Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Epilog.pdf

Download: Epilog.pdf

48 KB

0.0 / 5 (0 głosów)
Ja dobrze znałem naszego smoka - w końcu byłem archiwistą. To nie humanista, ale i nie fanatyk. On po prostu dobrze się urządził. Tak się stało, że u nas. A przy nim urządziliśmy się my - głupi, podli, chciwi, gnuśni... On nas dobrze traktował. A teraz urządzi się gdzie indziej, gdzie nie dotarli jeszcze ci... z czołgami i kamerami. Szczerze mówiąc, ludzie nie powinni rządzić ludźmi. W tym jest coś nienaturalnego. Ludźmi powinny rządzić smoki...

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Każdy, kto wyzwie Pana Smoka na pojedynek, ma zagwarantowaną nietykalność do chwili rozpoczęcia walki. Tak stoi napisane i potwierdzone pieczęcią Pana Smoka. Dzień pojedynku wyznacza nie Pan Smok, ale jego oponent. Tak stoi napisane i potwierdzone przysięgą Pana Smoka. A całe miasto ma żywić tego, kto wyzwie Pana Smoka na pojedynek, i pomagać mu i nikt za to nie poniesie żadnej kary - tak stoi napisane i potwierdzone przysięgą i pieczęcią Pana Smoka.
Ja osobiście nie akceptuję przemocy. Przemoc jest antykonstrukcyjna. Przemoc jest ekstremalną manifestacją niekompetentnego eskapizmu. Przemoc nie potrafi konstruować - potrafi jedynie destabilizować. Niestety, pokutują jeszcze ekstremalne ideologie, uznajace, że przemoc stanowi realne i uniwersalne panaceum na dyskontowanie problemów egzystencjalnych. Ta irracjonalna i niekompetentna konfesja stanowi meritum ekstrapolacji totalitaryzmu w naszym uniwersum. Moja działalność nie proliferuje przemocy, lecz ją niweluje.
Ja nie obiecałem, że będzie. Lekko niema, zapomnij. Zato potem staną się pełnowartościowymi subjektami liberalnej demokracji. Jak nie oni, to ich dzieci. Jak nie dzieci, to wnuki. Albo prawnuki. Czy ktokolwiek, kto przeżyje. Ale nie widzę tu dużego problemu. Ludzkie dusze, smoczek, są bardzo żywotne. Rozetniesz ludzkie ciało na pół - człowiek zdechnie. A duszę rozerwiesz na kawałki - dusza stanie się posłuszna twojej woli, ot wszystko. Dlatego zawsze wychodzimy na swoje. To niewielka cena za tryumf postępu i cywilizacji.
Te świństwa to ja wyczytałam w tym twoim kochanym Internecie. Tatulkowi tą obrazę Boską podłączyli w domu w zeszłym tygodniu. Jak powiedział mamuśce - żeby móc śledzić nocne notowania giełdowe. Biedna mamuśka. Zeszłej nocy długo nie mogłam zasnąć, przeszłam się parę razy koło gabinetu i zobaczyłam, jakie notowania go interesują. Wygląda na to, że rosną akcje samych tylko blondynek. Co za okropny gust! Jestem zrozpaczona.
Pewnego razu Czarek przyjechał do pracy na rowerze, a ochroniarze na parkingu powiedzieli mu, że roweru pilnować nie będą. Nie pozostało mu nic innego, jak taszczyć rower do biura i gramolić się z nim do windy. Tak się złożyło, że w windzie jechali na spotkanie z dyrektorem Małolepszym nasi klienci. A tu akurat zjawił się Czarek ze swoim rowerem... Jakiejś pani od razu podarł rajstopy błotnikiem; obrócił się, żeby przeprosić, razem z rowerem i kołem wjechał ich dyrektorowi w ucho. A na górze na klientów czekał nasz szef. Czarek ledwo uratował swój rower, bo Małolepszy już go chciał zrzucić z siódmego piętra. Od tej pory rower stoi w klitce Czarka.
Zgodnie z ogólnie przyjętym określeniem, Ojczyzna, to test kraj, w którym człowiek się urodził, obszar historycznie należący do jego narodu, wraz z jego przyrodą, ludnością, ustrojem społeczno-politycznym, językiem, kulturą, mentalnością, obyczajowością...
Ach, gdyby tak Jahwe dał mi mądrości patrzeć przez zasłony, mój naród by nie żył w jedynym miejscu Ziemi Obiecanej pozbawionej nafte... Tak i co ja wam nie powiem, ę? I tu bez forty, i tam lukowe... Żebym ja tak wiedział, jakie jeszcze doświadczenia Pan wszelkiego stworzenia dla mnie uszykował... Tak i pan mi mówi osiem bez atu, szanowne hadżi Murat? I gdzie tu widzicie takie bogactwo, żebym ja tak cierpiał na ból zęba, jak szanowne mułła - na brak sceptycyzmu... Aj, waj - tak i co ja wam zlicytuję? Albo ja tu widzę naciągnięty kontrakt?
Rozszyfrowanie zagadki tego napisu przerosło moje siły. Próbowałem wszystkiego! Wszystkich możliwych szyfrów, wszystkich kodów, wszystkich możliwych kombinacji symboli alfabetycznych, zamiany liter na cyfry i cyfr na litery! Zniżyłem się do tego, że poprosiłem o pomoc Admiralicję i Scotland Yard. Rozumiesz to, Watsonie? Ja! Poprosiłem pomocy u nich... u tych... Ja przyznałem, że nie potrafię zapobiec temu przestępstwu!
Słuchaj, ty w myszach kumasz? Bo ja tu mam atak harcerski. Kremlowski wirus od euromasonów z Tel-Awiwu. Od dupy strony mnię biorą. Chcą, żeby mi wszystko zwisało i na talerzu same kości zostały. A u mnie, dziękować Bogu, wszystko działa, tylko na opak. Ja chcę w prawo, a strzałka idzie w lewo; ja w górę, a strzałka w dół.
Czytał artykuły, wywiady i anonse, produkowane przez starych leni i pryszczatych gówniarzy, nie obciążonych nadmiarem pracy i wykształcenia. Potem pił kawę z tymi leniami i gówniarzami i wciskał im jakieś prospekty o swojej firmie. Z natury był raczej odludkiem i firma, w gruncie rzeczy, też go mało obchodziła. Ale jakie to miało znaczenie? Firma udawała, że płaci, a on udawał, że pracuje. Co dwa tygodnie żona dostawała pieniądze i wszyscy udawali, że są zadowoleni. A czy on sam był zadowolony - tego nie wiedział. Ostatnio wcale o tym nie myślał. Kiedyś to i owszem. Chciał być kimś, chciał coś osiągnąć. Ale z czasem wszystkie jego pragnienia niezauważalnie przemieściły się do dwóch rozkładów zajęć, ktore zmieniały się zawsze z niezmienną punktualnością.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności