-
868 -
1112 -
18787 -
521
21303 plików
45,16 GB
Widoczny już z daleka Golubski Zamek wkomponowany jest w niezwykle malowniczy krajobraz – rezultat erozyjnej działalności przepływającej meandrami przez Golub-Dobrzyń rzeki Drwęcy. Starannie utrzymane otoczenie zamku – wysoka zielona skarpa, na której wznosi się budowla, znajdująca się w pobliżu zadbana Dolina Kasztelana (z zabytkowym parkiem) i rozłożone u stóp wzgórza miasto z historyczną zabudową i fragmentami średniowiecznych murów – podkreślają piękno górującej nad okolicą rezydencji.
Początkowo znajdował się tu gród drewniany strzegący przeprawy przez Drwęcę, który w 1293 roku na drodze wymiany pomiędzy biskupstwem włocławskim a Zakonem znalazł się w granicach państwa zakonnego.
Krzyżacki zamek w mieście Golub-Dobrzyń leży w jego golubskiej części na wysokim wzgórzu na prawym brzegu Drwęcy. Wzdłuż tej rzeki, oddzielającej złączone po II wojnie św. dwie miejscowości przebiegała niegdyś granica kraju. Warownia wspaniale góruje nad okolicą.
Końskie schody
Z dziedzińca zamkowego do komnat wchodzi się charakterystycznymi szerokimi schodami zwanymi końskimi, ponieważ służyły do wjazdu rycerzom na rumaku w pełnym rynsztunku. Ciężar zbroi był tak wielki że nie mogli oni zsiąść z konia sami. Stąd w zamkach budowano takie właśnie schody oraz specjalne konstrukcje z łańcuchami zwisającymi z sufitu umożliwiające zejscie z konia. Podobno kto wejdzie na schody i obejrzy się za siebie ten w ciągu roku zarży w najmniej odpowiednim momencie i ośmieszy się jak pewien profesor, który zarżał podczas bardzo ważnego wykładu czy pan młody, który w ten sposób odpowiedział w kościele podczas składania przysięgi małżeńskiej.
Zbudowana jest z cegły na planie prostokąta. Mury zwieńczone są renesansową attyką. W narożach znajdują się niewielkie wieżyczki a przed narożnikiem płd.-zach. cylindryczna baszta - pozostałość po zamku krzyżackim. Kiedyś była ona połączona z zamkiem za pomoca drewnianej kładki. Druga baszta od strony płn.-zach nie zachowała się. Przy bramie wjazdowej do której kiedyś prowadził most zwodzony łączący zamek z obszernym warownym przedzamczem stoi przybudówka, także posiadająca wieżyczkę. W otoczeniu zamku postawiono kilka armat (docelowo ma ich być 120), a na skraju wzgórza usytuowany jest bardzo ładny taras widokowy. Wewnątrz zamku znajduje się dziedziniec z drewnianym krużgankiem, jest tam też zejście do kawiarni "Rycerskiej" w piwnicach oraz hotel. Zamek od strony dziedzińca sprawia dziwaczne wrażenie. Środkowa kondygnacja ceglano-murowana wygląda tak jak powinna, ale białe kolumny na parterze i otynkowane II piętro z prostymi oknami to jakieś nieporozumienie! Kto dopuścił do takiego oszpecenia zamku?
Mimo że na zamku tym w latach 70-tych narodził się polski ruch rycerski i tu właśnie odbywały się pierwsze turnieje to pozostaną mi po nim złe wspomnienia. Z przykrością muszę stwierdzić, że jest to pierwszy zamek, z którego wyszedłem bardzo zniesmaczony. Żeby wejść na dziedziniec trzeba zapłacić 10 zł. Za to wraz z przewodnikiem zwiedza się 4 (słownie cztery) komnaty w których nie ma żadnego oryginalnego wyposażenia!! W jednej znajdują się dawne narzędzia pracy, w kaplicy repliki mieczy (na sprzedaż) i flagi z herbami, w następnych ekspozycje ze sztuką współczesną w tym malarstwo historyczne z portretem, jaśnie pana kasztelana zamku na poczesnym miejscu. Godne uwagi są tam gotyckie sklepienia, tzw. końskie schody no i krużganki na dziedzińcu.
Gdyby jeszcze ktoś powiedział lub napisał przeprosiny, że ta skandaliczna cena biletu przeznaczona jest w całości na kosztowną odbudowę obiektu to miałbym mniejsze pretensje ale w tej sytuacji odradzam wchodzenie do tego zamku. Zastanawia mnie czy państwowa instytucja, która jest właścicielem zamku (PTTK) może pozwalać sobie na takie zdzierstwo. Czy przeciętną polską rodzinę, która chce wraz z dziećmi zobaczyć zamek stać na zapłacenie ponad 30 zł?? W ten sposób na pewno nie propaguje się turystyki oraz poznawania polskich zabytków i historii czym winno zajmować się PTTK. Może człowiekowi, który zwie się kasztelanem zamku - mgr Zygmuntowi Kwiatkowskiemu (absolutnie nie należy zapominać o tytule naukowym, przy jego nazwisku zawsze widnieją te 3 literki) przydałby sie kubeł zimnej wody na głowę? Czy ma on świadomość co za ok. 10 zł można zobaczyć np. w Pszczynie, Pieskowej Skale czy Kielcach? Jakby tego było mało po zakończeniu zwiedzania przewodniczka odebrała wszystkim zwiedzającym bilety z wizerunkiem i historią zamku!!! Czegoś takiego jak żyję nie widziałem...
Z ostatnich doniesień. Od 2004 roku sytuacja zmieniła się. Najpierw na gorsze - od tego czasu nie można nawet podejść do zamku, bo już przy parkingu sępy żądają zapłaty. Rok później zmienił się zarządca zamku, po śmierci Z. Kwiatkowskiego następcą został jego syn Piotr i od 2006 roku oddano w końcu do zwiedzania kilka nowych sal, w tym lochy.
W latach 1305–1311 wzniesiony z cegły jako siedziba komtura, a po wojnie trzynastoletniej siedziba starosty Ulryka Czerwonki.
Przebudowany po 1422, kiedy to dostawiono dwie okrągłe wieże od strony przedzamcza, z której zachowała się tylko jedna. W latach 1616–1623 przebudowany przez królewnę Annę Wazównę - dodano wtedy m.in. późnorenesansowe attyki i budynek na przedbramiu. Zniszczony w czasie wojen szwedzkich i w XIX wieku, kiedy w 1867 huraganowy wiatr zawalił częściowo attyki.
Po wojnie odbudowany i odrestaurowany w latach 1959–1967 oraz w trakcie kolejnych prac adaptacyjnych po roku 2006. Zamek jest odnowiony w stylu renesansowym.
W 1978 roku na zamku odbyła się jedna z pierwszych w Polsce rekonstrukcji historycznych. Zainscenizowano tam turniej rycerski. Obecnie mieści się tu muzeum, hotel i restauracja.
- sortuj według:
-
0 -
2 -
2 -
0
4 plików
53,26 MB