Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Było nie minęło -2011- W Kręgu Sekretów Wywiadu - Próba Człowieczeństwa.avi

kroolik-na-sterydach / FILMY / - DOKUMENTALNE - / BYŁO NIE MINEŁO / Było nie minęło -2011- W Kręgu Sekretów Wywiadu - Próba Człowieczeństwa.avi
Download: Było nie minęło -2011- W Kręgu Sekretów Wywiadu - Próba Człowieczeństwa.avi

199,18 MB

Czas trwania: 23 min 41 s

0.0 / 5 (0 głosów)
2011-03-19

W Kręgu Sekretów Wywiadu

Dociekaniom historycznym, których bohaterami są ludzie wywiadu trzeba nadać najwyższy stopień trudności. To postacie utkane z mroku, mgły i tajemnic. Źródła, jeżeli nie milczą o nich, to prowadzą na manowce. Fotografii nie ma, a jeśli są to bez śladu podpisów. Tak zaczyna się nasza opowieść. Miejsce akcji to wieś Parlejewo pod Drohiczynem. Bronisław Mikiewicz – major Wojska Polskiego zginął w Londynie. W Polsce ma jedynie symboliczną mogiłę. W dokumentach zapisano, że zmarł na skutek upadku z wysokości. Okoliczności tej śmierci pozostają jednak niewyjaśnione. Źródeł do poszukiwań prawdziwych dokonań takich jak nasz bohaterów trzebaby szukać w aktach II Oddziału Sztabu Generalnego, ale te pechowym zbiegiem okoliczności we wrześniu 1939 r. wpadły w ręce niemieckie. Niemcy wykorzystali je do tropienia polskiej agentury. Potem – jakby nieszczęść było mało - zmagazynowane w Oliwie w 1945 r. wpadły w ręce sowieckie. Rosjanie przebadali je pod swoim kątem, opracowali listy polskich agentów, potem zamieniając je na nakazy aresztowania. Dopiero długo po wojnie część archiwaliów wróciła do Polski, ale nie te ze zbioru “Referat Wschód”. Z tej odległości czasowej wszelkie rozstrząsania na temat śmierci majora będą miały charakter spekulacji. Ale gdzieś przecież jakaś wiedza na ten temat istnieć musi. Wcale nie lepiej przedstawia się historia drugiego oficera Wiktora Maćkowiaka. Pozostał w konspiracji kraju. Wiadomo, że po wejściu sowietów został aresztowany. NKWD odkryło też radiostację, którą obsługiwał. Aresztowano go pod fałszywym nazwiskiem Jabłoński bądź Jabłonowski. I wszelki słuch po nim zaginął.

Próba Człowieczeństwa

Historia, którą opowiemy zaciekawiła nas dzięki pamiętnikom Romana Rogińskiego – jednego z przywódców Powstania Styczniowego na Podlasiu. Rogiński, po 30 latach zesłania, u schyłku życia spotkał się ze swoim zajadłym wrogiem z pola bitwy – Iwanem Nostitzem. Panowie rozmawiali przyjaźnie, a na stoliku szkicowali układ bitwy pod Białą. Z perspektywy 30 lat można było sobie na chłodne roztrząsanie zdarzeń pozwolić, ale dni poprzedzające wybuch powstania były dla Rogińskiego jak czas przeżyty w gorączce. Na młode barki spadła ogromna odpowiedzialność – powodzenie akcji w Białej warunkowało szturm na twierdzę Brzeską i skuteczną realizację planu odcięcia Królestwa od Imperium. Powstańcza kariera Rogińskiego trwała w sumie półtora miesiąca. 3 marca 1863 r. wpadł w ręce rosyjskie – dodajmy od razu, w ręce swego przeciwnika Iwana Nostitza. Wkrótce cudownym zrządzniem opatrzności przeciwnik stał sie jego oparciem i orędownikiem. Kiedy Wielki Książę Konstanty skazał Rogińskiego na karę śmierci, płk. Nostitz wstawił się za nim i karę śmierci zamieniono na zesłanie.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Było nie minęło -2010- Zagadka Babich Dołów - Niejasny Ślad.avi play
2010-01-09 Zagadka Babich Dołów W dzisiejszym odci ...
2010-01-09 Zagadka Babich Dołów W dzisiejszym odcinku powracamy do historii tajemniczej skrzyni i ukrytych w niej dokumentów. Każde takie dociekanie historycznej prawdy wzmaga w nas świadomość, że oto ciągle jeszcze wyrwane złą ręką karty tych samotnych poszukiwań można napisać w miarę wiarygodnie na nowo. Często słyszymy ważne relacje już nie z ust samych uczestników zdarzeń, ale z ust pokolenia ich synów - słuchaczy opowieści snutych przy domowym stole. W ten właśnie sposób po raz kolejny odsłonimy kulisy historii tajemnej skrzyni z dokumentami, ukrytej na Oksywiu, w obrębie ostatniej reduty pułkownika Dąbka. Z taktycznego punktu widzenia ten wąski korytarz i fragment bałtyckiego wybrzeża były nie do obrony. Z punktu widzenia polskich obrońców walka do końca była kategorycznym, patriotycznym nakazem, zaś decyzja pułkownika Dąbka- „wy kapitulujecie, mnie nie wezmą żywcem”- miała wymiar symboliczny. Wcześniej jednak pułkownik podobno rozkazałby ukryć w obrębie ostatniego bastionu sztandar i skrzynię z dokumentami. To słowo- „podobno”- męczyło nas na tyle, że poprosiliśmy widzów dysponujących wiedzą na ten temat o pomoc. Na echo nie trzeba było długo czekać... Niejasny Ślad Kolejny cel naszej podróży - tym razem 400 km na południe od Wybrzeża rozpisany jest na 7 hektarów podmokłego boru. Razem z pokaźną grupą poszukiwaczy ruszymy dziś śladem enigmatycznej relacji o sztandarze ukrytym w lasach koło Rejowca. Szukamy sztandaru z Dęblina. Jest to jednak określenie wysoce nieprecyzyjne. Z grubsza dębliński garnizon to przed wojną 28 Pułk Artylerii Lekkiej w Zajezierzu, 15 Pułk Piechoty Wilków, Szkoła Podchorążych Lotnictwa i Centralna Składnica Uzbrojenia nr 2 w Stawach. Teoretycznie każda z tych jednostek mogła posiadać po dwa sztandary -jeden starego, drugi nowego typu. Warto przypomnieć, że lasy obecnego Leśnictwa Pawłów we wrześniu 1939 r. stanowiły obszar koncentrowania rozbitków wycofujących się na Wschód. Tu też zapewne oddano ziemi nie jeden depozyt przeszkadzający w ostatnich bojach
Było nie minęło -2010- Królewska Droga - Sanktuarium Unitów.avi play
2010-01-23 Królewska Droga Nasze dzisiejsze spotka ...
2010-01-23 Królewska Droga Nasze dzisiejsze spotkanie poświęcimy na rozwikłanie tajemnicy „królewskiej drogi”, będącej fragmentem ówczesnego traktu jagiellońskiego. ”Droga jest tak trudna do opisania, jak trudna była do przebycia. Żaden śmiertelnik nie mógł się, bowiem przedrzeć przez tę puszczę, dopóki polski książę nie kazał wyrąbać szlaku dla swojej drużyny, dobrze go znakując...” Tak oto opisywali kronikarze początki „królewskiej drogi”, czyli gościńca wijącego się pośród prastarej puszczy parczewskiej. Stanowiła ona fragment późniejszego szlaku jagiellońskiego, wiodącego z Krakowa do Wilna. Tędy podróżowali królowie i snuły się kupieckie karawany pełne najprzeróżniejszych towarów. Niepokoi jedynie myśl zrodzona wraz z pierwszym rzutem oka na mapę. Dlaczego owa królewska droga omija Parczew- miasto najważniejsze w tej okolicy, skręcając nagle na wschód? To zupełnie wbrew logice ówczesnego systemu, kiedy wyraźne wskazania króla wytyczały szlaki kupieckie w interesie dochodów Korony. Wiadomym było, iż na specjalnych komorach płaciło się różnego typu podatki. Miasta mające prawo składu wymuszały na kupcach wykładanie produktów przeznaczonych na sprzedaż. I może w tym tkwi odpowiedź? Nagły skręt szlaku mógł być sposobem na uniknięcie uciążliwych danin. Obecnie większość tych starych dróg przykrył już asfalt. Jednak ten fragment jagiellońskiego traktu pozostał taki, jak niegdyś. Tu ciągle jeszcze jest szansa zajrzeć „pod skórę” ziemi i zapytać-, co skrywasz stary szlaku? Zobaczymy, co powie ziemia. Sanktuarium Unitów Dziś odwiedzimy tajemnicze miejsce, skrywane przez las w okolicach Włodawy, na terenie gminy Hanna. To niewielka polana określana, jako Zborowe. Prawdopodobnie w tym miejscu zbierali się unici na tajnych nabożeństwach w czasach prześladowań. Prześladowania unitów dokonywały się według scenariusza wypracowanego w Petersburgu. Najpierw z cerkwi unickich usuwano wszystko, co łączyło się z liturgią łacińską. Zaś urzędnicy carscy namawiali, aby unici dobrowolnie przyjęli religię cara. Potem stosowano groźby i ściągano drakońskie kontrybucje. A gdy to nie przynosiło oczekiwanych rezultatów więziono „opornych” lub zsyłano ich na Sybir. Stąd właśnie swą historię wzięły nabożeństwa w tajemnych miejscach takich jak to. Przyjrzymy się tej okolicy, w której według miejscowych podań, można napotkać wiele pounickich śladów.
Było nie minęło -2010- Z Zimowych Wypraw.avi play
2010-02-06 Z Zimowych Wypraw Odcinek ten poświęcam ...
2010-02-06 Z Zimowych Wypraw Odcinek ten poświęcamy na podsumowanie naszych wielomiesięcznych wypraw śladami historii. Fakt, że zima przestała być dla nas sezonem martwym zawdzięczamy przede wszystkim nowym technologiom. Jeszcze kilka lat temu wykrywacz metalu przy większym mrozie po kilkunastu minutach pracy konał z cichym westchnieniem. Dziś akumulatory wytrzymują znacznie dłużej niż niejeden najświętszy zapał do poszukiwań. Tak, więc wyruszamy do Siemienia — miejscowości, gdzie w grobli ogromnego hodowlanego stawu już trzy sezony temu odkryliśmy szczątki samolotu Cant 506B. Prace wydobywcze prowadziliśmy tu już kilkakrotnie, zawsze z tą myślą, że wydobyliśmy już wszystko. Niejednokrotnie okazywało się, że to nieprawda. Czy tak będzie i teraz? Ze znalezisk, które nieodmiennie z wielkimi emocjami śnić nam się będą po nocach, w pierwszym rzędzie pamiętać będziemy odznakę pilota morskiego dywizjonu lotniczego, zapewne zdobiącą niegdyś mundur wyjściowy komandora Borowca, tabliczkę znamionową silnika Alfa Romeo i kamerę do zwiadu lotniczego. To prawdziwy chichot historii, iż los samolotu stworzonego do panowania nad morzami dokonał się w stawie hodowlanym, pośród leniwych karpi. Niestety bywa i tak. Nas od początku zafascynowała niezwykła uroda tej maszyny, zaś znacznie racjonalniej myślących polskich sztabowców musiały zelektryzować jej wojskowe atuty. Zasięg- prawie 3000 km dawał kontrolę nad Bałtykiem i pozwalał zabrać do komory bombowej najcięższą, ówczesną torpedę. Kupiliśmy sześć sztuk Cantów, ale do wybuchu wojny na Wybrzeże doleciał tylko jeden i to nie gotowy do walki. Potem był jego dramatyczny lot z Helu do Warszawy, a wobec niemożności lądowania w wyznaczonym miejscu hydroplan lądował na Siemieniu. Próbowaliśmy prześledzić znikanie wraku Canta. Zawsze jednak relacje opatrzone były słowem „podobno”. Podobno, więc wydobyto pływaki, które długo leżały obok rybackiego domku nad stawem. I podobno wyszarpano z błota dwa duże silniki. Zwykle nasi rozmówcy konkludowali, że w Siemieniu nie ma już, czego szukać. Otóż jest! I to z całą pewnością.My obiecujemy, że na staw w Siemieniu jeszcze wrócimy.
Było nie minęło -2010- Jeżeli Zapomnimy o Nich - Byłem Tam -  W Odchłań Wieków.avi play
2010-02-20 Jeżeli Zapomnimy o Nich Tę opowieść zacz ...
2010-02-20 Jeżeli Zapomnimy o Nich Tę opowieść zaczynamy od silnych emocji i dociekań, w których czas ma bardzo dramatyczny wymiar, gdyż każdy kolejny dzień zmniejsza naszą szansę na dotarcie do historycznej prawdy. Wracamy, bowiem do losów porucznika Bołbota — oficera niezwykłego, wpisanego w szeregi polskiej, historycznej tradycji obrońców ostatnich redut. Byłem Tam W tej odsłonie naszych historycznych poszukiwań spróbujemy dociec, co też stało się na rubieżach Rzeczpospolitej w bunkrach odcinka Tynne, w czasie agresji sowietów 39 roku?. 7 września sowieci atakują bunkry najnowocześniejszej polskiej linii obronnej nad rzeką Słucz. Rezygnując z ostatniej szansy wycofania się dowódca i jego 50 podkomendnych wybierają walkę do końca. Miny podłożone pod bunkier przez saperów nieprzyjaciela pieczętują ich los. Dziś wiemy, iż porucznik i jego ludzie nie mają nawet mogił, a z 380 żołnierzy 4 kompanii Korpusu Obrony Pogranicza znanych jest jedynie kilka nazwisk. Na taki obrót spraw nie możemy się zgodzić. W poszukiwaniu interesujących nas informacji pomogą nam Tomasz Rodziewicz — autor pozycji „Agresja Sowiecka na Kresach Wschodnich i Lubelszczyźnie” oraz Adam Kotuła — żołnierz 4 kompanii, człowiek, który w tamtym czasie znalazł się w samym centrum interesujących nas wydarzeń. W Odchłań Wieków Ten odcinek to nasza kolejna podróż w głąb czasu... Jak nie pasjonować się poszukiwaniami w jednej z legendarnych świątyń równie legendarnego grodu, bo tak bez wahania można nazwać i Kraśnik i kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, w którym znów włączymy nasz georadar. Chcemy dotrzeć do śladów pierwotnej, drewnianej świątyni, a więc mniej więcej do początków XIII wieku. Na chwilę obecną penetrujemy jednak warstwy współczesne królowi Zygmuntowi Staremu. Nasza intuicja podpowiada nam, że jesteśmy już coraz bliżej śladów tej prastarej budowli. Jednak zupełnie różna od naszej, czysto naukowa metoda wiedzy nakazuje działać powoli i dokładnie. Podporządkujemy się, więc temu rytmowi obiecując niebawem ciąg dalszy wyprawy do korzeni czasu. Wyprawy w niezmierzoną otchłań wieków.
Było nie minęło -2010- Śmierć u Bram Nadziei - Nie Sztuka Znaleźć.avi play
2010-02-27 Śmierć u Bram Nadziei Podążając tropem ...
2010-02-27 Śmierć u Bram Nadziei Podążając tropem zagadkowych dla historii miejsc, tym razem zajmiemy się sprawą mogiły żołnierzy wrześniowych. Choć w lesie na zboczach metr śniegu, a na górskich drogach trochę go mniej, to nic nas nie powstrzyma od podjęcia sprawy odnalezienia zbiorowej mogiły polskich żołnierzy w lesie, pomiędzy Lutowiskami a Lipiem. Miejsce to znajduje się tuż przy dawnej istniejącej krótką chwilę, granicy polsko — węgierskiej. Nasze pytanie o granicę polsko-węgierską, biegnącą we wrześniu 1939 r. przez Bieszczady na ogół budzi zdziwienie i konsternację rozmówców. Był to krótki epizod dziejowy, trwający mniej więcej 6 miesięcy — od połowy marca do trzeciej dekady września, kiedy to w pościgu za wycofującymi się jednostkami polskimi dotarli tu sowieci i Niemcy. Tutaj dwaj okupanci, linią demarkacyjną podzielili się zdobyczami. Granica, o której mowa, była epizodem krótkim, ale szczęśliwym dla ponad 5 tysięcy oficerów i 33 tysięcy żołnierzy, którzy tędy ruszyli do Francji, by walczyć dalej. Jednak Polacy, którzy pojawili się tu po 27 września stali się łowną zwierzyną dla Sowietów. Jednym udawało się przemknąć, innym nie... Na pytanie, kim byli mordercy można odpowiedzieć bardzo ogólnie. Bowiem do ścigania polskich żołnierzy, przedzierających się ku granicy węgierskiej zaangażowali Sowieci głównie siły 12 Armii Frontu Ukraińskiego, a z 5 Korpusu Kawalerii sformowano dziesięć specjalnych oddziałów pościgowych. Jeden z nich zapewne polował na tej leśnej drodze. Z całą pewnością, gdy stopnieją śniegi powrócimy tu z odpowiednią aparaturą, aby tę sprawę wyjaśnić do końca. Nie Sztuka Znaleźć Dzisiaj udajemy się do pracowni archeologicznej. Bowiem to, co wyjęliśmy nie tak dawno z wykopu, jako bezkształtną bryłkę, tutaj właśnie zaczyna nabierać kształtów. Dziś także trafiliśmy na dzień pracy przy konserwacji monet. Będziemy, zatem mieli okazję przyjrzeć się temu procesowi.
Było nie minęło -2010- Bardzo Szczególny Dzień - Testament Pana Seweryna.avi play
2010-03-27 Bardzo Szczególny Dzień W dzisiejszym o ...
2010-03-27 Bardzo Szczególny Dzień W dzisiejszym odcinku po raz kolejny wracamy do pancerno-motorowego gospodarstwa na Podlasiu. Historia ma tu nie tylko wydźwięk czysto naukowy, ale jest też dla wielu sposobem na życie. Ludzie różnych pokoleń i zawodów meldują się w wolnym czasie do służby w nieistniejącej dawno armii. Ożywiają dawno zapomniane pojazdy bojowe. Dziś będziemy świadkami „ożywienia” silnika ciągnika C2P. Sam pojazd narodził się w biurze badań technicznych broni pancernych, jako realizacja wytycznych Sztabu Głównego, nakazujących stopniowe przejście w jednostkach artyleryjskich z trakcji konnej na motorową. W stosunku do dzisiejszych konstrukcji silnik ten jest tylko historycznym etapem. Przywykliśmy do norm 100 KlyI osiąganych z litra pojemności skokowej. Wedle tych reguł ten silnik powinien mieć 300 KM, a miał niecałe 50. Był udoskonaloną wersją 6-cylindrowego, gaźnikowego licencyjnego fiata, jednak bił na głowę swego protoplastę niezawodnością i jakością wykonania. Pozwalał ciągnikowi rozwijać zdumiewającą — jak na tamte czasy — prędkość 45 km/h Marzy nam się, aby po jednym zabytkowym pojeździe bojowym, zarówno z tych budowanych w Polsce, jak też tych użytkowanych przez polskich żołnierzy na różnych fontach, można było od czasu do czasu uruchomić i ruszyć w kolumnie mówiąc przyszłym pokoleniom — tak naprawdę wyglądało wojsko II Rzeczpospolitej. Cel wcale nie wydaje się aż tak odległy. A podejmować próby zawsze warto. Testament Pana Seweryna
Było nie minęło -2010- Halifax JP-162 S Ostatnia Baza.avi play
2010-09-18 Halifax JP-162 S Ostatnia Baza Dziś pow ...
2010-09-18 Halifax JP-162 S Ostatnia Baza Dziś powracamy do historii niezwykłej maszyny. Na glinianym stoku, na skraju wioski Niecew szukamy śladów nocy wyjątkowo tragicznej dla lotników wspierających z powietrza Armię Krajową. Wiadomo, iż 4 sierpnia 1944 r. tuż przed 20.00 z bazy Campo Casale we Włoszech wystartowało 14 maszyn. Trzy samoloty poleciały ze zrzutami dla walczącej Warszawy, reszta obrała kierunek na placówki w Łódzkiem, Kieleckiem i Krakowskiem. Rankiem następnego dnia, na tablicy w sztabie bazy zapisano- „zaginione”. Poległo 17 lotników. Halifax 162 N ze 148 Dywizjonu RAF do zadań specjalnych to jeden z rekordzistów, jeśli chodzi o loty z pomocą dla okupowanej Polski. Wykonał szczęśliwie aż 10 misji i w lipcu 1944 r. szczęśliwie powrócił do bazy we Włoszech. Wówczas w miejsce oznaczenia kodowego „N” otrzymał oznaczenie „S”. Misja jedenasta miała jednak tragiczne zakończenie. I gdyby istniał zwyczaj nagradzania za czyny maszyn, tak jak żołnierzy, niewątpliwie na burcie tego samolotu powinno zabłysnąć odznaczenie za zasługi dla polskiego podziemia. Dziś dzięki naszym poszukiwaniom udało się odnaleźć spory fragment silnika tej maszyny, dzięki czemu możliwe jest dokładne ustalenie miejsca katastrofy. Z pewnością w przyszłości zechcemy tu umieścić imienną listę załogi Halifaxa SP 162 „S”.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności