Moi drodzy, wiele tematów jest tutaj w tym dosyć długim rozdziale. Znowu właśnie [jest] o takiej trochę niewierności Saula, o jego jakiś takich dziwnych przysięgach, które potem w dziwny sposób mają być egzekwowane. Na szczęście uratowali tego jego syna [żołnierze], przynajmniej tutaj. Ale kochani jedna taka rzecz [o. Adam] myśli, że bardzo ważna, pokazująca pewną prawdę duchową. Zobaczmy, jest ten moment, kiedy Saul składa tą taką dziwną przysięgę o tym, że nie wolno im jeść. To się oczywiście wzięło z jakiejś takiej pychy, on po prostu chce, żeby oni walczyli, żeby ich jedzenie nie rozleniwiło, tak można by powiedzieć, bo chce jakby jednego dnia, po prostu zakończyć jakby wszystkie konflikty wojenne, w sensie powybijać tych wszystkich swoich wrogów. I zobaczmy, okazuje się, że za długo oni trzymani w tym głodzie, potem się rzucają na to mięso, jedzą aż z krwią. Kochani, to działa na bardzo wielu płaszczyznach w nas. Na takich bardzo można powiedzieć prozaicznych. No na przykład, jeżeli ktoś z nas był na diecie, to doskonale wiemy, że jemy za mało, czyli se myślimy, to dzisiaj zjem po prostu tylko raz, przyjmę tylko pięćset kalorii, to to się kochani nie skończy tym, że będziemy chudnąć. To się skończy tym, że porostu po jednym, czy dwóch, czy daj Boże trzech dniach, takiego wysiłku, po prostu rzucimy się na jedzenie jak opętani i się najemy czternaście razy więcej, niż byśmy zjedli gdybyśmy zjedli jakąś rozsądną ilość pożywienia. I kochani, tak samo to działa w sferze ducha, że kiedy sobie stawiamy za duże wymagania, takie, które nie są wcale potrzebne, jakby za bardzo idziemy w jakąś ascezę, albo za dużo chcemy się Modlić, mimo, że nie jesteśmy jeszcze gotowi. Jakby zbyt wysoko poprzeczkę sobie wkładamy, to zazwyczaj potem po prostu kończymy znacznie niżej poniżej wszelkich oczekiwań. Kochani to właśnie o to chodzi, dlatego szatan nas bardzo często jakby, kusi nas zbyt wysoką poprzeczką. Nam się wydaje, że to jest coś nawet od Pana Boga, no bo przecież chce, żebyśmy radykalnie poszli, albo jakaś taka nasza ambicja, że przecież mogę dużo - nie. Kochani, trzeba jak to mówi stare przysłowie, mierzyć siły na zamiary, czy też odwrotnie, siły na zamiary tak naprawdę. Czyli wiedzieć ile jesteśmy w stanie na ten moment. Co nam będzie, można powiedzieć, trudne ale możliwe, a co będzie trudne, a już niemożliwe. Dlatego, że kochani jeżeli za dużo se postawimy, to po prostu skończymy zazwyczaj znacznie gorzej niż zaczęliśmy. Z tego rodzaju [o. Adam] myśli ta bardzo piękna prawda płynie...
Źródło: