Download: Johann Christof Blumhardt - EGZORCYZMY GOTTLIEBIN DITTUS (SPRAWOZDANIE Z EGZORCYZMÓW) Prawdziwa Historia Opętania Bogumiły.pdf
Zobaczyliśmy nieszczęsną duszę leżącą na łożu z płonącej stali, prawie zakrztuszoną siarką. Wołał; a raczej wył z bólu z tak straszną udręką i rozpaczą, że poprosiłem mojego Niebiańskiego Opiekuna, żeby zaczekał.
Słyszałem, jak dusza mówiła utyskując na swój los: „Ach, nieszczęsny łajdaku! Cofnięty na zawsze, na zawsze! Och, to zabijające słowo„ na zawsze! ” Czy milion lat nie wystarczy, by znieść ten ból, którego gdybym mógł go uniknąć, nie zniósłbym ani jednej chwili, by otrzymać milion światów? Nie, nie! Moja nędza nigdy się nie skończy; po milionach lat nadal będzie ta sama na zawsze! Och, w jakim bezradnym i beznadziejnym stanie jestem! To jest to „na zawsze” piekło piekielne! O przeklęty łajdaku! Przeklęty na całą wieczność! ! Och, jaka głupota - wybierać krótką i chwilową przyjemność grzechu - kosztem wiecznego bólu!
Jakże często mi mówiono, że tak się stanie! Jakże często zachęcano mnie do opuszczenia tych ścieżek grzechu - który zaprowadził mnie do komnat wiecznej śmierci! Ale ja, jak głupie zwierzę, nie słuchałem tych próśb.
Teraz jest już za późno, aby to zmienić, bo mój stan wieczny jest ustalony na zawsze! Dlaczego zostałem człowiekiem, och… ten los? Dlaczego zostałem stworzony z nieśmiertelną duszą, a mimo to nie powinienem się nią przejmować?
OCH, JAK MOJE WŁASNE ZANIEDBANIE KŁUJE MNIE NA ŚMIERĆ - A JEDNAK NIE MOGĘ UMRZEĆ! ŻYJĘ UMIERAJĄCYM ŻYCIEM, GORSZYM NIŻ DZIESIĘĆ TYSIĘCY ZGONÓW; A JEDNAK KIEDYŚ MOGŁEM TO WSZYSTKO ZMIENIĆ - ALE TEGO NIE ZROBIŁEM! Och, to gryzący robak, który nigdy nie umiera!
Mogłem być szczęśliwy, zaoferowano mi zbawienie i odmówiłem.
Gdyby zbawienie zostało mi zaoferowane tylko raz, odrzucenie go byłoby niewybaczalną głupotą! Ale zbawienie było mi ofiarowywane tysiące razy, a mimo to (nieszczęsny byłem!) Wciąż odmawiałem.
O przeklęty grzech, że z łudzącymi przyjemnościami, prowadzi ludzkość do wiecznej ruiny! Bóg często wzywał - ale ja równie często odmawiałem; Wyciągnął rękę - ale nie przeszkadzało mi to. Ileż razy ignorowałem Jego rady! Ileż razy odmawiałem Jego napomnienia!
Ale teraz scena się zmieniła - sprawa się zmieniła! Teraz śmieje się z mojego nieszczęścia i drwi z zagłady, która mnie spotkała. Kiedyś chciał mi pomóc - ale Ja nie przyjąłem Jego pomocy.
Dlatego te wieczne nieszczęścia, na które jestem skazany, są tylko słuszną nagrodą za moje uczynki!!!"