-
23186 -
4384 -
40071 -
2469
70870 plików
778,77 GB
https://przewodnicybezgranic.pl/nedzarz-i-madame-szlakiem-brata-alberta-i-heleny-modrzejewskiej/
https://www.weranda.pl/sztuak-new/slawni-artysci/adam-chmielowski-swiety-i-do-tego-swietny-malarz
( Tam powyżej nieścisłości biograficzne dot. śmierci rodziców).
Adam Chmielowski ok. 1879 r. we Lwowie.
https://pl.aleteia.org/2021/06/17/brat-albert-swiety-antyklerykal/
https://gazeta.us.edu.pl/node/428463
Jakim człowiekiem był Adam Chmielowski? Dlaczego salony artystyczne zamienił na ogrzewalnie dla bezdomnych? Do decyzji dojrzewał blisko 40 lat. Psycholog, ks. dr K. Matuszewski, śledząc dramatyczne losy malarza, wykorzystuje w pracy m.in. model badawczy Dana McAdamsa, który opisując osobowość, poddaje analizie poziom cech mających biologiczną konstytucję, dalej – uwarunkowania środowiskowe oraz tzw. auto narracje tożsamościowe. Te ostatnie, rozumiane jako opowieść, którą jednostka tworzy o sobie samym, traktuje jako istotną składową osobowości.Życiorys brata Alberta jest pełen gorzkich doświadczeń zapoczątkowanych wczesną śmiercią obojga rodziców. Lata młodości pozostawiły także traumatyczne wspomnienia. Niespełna osiemnastoletni student bez wahania porzuca uczelnię zgłasza się do powstania styczniowego. Bitwa pod Mełchowem kończy się dramatem, utratą nogi, którą na skutek odniesionych ran trzeba było w polowych warunkach amputować. Kolejne lata, począwszy od przymusowej emigracji do Paryża, poprzez próby zaspokojenia żądań rodziny i podjęcie studiów politechnicznych, po Akademię Sztuk Pięknych w Monachium, są poszukiwaniem własnej drogi życiowej. Pobyt w stolicy Bawarii wnosi w życie Adama nowe treści: przyjaźń z braćmi Maksymilianem i Aleksandrem Gierymskimi, Józefem Brandtem, Stanisławem Witkiewiczem, Leonem Wyczółkowskim, bujne życie towarzyskie, ale także kolejny cios – śmierć przyjaciela Maksymiliana Gierymskiego. Zbliża się kryzys, który później wybuchnie w formie głębokiej depresji i zaburzeń lękowych. Chmielowski wprawdzie nie chce przestać malować, ale w służbie sztuce dostrzega zagrożenie bałwochwalstwem. Coraz bardziej ponure pejzaże zaczynają ustępować tematyce religijnej. Niewiele zmienia powrót do Warszawy, gdzie porywa Adama stołeczna bohema skupiona w salonie artystyczno-literackim Heleny Modrzejewskiej. Piętrzące się jednak wątpliwości doprowadzają malarza do ostatecznej decyzji. Kilka dni przed wstąpieniem do zakonu jezuitów (1880) w liście do Heleny Modrzejewskiej 35-letni Adam Chmielowski pisze: „Już nie mogłem dłużej znosić tego złego życia, którym nas świat karmi, nie chciałem już dłużej tego ciężkiego łańcucha nosić. Świat, jak złodziej, wydziera co dzień i w każdej godzinie wszystko dobre z serca, wykrada miłość dla ludzi, wykrada spokój i szczęście, kradnie nam Boga i niebo. Dla tego wszystkiego wstępuję do zakonu; jeżeli duszę bym stracił, cóż by mi zostało?”. Idealistyczna decyzja okazała się początkiem kolejnego cierpienia. Choroba psychiczna spowodowała wydalenie z zakonu i wielomiesięczny pobyt w szpitalu psychiatrycznym w Kulparkowie. Leczenie nie przyniosło oczekiwanego skutku i w stanie utrzymującej się depresji z elementami nerwicy natręctw Adam zamieszkał z bratem Stanisławem w Kudryńcach. Dopiero po głębokiej spowiedzi u ks. Pogorzelskiego wraca odmieniony – aktywny. Uczestniczy w życiu rodziny, maluje, restauruje malowidła, odnawia przydrożne kapliczki i prowadzi działalność apostolską jako tercjarz.
Przeżyty kryzys psychiczny i duchowy stał się źródłem ufności w Opatrzność Bożą, odkryciem Boga bliskiego. Nawrócenie Adama zdaniem autora nie polegało na przejściu od niegodziwego do świętego życia, ale na przestawieniu akcentów, m.in. na odkryciu i doświadczeniu, czym jest miłosierdzie Boże rozumiane jako dar łaski dotykający człowieka bez żadnej jego zasługi. Powrót do Krakowa znów rzuca Adama w wir życia miejscowej elity artystyczno-intelektualnej. Według relacji kronikarza Czesława Bogdalskiego pewnej nocy po zakończonym raucie u hr. Potockiej Adam Chmielowski i hr. Wodzicki postanowili zobaczyć, jak działa ogrzewalnia dla bezdomnych. Widok nędzarzy, prostytutek i kryminalistów, zszokował rozbawionego artystę. Kilka miesięcy później, 28 sierpnia 1887 roku, przywdział on habit tercjarski, przyjmując imię Albert. Rok później złożył śluby zakonne, tworząc równocześnie Zgromadzenie Braci Posługujących Ubogim III Zakonu św. Franciszka. Tworzył przytuliska dla bezdomnych we Lwowie, Jarosławiu, Przemyślu, Stanisławowie, a także jadłodajnie i domy dla sierot. Równolegle do przytulisk zakładał domy pustelnicze, m.in. w Zakopanem na Kalatówkach. Zmarł 25 grudnia 1916 roku w Krakowie. Jan Paweł II w 1983 roku beatyfikował brata Alberta, a w 1989 roku kanonizował.
Wiele biografii zdaniem badacza pozostawia szereg wątpliwości, dotyczy to szczególnie pobytu Chmielowskiego w szpitalu psychiatrycznym. O głębokiej depresji zdecydowało kilka czynników, w tym pewne predyspozycje osobowościowe, na które nałożyły się doznane urazy psychiczne. Potwierdzili to na potrzeby procesu beatyfikacyjnego znakomici psychiatrzy, m.in. prof. Antoni Kępiński i prof. Zdzisław Ryn.
– Chmielowski to niezwykle wrażliwy introwertyk, typ artysty z silnie rozbudowaną sferą wyobrażeniową, do tego perfekcjonista. Przepaść między Ja idealnym i Ja realnym Adama była powodem silnego konfliktu, sprawiając, że z początku wymagał od siebie ponad możliwości natury, co w połączeniu z doświadczeniem strat i urazów osiągnęło kulminację w postaci kryzysu. Ten kryzys był jednak początkiem pozytywnej transformacji mającej znamiona dezintegracji pozytywnej w rozumieniu psychiatry i filozofa Kazimierza Dąbrowskiego. Przeprowadzone analizy czynników psychofizycznych uwidaczniają oddziaływanie ich na niektóre obszary życia duchowego św. Alberta. Serdeczność, idealizm, sumienność, wysoka wrażliwość uczuciowa, otwartość na doświadczenie, niezależność w myśleniu i działaniu – te dominujące cechy zostawiły ślady w duchowości św. Alberta. Wysoka wrażliwość i wyobraźnia sprzyjały m.in. rozwojowi życia kontemplacyjnego, zwłaszcza głębokiego przeżywania więzi z Chrystusem Ecce Homo. Serdeczność stanowiła naturalne podwaliny dla rozwoju miłości bliźniego, a sumienność i indywidualizm oddziaływały przede wszystkim na ewangeliczną actio, z całą jej oryginalną formą odnoszącą się do sposobu organizacji przytulisk oraz życia w ścisłym ubóstwie pod jednym dachem z bezdomnymi, nawet kosztem niezrozumienia ze strony otoczenia – przekonuje ks. dr K. Matuszewski.
Chmielowski połączył w sobie cechy romantyka i pozytywisty. Przełomowe doświadczenia epoki pozwoliły mu zachować idealizm romantyka i sumienność w pracy u podstaw w duchu myśli pozytywistycznej, syntezę jednak znalazł nie w świecie, ale w chrześcijaństwie.
Świat, jak złodziej… wykrada miłość dla ludzi :)
Życiorys
Św. brat Albert Chmielowski - Adam Bernard Hilary Chmielowski - urodził się 20 sierpnia 1845 r. w Igołomi koło Krakowa. Był najstarszym z czwórki dzieci Wojciecha i Józefy.
Jako osiemnastoletni student Szkoły Rolniczo-Leśnej w Puławach brał udział w powstaniu styczniowym. W przegranej bitwie pod Mełchowem został ranny, w wyniku czego amputowano mu nogę. Po wydostaniu się z niewoli, wyjechał do Francji.
W 1864 r. rozpoczął studia malarskie w Paryżu. Po amnestii w 1865 r. przyjechał do Warszawy, gdzie również studiował malarstwo, które później kontynuował w Gandawie i w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium (1869-1874).
Po powrocie do kraju w 1874 r. tworzył dzieła, w których coraz częściej pojawiała się tematyka religijna. Malarstwo Chmielowskiego charakteryzowało się prostotą środków, naturalnością i nastrojowością. Oprócz tematyki religijnej malował również realistyczne obrazy. W latach 80-tych powstał jego słynny obraz "Ecce Homo".
Adam Chmielowski wstąpił jezuitów, jednak po pół roku opuścił nowicjat i wyjechał na Podole do swojego brata Stanisława. Tam związał się z tercjarzami św. Franciszka i prowadził pracę apostolską wśród ludności wiejskiej. W 1884 r. wrócił do Krakowa, gdzie poświęcił się służbie bezdomnym i opuszczonym.
W 1887 r. za zgodą Albina kard. Dunajewskiego przywdział habit, a rok później złożył śluby zakonne, przyjmując imię Albert i dając początek nowej rodzinie zakonnej. Założył zgromadzenia: Braci Albertynów (1888 r.) i Sióstr Albertynek (1891 r.), które oparte zostały na regule św. Franciszka z Asyżu.
Brat Albert zajmował się biednymi i bezdomnymi. Ogrzewalnie miejskie dla bezdomnych przemieniał w przytuliska. Nie dysponując środkami materialnymi kwestował na utrzymanie ubogich. Oddając się z biegiem czasu coraz pełniej posłudze ubogim rezygnował stopniowo z malowania obrazów. Służbę na rzecz bezdomnych i nędzarzy uważał za formę kultu Męki Pańskiej.Zakładał domy dla sierot, kalek, starców i nieuleczalnie chorych. Pomagał bezrobotnym organizując dla nich pracę. Słynne są słowa Brata Alberta, że "trzeba każdemu dać jeść, bezdomnemu miejsce, a nagiemu odzież, bez dachu i kawałka chleba może on już tylko kraść albo żebrać dla utrzymania życia".
Schorowany brat Albert, "brat opuchlaków" jak go nazywano, zmarł 25 grudnia 1916 r. w Krakowie. W 1938 r. prezydent Polski Ignacy Mościcki nadał mu pośmiertnie Wielką Wstęgę Orderu Polonia Restituta za wybitne zasługi w działalności niepodległościowej i na polu pracy społecznej.
Wyniesienia Brata Alberta do chwały ołtarzy, zarówno beatyfikacji (1983 r. w Krakowie), jak i kanonizacji (12 listopada 1989 r. w Rzymie) dokonał Ojciec Święty Jan Paweł II. Relikwie Świętego znajdują się w Sanktuarium Świętego Brata Alberta Ecce Homo w Krakowie.
https://geekweek.interia.pl/styl-zycia/po-godzinach/news-brat-albert-jakiego-nie-znacie-prawdziwa-historia-swietego,nId,2465402#google_vignette
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB