Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Guercino - Św. Grzegorz Wielki ze św. Ignacym i św. Franciszkiem Ksawerym.jpg

cz.jurek / Religijne / Gość Niedzielny / W ramach (galeria obrazów) / 2009 / Guercino - Św. Grzegorz Wielki ze św. Ignacym i św. Franciszkiem Ksawerym.jpg
2009 - Guercino - Św. Grzegorz Wielki ze św. Ignacym i św. Franciszkiem Ksawerym.jpg
Download: Guercino - Św. Grzegorz Wielki ze św. Ignacym i św. Franciszkiem Ksawerym.jpg

22 KB

(216px x 302px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Guercino (Giovanni Francesco Barbieri), "Św. Grzegorz Wielki ze św. Ignacym i św. Franciszkiem Ksawerym", olej na płótnie, 1625–1626, National Gallery, Londyn

Tylko kilku papieży w historii otrzymało przydomek „wielki”. Jednym z nich był św. Grzegorz (540–604), pierwszy papież, który przyjął takie imię. Na obrazach przeważnie jest on przedstawiany w szatach pontyfikalnych. Otwarta księga leżąca na kolanach wielkiego papieża ma przypominać o jego zasługach jako doktora Kościoła. Tak właśnie św. Grzegorza Wielkiego namalował również Guercino. Papież spogląda na lecącego nad nim białego gołębia, symbolizującego Ducha Świętego. To oczywiście oznacza, że reformy podejmowane przez św. Grzegorza miały swe źródło właśnie w Duchu Świętym. Obraz powstał na zamówienie kard. Ludovico Ludoviciego, bratanka papieża Grzegorza XV. Alessandro Ludovici, wybrany na papieża 9 lutego 1621 roku, zmarł jeszcze przed powstaniem obrazu, 8 lipca 1623 r. Podczas swego krótkiego pontyfikatu 12 marca 1622 r. kanonizował m. in. dwóch najwybitniejszych jezuitów – założyciela Towarzystwa Jezusowego Ignacego Loyolę i wielkiego misjonarza Azji - Franciszka Ksawerego. Obu świętych widzimy na obrazie Guercino. Stoją przy tronie papieskim. Św. Ignacy, z lewej strony, trzyma księgę, co przypomina o napisanych przez niego „Ćwiczeniach duchowych”. Św. Franciszek Ksawery, z lilią (symbolem czystości) w ręce, stoi z prawej strony. Świętym towarzyszą aniołowie i putta. Portret Grzegorza I Wielkiego i świętych jezuickich jest więc pośmiertnym hołdem złożonym papieżowi Grzegorzowi XV. Grzegorz Wielki był dla niego inspiracją, z myślą o nim przyjął to samo imię. Z kolei wyniesienie na ołtarze świętych jezuickich było najbardziej znaczącym osiągnięciem jego krótkiego pontyfikatu.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
2009 - Hans Memling - Boże Narodzenie.jpg
Hans Memling, „Boże Narodzenie”, olej na desce, 1475–150 ...
Hans Memling, „Boże Narodzenie”, olej na desce, 1475–1500, Kolekcja prywatna Maryja wyciąga ręce do leżącego na ziemi, bezbronnego Dzieciątka. W matczynym odruchu miłości chce wziąć Je w ramiona. Równie ważny gest, choć tylko symboliczny, wykonuje na obrazie Hansa Memlinga św. Józef. Dłonią lewej ręki osłania wątły płomyk świecy. Obawia się, by nie zdmuchnął go wiatr. Taką samą opieką będzie chciał otoczyć powierzonego jego trosce Syna Bożego. Te dwa proste gesty są najlepszą charakterystyką uczuć, jakie panowały w Świętej Rodzinie nie tylko tuż po narodzeniu Jezusa, ale także w następnych latach. Miłość Maryi, która zawsze będzie chciała pomóc swemu dziecku, oraz poczucie odpowiedzialności Józefa, który zawsze będzie chciał Je ochraniać przed niebezpieczeństwem. Ale Jezus ma także inną opiekę, przysłaną wprost z nieba przez Boga Ojca. Trzej aniołowie modlą się, otaczając Dzieciątko.
2009 - Federico Barocci - Boże Narodzenie.jpg
Federico Barocci, „Boże Narodzenie”, olej na płótnie, 15 ...
Federico Barocci, „Boże Narodzenie”, olej na płótnie, 1597, Muzeum Prado, Madryt Pasterze nieśmiało uchylają drzwi stajenki. Święty Józef pokazuje im Jezusa. Jest noc, ale Dzieciątko i Jego Matkę oświetla mocne, nadnaturalne światło. W XVI i XVII wieku powstało wiele takich obrazów: nastrojowych, przeznaczonych do zacisza domowych apartamentów. Historia płótna Barocciego pokazuje, jak ważne były te dzieła dla żyjących w tamtych czasach ludzi. Obraz kupił od malarza z Urbino książę jego rodzinnego miasta, Francesco Maria Della Rovere. W 1604 r. Małgorzata Austriacka, żona króla Hiszpanii Filipa III, poprosiła księcia o podobne dzieło, tak bardzo była nim zachwycona. Artysta żądał jednak kilku miesięcy na realizację zamówienia, a królowa pragnęła mieć obraz jak najszybciej. Arystokrata zdecydował się podarować jej obraz ze swojej kolekcji. Wdzięczna Małgorzata Austriacka zapewniła księcia Urbino, że zawsze będzie go wspierać. A księciu tak trudno było rozstać się z tym obrazem, że zamówił jego wierną kopię u ucznia Barocciego, Alessandro Vitali.
2009 - Geertgen Tot Sint Jans - Boże Narodzenie.jpg
Geertgen Tot Sint Jans, „Boże Narodzenie”, olej na desce ...
Geertgen Tot Sint Jans, „Boże Narodzenie”, olej na desce, 1484–1490, National Gallery, Londyn Brygida Szwedzka, żyjąca w XIV wieku święta, miała prywatne objawienie. Ujrzała Matkę Bożą adorującą swego narodzonego przed chwilą Syna. Od Nowonarodzonego bił tak niewyobrażalny blask, że nawet słońce nie mogłoby się z nim równać. Blask świecy, którą trzymał w ręce św. Józef, stał się zupełnie niewidoczny. Obraz Geertgena jest ilustracją tej wizji. Św. Józef ze świecą z niewidocznym płomieniem stoi po prawej stronie, za plecami Matki Bożej. Po lewej stronie kompozycję zamykają anioły oraz wół i osioł, zaglądające do żłóbka. Na twarzach Maryi i aniołów odbija się Boży blask. Dzieło holenderskiego artysty przedstawia jednak także inną wizję. Na drugim planie widoczny jest rozświetlony nadnaturalnym blaskiem anioł, zwiastujący pasterzom narodzenie Mesjasza. Poniżej widać niewielkie, ciemne sylwetki pasterzy zasłaniających oczy. Już wkrótce podążą do stajenki.
2009 - Martin Schongauer - Boże Narodzenie.jpg
Martin Schongauer, „Boże Narodzenie”, olej na desce, ok. ...
Martin Schongauer, „Boże Narodzenie”, olej na desce, ok. 1480, Państwowe Muzeum, Berlin Maleńkiego Jezusa adorują zarówno Maryja z Józefem, jak i tłoczący się z prawej strony pasterze. Maryja, świadoma, że jej Syn jest Bogiem, klęczy przed Nim, pobożnie składając ręce. Święty Józef skromnie stoi z tyłu. Chrystus urodził się w stajni, w chłodzie i niedostatku, bo w Betlejem dla Świętej Rodziny zabrakło miejsca w gospodzie. Mimo to próżno szukać obrazów, które pokazywałyby przede wszystkim nędzę i skłaniały do litowania się nad losem Dzieciątka i Jego Matki. Malarskie przedstawienia Bożego Narodzenia prawie zawsze są „słodkie”, sielankowe i utrzymane w pogodnym nastroju. Pamiętajmy, że uboga, rozsypująca się stajenka, w której narodził się Zbawiciel, ma swoje symboliczne znaczenie. Jezus przyszedł na świat pogrążony w ideowym i duchowym kryzysie. Pozbawiona ścian stajenka jest właśnie obrazem tego świata. Chrześcijaństwo, które stworzył Chrystus, symbolizuje natomiast majaczące daleko w tle miasto, w którym wyróżnia się kościelna wieża.
2009 - Tintoretto - Ofiarowanie Maryi.jpg
Jacopo Comin, zwany Tintoretto, "Ofiarowanie Maryi" olej ...
Jacopo Comin, zwany Tintoretto, "Ofiarowanie Maryi" olej na płótnie, 1553–1556 kościół Madonna; Orto, Wenecja Trudno oprzeć się wrażeniu, że głównym bohaterem tego obrazu są… schody – wspaniałe, rzeźbione, pozłacane. Maryję dostrzegamy dopiero po chwili. To mała dziewczynka podchodząca z prawej strony do czekającego na nią kapłana. Artysta nie namalował Jej ani w środku kompozycji, ani na pierwszym planie. Żeby jednak postać nie umknęła uwadze widzów, otoczył Jej głowę aureolą, a w tle za Nią rozświetlił niebo poświatą. O ofiarowaniu Maryi w świątyni jerozolimskiej mówią tylko apokryfy (pisma nieuznane za natchnione i nieomylne, i niewłączone do Biblii). Według nich, rodzice Niepokalanej, św. Anna i św. Joachim, przyprowadzili trzyletnią Maryję do świątyni, aby ofiarować Ją Bogu. „Dziewica Pańska sama bez żadnej pomocy wbiegła po stopniach aż do góry, tak że można było sądzić, iż jest już dorosła. W ten cudowny bowiem sposób Pan ukazał już w dzieciństwie swej dziewicy, jak wielkie rzeczy ona dokona i kim będzie w przyszłości” – czytamy w apokryficznej „Księdze o narodzeniu świętej Maryi”. Zainspirowany tym apokryfem Tintoretto podkreśla samodzielność Maryi, malując poniżej kilka matek, których dzieci wyraźnie nie chcą same podejść do kapłana. Na pierwszym planie widzimy jedną z nich, jak palcem pokazuje swojej córce Maryję, stawiając Ją za wzór. Liczące 15 stopni schody nadają obrazowi Tintoretta dodatkowe znaczenie. W XVI wieku popularne były w Wenecji coroczne procesje w kościele Madonna dell’Orto, podczas których śpiewano 15 graduałów. Malowidło Tintoretta dekorowało organy w tej świątyni. Poszczególne schodki symbolizowały więc kolejne śpiewy liturgiczne.
2009 - Simone Martini - Wizja świętego Marcina.jpg
Simone Martini, „Wizja świętego Marcina” fresk, 1312–131 ...
Simone Martini, „Wizja świętego Marcina” fresk, 1312–1317, Bazylika św. Franciszka, Asyż Chrystus otoczony aniołami jak profesor studentami pokazuje im leżącego w łóżku mężczyznę. To święty Marcin, któremu Zbawiciel ukazał się we śnie. Przyzwyczailiśmy się, że św. Marcin jest zawsze przedstawiany w jednej i tej samej scenie. Pewnego zimowego dnia ten rzymski legionista spotkał jakiegoś biedaka, który był nagi i nie dostał jeszcze od nikogo jałmużny. Marcin wyciągnął miecz i rozciął na dwie części płaszcz, który miał na sobie. Połowę płaszcza dał żebrakowi. Ten szlachetny czyn miał swój ciąg dalszy, który jednak bardzo rzadko jest przedstawiany w sztuce. Simone Martini namalował konsekwencje wielkoduszności świętego na jednym z fresków w dolnym kościele Bazyliki św. Franciszka w Asyżu. „Następnej nocy ukazał mu się Chrystus, ubrany w tę część jego płaszcza, którą dał biednemu, i tak rzekł do aniołów, którzy Go otaczali: »W tę szatę ubrał mnie Marcin, który jeszcze jest katechumenem!«” – tak opisuje tę historię żyjący w XIII wieku dominikanin Jakub de Voragine w swojej „Złotej legendzie”. Jezus lewą ręką wskazuje śpiącego Marcina, a prawą podtrzymuje połowę płaszcza, którą dostał od świętego. Aniołowie słuchają Mistrza z zainteresowaniem, będącym hołdem złożonym Marcinowi. Wizja okazała się przełomowa w życiu tego żołnierza. Przyjął chrzest, porzucił wojenne rzemiosło i został duchownym. Z czasem doszedł do godności biskupa Tours. Kaplica św. Marcina jest pierwszą w lewej nawie dolnego kościoła w Asyżu. Została ufundowana przez kardynała Gentile Partino de Montefiore i ozdobiona jedenastoma freskami ze scenami z życia św. Marcina.
2009 - Luca Signorelli - Zmartwychwstanie ciał.jpg
Luca Signorelli, "Zmartwychwstanie ciał" fresk, 1499–150 ...
Luca Signorelli, "Zmartwychwstanie ciał" fresk, 1499–1502 katedra Santa Maria i San Costanzo, Orvieto Dwaj aniołowie grają na trąbach. Anielska muzyka nie jest jednak tym razem skierowana w stronę nieba, jak na większości obrazów. Trąby są zwrócone w dół, w stronę ziemi. To sygnał dla ludzi, że nastał dzień Sądu Ostatecznego. Zmarli powstają z martwych. Sklepienie i ściany kaplicy San Brizio w katedrze w Orvieto pokryte są niezwykłymi malowidłami, których wspólnym tematem jest koniec świata. Obok „Zmartwychwstania ciał” znajdują się tam m.in. „Historia Antychrysta”, „Sąd Ostateczny”, „Piekło” i „Niebo”. Mimo że imponujące sylwetki aniołów są dwa razy większe niż ludzi, nasza uwaga skupia się przede wszystkim na powstających z grobów. A właściwie nie z grobów. Luca Signorelli nie namalował bowiem mogił. Zmartwychwstali wychodzą spod równej, białej powierzchni o dziwnych właściwościach. Dla wydobywających się spod niej ludzi jest plastyczna jak galareta lub sypka jak piasek. Dzięki temu mogą wyjść na powierzchnię. Dla stojących jest natomiast twarda jak skała. Ci, którzy zmartwychwstali wcześniej, stoją i czekają na Sąd Ostateczny. Wielu z nich wznosi wzrok w stronę nieba, niektórzy błagalnie podnoszą ręce. Ci, którzy zmartwychwstali niedawno, są jeszcze szkieletami, ich kości dopiero za chwilę pokryją się mięśniami i skórą. Ciała wszystkich zmartwychwstających są młode, wyglądają jak z podręcznika anatomii. Nawet starcy stają więc przed Sądem Ostatecznym w kwiecie wieku i bez ułomności. Grającym na trąbach aniołom towarzyszą sztandary z krzyżem św. Jerzego. Taki krzyż zwykle przedstawiano na chorągwi zwycięstwa, którą dzierżył w ręce zmartwychwstający Chrystus. W ten sposób artysta przypomina, że zmartwychwstanie ludzi zostało zapowiedziane zmartwychwstaniem Pana.
2009 - Charonton - Koronacja Najświętszej Maryi Panny.jpg
Enguerrand Quarton (Charonton), "Koronacja Najświętszej ...
Enguerrand Quarton (Charonton), "Koronacja Najświętszej Maryi Panny", olej na desce, 1454, Muzeum Pierre-de-Luxembourg, Villeneuve-lès-Avignon Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty wspólnie nakładają Maryi koronę na głowę. Duch Święty został przedstawiony konwencjonalnie, pod postacią gołębia. Zdumiewa natomiast, bardzo rzadkie na obrazie średniowiecznym, pokazanie Ojca i Syna jako osób wyglądających i ubranych jednakowo, jakby jedna była lustrzanym odbiciem drugiej. Enguerrand Quarton, zwany też Charonton, stworzył niezwykły obraz. Tłem dla koronacji Maryi jest swoista panorama całego świata. Niebo zajmuje większą część kompozycji. Najbliżej Boga znajdują się aniołowie. Natomiast po lewej i prawej stronie, w chmurach, widzimy tłum świętych asystujących niebiańskiej koronacji. Na samej górze tego zgromadzenia, poniżej aniołów, stoją prorocy (z lewej) i apostołowie (z prawej). Świat ziemski zajmuje wąski pas u dołu obrazu. Pomostem pomiędzy niebem a ziemią jest zbawcza śmierć Jezusa na krzyżu, namalowana na środku, pod sceną koronacji. Pod krzyżem klęczy fundator dzieła, kanonik Jean de Montagnac. Po lewej stronie znajduje się panorama Rzymu, a po prawej – Jerozolimy. Na samym dole wreszcie widzimy piekło (z prawej strony) i czyściec (z lewej). Tu jeszcze raz artysta namalował dostojnego fundatora dzieła. To wzlatująca w górę postać, którą anioł wyciąga z czyśćca jako pierwszą.
2009 - Nicola Grassi - Matka Boża Różańcowa ze św. Dominikiem i św. Franciszkiem.jpg
Nicola Grassi, "Matka Boża Różańcowa ze św. Dominikiem i ...
Nicola Grassi, "Matka Boża Różańcowa ze św. Dominikiem i św. Franciszkiem", olej na płótnie, I poł. XVIII w., Narodowa Galeria Słowenii, Lublana Według tradycji, Najświętsza Maryja Panna objawiła się św. Dominikowi, dała mu różaniec i nakazała rozpropagować na całym świecie. Tę scenę pokazuje barokowy obraz włoskiego artysty Nicoli Grassiego. Matka Boża, z Dzieciątkiem na rękach, siedzi na chmurze, otoczona aureolą i złocistym, nadnaturalnym blaskiem. W oddali majaczą sylwetki aniołków. Rozmodlony Dominik klęczy z lewej strony obrazu. Nie patrzy ani na małego Jezusa, ani na Jego Matkę. Nie wyciąga ręki po różaniec. Decyzja o powierzeniu mu misji rozpowszechnienia modlitwy zapewne go zaskoczyła. Maryja, z delikatnym uśmiechem na ustach, trzyma różaniec w ten sposób, że jego paciorki spływają w dłonie świętego. Jezus zwraca się w stronę drugiego przedstawionego na obrazie świętego. To Franciszek z Asyżu. Na jego rękach i boku widoczne są stygmaty, a w prawej dłoni trzyma niewielki krzyżyk, symbolizujący zbawczą mękę Chrystusa. W sztuce bardzo często przedstawiano wspólnie świętych Franciszka i Dominika. Obaj żyli w tym samym czasie – na przełomie XII i XIII wieku, obaj byli wielkimi reformatorami Kościoła, obaj stworzyli istniejące do dziś zgromadzenia zakonne, które wprowadziły ożywcze prądy do życia Kościoła. Pomiędzy nimi na obrazie Nicoli Grassiego leży otwarta księga – Pismo Święte. To znak, że wszystko, co robili Dominik i Franciszek, znajdowało oparcie i potwierdzenie w Biblii.
2009 - Caravaggio - Męczeństwo świętego Mateusza.jpg
Michelangelo Merisi da Caravaggio, „Męczeństwo świętego ...
Michelangelo Merisi da Caravaggio, „Męczeństwo świętego Mateusza”, olej na płótnie, 1599–1600, Kościół San Luigi dei Francesi, Rzym Kaplica Contarelli w rzymskim kościele San Luigi dei Francesi zawsze jest pełna turystów. Nie tylko dlatego, że autor wiszących w niej obrazów jest bardzo znanym malarzem. Także, a może przede wszystkim, dlatego, że jego dzieła robią ogromne wrażenie, nawet na ludziach nieznających się na malarstwie. W kaplicy Contarelli na trzech obrazach Caravaggia spotykamy św. Mateusza. Pierwsze z tych dzieł pozwala nam zbliżyć się do tajemnicy jego powołania na apostoła, drugie – zrozumieć źródła jego inspiracji jako Ewangelisty, trzecie przypomina nam o jego męczeńskiej śmierci. Analiza tych trzech płócien może nam powiedzieć więcej o świętości Mateusza niż niejeden naukowy traktat. W Piśmie Świętym śmierć Mateusza nie została opisana. Caravaggio nawiązał do tradycji mówiącej o tym, że Ewangelista został przebity mieczem podczas sprawowania Eucharystii. Widzimy go, jak leży powalony na ziemię. Za chwilę kat wymierzy cios. Ołtarz znajduje się w tle. Na obrazie widnieje aż 13 osób. Snop namalowanego przez artystę światła skupia naszą uwagę na św. Mateuszu i kacie. Ewangelista ma na sobie szaty liturgiczne, natomiast niemal nagi kat jest upozowany na herosa z greckiej lub rzymskiej mitologii. Ich konfrontacja symbolizuje zatem starcie dwóch światów: pogańskiej kultury antycznej i Kościoła katolickiego. Nad św. Mateuszem unosi się chmura, z której anioł podaje mu palmę męczeństwa. Kat łapie świętego za rękę, próbując nie dopuścić, by przyjął ten symbol. Pozostałe osoby to przerażeni ludzie, obserwujący mord. Wśród nich Caravaggio umieścił swój autoportret. Z tyłu, na najdalszym planie, na lewo od kata, widzimy zadumaną twarz artysty.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności