POLSKA LISTA PRZEBOJÓW ? A co to za ciort ? Zapewne zapyta każdy odwiedzający przypadkiem lub nie te rejony mojego profilu. Nie ukrywam, że od dawien dawna marzyło mi się by pozbierać do kupy te wszelkie archiwalne listy publikowane w naszym kraju i w końcu zrobić z tego jedną wspólną listę, która zarazem systematyzowała by całość zagadnienia, a zarazem w jakimś stopniu pokazywała nam co było i co jest grane. Jednym słowem nasze rodzime upodobania i gusty jakie kształtowały się przez nie mała już pół wieku. Tak niestety wychodzi bowiem pierwszych zestawień nalezy szukać w latach 60'tych. Drugim powodem by zrobić taką listę jest poprostu zwykła zazdrość w stosunku do innych nacji jak amerykanie, brytyjczycy, holendrzy, niemcy, austriacy i wiele, wiele innych, mających swoje narodowe listy przebojów i to bardzo ładnie zarchiwizowane od początku do końca. Jednak gdy zaczęłem szperać i zbierać materiały do stworzenia takiej naszej narodowej prawie, że oficjalnej listy przebojów doszedłem do wniosku, że z jednej strony może i dobrze, że taka nie powstała, a z drugiej strony jednak wielki żal jest. Dobrze bo co to by była za lista. Załóżmy, że gdzieś w latach 60'tych powstała by w naszym kraju wiarygodna instytucja powołana do badania rynku muycznego. Czyli instytucja ta zbierała by dane o sprzedaży płyt i tego co sie gra w radio czy telewizji, a nawet drukuje w prasie. Jak by ta lista wyglądała. Myślę, że dość siermiężnie i smutno. Singli jak na lekarstwo bo one praktycznie do drugiej połowy lat 70'tych były traktowane nawet przez naszych rodzimych wykonawców jako takie dziwne "małe" coś nikomu do niczego nie potrzebne. Ostatecznie lepiej bylo nagrać czwórkę (EP) bo tak naprawdę naszego rodzimego artystę nobilitowało wydanie płyty długogrającej (longplay'a). Szaf grających też zbyt wiele nie było, a kluby z DJ prowadzącymi zabawę i którzy potrzebowali singli pojawiły się w połowie lat 70'tych. Zatem nasz rodzimy rynek singli taki był jaki był, a przecież boom na pocztówki dźwiękowe jasno wskazywał, że odbiorcy są tylko niech na tych singlach coś się pojawi co chce słuchać ulica. Jesli chodzi o płyty zagranicznych wykonawców to już w ogóle marzenia ściętej głowy (za wyjątkim artystów bratnich krajów socjalistycznych). Żeby w Polsce wydać płyte The Rolling Stones np "Sticky Fingers" w ramach światowej dystrubucji można było tylko pomarzyć. Owszem, od czasu do czasu wydawane były jakieś płyty na licencji typu "The Best of" czy w podobnym charakterze ale rzadko były to płyty artystów będących akurat na topie. No to jak taka lista by wyglądała ? Smutno. Z drugiej strony jednak szkoda bo można by było pięknie zarchiwizować chociażby dokonania naszych rodzimych artystów. Ponadto jest to jakiś powód do wstydu, że do dziejszego dnia nie potrafimy stworzyć jednej miarodajnej instytucji, która zajmowała się badaniem rynku. Co ropi ZPAV i ZAIKS ? Wiemy. No i niestety efekt tego jest taki, że w naszym kraju każdy sobie rzepkę skrobie. Niestety, te wszystkie strony internetowe, które krzyczą Polish Offical Charts czy coś podobnego nie wyglądają mi na miarodajne źródło. Brak danych, co badają, gdzie badają itd itp. Jedna wielka lipa, pic na wode, fotomontaż. Tyle tytułem wstępu do projektu jaki wypalił w mojej głowie. Zawsze gdzieś tam zapisywałem czy gromadziłem jakieś listy przebojów ale nie mialem tego zbyt dużo. W końcu, a to gdzieś stare gazety czy zeszyty woda w piwnicy zalała, a to ktoś wyrzucił i materiaów ubywało. Ale mamy internet, arkusze kalkulacyjne, worda. Zaczełem tego wszystkiego skrzętnie szukać i odtwarzać. Okazuje się, że niestety z tymi naszymi archiwaliami też nie jest zbyt dobrze. Generalnie, nasze polskie listy przebojów od samego początku radiem stały. Czasem da sie odtworzyć coś z zapisków ręcznych z audycji, czasem listy przebojów prezentowane na antenie radiowej drukowane były w różnych gazetach. Jednak sytuacja na dzień dzisiejszy (tj maj 2012 rok) nie wygląda zbyt różowo. Właściwie o wszytkim tym co działo się przed 1969 rokiem możemy zapomnieć. To są poprostu strzępy i fragmenty tego co udało się odtworzyć w stosunku do ówczesnej rzeczywistości. Dopiero od roku 1969 sytuacja ulega poprawie i właściwe do 1975 roku można powiedzieć jest dobrze. Druga połowa lat 70'tych to znów jakaś zapaść jeśli chodzi o archiwalne listy przebojów ale też i fakt, że niezbyt dużo tych list funkcjonoiwało. Dopiero od 1979 roku sytuacja zaczyna z powrotem wracać do normy, a z początkiem lat 80'tych mamy praktycznie boom "list przebojów". Oczywiście, pragnę podkreslić, że stworzenie jednej wspólnej naszej rodzimej listy przebojów traktuję jako taką zabawę pół żartem, pól serio. Jednak zawsze warto podzielić się zdobytymi materiałami, a może ktos będzie miał coś czego akurat brakuje ? Dlatego szczególnie zapraszam do śledzenia tego co pojawiać się będzie w folderze poświęconym Polskiej Liście przebojów.
Nie ma plików w tym folderze