Download: Stefania Fula Horak - Swietych Obcowanie.pdf
*Opętanie przez diabła podczas wywoływania duchów*
---
W tamtych latach XIX wieku przywoływanie duchów było bardzo modną czynnością wśród dorosłych i dzieci. Wkrótce „dusze” nawiązały kontakt – chłopak usłyszał dziwne pukania, drapanie… Jednym słowem gra się udała! Jednak w nocy, gdy dziecko kładło się do łóżka, wokół wiszącej w jego pokoju ikony rozległ się trzask, potem słychać było skrzypienie, westchnienia, ciężkie kroki. Trwało to kilka dni i nocy.
Rodzice uznali, że jest to duch niedawno zmarłego krewnego, który za życia był bardzo przywiązany do dziecka. Jednak „duch” zachowywał się zbyt dziwnie jak na kochającego wujka: ubrania dziecka zaczęły znikać, a potem nagle pojawiały się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Krzesło, na którym siedział chłopiec nagle się przewróciło. W szkole zeszyty i podręczniki kolegów z klasy latały w powietrzu!
W końcu zaproponowano rodzicom, że odbiorą chłopca ze szkoły i zatrudnią dla niego prywatnych nauczycieli. Ale najpierw - dziecko pokażą lekarzom. Lekarze wysłuchali historii rodziców małego pacjenta, przeprowadzili badania i stwierdzili, że dziecko jest absolutnie zdrowe.
Kiedy jednak głos chłopca nagle się zmienił – z dziecięcego na niski, szorstki, ochrypły – rodzice byli poważnie zaniepokojeni. „Diagnoza” chłopca została postawiona przez kapłanów: opętanie przez diabła. Obrzęd egzorcyzmów (egzorcyzmów) trwał 10 tygodni. Przez cały ten czas na seansach dziecko wykazywało niespotykaną siłę, z łatwością rzucając na boki trzymających go pomocników księdza. Poruszał głową dziwnie jak wąż, plując dokładnie w oczy otaczających go osób.
Pewnego razu podczas ceremonii udało mu się uciec z rąk służby. Podbiegł do księdza, złapał księgę rytualną i… zniszczył ją! Coś ją niszczyło, a nie rozdarło: po oczach zdumionych świadków książka zamieniła się w chmurę konfetti! Po dziesięciu tygodniach dziecko zapomniało, że uciekając złamał ręce dwóm wikariuszom, że rzucił się na matkę z nożem… Został gorliwym katolikiem i żył sprawiedliwie.
Kościół rzymskokatolicki uważa, że demony, które zawładnęły osobą, mogą objawiać się na dwa sposoby: albo przez pukanie, nieprzyjemny zapach, ruch przedmiotów - jest to „wtargnięcie” w naszą istotę, albo przez zmienione zachowanie osoby, która „nagle zaczyna wykrzykiwać przekleństwa, a jego ciało wije w konwulsjach”. Ten stan nazywa się obsesją.