Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Święta trójca.pdf

Krewa69 / Bez prawa do pomyłki / Święta trójca.pdf
Download: Święta trójca.pdf

64 KB

0.0 / 5 (0 głosów)
Pewnie późno poszedłeś spać. Ciągle komputery i komputery... Jesteś przecież programistą, nie to co my... Siedziałeś do rana, kombinowałes, poprawiałeś, znowu kombinowałeś... Tylko po co? Komu to może być potrzebne tutaj? Siedzimy tu jak w złotej klatce - każdy w swojej celi, każdy przy swoim komputerze... O wydarzeniach w świecie dowiadujemy się z plotek... Ale karmią tu dobrze, to trzeba przyznać. Z tym bromem to rzeczywiście - nie opłaca się. No i sałatki, mięsiwo, kawa... Pewnie droga ta kawa. Przedtem dużo jej nie piłem, ale nawet przy braku doświadczenia mogę się założyć, że pieniędzy na nas nie żałują.

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Kończył jedną robotę i zaczynał następną, i następną, i następną... Rozumiał, że dają mu do opracowania nielegalne programy, kradzione kody, cudze myśli... Rozumiał i nic nie mógł na to poradzić. Brał, analizował, poprawiał, testował... "Złota klatka" była zorganizowana wzorowo: nie pracujesz - bicie, nie dotrzymałeś terminu - bicie. Za wszelkie wykroczenia - bicie, bicie, bicie. Przez pierwszy rok bili go systematycznie; potem zrozumiał, że nie warto opierać się i próbować sabotować system. Przez resztę wyroku pracował jak maszyna, żeby wyjść na wolność z czystym sumieniem. Chcieli go nawet zostawić w "klatce"; gdy nie pomogły prośby i groźby - próbowali prowokacji. Wytrzymał i to, oparł się pokusom. Chciał wyjść z "klatki" bo na historię hrabiego Monte Cristo jeszcze nikt nie pozostał obojętny.
Chcę nauczyć cię jak obliczać swoje konstrukcje na komputerze. Oczywiście, nie po raz pierwszy składasz swoje śmiercionośne zabawki i jesteś pewien każdej czynności, każdego detalu. Ale komputer doda ci także precyzji, z jaką nie zrówna się ani twoja chwalona intuicja, ani twoje bogate doświadczenie. Będziesz mógł obliczyć wszystko z dokładnością co do grama trotylu i centymetra promienia rozrzutu odłamków, a co więcej - będziesz absolutnie pewny co do kierunku, w jakim zostanie skierowany wybuch. Wszystko to będziesz mógł określić, korzystając ze zdjęć satelitarnych miejsca, w którym planujesz zdetonować swoją bombę. No to jak - interesuje cię to?
Pewnie późno poszedłeś spać. Ciągle komputery i komputery... Jesteś przecież programistą, nie to co my... Siedziałeś do rana, kombinowałes, poprawiałeś, znowu kombinowałeś... Tylko po co? Komu to może być potrzebne tutaj? Siedzimy tu jak w złotej klatce - każdy w swojej celi, każdy przy swoim komputerze... O wydarzeniach w świecie dowiadujemy się z plotek... Ale karmią tu dobrze, to trzeba przyznać. Z tym bromem to rzeczywiście - nie opłaca się. No i sałatki, mięsiwo, kawa... Pewnie droga ta kawa. Przedtem dużo jej nie piłem, ale nawet przy braku doświadczenia mogę się założyć, że pieniędzy na nas nie żałują.
To jest reflektor od mercedesa. Zwykły reflektor od zwykłego mercedesa - oczywiście, jeśli takie stwierdzenie ma prawo bytu. Sam chyba rozumiesz, że niema czegoś takiego, jak "zwykły mercedes". Każdy mercedes, to majstersztyk przemysłu motoryzacyjnego. Dlatego twoje zadanie też nie będzie proste. Trzeba będzie pogłówkować, żeby wziąść ten reflektor i wstawić go w miejsce ukradzionego halogenu - na całą operację masz trzydzieści minut. Jak widać - sprawa prosta!
No, tylko bez górnolotnych frazesów. Obejdzie się. Gówniani informatycy... Co wy sobie myślicie? Inteligencja wasza mać! My nie korzystamy z owoców waszego... hm... waszej pracy - my je kupujemy. Za pieniądze. Za dobre pieniądze. I nie dlatego, że was tak cenimy, a dlatego, że cenimy informację. Informacja to towar. I dostanie go ten, kto jest mniej skąpy i bardziej przewidujący.
Tak, załatwione. Sam widziałem, daleko nie odchodziłem... Dlaczego tak długo? Rzadko zdarza się tak, żeby nie pozostawić śladów. A tu jeszcze ten frajer ze swoim komputerem... Spoko - nic nie pozostało ani po nim, ani po jego samochodzie... I jeszcze jedno - zorganizowałem ci przesyłkę z Kanady. Powinna nadejść za parę tygodni. Dla ciebie telewizor, a dla mnie komputer. I jeszcze parę wrotkorolek - moje wyparowały razem z tym palantem... Niezła ta sztuczka z rolkami - frajer od razu połknął haczyk. Jak będą zamówienia - zadryndaj. Wchodzę w ten wagon...
Postanowił pan pójść na przekór sobie i swoim regułom? Prawdę mówiąc, oczekiwałem właśnie tego. Sam bywałem w podobnych sytuacjach. Ale muszę panu powiedzieć, że takie przypadki powinny pana skłonić do wyciągnięcia wniosków, do skorygowania swoich, jak pan to nazywa, "schematów". Niech pan pomyśli, co można zrobić w pańskiej pracy, żeby podobny zgryz się nie powtórzył.
Idź za świecącymi strzałkami. Po drodze strzelaj do wszystkiego, co się rusza. Trzydzieści realnych celów plus dziesięć imitowanych. Osiemdziesiąt procent trafień daje ci prawo rozpocząć safari. Będzie cię śledził nasz komputer, a my będziemy obserwować na naszych ekranach. Nic się nie bój. Jesteśmy z tobą. Jeśli po drodze trafią ci się jakieś... hm, dziwne dekoracje, ujmijmy to tak... To są tylko dekoracje, nic więcej. Pamiętaj.
Ale co ważniejsze, co naprawdę jest ważne, to to, że ojciec zaszczepił Tomkowi zamiłowanie do komputerów. Nie tak, jak to robią dorośli nieudacznicy, którzy realizują swoje niespełnione ambicje na dzieciach, zmuszając je od najmłodszych lat do robienia rzeczy, na które sami byli za głupi lub za leniwi. O nie, to było całkiem nie tak. Tomek oddawał się informatyce z pasją, jak jego ojciec - zapominając o całym świecie. Już w drugiej klasie wziął udział w jakiejś miejskiej olimpiadzie informatycznej i wygrał ją. Posłali go na olimpiadę wojewódzką - i tam był pierwszy. Nie można powiedzieć, że go te olimpiady dużo obchodziły, że interesowały go te wszystkie dyplomy, nagrody... Po prostu był posłuszny i uczynny. Kazali jechać, to jechał, kazali brać udział, to brał udział. A ponieważ wszystko, co robił, robił dobrze - zwycięstwo miał zawsze w kieszeni.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności