8.Dziennik pisany później.mp3
-
[1960] Hanna Kostyrko - Klechdy domowe -
[1988] Maria Ziółkowska - Gawędy o drzewach -
1945-1956 Dzieje Warszawy -
1980 -
1981 -
1982 -
Album Karpacki 2008 -
Antyczny świat prof. Krawczuka -
Atlas Królestwa Polskiego -
audio -
bialo-czerwona -
Bistro -
CD4 Cesarstwo rzymskie -
CD5 Kultura rzymska -
CD6 Religia Rzymian i chrześcijanie -
CD7 Kryzys i upadek Cesarstwa -
Dookoła świata. Fascynująca podróż -
Doradca smaku -
Gospodyni 1977 -
Gospodyni 1978 -
Grecja -
Kompaktowa historia Polski -
Kuchnia-sprzet -
literatura polska -
Majster -
Moje Gotowanie 1994.12 -
Moje Gotowanie 1995.01 -
Moje Gotowanie 1995.03 -
Moje Gotowanie 1996.10 -
Nauka -
okladki ksiazki 3 -
owoce -
Podręczniki szkolne (PRL) -
Polska i jej los 1918-1939 .mp3 -
porady -
Rzym wieczne miasto -
Sam Zrobię -
Sam Zrobię Encyklopedia -
Sam zrobię(1) -
Sekrety starożytnych inżynierów - Rome (2010) -
Sjesta - Marcin Kydryński -
Tazbir - Pożegnanie z XX wiekiem -
Warsztat -
WŁADCY POLSKI -
Wynalazki ktore wstrzasnely swiatem -
Zabytki Heritage -
Zagadki -
Zrób Sam -
Zrób Sam 1981 -
Zrób Sam 1983
Opis
Tytuł: Dziennik pisany później
Autor: Andrzej Stasiuk
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: esej (szkic literacki)/zbiór esejów (szkiców)
Rok pierwszego wydania: 2010
Wydanie książki nagrywanej: Wydawnictwo Czarne
Miejsce i rok wydania: Wołowiec, 2010
Rodzaj: audioksiążka
Wersja językowa: polska
Treść: pełna
Nagranie: Wydawnictwo Czarne
Rok nagrania: 2011
Czyta: Mirosław Baka
Czas trwania: ~3 godz. 53 min.
Rozmiar: ~53 MB (8 plików)
Format: MP3 (KBPS:32, KHZ:22, mono)
Źródło: CD-MP3 (Compact Disc)
Opis książki: "Jadąc przez Banja Lukę, rozmyślałem o niej. Wśród, ruin, grobów i pól minowych. Rozmyślałem o tym, jak leży na wznak między Wschodem a Zachodem. Leniwa i senna. W tych nieśmiertelnych brzózkach. Na piachu. Dłubie nosie, kręci kulki i marzy o własnym losie. O przyszłym zamążpójściu, o dawnych gwałtach albo że pójdzie do klasztoru. W Banja Luce o tym myślę, gdy pada deszcz i szukam wylotówki na Chorwację, na Węgry, bo już wracam. Myślę o niej w Jajcu i myślę w Travniku. Jak się czasami przewraca na bok w tych wiekuistych brzózkach, w tych piaskach wieczystych, wspiera na łokciu i patrzy na widnokrąg, gdzie się podnoszą pokusy wielkich miast, brylantowe wieżowce, chorągwie z pięknymi herbami firm globalnych i gdzie światło lucyferycznie odbija się od chmur, składając w obcojęzyczne napisy głoszące chwałę nadchodzącego wyzwolenia, które niczym bezlitosna fala zatopi stare, a ocali nowe. Za to ją kocham. Za to patrzenie. Za to leżenie na boku. I sobie obiecuję, że jak tylko wrócę z tych beznadziejnych Bałkanów, to ją zaraz opiszę. Kilometr po kilometrze, hektar po hektarze, gmina po gminie, wymieniając te wszystkie nazwy jak zaklęcia, jak modlitwy, jak litanie, arko przymierza, domie złoty, wieżo z kości gdzieś koło Małkini, gdzieś koło Bełżca". Andrzej Stasiuk