-
1278 -
37 -
456 -
80
1937 plików
16,17 GB
● O Ojcze, ja Ciebie nie znam, bo nigdy nie widziałem Cię, lecz przyjmuję to wszystko, co Twój Boski Syn, Twoje Słowo, objawił mi o Tobie.
O Jezu, objaw mi Ojca Twojego przez swoje tajemnice: Jego doskonałości, wielkość, prawa, Jego wolę. Okaż nam, czym On jest dla Ciebie, czym On jest dla nas, abyśmy Go miłowali, a On nas, wówczas o nic więcej nie będziemy prosić. Okaż nam Ojca i to nam wystarczy! (K. Marmion: Chrystus w swoich tajemnicach 3)
● O Jezu, naucz mię rozkoszować się nieskończonością Ojca! Mów mi, Jezu, o Ojcu! Uczyń mię dzieckiem i mów mi o Nim, jak ojcowie ziemscy rozmawiają ze swymi malcami; uczyń mię swoim przyjacielem, by rozmawiać ze mną o Nim, jak rozmawiałeś z Łazarzem w zaciszu Betanii; uczyń mię apostołem Twojego słowa, by powiedzieć mi o Nim to, o czym rozmawiałeś z Janem. Postaw mię przy swojej Matce, jak zebrałeś przy Niej Twoich Dwunastu w Wieczerniku... Ufam, że Duch Święty, którego nam obiecałeś, będzie mi mówił o Ojcu i nauczy mię mówić o Nim do moich braci z prostotą gołębicy i w blasku płomieni. (G. Canovai)
● Ty, Panie Jezu, jesteś pośrednikiem między Bogiem a ludzkością; nie przezroczem, lecz łącznikiem; nie przeszkodą, lecz drogą; nie jednym z wielu mędrców, lecz jedynym Nauczycielem; nie jakimś prorokiem, lecz jedynym i niezbędnym tłumaczem tajemnic wiary, jedynym łącznikiem Boga z człowiekiem, człowieka z Bogiem. Tyś powiedział: nikt nie może poznać Ojca, jak tylko Syn, i ten, komu Syn, którym Ty jesteś, o Chryste, Synu Boga żywego, zechce objawić (Mt 11, 27; J 1, 18). Ty jesteś prawdziwym Objawieniem, pomostem między ziemią a królestwem niebieskim. Bez Ciebie nic nie możemy uczynić (J 15, 5). (Paweł VI)
● Boski Mistrzu, umocnij moją wiarę, aby nigdy nie dozwoliła mojej duszy zasnąć, lecz by zawsze utrzymywała ją czujną pod Twoim wejrzeniem, całkowicie skupioną w świetle Twojego słowa twórczego...
O Słowo odwieczne, Słowo Boga mego, chcę spędzić życie na słuchaniu Ciebie, chcę stać się jak najbardziej pojętną uczennicą, by wszystkiego nauczyć się od Ciebie. Następnie, mimo wszelkich ciemności, próżni i słabości, chcę patrzeć nieustannie na Ciebie i trwać w Twoim wielkim świetle. O moja Gwiazdo umiłowana, pociągnij mię swym urokiem, bym nie mogła więcej wyjść z blasku Twojej światłości. (bł. Elżbieta od Trójcy Św.: Ostatnie rekolekcje 13; Modlitwa)
● O Miłości, Mistrzu i Panie mój, wznioślejszy niż niebo, a głębszy niż przepaście, przedziwna mądrość Twoja uszczęśliwia wszystkie istoty... Zwracasz oczy na pokornych na tej dolinie płaczu i maluczkim udzielasz swej zbawiennej wiedzy, nic odmawiaj mi swego pouczenia, mnie ostatniej ze stworzeń lecz błagam Cię, umocnij mię Twoją nauką życia wiecznego... Rozpocznij od zaraz pouczać mnie, odrywając mię od siebie samej przez Twoją gorącą miłość, ogarniając, uświęcając i wypełniając całą duszę moją.
Ja jestem Twoją służebnicą, najukochańszy Jezu, oświeć mój rozum, abym rozumiała Twoje przykazania... Przyjmij mię do szkoły świętej miłości, bym słuchała twoich miłych lekcji i przy Twojej pomocy, bym się stała nie tylko dobrą, lecz prawdziwie świętą i doskonalą. Zanurz zmysły moje w przepaści Twojej miłości, abym dzięki Tobie stała się uczennicą uważną, Ty zaś moim prawdziwym Ojcem, doktorem i nauczycielem...
O Boże miłości, jak blisko jesteś tych, którzy Cię szukają; jak słodki i miły dla tych, którzy Cię znajdują! Ty sam naucz mię pierwszych zasad Twojej umiejętności, aby serce moje przykładało się z Tobą do jednego studium... Obym nie była pozostawiona nigdy tak samotna w szkole Twojej miłości, jak kurczątko zamknięte jeszcze w skorupie. Spraw natomiast, abym w Tobie, dla Ciebie i razem z Tobą szła naprzód i postępowała z dnia na dzień, z cnoty w cnotę, wydając codziennie dla Ciebie, o mój Umiłowany, nowy owoc Twojej miłości. (św. Gertruda)
● Panie, nie jestem godzien... Tylko Ty, Panie, możesz zrozumieć w pełni znaczenie tych słów. Ty widzisz, jak bardzo grzesznik taki jak ja jest niegodny pozostawać w Twoim towarzystwie, Ty jeden jesteś najświętszym Bogiem, nawet Serafini wielbią Cię ze drżeniem. Ty widzisz nie tylko znaki i blizny grzechów popełnionych przeze mnie w przeszłości, lecz także kalectwo i stały nieporządek, jakie one pozostawiły w mojej duszy. Ty znasz moje niezliczone dzisiejsze grzechy, jeżeli nawet nie są śmiertelne, widzisz ich moc i ich skutki, ich winę i karę, jaką za nie muszę ponieść. Ty znasz wszystkie moje złe nawyki, moje niedoskonałe zasady, próżne i nieuchwytne myśli, zbiór moich słabości i nędz. A jednak mi wychodzisz na przeciw. Wiedząc dobrze, jak mało jestem przejęty tym, co mówię, przychodzisz. Boże mój, gdybyś mię pozostawił sobie samemu, blask i płomień Twojej wielkości zniszczyłyby mnie. Uczyń mnie zdolnym, abym i ja mógł je znieść, a nie musiał powtarzać za Piotrem: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny!” (Łk 5, 8)
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB