Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

O chłopcu, co się morza troche bał.avi

Download: O chłopcu, co się morza troche bał.avi

15,01 MB

Czas trwania: 5 min 38 s

0.0 / 5 (0 głosów)
Nim na świecie zjawił się,
Nim sam wiedział czego chce...
Los szeptał o tym, że na morze,
W ślady ojca, pośle go.

W oknie jego domu w dzień,
Główki portu uśmiechały się...
Nocą, światła falochronu
Migotały mu do snu.

muz.

Ojciec jego szyprem był:
Całe szczęście, że to syn...
Szeptał cicho kiedy delikatnie,
Szorstką ręką, głaskał go.

Ale kiedy w morzu był,
W samotności matki łzy...
I modlitwy, o szczęśliwy koniec rejsu,
Słyszał w każdą noc.

Mały chłopiec co się morza trochę bał.
Taki mały był, a morze wielkie tak.
Czasem nocą, kiedy słyszał jego szum,
Myślał o tym, jaki los szykuje mu.

Może trochę winy w tym
Było babki, co przed snem,
O czeluściach morskich,
Na dobranoc, plotła mu.

Może to, że podczas mszy,
Widział smutek ludzi gdy,
Tych żegnali, którzy z morza
Nie wrócili nigdy już...

Więc się wciąż morza trochę bał.
Taki mały był, a morze wielkie tak.
Czasem myślał co odpowie ojcu gdy,
Spyta czy w kolejny rejs popłynie z nim.

Wolno mijał dzień za dniem.
Los przebłagać nie dał się...
Zmienił chłopca w marynarza,
Wiatrem mu osmagał twarz.

Lecz minęło wiele lat
Zanim w jego sercu strach,
Na szacunek i rozwagę,
Powolutku, zmienił czas.

I choć zawsze się morza trochę bał,
Co dnia małym kutrem wielkie fale brał.
Z biegiem lat tak się mocno z morzem zżył,
Że najlepszym spośród wszystkich szyprów był.

muz.

Mały chłopiec co się morza trochę bał
Taki mały był a morze wielkie tak
Czasem nocą kiedy słyszał jego szum
Myślał o tym jaki los szykuje mu

Bo nie ten dobrym szyprem jest,
Kto z żywiołem mierzy się.
I w nierównej walce,
Na ulotnej szali szczęścia,
Ślepo z wiatrem gna.

Lecz ten, co przewidzieć
Umie sztorm.
Ominąć lub przeczekać go.
A w morze wtedy idzie,
Gdy za sprzymierzeńca
Moc żywiołów ma...

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

10 w skali Beauforta *** 15 chłopa na umrzyka skrzyni *** Baba na pokładzie *** Babski rejs *** Balanga *** Bitwa *** Bristol Town *** Cały świat bosmana znał *** Chłopcy do rej *** Chłopcy z Albatrosa *** Cyklady *** Czarne żagle *** Emeryt *** Fajna ferajna *** Falochron *** Gdzie ta keja *** Gniazdo piratów *** Górol *** Historia o strasznym Dunaju i jego równie strasznych kamratach *** Hiszpańskie dziewczyny *** Ja stawiam *** Kubański szlak *** Magda *** Masz jeszcze noc *** Miła *** Mona *** Morskie opowieści *** Morze, moje morze *** Na Mazury *** O chłopcu, co się morza trochę bał *** Odynie *** Opowieści złotej fali *** Opowieść o Heldze z Hamburga *** Opuszczone porty *** Ostatni żagiel *** Pagaju, pagaju *** Piwo blues *** Port *** Przechyły *** Przemytniczy szlak *** Requiem dla żeglarzy *** Samotna fregata *** Spotkanie w porcie *** Stary album *** Stary bryg *** Stary Johnn'y *** Sztorm *** Tańcowanie *** To my, bracia korsarze *** Tratwa blues *** Wielka biba w Muna Port *** Zemsta *** Złoto dla zuchwałych *** Znów popłynę na morze *** Zocha *** Zostawcie mnie *** Życzenia powrotu ***
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Ostatni żagiel _ xvid.avi play
Weszliśmy w kipiący Skagerrak. Kłaniały się fale w pas. ...
Weszliśmy w kipiący Skagerrak. Kłaniały się fale w pas. Jacht leciał jak szalony ptak, Był blady każdy z nas. Pękały nam żagle tu i tam, Gdy rąbał po łajbie grad. I tylko jeden został nam Sztormowy grota płat. Szarpnijcie go chłopcy z całych sił, Szarpnijcie go jeszcze raz!. Niech serca pompują krew do żył, Ostatni to żagiel nasz. Szarpnijcie go chłopcy z całych sił, Szarpnijcie go jeszcze raz!. Niech serca pompują krew do żył, Ostatni to żagiel nasz. Zdzierały nam szoty skórę z rąk, A wicher posiłki słał. Gwizdały wanty szantę swą, Za szkwałem pędził szkwał. I Neptun nie kochał nas w ten czas. Cholernie się wtedy wściekł. Swą mokrą łapą, raz po raz, Uparcie walił w dek. Ten kadłub dziurawy wodę brał, Jak grom spadło na nas to. I koleś mój, przy pompie mdlał, Cucili wszyscy go. A Stary zaryczał: "Żywiej tam!, Musimy wykonać zwrot." Choć wszystkie żagle zdarło nam, To został jeszcze grot. Pozostał za nami Skagerrak. Mordęgi nadchodził kres. Lecz nie zapomnieliśmy jak, Zatańczył z nami bies. Gdy Stary do góry palec wzniósł, To każdy zrozumiał w lot. Nad nami, w naszych oczach rósł, Wydęty dumnie grot. Aż w końcu nadeszła chwila ta, Gdy żagiel do wora wlazł. Na katarynie łajba szła. I port już witał nas. I każdy ten wór poklepać chciał, Nim skrył go bakisty mrok. Bo tyle nam nadziei dał Kochany, dzielny grot.
Zostawcie mnie.avi play
Gdy pływasz po morzach, przychodzi dzień, Osiąść chcesz ...
Gdy pływasz po morzach, przychodzi dzień, Osiąść chcesz na lądzie. Ożenić się. I jeśli chcesz tak zrobić, pamiętaj że: Musisz zmienić życie swe... Tak kiedyś to zrobiłem, minąłem trap... Lądowy rytm od razu zmienił mój świat. Co chwile inny człowiek wymyślał tam, Co robić i jak myśleć mam. Zostawcie mnie !... Ja, niestety, się nie zmienię. Niech wiem co w życiu robię - Wychodzi mi na zdrowie. Więc zostawcie mnie !, Ja sobie w życiu żaglem, sterem. I na lądzie nie zostanę już... Poznałem dziewczynę, kochaną tak... Dzieci piękne chciała wydać na świat. Lecz, co wieczór w