-
23188 -
4385 -
40085 -
2469
70887 plików
778,83 GB
Proszę tu nie stać i nie tracić ze mną czasu. Niewiele we mnie dobrego, jestem obrzydliwa dla wszystkich i dla siebie samej!
Młoda dziewczyna była rozdrażniona. Spotkała proboszcza, który zapraszał ją na spotkania grupy młodzieży, i ze złością i goryczą wyrzucała z siebie wszystko, co jej się nie podobało w sobie samej: - Jestem przyziemna i nieciekawa, mam nieznośny charakter, zazieram ze wszystkimi, nikt naprawdę nie chce mnie znać, jestem zazdrosna o moje przyjaciółki i w rodzinie gram wszystkim na nerwach. Co ja jeszcze robię na tym świecie?
Proboszcz popatrzył na nią, a po chwili milczenia powiedział:
- Czy wiesz, że masz wspaniałe, zielone oczy?
Dziewczyna umilkła, zaskoczona. Został postawiony pierwszy krok.
********************************************************************************************
Pewna kobieta miała ohydną narzutę na łóżko. Kupiła ją w sklepie z artykułami używanymi, płacąc dwadzieścia złotych, była wtedy w trudnej sytuacji finansowej. Każdego dnia, gdy ścieliła łóżko, z wyrazem niesmaku rozciągała narzutę.
Pewnego dnia, wertując znaleziony przypadkiem katalog sprzedaży wysyłkowej, spostrzegła taką samą narzutę, firmowaną podpisem znanego stylisty wnętrz. Kosztowała tysiąc dwieście złotych! Gdy tylko odkryła cenę narzuty, nabrała ona dla niej zupełnie innej wartości.
Cokolwiek myślisz o sobie, w oczach Boga masz najwyższą wartość.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, jak ważne jest to, że istnieją.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, jak wiele znaczy sam ich widok.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, ile radości sprawia ich przyjazny uśmiech.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, jakim dobrem jest ich bliskość.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, o ile bylibyśmy biedniejsi bez nich.
Niektórzy ludzie nie wiedzą, że są darem niebios.
Mogliby wiedzieć, gdybyśmy im to powiedzieli.
**************************************
Drogi Ameryki Południowej przerywają pryzmy kamieni, zwane "ceferinos".
Na każdej z tych pryzm znajduje się butelka z wodą.
Butelki z wodą zostawiają kierowcy ciężarówek, na pamiątkę pewnej historii.
Niegdyś na jednej z tych równin zbłądziła matka z maleńkim dzieckiem.
Dziecko umierało z pragnienia, więc matka nakarmiła go własną krwią.
Znalazł ich kierowca ciężarówki. Uratował dziecko, matka już nie żyła.
Czy jest ktoś, kto buduje "ceferinos" na drogach młodzieży naszych czasów?
Mimo iż Henri Matisse był blisko dwadzieścia osiem lat młodszy niż Auguste Renoir, obaj wielcy artyści byli serdecznymi przyjaciółmi i często spędzali razem czas. Kiedy Renoir prawie nie opuszczał domu w ostatnich latach swego życia, Matisse odwiedzał go codziennie. Niemal sparaliżowany artretyzmem Renoir mimo swej choroby nie przestawał malować. Pewnego razu Matisse obserwował, jak starszy kolega maluje w swojej pracowni, zmagając się ze straszliwym bólem utrudniającym każde pociągnięcie pędzla. W końcu nie wytrzymał i poruszony wykrzyknął: - Auguste, dlaczego nadal malujesz, gdy dręczy Cię tak okropny ból?
Renoir odrzekł z prostotą:
- Ból przemija, a piękno pozostaje.
I tak, prawie do dnia swojej śmierci Renoir nakładał farbę na płótno. Jeden ze swoich najsłynniejszych obrazów: Kąpiące się artysta ukończył na dwa lata przed śmiercią, czternaście lat po tym, jak zaatakowała go bolesna choroba.
**************************
O prawdziwej wartości człowieka :)
Była kiedyś młoda dziewczyna, cały czas była smutna bo nikt się nią nie interesował, była zaniedbana, miała kompleksy, ale miała piękną duszę. Jej smutek przeszywał duszę ojca, który chciał jej pomóc. Wpadł na prosty pomysł. Przyszedł do niej i postawił przed nią dwa jabłka. Jedno było piękne lśniące, drugie brudne otoczone zaschniętą ziemią. - Kochanie - rzekł do niej - wybierz jabłko które jest piękniejsze według Ciebie.
Wybrała oczywiście to piękne błyszczące. Wtedy ojciec wziął nóż i przekroił obydwa jabłka. Piękne błyszczące okazało się w środku robaczywe, a z pozoru brudne nieapetyczne, miało w środku piękny soczysty miąższ.
- Widzisz skarbie, wybrałaś jabłko piękne od zewnątrz , ale zepsute od środka. To drugie jabłko okazało się bardziej wartościowe niż pierwsze. Tak samo jest z człowiekiem. Nie wygląd zewnętrzny decyduje o jego wartości, można go łatwo poprawić, tak jak łatwo można umyć jabłko. Ty jesteś tym zaniedbanym jabłkiem. Brudem który zasłania Twoje prawdziwe piękno są Twoje kompleksy. Ale masz piękny "miąższ" duszy i to jest najważniejsze. Gdy umyjesz to jabłko wodą stanie się piękne zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz. Tak samo jak uwierzysz w to że jesteś piękną, wyjątkową osobą pozbędziesz się kompleksów które Cię trapią.
Córka rozpłakała się ze szczęścia i rzuciła się ojcu w ramiona a z jej ust popłynęły słowa " Kocham , Cię tato". Uwierzyła w siebie, we własną wartość i stała się szczęśliwa.
Jaki z tego morał? Można zawrzeć to w prostych słowach "Nie szata zdobi człowieka". Ale pamiętaj też, że Bóg stworzył Cię na swoje podobieństwo, i jesteś piękny tylko w to uwierz, a wtedy życie stanie się prostsze i piękniejsze tak jak ty :)
*****************
Dąb i trzciny :)
Wysoki dąb stojący nad brzegiem rzeki trzymał dumnie głowę wysoko w niebie i pogardliwie patrzył w dół na cieniutkie trzciny rosnące poniżej. Pewnego dnia potężny wiatr wyrwał z korzeniami wielki dąb i zwalił go na ziemię.
Dąb leżał zdziwiony, zawstydzony i zmieszany. Wreszcie powiedział do trzcin:
- Jak to jest, że wy tak cieniutkie i delikatne stoicie nienaruszone, podczas gdy ja zostałem zniszczony u szczytu swej potęgi?
- Aaaaaaach… - wyszeptały trzciny. – Stałeś wysoki i mocny, nieustępliwie walcząc przeciwko czemuś potężniejszemu niż ty sam. My, małe istoty zginamy się i poddajemy każdemu podmuchowi wiatru i szalony wicher przelatuje nad naszymi głowami nie czyniąc nam krzywdy…
*********************
Historia jednego e-maila :)
Pewna para w średnim wieku, z północnej części USA, zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła.Zdecydowała się więc pojechać w dół Ameryki-na Florydę
i zamieszkać w tym hotelu, w którym spędziła noc poślubną, 20 lat wcześniej.
Mąż miał dłuższy urlop i pojechał dzień wcześniej. Po zameldowaniu w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer, postanowił wysłać do żony e-maila.
Niestety pomylił się o jedną literę w adresie. E-mail znalazł się w ten sposób w Huston u wdowy po pastorze, która właśnie wróciła z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencję od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona.
Wiadomość: Jestem na miejscu.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB