-
296 -
580 -
243 -
457
2154 plików
297,26 GB
Na "Road Home" Rudess zdecydował się przedstawić utwory, które miały największy wpływ na niego jako muzyka i artystę. Z sześciu zamieszczonych kompozycji, tylko jedna - "Piece Of The ?" - to jego autorska propozycja. Pozostałe to covery utworów Genesis, Gentle Giant, Yes, Emerson, Lake & Palmer bądź King Crimson. Pozornie więc Rudess sięga po jakieś oldskullowe ramoty. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze Rudess zaprosił do współpracy cenionych i niejednokrotnie docenionych muzyków (Dixie Dregs, Porcupine Tree, Winger, Spock's Beard), do tego dołożył młodą krew, czyli zatrudnił debiutantów lub muzyków z (na razie) z mniejszym dorobkiem. Utwory, z zachowaniem oryginalnych linii melodycznych i podziałów rytmicznych zostały przearanżowane oraz uwspółcześnione. Efekt jest taki, że stare, znane kawałki odkrywamy na nowo. Do tego sprytny Rudess swój własny utwór tak zręcznie wplótł w całość albumu, że nie ma w koncepcji płyty żadnego dysonansu. Najlepiej nie dzielić sobie "Road Home" na poszczególne utwory. To jedna, spójna, bardzo dobrze opracowana i przemyślana całość.
Rock progresywny to nie styl, który obecnie święci jakieś szczególne triumfy. W naszym jednak kraju ma wielu zwolenników i oddanych fanów. Nie dziwię się, trudno o lepsze remedium na jesienne ponure wieczory niż taka wyważona, inteligentna, nie nużąca płyta. Jestem przekonany, że fani Dream Theater, fani rocka progresywnego będą zachwyceni. Gwarantuję też, że i mniej "oblatanym w temacie" propozycja Jordana przypadnie do gustu i co ważne, do tak przygotowanej muzycznej uczty można wrócić za rok, dwa, czy nawet dziesięć. Poszanowanie dla dokonań klasyków ulubionego, przez Jordana stylu, sprawia, że jego "droga do domu" nie zdezaktualizuje się zbyt szybko.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB