje Kasia Wierzbicka.

Czas trwania: 97 min
Format: mp3, 80 kbps, mono

z chomika papric

  • 105,5 MB
  • 2 lip 14 11:34
Zmiana nieoczekiwana

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/130855332/27c77be/Dobronocka_2011.09.26.zip.html

Joanna Heidtman

Joanna Heidtman

Frustracja i gniew - takie emocje budzą się w nas momentalnie, jeśli w naszym życiu pojawia się jakaś nieoczekiwana zmiana. Tymczasem wystarczy sięgnąć do przeszłości, by przypomnieć sobie, że "życiowe zwroty akcji" często wyszły nam na dobre.

Dr Joanna Heidtman, psycholog, wyjaśnia, że nikt z nas nie lubi zmian. Dlaczego? O tym decyduje typ osobowości.

- Lejtmotywem życia i pracy niektórych osób jest silna potrzeba kontrolowania swojego życia. Jeśli zmiana jest nieoczekiwana, to poczucie kontroli tych osób staje się frontalnie zaatakowane. Inne osoby cenią sobie wolność. Jeżeli coś lub ktoś narzuca takiej osobie zmianę, to przestaje być już tak otwarta na nią, bo jej wolność została zachwiana. Inny typ osobowości to perfekcjoniści, osoby, które lubią wszystko dokładnie planować, układać, porządkować. Jeżeli w życiu tych osób pojawia się jakieś odchylenie, to budzi to w nich frustracje. Kolejny typ osobowości prezentują ci, którzy chcą utrzymać status quo, cenią spokojne życie. Każda niezapowiedziana zmiana wzbudza u nich lęk - mówi ekspert.

Dr Joanna Heidtman radzi jednak każdemu: - Jeżeli w naszym życiu zmienia się coś w wyniku jakieś życiowej sytuacji, to nie warto tracić energii na zastanawianie się, dlaczego się tak dzieje. Trzeba puścić to, co miało się zbudowane i iść za tym, co się wydarza; z pełną energią, skoncentrowaną na rozwiązanie problemu. Dzięki temu wzrasta prawdopodobieństwo, że przez tę niespodziewaną sytuację przejdziemy łatwiej i nie stanie się dla nas traumatycznym przeżyciem.

Gość "Dobronocki" dodaje, że warto też sięgnąć do przeszłości, by przypomnieć sobie jak wiele z pozoru trudnych i zaskakujących sytuacji w rezultacie wyszło nam na dobre.

Czas trwania: 115 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 104,7 MB
  • 2 lip 14 11:34
Po co i o co gramy w łóżku?

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/130202799/5e756c2/Dobronocka_2011.09.19.zip.html

Bianca-Beata Kotoro

Bianca-Beata Kotoro

Dobry seks jest źródłem radości dla Niego i dla Niej. Daje siłę do pracy, codziennych obowiązków, przynosi zdrowie, łączy ludzi i tworzy więzy rodzinne. Dlaczego jednak tak często gramy naszą bliskością?

Psychoseksuolog Bianka-Beata Kotoro wyjaśnia, że bardzo często wydaje nam się, że w ten sposób gramy o siebie. Jest to jednak tylko złudzenie, bo za tym wszystkim kryje się fałsz, kłamstwo, których skutki nigdy nie są dobre.

Gość Dobronocki dodaje, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety w takim samy stopniu mają tendencje do manipulacji, czyli nagradzania lub karania drugiej strony poprzez sferę seksualności. - Bardzo często jednak na początku znajomości, to mężczyźni manipulują i dają kobietom nadzieję na coś więcej. Ponieważ u kobiet sfera uczuciowości stoi na piedestale, poddają się temu i oddają fizycznie. Dopiero z czasem okazuje się, że mężczyźnie chodziło tylko o ciało kobiety.

- Żeby seks był udany i piękny, to między dwojgiem ludzi musi być miłość, zauroczenie lub fascynacja - wyjaśnia Bianka-Beata Kotoro. Dodaje, że niezbędna jest też rozmowa, bo ona pozwala zrozumieć nam potrzeby drugiej osoby. Bardzo często chcielibyśmy, żeby partner był jasnowidzem i znał nasze potrzeby.

Gość Dobronocki przypomina, że współcześni dwudziestolatkowie tylko z pozoru potrafią mówić o seksie. Rzeczywiście potrafią nazwać pozycje, narządy, techniki. Ale uczucia i miłość są przez nich pomijane.

Czas trwania: 114 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 57,6 MB
  • 2 lip 14 11:34
Słowo może budować lub niszczyć

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/129722163/e671a60/Dobronocka_2011.09.12.zip.html

Iwona Majewska-Opiełka

Iwona Majewska-Opiełka

- Każde słowo ma znaczenie. Im więcej ludzi będzie uważało, że to są AŻ słowa, a nie TYLKO słowa, tym lepiej będziemy się czuli sami ze sobą i innymi - mówiła w Trójce psycholog Iwona Majewska-Opiełka.

- O słowie można mówić na kilku płaszczyznach. Po pierwsze każde słowo ma swój zakres logiczny, który ogarnia nasz intelekt; z drugiej strony jest przekaz, ładunek emocjonalny, który czasem różni się od podstawowego znaczenia - wyjaśniła psycholog Iwona Majewska-Opiełka.

Choć "pani" i "baba" znaczą to samo - "kobieta", to ich przesłanie jest zupełnie inne. - W pewnym momencie, używając tych negatywnych słów, w naszej głowie i duszy robi się ciężej. I nie tylko w naszej, bo przecież te słowa docierają do innych ludzi - podkreśliła w Dobronocce.

Od 1 stycznia 2012 roku za wulgarne słowo wypowiedziane w miejscu publicznym trzeba będzie zapłacić nawet 3 tysiące złotych. W życiu prywatnym nie stosujemy podobnych kar, choć jakość i znaczenie wypowiadanych słów powinna mieć znaczenie w relacjach. - Za sprawą słów rodzą się uczucia, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Słowa mogą łagodzić, albo wzmacniać negatywne przeżycia, nieufność, ból - mówiła psycholog w rozmowie z Grażyną Dobroń.

Nie bez powodu podstawą wielu terapii par jest nauka rozmawiania i słuchania siebie nawzajem.

Czas trwania: 101 min
Format: mp3, 80 kbps, mono

z chomika papric

  • 106,0 MB
  • 2 lip 14 11:34
By z pary nie uszła para

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/128946452/c70797e/Dobronocka_2011.09.05.zip.html

Aneta Styńska

Aneta Styńska

- Żeby mieć związek idealny, trzeba się po prostu na to zdecydować. Obie strony muszą, ustalić, że poświęcają sobie serdeczność i zrozumienie – twierdzi Aneta Styńska, psycholog.

Zakochanym wydaje się, że wspólne zamieszkanie przed ślubem pozwoli poznać drugą osobę i - jak trzeba - to ją zmienić wg własnych wyobrażeń. Ślub za to przypieczętuje trwałość związku. To tylko pół prawdy. Poza niedojrzałością emocjonalną często gubi nas zaborczość. Mamy tendencje do posiadania, zawłaszczania drugiego człowieka. Najchętniej na wyłączność. Co zrobić, by z pary nie uszła para?

Aneta Styńska, psycholog, radzi, by do związku podchodzić poważnie, jasno określić, co jest dla partnerów ważne, do czego dążą. - Jeżeli partnerzy mają różne oczekiwania względem siebie, związku, życia, to się nie dogadają. Dlatego tak ważne jest określenie, zadecydowanie, co jest dla nas jako pary jest ważne. Musimy też ustalić, na ile inni mogą ingerować nasze życie – mówi.

Zdaniem gościa Trójki, gdy zaczynamy z kimś mieszkać, ale nie mamy wspólnego planu na dalsze życie, to tworzymy bylejakość. - Natomiast gdy od początku planujemy cały swoje życie i wchodzimy w związek świadomie, to trudniej o tę bylejakość. A to właśnie ona odpowiada za to, że później ktoś odchodzi, jest rozczarowany – tłumaczy gość Grażyny Dobroń.

Oprócz posiadania wspólnej wizji na życie ważne jest także, by nie zamykać się na otoczenie. - Kiedy człowiek jest zauroczony drugą osobą, to nie chodzi do ludzi, do rodziny, nie pokazuje się, nie odwiedza znajomych. Nie sprawdza się tej osoby w innych sytuacjach – mówi Grażyna Dobroń.

Czas trwania: 116 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 104,5 MB
  • 2 lip 14 11:34
Tata w roli głównej

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/122388398/1839cf0/Dobronocka_2011.06.27.zip.html

Marcjanna Góralczyk-Przychocka

Marcjanna Góralczyk-Przychocka

-We wszystkich kulturach ojciec reprezentuje silną część rodziny. Tą, która daje oparcie, bezpieczeństwo i moc – mówi psycholog Marcjanna Przychocka.

23 czerwca obchodziliśmy Dzień Ojca. Z tej okazji Dobronocka poświęcona została bardzo szczególnej w życiu dziecka osobie. Jak przypomina psycholog Marcjanna Przychodzka obraz ojca na przestrzeni wieków ulegał zmianom. - Kiedyś ojcowie, byli odlegli, niedostępni, ale wzbudzali szacunek i stanowili oparcie. Dzisiaj mężczyźni w większym stopniu interesują się swoimi dziećmi i mają wobec nich większe wyczucie. Dziecko przestało być dla nich całkowitym abstraktem – tłumaczy gość audycji.

Mimo to obecność ojca w życiu dziecka wciąż bywa niewystarczająca. Psycholog przywołuje dane, według których polski tata spędza ze swoim potomkiem przeciętnie trzy minuty dziennie. Dla porównania na oglądanie telewizji przeznacza trzy i pół godziny. W Stanach Zjednoczonych statystyki wyglądają nieco lepiej, tam ojcowie poświęcają małym członkom rodziny 7 minut. Jednak warto tutaj też dodać, że w USA ponad 60 procent dzieci nie mieszka ze swoim biologicznym ojcem.

Dystans, jaki mężczyźni przyjmują w kontaktach z najmłodszymi może wynikać z faktu, że nie potrafią się do nich emocjonalnie zbliżyć. - Często ojcowie opowiadają, że dla nich dziecko jest istotą, z którą ma się dopiero, gdy zaczyna płynnie mówić – zauważa gość Trójki.

Roli ojca nie da się jednak przecenić. Zdaniem Marcjanny Przychodzkiej, on buduje w naszej świadomości obraz nas samych. On stwarza też pierwsze granice i uczy jak radzić sobie z zewnętrznym, nie zawsze przyjaznym światem. Matka akceptuje zwykle wszystko. Dziecko jest z nią tak związane, że może mu się wydawać, że świat zawsze odpowie na jego wołanie i domyśli się, czego mu potrzeba. Tata natomiast się nie domyśli. Jest zwykle bardziej stanowczy i jednoznaczny. Z nim należy zbudować inny rodzaj kontaktu. – Ojciec pozwala oderwać się od matki, rozpuścić tą symbiozę - mówi psycholog.

Czas trwania: 114 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 103,9 MB
  • 2 lip 14 11:34
Pigułka nie przywróci ci zdrowia

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/136904668/dacb052/Dobronocka_2011.06.20.zip.html

Wiesława Stopińska

Wiesława Stopińska

- Jeśli nasz organizm nie jest odpowiednio nawodniony zalecam spożywanie słodkich, kwaśnych i soczystych produktów - mówi dr Wiesława Stopińska.

- Zdrowie to nie tylko całkowity brak choroby, ale także stan pełnego, fizycznego, umysłowego i społecznego dobrostanu (dobrego samopoczucia) – taką definicję zdrowia podaje Światowa Organizacja Zdrowia. Dr Wiesława Stopińska, autorka książki - Medycyna między wschodem a zachodem - dodaje do tej definicji określenie "duchowości, powołując się na medycynę chińską.

- Nasze narządy pracują w silnym powiązaniu z emocjami. Jeżeli np. jesteśmy przestraszeni, to będą chorowały nasze nerki, a jeżeli będziemy się złościli, to zaszwankuje nam wątroba – wyjaśnia Dr Wiesława Stopińska. Dodaje, że tego typu zależności opisywane są tylko w medycynie chińskiej.

Gość Grażyny Dobroń zwraca też uwagę na inne różnice istniejące w medycynie wschodu i zachodu. – Samo walczenie z chorobą zaczyna się w zupełnie innym momencie. Chińczycy udają się do lekarza zanim pojawią się objawy kliniczne choroby. Niepokojącym sygnałem jest dla nich np. bezsenność, zimne stopy, ręce, czy nogi. My szukamy pomocy, kiedy odczuwamy objawy kliniczne – dodaje.

Lekarz medycyny chińskiej nie będzie nas też faszerował pacjenta tabletkami, ale zaproponuje metody naturalne.

Medycyna chińska ma np. sprawdzony sposób na bezsenność.

– Medycyna chińska radzi, by kłaść się spać między godziną 21 a 23. Jest to zgodne z zegarem biologicznym naszych narządów. Nasz organizm regeneruje się wtedy i odpoczywa. Jeżeli jednak mamy problemy z zaśnięciem, zalecam bardzo delikatne zioło jakim jest kozłek lekarski. Jego działanie poczujemy już po siedmiu dniach – wyjaśnia gość Dobronocki.

Dr Wiesława Stopińska radzi także, by w lato zadbać o odpowiednią termikę ciała. W tym celu warto zrezygnować z pożywienia rozgrzewającego nasz organizm, czyli pochodzenia zwierzęcego.

- Smaki także wpływają na nasz organizm. Nawilżanie uzyskamy za pomocą smaku słodkiego, kwaśnego i soczystego. Osuszenie zapewniają pokarmy gorzkie, lekko ostre a nawet trochę słone – wyjaśnia.

- Tradycyjna medycyna chińska ma też sposób na łuszczycę, którą traktuje jako schorzenie wątroby. Chińczycy zaczynają leczenie od jej odtrucia, następnie ochładzają krew specjalnym rodzajem mieszanek, a na koniec stosują akupunkturę - dodaje gość Trójki.

Czas trwania: 113 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 105,5 MB
  • 2 lip 14 11:34
Głos i jego właściciel to jedno

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/120801960/7e81ffe/Dobronocka_2011.06.13.zip.html

Aneta Łastik

Aneta Łastik

- Odnaleźć swój głos, znaczy odnaleźć siebie, uwolnić całą masę uczuć i spraw, które w sobie zamknęliśmy w dzieciństwie - twierdzi Aneta Łastik, pieśniarka i pedagog.

Zdaniem Anety Łastik jako dorośli nie mamy innych niż uczuciowe problemów - Wszelkie inne trudności są do uregulowania przy użyciu rozumu, natomiast uczucia nie mają inteligencji, jeśli więc w dzieciństwie nie nauczono nas ich wyrażać i rozumieć, to w życiu dorosłym w relacjach zaczynają się problemy - wyjaśnia.

Zazwyczaj ich nie dostrzegamy, przyjmujemy postawy obronne, zasłaniamy, blokujemy. W końcu nasze ciało daje znak, że coś jest nie tak, że wciąż nie jesteśmy sobą. Gość "Dobronocki" uważa, że osoby mające problem z głosem, tak naprawdę mają problem ze sobą. - Ktoś, kto nie lubi swojego głosu, najczęściej nie lubi samego siebie - podkreśla.

Aneta Łastik dodaje, że nawet w ćwiczeniach czy rehabilitacji nie chodzi o uzyskanie ładnej barwy głosu, a odnalezienie samego siebie.

Które części ciała najbardziej odzwierciedlają wewnętrzne napięcia? Kiedy działamy jak dzieci, a kiedy jak dorośli? Komu trzeba najpierw przebaczyć i dlaczego zdrabniamy imiona?

Czas trwania: 115 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 104,3 MB
  • 2 lip 14 11:34
Klocki szczęścia

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/120030997/b2f8a1f/Dobronocka_2011.06.06.zip.html

Celestyna Osiak

Celestyna Osiak

- Znaleźć takie momenty w swoim życiu i sytuacje, w których faktycznie możemy czuć szczęście, to jest wspaniała rzecz. Szczęście jest codzienną rzeczą - mówi Celestyna Osiak.

- W życiu może być przestrzeń na spełnienie finansowe, zawodowe i spełnienie w miłości - uważa Celestyna Osiak, anglistka, trenerka, kaskaderka, od ponad 13 lat prowadząca własny biznes.

Gość Dobronocki podkreśla, że nie zawsze myślała o osobistym szczęściu jako stanie. - Dla mnie liczyła się praca, adrenalina, doświadczenia, cele i zamierzenia, ogromna ambicja i sukcesy - wspomina. W przemianie najbardziej pomogli jej spotkani ludzie. - Wcześniej często słyszałam, że szczęście może być tylko tu i teraz, ale zrozumienie, że słońce na twarzy, śpiew ptaków, codzienność mogą dawać szczęście, zajęło mi trochę czasu - opowiada.

Zrozumienie, co czyni nas szczęśliwym, wymaga od każdego głębokiego zastanowienia, odkrycia własnych pragnień i wartości.

A nade wszystko - nie wolno siebie samego oszukiwać. - Kopiujemy od społeczeństwa, rodziny pomysły na szczęście. Ale w momencie, gdy coś osiągamy łatwo poznać, czy to nam daje szczęście - twierdzi trenerka.

Czy to mit? Czy naprawdę można zrealizować własny plan? Czy w ogóle warto sięgać po to co niedostępne, skoro tak niewielu z nas się to udaje?

Czas trwania: 114 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 105,8 MB
  • 2 lip 14 11:34
Śpiewać, tańczyć, bawić się każdy może i… powinien

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/136902090/d8dad6f/Dobronocka_2011.05.30.zip.html

Anna Przybysz, Jacek Przybysz

Anna i Jacek Przybyszowie

- Każdy ma jakiś talent, dlatego warto go odnaleźć. Tylko realizacja siebie może dać nam prawdziwie pozytywną energię – uważa instruktorka gospel Anna Przybysz.

Żyjemy w coraz większym stresie, który odbiera nam pozytywną energię i chęć do życia. Warto więc znaleźć sposób na codzienne ładowanie akumulatorów. Zdaniem instruktorki gospel Anny Przybysz napędzać mogą nas różne czynności, również te mniej ambitne. – Dla jednych może być to śpiewanie, dla innych przekładanie kart z miejsca na miejsce. Najważniejsze jest czerpanie przyjemności z tego, co robimy – dodaje w "Dobronocce".

Zdaniem gościa Grażyny Dobroń nie musimy dążyć do perfekcji, bo przez chęć bycia najlepszym gubimy wiele energii. – Jeżeli będziemy mieli więcej pozytywnych emocji, to będzie nam się lepiej żyło, ciało będzie zdrowsze, a umysł bardziej chłonny – dodaje.

Instruktorka zdradza, że od dziecka cierpi na astmę. Często, właśnie przez chorobę, narzucała sobie liczne ograniczenia. Jedna z kolejnych wizyt w szpitalu okazała się przełomowa. - Uznałam, że czas zacząć robić to, o czym zawsze marzyłam, czyli śpiewać muzykę gospel. Dzięki temu, że w końcu robię to, co kocham, czuję się szczęśliwa, bezpieczna, spełniona – wyjaśnia.

Pozytywną energię Anna Przybysz postanowiła przekazać dalej. Dobrym miejscem okazał się Monar, czyli ośrodek dla ludzi uzależnionych. - Muzyka gospel ma w sobie ogromny power. W tekstach zapisane są historie, z którymi identyfikują się ludzie z ośrodka. Nawet jeśli na początku nie chcą śpiewać tych piosenek, to z czasem następuje przełom. Śpiewają je ze smutkiem i łzami w oczach. Wykonanie nie jest tak ważne, jak sam fakt, że otwiera się ich serce, ciało i umysł – dodaje.

Czas trwania: 115 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 106,3 MB
  • 2 lip 14 11:34
W niewoli przyjemności

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/118849085/19b0c47/Dobronocka_2011.05.23.zip.html

Robert Rutkowski

Robert Rutkowski

- Przyjemność jest czynnikiem stymulującym nas do działania, będącym nagrodą. Gdyby nie ona nie spożywalibyśmy posiłków, nie pracowali, nie byłoby następnych pokoleń - twierdzi Robert Rutkowski, psychoterapeuta.

- Człowiek budzi się, wstaje rano i od tego momentu cały dzień jest poświęcony na poszukiwanie i zdobywanie przyjemności - tłumaczy Robert Rutkowski w "Dobronocce". - Człowiek nie uzależnia się od hazardu, seksu, zakupów, alkoholu czy kokainy. Człowiek uzależnia się od przyjemności, jakiej dostarczają te substancje i zachowania - wyjaśnia w rozmowie z Grażyną Dobroń.

Tak było od wieków, dziś po prostu jest więcej możliwości zaspokojenia. - Zabrać komuś medium, które dostarcza pozytywnych emocji, może wywołać zespół abstynencyjny - dodaje.

Kiedyś z nałogiem kojarzyły się papierosy, alkohol, narkotyki, hazard. Teraz do tego zestawu doszło kilkadziesiąt nowych rzeczy, czynności, substancji. A wszystko to z powodu stresu. Dlaczego jednak w nałóg potrafią się przemienić tak banalne czynności jak wysyłanie sms-ów czy troska o własną sylwetkę?

- Jeżeli jesteśmy uporządkowani wewnętrznie, czyli nasze poczucie własnej wartości jest na odpowiednim poziomie, będziemy także mieli lepsze relacje z innymi ludźmi - wyjaśnia Rutkowski.

Mimo wszystko jednak, zdaniem psychoterapeuty zbyt często dziś używa się słów: nałóg, uzależnienie. - Poddanie się pokusie nie każdego czyni osobą źle funkcjonującą. Pamiętajmy, że między używaniem, a uzależnieniem jest jeszcze etap nadużywania. Samo używanie nie wywołuje uzależnienia - tłumaczy.

Czy można być uzależnionym od drugiej osoby? Jak rozpoznać czy jesteśmy od czegoś/kogoś uzależnieni?

Czas trwania: 116 min
Format: mp3, 128 kbps, stereo

z chomika papric

  • 156,9 MB
  • 2 lip 14 11:34
Związek otwarty czy jeden na całe życie?

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/118036287/1354a80/Dobronocka_2011.05.16.zip.html

Małgorzata Chmielewska-Zdunek

Małgorzata Chmielewska-Zdunek

Poszukując bliskości i siebie ludzie zawsze będą łączyć się w pary. Ale, jakie to będą pary i jaki jest oczekiwany model małżeństwa w najbliższych latach?

Przewidywania są zaskakujące - powszechna poligamia (mam nadzieję, że nie u nas), kohabitacja na szeroką skalę - model związków nieformalnych, cieszący się i u nas popularnością w grupie do 25 lat, model living apart together, czyli uprawiamy seks, ale mieszkamy oddzielnie...

Wchodząc w inny niż dotychczasowy "układ", niestety, pojawią się problemy - z seksualnością, tolerancją, poczuciem wartości. Bowiem każdy nowy model życia ma swoje dobre i ciemne strony.

Otwarty związek, czy związek na całe życie?

Proponuję Państwu rozmowę z Małgorzatą Chmielewską-Zdunek, socjologiem i terapeutą, tuż po północy.

Czas trwania: 114 min
Format: mp3, 192 kbps, stereo

z chomika papric

  • 159,9 MB
  • 2 lip 14 11:34
Nie oczekujmy zbyt wiele!

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/117254602/aaedcff/Dobronocka_2011.05.09.zip.html

Joanna Heidtman

Joanna Heidtman

Nieustanne wymagamy czegoś od życia i od siebie. Bardzo trudno nam świadomie "być tu i teraz".

- Nie ma sekundy, kiedy bylibyśmy zadowoleni z tego co jest, z tego kim jesteśmy, z tego z kim jesteśmy, bo może coś można inaczej, lepiej. Nasza kultura u swoich podstaw nas do tego skłania - mówi psycholożka Joanna Heidtman w trójkowej audycji "Dobronocka".

Trudno jest nam zrozumieć, że stan rzeczy zazwyczaj nie jest stałą sprawą, często mówimy "zawsze" i "nigdy". Takie zachowanie generuje zmartwienia i stres.

- Nie możemy sobie uświadomić, że rzeczy w ogóle nie są stałe. Żadna komórka w naszym ciele, żadna rzecz, która się dzieje z nami, nie ma charakteru stałego. Wszystko jest zmienne.

Co więcej, czynienie założeń i oczekiwanie konkretnych wydarzeń może działać jak samospełniająca się przepowiednia. Zaskakująco, tak zwany efekt Pigmaliona może mieć nawet dobre skutki.

- Efekt Pigmaliona wziął się z dawnego eksperymentu zaaranżowanego w amerykańskiej szkole - opowiada Heidtman - Powiedziano nauczycielom, że po pewnych testach okazało się, że grupa dzieci osiągnęła szczególnie wybitne wyniki. Prawda była taka, że wszystkie dzieci miały taki sam wynik. Jednak nauczyciele zaczęli na tą grupę zwracać więcej uwagi, poświęcać im więcej czasu.

Po roku okazało się, że dzieci, które były w grupie "szczególnie uzdolnionych" i którym poświęcono więcej uwagi, miały lepsze wyniki. W ten sam sposób, jeżeli myślimy negatywnie, wysyłamy do ludzi negatywne sygnały.

- Nasze oczekiwania mogą tworzyć namacalną, mierzalną rzeczywistość, jeżeli oczekujemy, że ktoś będzie dla nas niemiły, niekomunikatywny, no to będziemy wysyłać subtelne sygnały i w efekcie ta osoba będzie się zachowywać, tak jak tego oczekujemy.

Czas trwania: 116 min
Format: mp3, 192 kbps, stereo

z chomika papric

  • 158,0 MB
  • 2 lip 14 11:34
Jest cudownie!

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/116538618/4057356/Dobronocka_2011.05.02.zip.html

Dariusz Bugalski

Dariusz Bugalski

Dla jednych czymś niezwykłym jest kwitnąca jabłoń, a dla innych Cud nad Wisłą. Czym właściwie w naszym życiu jest to co piękne i niewytłumaczalne?

"Cud to odsłonięcie głębszej rzeczywistości, dające szansę każdemu na wniknięcie w jakąś prawdę o swoim życiu" - przytacza wypowiedź dominikanina i profesora filozofii o.Andrzeja Kłoczowskiego prowadzący "Dobronockę" Dariusz Bugalski.

Dziennikarz słusznie zwrócił uwagę, że ta definicja prof.Kłoczkowskiego charakteryzuje się niezwykłą pojemnością i możliwością wykorzystania zupełnie pozawyznaniowo.

- Za cud traktować można codzienne zaskoczenia - mówili słuchacze "Dobronocki". Cudem jest słuchanie muzyki, patrzenie na przyrodę, coś co zachwyca, przykuwa uwagę i wywołuje uczucie wdzięczności. O to na wiosnę nie trudno.

Dariusz Bugalski czytał na antenie fragmenty wiersza "Jarmark Cudów" Wisławy Szymborskiej. Poetka cud zwyczajny charakteryzuje tak: "Cud zwykły - W ciszy nocnej szczekanie niewidzialnych psów".

Czas trwania: 115 min
Format: mp3, 192 kbps, stereo

z chomika papric

  • 158,7 MB
  • 2 lip 14 11:34
Stół przesłania człowieka, czyli gościnność na Święta

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/115784660/4fa5727/Dobronocka_2011.04.25.zip.html

Agnieszka StarońWojtek Olchowski, Ania Bucholc i Bartek Kujda

Agnieszka Staroń oraz Wojtek Olchowski, Ania Bucholc i Bartek Kujda


Okres świąteczny dobiega końca. Czy znowu cała para poszła w jedzenie? Często, tak długo oczekiwane spotkanie przy świątecznym stole, nie ma wymiaru prawdziwego Spotkania. Czas upływa między barszczem, kawą i ciastem...

Gościnność od wszystkich wymaga wyjścia poza rutynę, poza to, co dzieli. To przyjęcie zaproszenia i umożliwienie innym poznania nas. Niestety zazwyczaj stawiamy na ilość jedzenia, czyste okna, ubranie. - Być gościnnym to znaczy dać komuś uwagę, to rozmowa, w której słuchamy i słyszymy. Sprzątanie do upadłego nie jest gościnnością - powiedziała Agnieszka Staroń, psycholog.

Dla Wojciecha Olchowskiego, podróżnika ważne jest, by jak najszybciej dać gościom możliwość poczucia się jak u siebie. - W momencie, w którym gubi się to poczucie bycia gościem, czuję, że osiągnąłem cel - wyjaśnił.

Spotkania w gronie przyjaciół, swobodne, niewymuszone, są zazwyczaj łatwiejsze niż z rodziną, gdzie panują skomplikowane relacje. - Święta stają się czymś więcej niż fajną zabawą, frajdą, stają się punktem naprawiania relacji. Tak jest przy Wigilii, we Wszystkich Świętych, Wielkanoc - dodał podróżnik.

Powiedzenie "gość w dom, Bóg w dom" znane jest w wielu kulturach na różnych kontynentach. Dla niektórych oznacza ona całkowitą otwartość na przybysza, dla innych sprawa jest względna. - Obawiam się, że nie każdy gość, to dla nas "Bóg w dom". Jak ja sobie tego gościa wybiorę, on jest taki niekłopotliwy, to może ja mu przychylę nieba - zaznaczył Olchowski.

Zdaniem podróżnika potraktowanie gościa jako najważniejszej osoby, niezależnie od jej znaczenia i wymiernej wartości dla nas, jest wyzwaniem. - Musimy odnaleźć w sobie pokłady wyrozumiałości, akceptacji i w ten sposób Bóg przychodzi. Musimy osobie zaoferować to, co mamy w sobie - mówił.

Agnieszka Staroń zwróciła uwagę na jeszcze jedną przeszkodę prawdziwej gościnności. - Zobaczcie, że niezapowiedziany gość to już dziś zupełny przeżytek. Nawet w bliskiej rodzinie, w czasach komórek, przynajmniej telefonujemy, dajemy jakiś sygnał, że będziemy - zastanawiałą się w audycji Grażyny Dobroń.

Jak wygląda gościnność w Indiach, Wenezueli, Czechach i innych zakątkach świata - opowiadali tajemniczy goście.

Czas trwania: 116 min
Format: mp3, 192 kbps, stereo

z chomika papric

  • 162,6 MB
  • 2 lip 14 11:34
W poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/114112650/3001f11/Dobronocka_2011.04.11.zip.html

Sandra Nejranowska-Białka

Sandra Nejranowska-Białka

Każdy je posiada, ale bywa, że jego odkrycie zajmuje nam wiele czasu. "Miejsce" odnalazła już Sandra Nejranowska-Białka, religioznawca. To jej ukochane Góry Izerskie.

Sandra Nejranowska-Białka wychowywała się u podnóża gór w Szklarskiej Porębie. Pierwsze lata swojego życia spędziła w leśnej chatce. Strony rodzinne zostawiła wyjeżdżając na studia do Krakowa. Choć przyznaje, że to miasto jest niewątpliwie magiczne, wytrzymała w nim tylko sześć lat. Wróciła do miejsca, z którym czuje się związana organicznie i nie wyobraża sobie, że mogłaby je na stałe opuścić. Bez przestrzeni, zapachu skał i mchu nie potrafi żyć.

- Tą ziemię postrzegam jako przedłużenie mnie samej. Skały, które tam istnieją są jak moje kości. Potoki i rzeki tam płynące stanowią jakby moje żyły. Ta woda to moja krew. Trudno to wytłumaczyć, ale ja coś takiego odczuwam, jakbym rozprzestrzeniła się na wszystko co mnie otacza. Ma to prawdopodobnie związek z faktem, że jako dziecko wychowywałam się w Rozdrożu Izerskim, czyli właściwie jedynym domu w środku lasu. To był mój pierwszy kontakt ze światem – tłumaczy gość Dobronocki.

"Miejsce" można różnie rozumieć. To oswojona przestrzeń, gdzie człowiek czuje się bezpiecznie. Sandra zaznacza, że po Górach Izerskich mogłaby chodzić z zamkniętymi oczami, a i tak wiedziałaby, gdzie się znajduje. Choć jej miejsce na ziemi ma wymiar geograficzny podkreśla, że może nim być także praca, pasja, książki.

"Miejsce" odkrywamy często dzięki innym ludziom. Są także "miejsca mniejsze", które zyskują swoją wartość, bo coś ważnego się w nich wydarzyło.

- Pamiętam wyprawę zimową do Wodospadu Szklarki. Był wtedy całkowicie zamarznięty. Wybrałam się na tą wycieczkę z osobą, którą bardzo kochałam. Mogliśmy dotknąć dłońmi zamarzniętej wody. Dzięki temu jednemu dniu wodospad przestał być zwykłym wodospadem. Teraz łączy się z całym kontekstem – opowiada gość audycji.

Mieszkanka Szklarskiej Poręby przyznaje, że im jest starsza tym staje się bardziej sensualna i mocniej związana z ziemią, z której pochodzi.

Sandra Nejranowska-Białka dodaje również, że człowiek, by osiągnąć stan harmonii wewnętrznej potrzebuje dwubiegunowości. Z jednej strony odczuwamy pokusę bycia outsiderem. Prowadzenia egzystencji z dala od innych. Jednak z drugiej strony chcemy z nimi być, mamy potrzebę uczestnictwa.

Czas trwania: 115 min
Format: mp3, 192 kbps, stereo

z chomika papric

  • 159,4 MB
  • 2 lip 14 11:34
LOHAS prawdziwy

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/113304650/98dcad3/Dobronocka_2011.04.04.zip.html

Edi

Edi Pyrek

- Wierzę, że jednostka zmienia rzeczywistość i moja decyzja, co zrobię danego dnia, jak będę żył i patrzył na świat, zmieni go. Co kupię w sklepie, na kogo zagłosuję, to wszystko jest istotne – mówi podróżnik Edi Pyrek, Lohas.

LOHAS (akronim angielskiego Lifestyles of Health and Sustainability) to ruch, który powstał w Stanach Zjednoczonych, gdzie podobno już co czwarta osoba stara się żyć według jego zasad. Ten styl życia stał się popularny także w Europie i w Polsce. Jednak należy zaznaczyć, że wielu Lohasów nawet nie zdaje sobie sprawy, że nimi są.

Definicyjny, prawdziwy Lohas stara się podejmować wszystkie decyzje w sposób świadomy. - Mam jedno życie i myślę nieustannie, co z tym życiem robię. Człowiek świadomy, człowiek szczęśliwy nie doprowadzi do wojny, nie dopuści, żeby obok niego kogoś pobito. Podniesie papierek, który leży na ulicy, chociaż nie on go rzucił – tłumaczy podróżnik i trener Edi Pyrek.

Gość Trójki, aby dobrze przedstawić postawę prawdziwego Lohasa, opowiada o swoim znajomym Australijczyku. Dave prowadził świetnie prosperującą firmę budowlaną, ale spotkał go rozwód. Po tych trudnych wydarzeniach zrezygnował z własnej działalności i wyjechał w podróż dookoła świata, która miała potrwać dekadę. Na taki właśnie okres czasu posiadał fundusze.

Po trzech latach zorientował się jednak, że samo podróżowanie jest bardzo nudne. Postanowił więc zrobić coś, co jest fajniejsze od wakacji. Podzielił rok na cztery części. Teraz przez pierwsze trzy miesiące pracuje dla ONZ, zajmując się pomocą humanitarną. Przez kolejne tygodnie działa w organizacjach pozarządowych, a następne trzy miesiące prowadzi własny biznes i fundację. Ostatnią część roku odpoczywa.

Paweł Modzelewski, założyciel LOHAS Polska uważa jednak, że prawdziwy Lohas może wieść życie bardziej prozaiczne od Dave’a i podkreśla, że nie należy go również mylić z ekologiem-aktywistą.

Edi Pyrek, zgadzając się z tym stwierdzeniem, wymienia postawy charakteryzujące członka tej społeczności w życiu codziennym. – Taka osoba podejmuje decyzje zakupowe rozsądnie. Sprząta i segreguje śmieci. Mówi o edukacji i stara się wykształcić swoje dzieci w kierunku "zielonego" myślenia. Pozwala jednak dzieciom na wolność wyboru. A przede wszystkim zadaje sobie każdego dnia ważne pytania.

Czas trwania: 116 min
Format: mp3, 192 kbps, stereo

z chomika papric

  • 159,5 MB
  • 2 lip 14 11:34
Panna młoda, która drapie

Audycja do ściągnięcia za darmo również pod adresem:
http://hotfile.com/dl/112254725/2371de2/Dobronocka_2011.03.28.zip.html

Ola z lasu

Aleksandra Kozioł czyli Ola z lasu

- Każda kobieta ma w sobie pazur, suknia ślubna z kory brzozy byłaby sygnałem dla mężczyzny, że kobieta jest nie tylko mięciutka i delikatna - Ola z lasu opowiada o kobiecej sile i drodze do siebie samej.

- Zimą życie w mojej chatce nie jest łatwe, wszędzie jest daleko, nie ma na miejscu kina ani teatru, ale ja lubię, gdy czasami jest pod górkę. Chcę poznawać siebie, chcę, żeby życie miało smak i to miejsce na to pozwala - podkreśla w "Dobronocce" Ola, która zamiast podawać swoje nazwisko stwierdza, że jest z lasu.

Ola zauważa, że kobiety zawsze troszczą się o innych, myślą: "jestem matką, jestem żoną, jestem potrzebna" i nie zastanawiają się nad własnymi pragnieniami. Chcą być drapieżne, a są delikatne i podporządkowane. A przecież kobieta też musi myśleć o sobie, musi się odważyć zajrzeć w siebie.

- Kiedyś znajomi zaprosili mnie na grzyby do małej wioseczki, w której mieszkają. Dowiedziałam się, że pod lasem jest niezamieszkana chatka, wsadziłam Miłosza do wózka i poszliśmy - wspomina Ola.

Już w drodze czuła, że chciałaby tam zostać, bo to miejsce pozwalało jej odkrywać siebie. Ola podkreśla, że wybór miejsca, w wymiarze fizycznym nie jest najważniejszy, najpierw trzeba odkryć swoje miejsce we własnym wnętrzu. - Szukając miejsca nie wiedziałam, że to będzie las, to mogłoby być nawet inne miasto, chodzi tylko o to, żeby być sobą, żeby znaleźć szczęście w sobie i czuć to niezależnie od miejsca - tłumaczy.

Ola mieszka w lesie z mężem i trójką dzieci. Każde z nich ma swoją pasję, pomagają sobie wzajemnie je realizować. - Rysiu chce latać, na łące urządza lądowisko i startowisko dla paralotni, ja projektuję ubrania, marzę o tym, by muzycy chcieli u nas w lesie zagrać, a nasi chłopcy cieszą się, gdy mogą własnymi nóżkami deptać kapustę - opowiada. Dla niej ludzie też są jak drzewa; silne, piękne i zdrowe drzewa to ludzie, na których można się oprzeć.

Oczywiście podążanie za własnymi pragnieniami wymaga pewnej rezygnacji. - Poznanie siebie czasem równa się stracie materialnej, bo prowadzi do tego, że przez chwilę jest się uboższym człowiekiem, ale bogatszym wewnętrznie. Ja to zyskałam, dziś wiem, co jest dla mnie ważne, że ja jestem ważna, mam taką pewność siebie i wiarę, że życie jest piękne - podsumowuje.

Czas trwania: 116 min
Format: mp3, 192 kbps, stereo

z chomika papric

« poprzednia stronanastępna strona »
  • Pobierz folder
  • Aby móc przechomikować folder musisz być zalogowanyZachomikuj folder
  • dokumenty
    0
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    0

41 plików
5,05 GB




wagnerka9595

wagnerka9595 napisano 8.08.2020 18:21

zgłoś do usunięcia
obrazek
doyiban935

doyiban935 napisano 22.12.2022 10:43

zgłoś do usunięcia
Super chomik

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności