-
1637 -
145 -
919 -
5429
13631 plików
135,63 GB

Format: mp3
Rozmiar: 226 MB
Czas trwania: 16h 58m 58s
CZYTA: Wanda Olewniakowa
OPIS:
Hoimar von Ditfurth jest kontrowersyjnym pisarzem. Jedni od jego prozy nie mogą się oderwać, inni wyśmiewają, pośrodku są obiektywni recenzenci. Trzeba pamiętać, że autor nie jest uczonym, a jego książek nie można zaliczać do naukowych, to dzieła stricte popularnonaukowe, co zawsze podkreślają przedmówcy. Zdarza się jednak, że czytelnik pominie przedmowę i potraktuje teorie pisarza jako czystą naukę. Ale to już nie wina autora, on świadomie nie oszukuje czytelnika, nie podszywa się pod uczonego, pisze jednak niezwykle sugestywnie i to może mylić. Z wykształcenia psychiatra i neurolog, z zamiłowania niezależny publicysta, jego wiedza z dziedziny fizyki, astronomii, chemii, historii była ogromna. Pisząc, zawsze opierał się na faktach naukowych, lecz wnioski, jakie z nich wysnuwał, były już jego autorstwa. Często są sprzeczne z aktualną wiedzą, lecz czy już tak nie było, że rację mieli wizjonerzy, a nie naukowcy? Może i Ditfurtowi czas przyzna rację, choć w części i nie we wszystkim.
W książce Na początku był wodór Hoimar von Ditfurth kontynuuje ideę, że ludzie są dziećmi Wszechświata. Uzasadnia, że na początku był wodór, pierwiastek bardzo prosty, który dał początek wszystkiemu, co nas otacza, i nam samym. Zaskakuje logika i precyzja autora, znajomość nowoczesnej wiedzy i wspaniała konstrukcja wywodów, które bardzo łatwo przyjmuje się za teorie naukowe, bowiem logika pisarza wręcz zniewala, a autor szuka tego, co zawsze szukano, prapoczątku i pramaterii. A więc, co było na początku? Oczywiście wielki wybuch. Spowodował on powstanie obłoków helu i wodoru, które przechodziły niewyobrażalnie długą ewolucję. Najistotniejszy jednak był wodór, bowiem powstały z niego inne pierwiastki, a w konsekwencji życie z istotami obdarzonymi świadomością i inteligencją. Wielki wybuch traktuje autor jako pewnik, a to tak nie jest, to wciąż tylko hipoteza, od czasu do czasu podważana przez autorytety. I tak krok po kroku Ditfurth drąży temat życia na Ziemi krążąc po meandrach nauk ścisłych i przeplatając je swoimi, czasem bardo pociągającymi teoriami. W ostatnim rozdziale pisarz uzasadnia tezę powstania supergalaktycznej, kosmicznej świadomości, efektu trzystu miliardów lat ewolucji . To oczywiście odległa przyszłość i niestety domena fantastyki naukowej, ale czy niemożliwa? Autor już nie żyje. Zmarł w 1989 roku. Jego książki wciąż są czytane. Dopiero przyszłość pokaże, czy i jakie j teorie znajdą potwierdzenie w nauce. Ale nie będzie to prędko, bowiem wizje pisarza sięgają bardzo daleko.
- sortuj według:
-
0 -
1 -
0 -
1
2 plików
233,48 MB