łóżku, szeptała zła: Morze będzie albo Ja. Kiedyś wieczorem w domu, stwierdziłem tak: Swoim śpiewaniem, graniem, zmienię ten świat. Lecz słuchając każdy swe zdanie miał, Co śpiewać i jak zagrać mam. Zostawcie mnie, ja niestety się nie zmienię. Niech wiem co w życiu robie - Wychodzi mi na zdrowie. Więc zostawcie mnie, Ja sobie w życiu żaglem, sterem. I na lądzie nie zostanę już. Co dzień pracuję ciężko, po to by, Dzieci na morze zabrać. Spełnić ich sny. Lecz gdzie nie pojdę zaraz pojawia się Ktoś, przed kim trzeba płaszczyć się. Tak trwają me zmagania od kilku lat... Często powracam w myślach do morskich wacht. I wtedy rzucam wszystko, podążam tam... Gdzie morze, wiatr, gdzie jestem sam. Zostawcie mnie, ja niestety się nie zmienię. Niech wiem co w życiu robie - Wychodzi mi na zdrowie. Więc zostawcie mnie, Ja sobie w życiu żaglem, sterem. I na lądzie nie zostanę już. Zostanę już ! ....
Czarne żagle.avi play
Pirackich wypraw przeżyłem sto, I dobrze znam swój podł ...
Pirackich wypraw przeżyłem sto, I dobrze znam swój podły fach. Wiele fregat, puściłem na dno, Nim w końcu Hiszpan dopadł nas. Dzisiaj ostatni życia dzień, Na rei stryczek czeka mnie. Już krwawych bitew nadszedł kres. Kat, zaciera ręce swe... Czarne żagle ! Przez życie wiodły mnie, Nosiły ze sobą wróżbę złą. Czarne żagle ! Nim obejrzysz się, Zabiorą Cię na morza dno. Czarne żagle ! Po horyzontu kres, W słońcu i w pogodę złą. Czarne żagle ! Za nimi stoi śmierć, ,Jolly Rogger' Na topie śmieje się. Ludzka chciwość w morze gna. Napełnić trzeba pusty trzos. Znów do ataku werbel gra. Taki jest pirata los. Za złoty dublon kamrat Twój, W najbliższym porcie sprzeda Cię. Nie wierz nikomu, Bracie mój. Wtedy, ocalisz życie swe. Czarne żagle ! Przez życie wiodły mnie, Nosiły ze sobą wróżbę złą. Czarne żagle ! Nim obejrzysz się, Zabiorą Cię na morza dno. Czarne żagle ! Po horyzontu kres, W słońcu i w pogodę złą. Czarne żagle ! Za nimi stoi śmierć, ,Jolly Rogger' Na topie śmieje się. Piratem byłem wiele lat. Dziś nadszedł koniec moich dni. I na cóż skarby, kiedy kat, Na szyję powróz wkłada mi... Już nie zobaczę słodkiej Meg. Zapomni o mnie - taki los !. Werbel ponurą zaczął pieśń... Beczkę spod nogi zabrał ktoś... Czarne żagle ! Przez życie wiodły mnie, Nosiły ze sobą wróżbę złą. Czarne żagle ! Nim obejrzysz się, Zabiorą Cię na morza dno. Czarne żagle ! Po horyzontu kres, W słońcu i w pogodę złą. Czarne żagle ! Otulą w końcu mnie. Dołączę, do kumpli, Gdzieś na dnie ! ...
Stary bryg.avi play
Gdy wypływał z portu stary bryg, (hej!, stary bryg) ...
Gdy wypływał z portu stary bryg, (hej!, stary bryg) Jego dalszych losów nie znał nikt. (nie znał nikt, nie znał nikt, nie znał nikt) Nikt nie wiedział o tym, że Statkiem-widmem stanie się... Stary bryg. Hej, ho!, na "Umrzyka Skrzyni". I butelka rumu. Hej, ho!, resztę czas uczyni... I butelka rumu. Co z załogą zrobił stary bryg, (hej!, stary bryg) Tego też nie zgadnie, chyba nikt !. (chyba nikt, chyba nikt, chyba nikt) Czy zostawił w porcie ją ?, Czy na morza dnie ?... Nikt nie wie gdzie!. Hej, ho!, na "Umrzyka Skrzyni". I butelka rumu. Hej, ho!, resztę czas uczyni. I butelka rumu. Przepowiednia zła jest, że ho ho!. (ej!, że ho ho) Kto go spotka - marny jego los !. (jego los, jego los, jego los) Ale my nie martwmy się. Hej! Nie martwmy się... Rum jeszcze jest !!!. Hej, ho!, na "Umrzyka Skrzyni". I butelka rumu. Hej, ho!, resztę czas uczyni. I butelka rumu.
