-

442 -

3616 -

8111 -

240
13058 plików
1186,67 GB
Foldery
Ostatnio pobierane pliki
W przyszłości, w której ciągłość historii została przerwana, jedyny ślad po minionych epokach ludzkiej egzystencji znajduje się w bankach informacji, skrytych głęboko pod powierzchnią planety. Ura, który jako jeden z niewielu stara się poznać przeszłość ze strzępów informacji, natrafia pewnego dnia na dziwny materiał wideo...
Od dłuższego już czasu w świecie anime padają zarzuty jakoby gatunek ten ulegał ciągłej przyspieszającej komercjalizacji. Studia, które inwestują duże sumy w produkcje serialu/filmu/OAV (niepotrzebne skreślić) muszą wykorzystywać pomysły i formę, która będzie trafiała do jak największej rzeszy odbiorców. Jednak to zabija oryginalność i nowatorstwo produkcji.
Niespełna dwudziestotrzyminutowe OAV autorstwa Yasuhiro Yoshiury przeczy jednak tym spekulacjom. Stworzone praktycznie od podstaw przez jednego człowieka anime „Pale Cocoon” można bez wątpienia nazwać produkcją autorską. Za sam wysiłek włożony w jego tworzenie należą się autorowi dzieła duże brawa. Jednak czy aby wysiłek ten nie okazał się roztrwoniony? Opinię o tym wyrobicie sobie być może po przeczytaniu tej recenzji.
Akcja „Pale Cocoon” rozgrywa się w bliżej nieokreślonej, lecz bardzo dalekiej przyszłości. Nie wiemy dokładnie gdzie znajdują się bohaterowie, lecz po ich wypowiedziach można wnioskować, iż jest to poziom jakiegoś monstrualnego podziemnego kompleksu, ciągnącego się setki kilometrów pod powierzchnią planety. Bohaterowie produkcji, Ura i Riko (jedyni zresztą), pracują w oddziale archiwów, który bada strzępy informacji, jakie pozostały po przeszłości i próbuje „zmontować” je w logiczną całość. Archiwum powstało, ponieważ ludzie właściwie nie wiedzieli, dlaczego żyją pod ziemią, jaka jest ich historia i w jaki sposób do tego doszło. Jak się okazuje, dla wielu ta niewiedza była błogosławieństwem...
Co by nie mówić o fabule tej produkcji, to na pewno nie jest tandetna. W tak krótkim czasie możemy mówić jednak jedynie o opowiadaniu, o krótkiej historii z może trochę zadziwiającą, lecz niestety nie będącą specjalnie wysublimowaną puentą. Autor operuje w dużej ilości przeskokami w czasie dla zagmatwania linii fabularnej. Zresztą fabuła formowana jest w sposób bardziej artystyczny aniżeli w tradycyjnym stylu. Smutną prawdą jest, że gdyby tej formy anime zabrakło, główna linia fabularna wydałaby nam się smutną, nieciekawą opowiastką. Historia ta nie jest oczywiście opowiadana sama dla siebie. Niesie ze sobą jakieś przesłanie, lecz jej wydźwięk ekologiczno-moralistyczny jakoś nie przypadł mi szczególnie do gustu.
Bohaterowie mimo krótkiego czasu, jaki z nimi spędzamy, łatwo dają się poznać. Może dlatego, że ich motywy są wyraźne, widać czego pragnie każde z nich. Ura jest żądny wiedzy, prawdy, historii, chce poznać prawdę dla niej samej bez względu na to, jaka ona będzie. Riko zaś chyba została w archiwum tylko ze względu na Urę, jest miedzy nimi jakaś niewidzialna nić emocji, która wszak podczas trwania anime nie wychodzi na jaw. Takie przynajmniej ma się wrażenie. Riko ma dość przeszłości, nie chce jej znać, chce wrócić do tej dawnej błogiej nieświadomości.
Całość fabuły okryta jest w specyficzny refleksyjno-magiczny klimat, który przeszywa człowieka na wylot. Jest w tym klimacie coś, co powoduje, że anime wydaje się być czymś niezwykłym i przykuwającym uwagę. Jest to dość istotny aspekt, który zwłaszcza w dziełach autorskich ma znaczenie olbrzymie.
Od strony technicznej anime jest dziełem dość ciekawym. Wykonane zostało z połączenia nieco amatorskiej grafiki 3D jako tła oraz grafiki tradycyjnej. Szczerze mówiąc, jeśli miałbym oceniać grafikę chłodnym okiem technika, musiałbym niestety potępić je za np. jakość tła, które pozostawia bardzo wiele do życzenia, a całość wydaje się graficznie uproszczona (mowa o tłach 3D). Tutaj jednak grafika rodem z kilkuletniej gry FPP wcale nie razi. Wręcz przeciwnie. Całość wydała mi się szalenie estetyczna. Komponowała się z resztą filmu w sposób bardzo łagodny i zrównoważony, dając ciekawy efekt. W grafice ważną rolę odgrywa gra świateł. Twórca bez wątpienia natrudził się nad tym aspektem swojej pracy, lecz efekt jest miły i podkreśla specyficzną atmosferę anime. Kolorystyka jest bardzo jaskrawa, i opiera się na dużej wyrazistości i kontraście kolorów. Daje to obraz sterylnego, nieco nierealnego świata, jakże innego od tego, jaki znamy teraz. Nie wiem na ile było to zamierzone, a na ile jedynie dostosowaniem potrzeb do możliwości, ale efekt jest całkiem niezły. Projekt postaci jest estetyczny i bardzo starannie wykonany. Nie mam do niego żadnych zarzutów. Muzyka stworzona przez Tsuyoshiego Okadę stanowi bardzo dobre uzupełnienie filmu, a nawet, jak w przypadku pojawiającego się nagrania „Pale Cocoon” w wykonaniu little moa, jest jego istotnym elementem. Jest to zarazem najbardziej charakterystyczny i ciepły utwór w całej produkcji. Ogółem muzyka stoi na przyzwoitym poziomie i stanowi zauważalny element całości.
Podsumowując, czegoś mi w tym anime wyraźnie zabrakło i czułem niedosyt, ale z drugiej strony rozczarowany również nie byłem. Zaliczyć „Pale Cocoon” należy na pewno do produkcji udanych, lecz nie wybitnych. Pozostaje pytanie: czy tytuł jest naprawdę wart uwagi widza? Jeśli tak, to czy każdego? Osobiście sądzę, że anime to posiada w sobie coś nieprecyzowalnie interesującego i choćby dla tego uczucia warto po nie sięgnąć. Chyba nie ma też jakiejś konkretnej grupy docelowej, do jakiej mógłby zostać skierowany. Nie ma tu właściwie żadnej akcji, nie ma tez długich wywodów. Ciężko też przypisać mi go do jakiegoś konkretnego gatunku. Sądzę, że obejrzeć warto, bo zdecydowanie nie znam lepszego sposobu na spędzenie dwudziestu trzech minut przed telewizorem...
Recenzja skopiowana z serwisu Azumine.net
- sortuj według:
-

1 -

0 -

1 -

0
2 plików
245,1 MB
Chomikowe rozmowy
Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (225)















Pokaż wszystkie
Pokaż ostatnie



Filmy, ciekawe Filmy Dokumentalne, Seriale, TV Show, Książki, Artykuły, Teledyski, Tapety, Emotki i wiele innych. 