Mona.avi play
W grudniowy płaszcz okryta śmierć, Spod ciemnych nieba ...
W grudniowy płaszcz okryta śmierć, Spod ciemnych nieba zeszła chmur. Przy brzegu konał smukły bryg... Na pomoc "Mona" poszła mu. Gdy przyszedł sygnał, każdy z nich, Wpół dojedzonej strawy dzban Porzucił, by na przystań biec... By wyruszyć w ten, dziki z morzem tan. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok. Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień... A fale wściekle biły w brzeg, Szum morza tłumił chłopców krzyk. "Mona" do brygu dzielnie szła... Lecz brygu już nie widział nikt. Na brzegu kobiet niemy szloch, W ramiona ich nie wrócą już, Gdy oceanu twarda pięść... Dosięgnie ratowniczą łódź. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok, Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień. I tylko krwawy słońca dysk Schyliło już po ciężkim dniu. Mrok okrył morze, niebo, brzeg... Wiecznego całun ścieląc snu. Wiem dobrze, że synowie ich Też w morze pójdą, kiedy znów, Do oczu komuś zajrzy śmierć... I wezwie ratowniczą łódź. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok, Pamiętam ten grudniowy dzień. Gdy ośmiu mężczyzn zabrał sztorm, Gdzieś w oceanu wieczny cień. Był pięćdziesiąty dziewiąty rok...
Cyklady.avi play
Ateny drżały już oddechem ulic rozpalonych, Gorącem sło ...
Ateny drżały już oddechem ulic rozpalonych, Gorącem słońca tysiącletnich wacht. Gdy zapatrzony w srebro masztów wiosną otulonych Z Marina Kalamaki nasz wypływał jacht. Gdy zapatrzony w srebro masztów, Wiosną otulonych, Z Marina Kalamaki nasz wypływał jacht. I kiedy dziób, z pucharu morza, pijąc pierwszą falę, W jej smaku wyczuł, że rejs nie jest snem... Wznieśliśmy szkła i każdy dbał, By w tym radości szkwale, Niejeden raz kielichy mogły błysnąć dnem. Wznieśliśmy szkła i każdy dbał, By w tym radości szkwale, Niejeden raz kielichy mogły błysnąć dnem. Śpią na Cykladach zatoczki wśród skał. Gdybyś obudzić je chciał... Niech rybaka łuską lśniąca łódź, Gdzieś pośród głazów, co wrogiem twych burt, Wskaże bezpieczny ci nurt... W jej kilwater jacht bez trwogi rzuć. Tuż, pod urwiska kamiennym zboczem, Kotwica sięgnie dna. Kryjąc się w barwnym tle podwodnych szat. Znam na Cykladach zatoczkę wśród skał, Wiatr na buzuki w niej grał... A dokoła trwał antyczny świat. wst muz. W zacisznych portach małe knajpki, Gości wciąż spragnione, Schodziły do nas aż na plaży piach. Kusiły swoich wdzięków wonią wielce ucieszone, Gdy keją z gitarami pod ich szliśmy dach. Kusiły swoich wdzięków wonią Wielce ucieszone... Gdy keją z gitarami pod ich szliśmy dach. Z południa powiał ciepły wiatr i wracać wypadało. Już rejsu zmierzch nad morzem chylił skroń. Za nami mrowie greckich wysp W zarysie chmur topniało... Wezwaniem takielunku podążyła dłoń. Za nami mrowie greckich wysp W zarysie chmur topniało... Wezwaniem takielunku podążyła dłoń. Śpią na Cykladach zatoczki wśród skał. Gdybyś obudzić je chciał, Niech rybaka łuską lśniąca łódź Gdzieś pośród głazów, co wrogiem twych burt, Wskaże bezpieczny ci nurt. W jej kilwater jacht bez trwogi rzuć. Tuż pod urwiska kamiennym zboczem Kotwica sięgnie dna. Kryjąc się w barwnym tle podwodnych szat. Znam na Cykladach zatoczkę wśród skał, Wiatr na buzuki w niej grał, A dokoła trwał antyczny świat. wst muz. Tuż pod urwiska kamiennym zboczem Kotwica sięgnie dna. Kryjąc się w barwnym tle podwodnych szat. Znam na Cykladach zatoczkę wśród skał, Wiatr na buzuki w niej grał, A dokoła trwał antyczny świat. Znam na Cykladach zatoczkę wśród skał, Wiatr na buzuki w niej grał, A dokoła trwał antyczny świat. Ła ra raj....
Spotkanie w porcie.avi play
W Amsterdamie statek nasz na wyładunku był. Człowiek do ...
W Amsterdamie statek nasz na wyładunku był. Człowiek do roboty ni miał nic, więc w porcie pił. Piję. Po obcemu nie rozumiem, nudzę się. Kiedy jakiś czarny siada koło mnie. America !?- mówi do mnie - zrozumiałem. Rozejrzałem się i mówię - Sowietskij Sajuz. Soviet Union ! - on się cieszy, ja do pełna mu nalałem. Jak raz swoich nie było, więc był pełny luz. Po ichniemu nie rozumiem, on po ludzku też. Lecz jest wódka, więc jest tłumacz, przy niej mów, co chcesz. Postawiłem po sto gram, niech Negr widzi, że gest mam, Jemu przecież, w Ameryce, ciężko jest. On tymczasem mówi: Stany Zjednoczone, To największe państwo z wszystkich Świata Państw. W bankach złoto ma, zasoby niezliczone. Chcesz z nim zacząć, to już nie masz żadnych szans. A ja na to: Kreml w niebo śle rakiety!. Bez wysiłku wielkich rzek zawraca bieg !. Żal mi ciebie, lecz niestety, Również trudny kunszt baletu, Posiadł On najlepiej na planecie tej. Przyszło potem po gram dwieście, do rozmowy chęć. Wyjaśniłem mu, że jest ofiarą klasowych spięć. Lecz Murzyna marynarski umysł wciąż w ciemnościach trwał I na światły wywód mój, odpowiedź dał: U nas jest na głowę po dwa samochody. Zbudowaliśmy najwyższy świata gmach. Nasza demokracja daje nam swobody, Których oczekuje cały świat, we łzach. A ja na to: my w niebo ślem rakiety !. Bez wysiłku wielkich rzek cofamy bieg !. Żal mi ciebie, lecz niestety, Również trudny kunszt baletu, Najlepiej posiedliśmy na planecie tej. Szybko nabierała tempa ta wymiana zdań. Ale nie chciał, Negr, zrozumieć co jest dobre dlań, Postawiłem po gram trzysta, myślę teraz zgodzi się, Ale on, choć ledwie mówi, jednak mówi, że: Ja posiadam wielki kanion, Colorado. Delfinów język też rozszyfrowałem ja. U mnie Najagra jest, największy z wodospadów. I gwiazd pięćdziesiąt moja flaga ma. A ja na to: ja w niebo ślę rakiety !. Bez wysiłku wielkich rzek zawracam bieg !. Żal mi ciebie, lecz niestety, Również trudny kunszt baletu, Najlepiej ja posiadłem na planecie tej!. Jacek Kaczmarski 1975
Port _ xvid.avi play
Port, to jest poezja, Rumu i koniaku. Port, to jest po ...
Port, to jest poezja, Rumu i koniaku. Port, to jest poezja, Westchnień czułych żon. Wyobraźnia chodzi, Z ręką na temblaku. Dla obieżyświatów... Port, to dobry dom. Hej !, Johnnie Walker, Dla bezdomnych dom !. Hej !, Johnnie Walker, Dla bezdomnych dom. Port, to są spotkania Kumpli, co przed laty, Uwierzyli w Ziemi Czarodziejski kształt. Za marzenia głupie, Tu się bierze baty. Któż mógł wiedzieć, że tak Mały jest ten świat ?. Hej !, Johnnie Walker, Mały jest ten świat ! . Hej !, Johnnie Walker, Mały jest ten świat. Port, to są zaklęcia Starych kapitanów, Którzy chcą wyruszyć W jeszcze jeden rejs. Tu, żaglowce stare, Giną na wygnaniu. Wystrzępione wiatrem, Aż po drzewce rej. Hej !, Johnnie Walker, Aż po drzewce rej !. Hej !, Johnnie Walker, Aż po drzewce rej.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności