Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
joachim2
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Mężczyzna joachim

widziany: 27.03.2023 19:43

  • pliki muzyczne
    2126
  • pliki wideo
    4124
  • obrazy
    30645
  • dokumenty
    892

38955 plików
569,31 GB

Opis został ukryty. Pokaż opis
obrazek
« poprzednia stronanastępna strona »
  • 1,0 MB
  • 10 lis 11 10:47

dodany przez: joachim2

  • 1,0 MB
  • 10 lis 11 10:45

dodany przez: joachim2

  • 1,0 MB
  • 10 lis 11 10:45

dodany przez: joachim2

  • 1,0 MB
  • 10 lis 11 10:45

dodany przez: joachim2

  • 2,1 MB
  • 10 lis 11 10:45

dodany przez: joachim2

  • 227 KB
  • 9 wrz 11 8:32
To co widać na tym zdjęciu, to nie retusz ani fotomontaż. To granica między dwoma państwami, które od niemal 50 lat pozostają skonfliktowane. Indie i Pakistan, dwa atomowe mocarstwa, oddzielają oświetlone zasieki, które mają uniemożliwić nielegalne przekraczanie granicy i przemyt broni. Fotografia została wykonana z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Niesamowite zdjęcie zostało wykonane przez Obserwatorium Ziemi amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. Żółte plamy to wielkie miasta m.in. dawna stolica Pakistanu, Lahaur oraz obecna stolica Indii, New Delhi. Linie między miastami to sieć dróg i autostrad.

"Uderzającą cechą jest linia świateł, w wyraźnym odcieniu pomarańczowym, wijąca się po środku obrazu. Wydaje się być jaśniejsza i mniej pourywana niż większość autostrad widzianych z góry. To ogrodzona i oświetlona strefa graniczna między Indiami i Pakistanem. Płot ma utrudniać przemyt i nielegalny handel bronią. Podobna strefa znajduje się na wschodniej granicy Indii z Bangladeszem" - czytamy na stronie NASA.

Zdjęcie wykonano obiektywem o ogniskowej 16mm z czasem naświetlania równym 1 sekundzie z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

dodany przez: joachim2

  • 9,2 MB
  • 8 cze 11 17:42
Niesamowite odkrycie! Czym jest tajemnicza baza na powierzchni Marsa?
Mars, który już wkrótce stanie się kolejnym ciałem niebieskim, na którym człowiek odciśnie swoją stopę, jest obiektem badań nie tylko najwyższej klasy specjalistów z całego świata. Czerwonej Planecie bacznie przyglądają się także astronomowie-amatorzy. Zdarza się, że takie hobbystyczne obserwacje planet przynoszą nieoczekiwane rezultaty. Tak właśnie stało się i tym razem. Pochodzący ze Stanów Zjednoczonych pasjonat, korzystając z udostępnionej w Internecie platformy, natrafił na niezwykły obiekt znajdujący się na powierzchni Marsa. Obraz niecodziennego znaleziska stał się przebojem w Internecie.
Autorem najnowszego odkrycia jest David Martines. Amerykanin, wykorzystując popularną aplikację Google Mars, uważnie przyglądał się powierzchni planety, w kierunku której już wkrótce wyruszą pierwsi ludzie. Podczas zabawy, jego uwagę przyciągnął tajemniczy podłużny obiekt. O fakcie namierzenia przez Amerykanina dziwnego celu, natychmiast doniosły amerykańskie media. Serwis „Nine MSN” poinformował, że obiekt ma całkiem pokaźne rozmiary. Według wstępnych wyliczeń dokonanych przez Martinesa, znalezisko ma 210 metrów długości oraz 45 metrów szerokości. Sam odkrywca określił je mianem „Bio-Station Alpha”.

„To może być elektrownia, zasobnik na odpady biologiczne albo wspaniały garaż. Mam nadzieję, że nie jest to broń” – stwierdził David Martines. „Nie wiem, czy NASA w ogóle o tym wie”.

Na forach internetowych zawrzało. Oczywiście każdy z internautów ma swoją własną hipotezę na temat niezwykłego obiektu. Najwięcej jest głosów sugerujących, że jest to wrak statku kosmicznego albo marsjańska baza. Na temat znaleziska nie wypowiedzieli się dotąd ani przedstawiciele NASA, ani pracownicy Google. To oczywiście nie pierwsze w ostatnim czasie rewelacje na temat przedmiotów, które udało się odkryć na Czerwonej Planecie. W 2004 r. głośno było o przypominającym deskę płaskim rekwizycie, który – zdaniem naukowców – był w rzeczywistości specyficznie uformowanym odłamkiem skalnym. Pod koniec 2009 r., po publikacji przez NASA serii zdjęć wykonanych podczas realizacji projektu Mars Exploration Program, pojawiły się spekulacje, że na powierzchni planety widać ślady dawnej pozaziemskiej cywilizacji.

Wszystkich zainteresowanych obiektem odkrytym przez Davida Martinesa informujemy, że można go zlokalizować przy użyciu programu Google Earth. Aby tego dokonać, należy z paska narzędzi aplikacji, wybrać tryb „Mars” i wpisać do „wyszukiwarki” współrzędne: 71 49'19.73"N 29 33'06.53"W

dodany przez: joachim2

  • 0,6 MB
  • 9 mar 11 23:00
Księżyc zbliża się do Ziemi
19 marca Księżyc zbliży się do Ziemi na rekordową odległość. Jaki wpływ będzie to miało na naszą planetę? – czytamy w Daily Mail.
Krążący wokół Ziemi Księżyc co jakiś czas delikatnie się do niej przysuwa. Dzieje się to dlatego, że jego orbita nie jest idealnym okręgiem, lecz spłaszczoną elipsą. Miejsce, w którym odległość między Księżycem a Ziemia jest najmniejsza, określa się mianem perygeum. Gdy je osiąga, wydaje się dla obserwatora większy niż normalnie, dlatego niektórzy mówią o nim „Superksiężyc”. Cykl obiegu Księżyca wokół Ziemi trwa miesiąc, za każdym razem określonego dnia osiąga perygeum, jednak tak blisko nie był od 19 lat. Odległość między Ziemią a Księżycem wyniesie w przyszłym tygodniu 355 665 km.
Czy to kosmiczne zbliżenie może mieć dla nas jakieś konsekwencje? W Internecie pojawiają się różne teorie wskazujące na to, że oddziaływanie Księżyca na naszą planetę może wywołać liczne anomalie, m.in. trzęsienia Ziemi, wzmożoną aktywność wulkaniczną, wzrost poziomu mórz, a nawet potężne tajfuny. W latach 1955, 1974, 1992 i 2005, gdy również obserwowano wysokie perygeum, zwolennicy spiskowych teorii łączyli ten fakt z występującymi w tym czasie na Ziemi kataklizmami. W 2005 roku, dwa tygodnie przed "Superksiężycem", Indonezję nawiedziło katastrofalne tsunami, a w 1974 roku w Australii wystąpił cyklon Tracy.Jednak naukowcy uspokajają – różnica w odległości między Ziemią a Księżycem wyniesie tak naprawdę tylko 7,5 tys. km, co w kosmicznej skali jest nieznaczną różnicą. Średnie perygeum wynosi bowiem 363 104 km.
Pete Wheeler z Międzynarodowego Centrum Astronomii Radiowej zapewnia, że nie czekają nas żadne niezwykłe zjawiska. „Co najwyżej mogą wystąpić większe niż zwykle przypływy i odpływy, zależne od faz księżyca. Nie ma się czym ekscytować.”
Australijski astronom David Renke również się z tym zgadza, podkreśla jednocześnie, że wszystkie anomalie pogodowe czy kataklizmy można “podczepić” pod jakieś niepokojące zjawisko kosmiczne: „Jeśli się bardzo chce znaleźć chronologiczny związek, niemal każda katastrofa naturalna może być poprzedzona jakimś kosmicznym zjawiskiem – kometą, planetą, Słońcem, może być też zrzucone na Księżyc.”
Najwyraźniej nie ma się czego obawiać. Zamiast słuchać wyssanych z palca apokaliptycznych wizji, cieszmy się widokiem większej niż zazwyczaj, srebrzystej tarczy Księżyca na naszym niebie. Będzie to nie lada gratka dla astronomów-amatorów i okazja do zrobienia wyjątkowo pięknych zdjęć Księżyca.
Co by było, gdyby inne planety znajdowały się tak blisko jak Księżyc?

dodany przez: joachim2

  • 109 KB
  • 14 lut 11 12:53
Jak to możliwe, że dotąd nie zorientowano się, że w obrębie naszego Układu Słonecznego znajduje się planeta czterokrotnie większa od Jowisza? – o potencjalnym odkryciu kolejnej planety w naszym układzie donosi The Independent.
Spór dotyczący ilości planet w Układzie Słonecznym trwa już od kilku lat, jednak jego głównym bohaterem był maleńki Pluton – ostatnia, jak sądzono, planeta krążąca wokół Słońca. Część astronomów wykluczyła go z tego grona, uznając, że Pluton ma zbyt niewielkie rozmiary, by nosić miano „pełnoprawnej” planety i zdegradowano go do „planety karłowatej”.
Teraz czeka nas kolejne kosmiczne zamieszanie. Naukowcy twierdzą, że w naszym układzie planetarnym jest jeszcze jedna planeta, w dodatku czterokrotnie większa od Jowisza. Jak to możliwe, że dotąd nie zauważono takiego olbrzyma?
Profesorowie John Matese i Daniel Whitmire z University of Louisiana wiedzą o jego istnieniu od ponad pół roku. Pierwsze sygnały wskazujące na to, że wokół Słońca wędruje jeszcze jedno ciało, uzyskali w kwietniu 2010 roku za pośrednictwem teleskopu WISE, należącego do NASA. Opracowanie zgromadzonych danych zajmie im co najmniej dwa lata, wtedy to będą mogli z całą pewnością potwierdzić obecność dziewiątej planety Układu Słonecznego.
Znajduje się ona w obrębie tzw. Obłoku Oorta, 15 tys. razy dalej niż Ziemia od Słońca, 375 razy dalej niż Pluton. To właśnie jej przeogromna orbita sprawiła, że nie została wcześniej odkryta. Obłok Oorta jest bardzo trudny do badania, ponieważ jest zbiorem miliardów planetoid i różnej wielkości okruchów, lodu i gazów. Mimo to Matese i Whitmire sądzą, że udało im się odnaleźć w tej kosmicznej zbieraninie, niezwykły okaz – ogromną gazową planetę.

dodany przez: joachim2

  • 104 KB
  • 14 lut 11 12:53
Wizja umiejscowienia i struktury Obłoku Oorta (źródło:NASA/JPL)
Mimo że nie uzyskano jeszcze konkretnych danych, profesor Matese spekuluje na podstawie warunków panujących w Obłoku Oorta, że planeta może składać się głównie z wodoru i helu, mieć temperaturę około -70 stopni Celsjusza, posiadać pierścienie podobne do Saturna, a może nawet własne księżyce.
Jedna z hipotez mówi, że planeta ta mogła powstać pierwotnie w obrębie innego układu planetarnego i zostać wciągnięta do naszego silnym oddziaływaniem Słońca. W pewnym stopniu potwierdza to istniejące przypuszczenia, że Układ Słoneczny tak naprawdę ma charakter binarny – w jego skład wchodzą dwie gwiazdy: Słońce i Nemesis, która znajduje się za Obłokiem Oorta, a więc poza naszym zasięgiem widzenia. Jest to jednak bardzo wątpliwa teoria.
Nowo odkryty obiekt nazwano wstępnie "Tyche" od imienia greckiej bogini patronki miast i opiekunki jego mieszkańców. Tyche, dbająca o pomyślność i szczęście obywateli, była siostrą złowrogiej Nemesis, zsyłającej zemstę.
Matese i Whitmire w swojej publikacji próbują dowieść, że istnienie Tyche może tłumaczyć niewyjaśnione dotąd anomalie w torze ruchu komet długookresowych. Najprawdopodobniej to właśnie ten gazowy olbrzym zakrzywiał ich trajektorię. Gdy ich przypuszczenia się potwierdzą, Międzynarodowa Unia Astronomiczna będzie musiała rozważyć włączenie do Układu Słonecznego kolejnej planety i nadać jej oficjalną nazwę. Jeśli w tym czasie uzyskamy jeszcze jakieś informacje dotyczące Nemesis, nasze pojęcie o najbliższym sąsiedztwie Ziemi może gruntownie się zmienić.

dodany przez: joachim2

  • 187 KB
  • 13 lut 11 13:46
Woda na Ziemi moze pochodzic z komety
Mechanizmy tworzenia się komet a nawet pochodzenie ziemskich oceanów - to zagadki, których rozwiązanie może przynieść obserwacja wody, wyparowującej z jąder komet. Zajmuje się tym m.in. grupa polskich astronomów, wykorzystujących kosmiczny teleskop Herschela.
Kosmiczne Obserwatorium Herschela, jedna z flagowych misji Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA, to największy teleskop działający w przestrzeni kosmicznej. Obserwatorium zostało wystrzelone w maju 2009 roku za pomocą europejskiej rakiety Ariane 5 i krąży obecnie wokół punktu równowagi L2, czyli miejsca w Układzie Słonecznym, w którym równoważą się oddziaływania grawitacyjne Ziemi i Słońca. Znajdując się tam (ok. 1,5 mln km od Ziemi) instalacja nie zmienia swojej pozycji względem Ziemi i Słońca.
W pracach misji Herschel uczestniczy zespół naukowców z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN (CAMK) oraz Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Obserwatorium wyposażone jest w aparaturę pomiarową, umożliwiającą bardzo dokładną obserwację zachowania cząsteczek wody, wyparowujących z jąder komet. W ubiegłym roku w lipcu teleskop obserwował kometę 10P/Tempel 2. Jest to kometa krótkookresowa, czyli taka, która okrąża Słońce w czasie kilkudziesięciu lat, w odróżnieniu od komet długookresowych, którym obiegnięcie Słońca zajmuje więcej niż 200 lat. Dane, zebrane w trakcie pomiarów, są właśnie poddawane analizie.
"W analizie danych obserwacyjnych z komety 10P/Tempel 2 uczestniczy zespół naukowców z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Wstępnych wniosków możemy spodziewać się już za kilka miesięcy" - poinformowało PAP biuro prasowe CBK PAN. Teleskop przygotowuje się też do badania innej krótkookresowej komety - 103P/Hartley 2. "Zazwyczaj jądra komet są bryłami rozmiarów do kilkunastu kilometrów, złożonymi w połowie z pyłu, a w połowie z lodu, którego dominującą część stanowi woda. Gdy kometa zbliża się do Słońca, lody sublimują, często tworząc wyraźne strugi. W skali miesięcy i lat działają one jak słabe silniki odrzutowe i zmieniają orbitę komety. Z powodu takich niegrawitacyjnych zaburzeń orbity komet można przewidywać z powodzeniem jedynie w zakresie kilkuset lat" - czytamy w komunikacie CBK PAN.
Badania wody, parującej z komet, mają dostarczyć m.in. informacji dotyczących ewolucji Układu Słonecznego. "Obecnie przypuszcza się, że komety krótkookresowe pierwotnie uformowały się dość daleko od Słońca, w Pasie Kuipera, do którego należy m.in. planeta karłowata Pluton. Z kolei komety długookresowe, choć dziś nadlatują z peryferii Układu Słonecznego, z odległości rzędu kilkudziesięciu tysięcy jednostek astronomicznych, powstawały prawdopodobnie dość blisko, w obszarze wielkich planet, gdzie dziś znajdziemy Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna" - napisano w przesłanym PAP komunikacie.

dodany przez: joachim2

  • 187 KB
  • 13 lut 11 13:46
"Zgodnie z tym przypuszczeniem, jądra komet długookresowych uformowały się bliżej Słońca i powinny zawierać inną ilość deuteru niż komety krótkookresowe. Czy tak jest naprawdę, przekonamy się już niedługo" - powiedziała dr Sławomira Szutowicz z CBK PAN. Zawartość deuteru oraz wodoru w oparach wody wokół komet może też być wskazówką do rozwiązania zagadki pochodzenia ziemskich oceanów. "Istnieją teorie zakładające, że część wody została przetransportowana na Ziemię przez komety. Jeśli proporcje wodoru i deuteru na kometach okażą się różne od występujących w ziemskiej wodzie, te hipotezy mogą upaść" - wyjaśniła dr Szutowicz.
Teleskop Herschela obserwuje też bardzo odległe od nas gwiazdy oraz przestrzeń międzygwiezdną. Z kolei w najbliższym sąsiedztwie, poza kometami, koncentruje się na pomiarach różnych cząsteczek w atmosferach planet-olbrzymów (Jowisza i Saturna) oraz Marsa.
Grupa naukowców z Centrum Badań Kosmicznych PAN, zajmująca się danymi z obserwacji komet oraz atmosfer planet, wchodzi w skład międzynarodowego zespołu Herschel Solar System Observations (HssO). HssO ma zagwarantowane 294 godziny obserwacyjne, przy czym naukowcom z CBK PAN oddano do dyspozycji 20 godzin. Przyznanie tak dużej ilości czasu obserwacyjnego było wyrazem uznania za wkład CBK PAN w budowę ważnego bloku elektroniki teleskopu. (PAP)

dodany przez: joachim2

  • 132 KB
  • 12 lut 11 18:53
MOŻE WARTO ZASTANOWIĆ SIE NAD TYM – to moze tlumaczyć z pozoru ślepy i głupi – tręd wszystkich państw do zadluzania się ponad rozsądek………A JAK BY SIĘ OKAZAŁO ŻE NIKT NIKOMU NIC NIE MUSI ODDAWAĆ
Przez tysiąclecia cykle słoneczne miały mało zauważalny wpływ na ludzką cywilizację aż do roku 1850, w którym to wynaleziono, a potem zastosowano na szeroką skalę, telegraf.We wrześniu 1859 roku, znany astronom zajmujący się zjawiskami na Słońcu, Richard Carrington zauważył nagły przebłysk na powierzchni Słońca. Osiemnaście godzin po tym przebłysku – który stał się znany jako „rozbłysk Carringtona” – na całym świecie można było zobaczyć najwspanialszy pokaz zorzy polarnej w historii. Po raz pierwszy obserwatorzy z Jamajki, Rzymu i Hawany mogli zobaczyć pokaz pulsującego, czerwonego, purpurowego i zielonego światła na niebie.

Oprócz pięknej zorzy pojawiły się też niezbyt przyjemne zdarzenia – wielu operatorów telegrafu na całym świecie zostało porażonych prądem elektrycznym, a w wielu przypadkach ich maszyny nagle stanęły w płomieniach. Był to szkodliwy efekt wpływu potężnej burzy elektromagnetycznej wywołanej przez rozbłysk słoneczny na wczesne systemy telekomunikacyjne. Na skutek gwałtownych zmian pola elektromagnetycznego spowodowanych rozbłyskiem we wszystkich przewodzących materiałach został zaindukowany prąd elektryczny, a że w tamtym czasie najdłuższymi przewodnikami były druty telegraficzne (ich łączna długość wyniosiła zaledwie 125 000 mil), więc urządzenia do nich podłączone najbardziej ucierpiały.

Teraz, w roku 2010, na Ziemi jest o wiele więcej potencjalnych celów dla elektromagnetycznej burzy z kosmosu, w tym międzykontynentalne rurociągi, linie komunikacyjne i energetyczne. Współczesne sieci infrastrukturalne są znacznie większe i bardzej złożone niż proste systemy z czasów Carringtona, a ich właściwości elektryczne, wzajemne połączenia i zależności pozwalają porównać je do anteny odbiorczej dla kosmicznej energii, rozpiętej na powierzchni każdego z kontynentów. Nasze rosnące uzależnienie od energii elektrycznej i systemów telekomunikacyjnych powoduje, że stajemy się jednocześnie bardziej narażeni na geomagnetyczne burze wywoływane przez słoneczne plamy. Skutkiem burz mogą być uszkodzenia urządzeń produkcji i transmisji energii elektrycznej na poziomie całych kontynentów oraz powszechne awarie systemów łączności.

CZY RZĄDY BIORĄ TO NA SERIO….

Na początku 2009 roku NASA zleciła badania National Research Council w celu określenia potencjalnych skutków „zdarzenia Carringtona” w nowoczesnym społeczeństwie. Opracowanie pod tytułem „Severe Space Weather Events — Understanding Societal and Economic Impacts” .Zagrożenie jest tak realne że, rzad USA zdecydował sie na początku roku 2010 wysłać w przestrzen kosmiczną sprzęt wartosci przekraczajacej koszt wysłania człowieka na ksieżyc ,który ma za zadanie tylko i wyłącznie monitorować aktywnosć sloneczną i to wszystko w samym środku kryzysu.

dodany przez: joachim2

  • 132 KB
  • 12 lut 11 18:44
SKUTKI….
Jest maj 20– r. Stacje radiowe i telewizyjne nagle przerywają program i ogłaszają, że właśnie przed chwilą na Słońcu nastąpił potężny wybuch, którego skutki trudno przewidzieć. Po paru godzinach zaczyna brakować prądu. Stają pociągi, tramwaje, metro, unieruchomione zostają lotniska i dworce kolejowe. Brak sygnalizacji świetlnej powoduje gigantyczne korki na ulicach miast. Nie działają windy, stacje benzynowe, telefony, radio i telewizja, satelitarna nawigacja, staje cały przemysł. Brakuje wody, przestaje działać służba zdrowia, handel, banki, systemy komputerowe. Zaczyna się apokalipsa, której przedsmak mieli mieszkańcy Nowego Jorku i kilku innych miast w sierpniu 2003 r.
Tamten blackout trwał tylko parę godzin. Tym razem cywilizacyjna katastrofa może ogarnąć całe kraje i kontynenty, a nawet glob, i trwać wiele miesięcy, a może nawet lat. To nie scenariusz filmu grozy, lecz wnioski z raportu National Academy of Sciences (amerykańskiej akademii nauk), ostrzegającego przed kataklizmem, którego rozmiarów do tej pory nigdy nie zaznaliśmy.
ŻYCIE NA ZIEMI PO…..
1) TELEFONY , RADIOTELEFONY, STACJE NADAWCZE, RTV,- nie działają
2) TRANSPORT LĄDOWY , MORSKI, POWIETRZNY całkowicie unieruchomiony.
3) DOSTAWY WODY, PRĄDU, GAZU,całkowicie sparaliżowane.
4) WOJSKO , POLICJA ,STRAŻ POZARNA pozbawione środkow łaczności oraz mobilnosci.
5) SZPITALE SŁ. ZDROWIA DYSTRYBUCJA ŻYWNOŚCI brak technicznych mozliwości sprawnego funkcjonowania.
6) PIENIĄDZE CAŁKOWICIE BEZWARTOŚCIOWE .
7) ALTERNATYWĄ BEDZIE NAPEWNO ZŁOTO – być moze dlatego skupowane za wszelką cenę
WSZYSTKIE MASZYNY I URZADZENIA ZAWIERAJĄCE MIKTOPROCESORY – komputery , bankomaty , stacje paliw ,samochody,itp.całkowicie nie sprawne.
CO POZOSTANIE SPRAWNE -
TRANSPORT PIESZY, KONNY , ROWEROWY, BROŃ PALNA TRADYCYJNA ,PROSTE NARZĘDZIA , HANDEL WYMIENNY , EWĘTUALNIE USŁUGA WYMIENNA NA ŻYWNOSC LEKI WODĘ.
CZYLI NATYCHMIASTOWE COFNIECIE SIĘ CYWILIZACJI O 200 LAT.
KIEDY TO MOZE NASTAPIĆ – W KAŻDEJ CHWILI – W/W SPECJALIŚCI OCZEKUJĄ TEGO ZDARZENIA OD 2009 ROKU – cykl ponownej aktywnosci slonecznej spóznia się a im dlużej trwa stagnacja tym silniejszy będzie jego poczatek.
Z NIEPOTWIERDZANYCH ANI NIE DEMENTOWANYCH INFORMACJI KRĄŻĄCYCH W NECIE NA TEMAT (NIBIRU) – a w kręgach naukowych FUNKCJINUJE NAZWA – OBIEKT”X”- otoż zblizanie się tego obiektu do slońca powoduje zakłucanie funkcjonowania procesów zachodzących na słońcu odczuwalnym a nawet namacalnym skutkiem są anomalie pogodowe na ziemi w roku 2010 -
przeście obiektu „X” W POBLIZU SLOŃCA – MOŻE BYĆ KATALIZATOREM ZWIĘKSZAJACYM ROZBŁYSK INICJUJĄCY NASTEPNY CYKL AKTYWNOŚCI SŁONECZNEJ DO SILY KILKUDZIESIĘCIO KROTNIE WIEKSZEJ NIŻ SŁYNNY ROZBŁYSK Carringtona z roku 1859 – którego siła była by wystarczajaca do unicestwienia całkowitego infrastruktury technicznej obecnie istniejącej……..
najważniejsze dla nas -TO FAKT IŻ ROZBLYSK TEN NIE CZYNI ŻADNEJ SZKODY ORGANIZMA ŻYWYM – z wyjatkiem ludzi posiadajacych rozruszniki serca.
PROPONUJĘ POSZPERAĆ I ZWRUCIĆ UWAGĘ – NA FAKT ZBIERANIA WSZELKICH MATERIALUW ZAWIERAJACYCH WIEDZĘ W FORMIE PAPIEROWYCH DRUKÓW – A PRYM WIODĄ W TYM ORGANIZOWANIU BIBLIOTEK TRADYCYJNYCH – WLAŚNIE ROSJANIE I AMERYKANIE

dodany przez: joachim2

  • 20 KB
  • 28 sty 11 22:50
Jay Weidner - przepowiednie na lata 2010 i 2012
W listopadzie 2008 roku, w San Farnacisco odbyła się konferencja na temat roku 2012, z udziałem między innymi: Jay Weidnera, Sharron Rose i szamanów rożnych plemion z obu kontynentów amerykańskich.

Sharron Rose jest autorką słynnych już filmów: Odyssey 2012 i Odyssey 2013 - Time Wave.

Jay Weidner, jest według Wire Magazine autorytetem w dziedzinie Nauk Alchemicznych i Hermetycznych. Jest on też autorem filmów dokumentalnych i książek jak i wykładowcą. Prowadził serie programów dokumentalnych na History Channel TV.
Jay uważany jest też za współczesnego odpowiednika Indiana Jones, poszukującego na całym świecie wszystkich możliwych wskazówek,
mówiących o duchowej przeszłości i przyszłości człowieka.

W dziale video prezentujemy 2-gi z 12-stu odcinek wykładu Jay Weidnera, w którym mówi on o przepowiedni na rok 2010 i 2012.

Prezentacja tego odcinka wykładu Jay Weidnera jest o tyle ważna,
ze jego cześć pokrywa się z doniesieniami naukowymi, z ostatnich
8 miesięcy i po prostu ma sens.

We wrześniu 2008 naukowcy zauważyli, ze słońce przestało być aktywne do tego stopnia, ze w dużej mierze zanikła ochraniającą nas przed promieniowaniem kosmicznym heliosfera, czyli pole elektromagnetyczne, wytwarzane przez słońce. Można powiedzieć, ze słońce było i jest do teraz prawie martwe, jeżeli chodzi o jego aktywność. Ziemia znajdowała się w zasięgu tego pola i po jego zaniku, została wystawiona bez ochrony na silne promieniowanie kosmiczne. Cos takiego nie zdarzyło się jeszcze nigdy, a przynajmniej od czasów Galileusza. Jednocześnie, dzięki badaniom sondy Ulisses (NASA), było wiadomo ze Układ Słoneczny jest bombardowany silnym strumieniem fotonów i promieniowania, napływającym z centrum naszej galaktyki. Nikt tak naprawdę nie wie, jakie będą skutki tego bombardowania, jeśli chodzi o wszelkie życie biologiczne na ziemi. Wiadomo tylko tyle, ze te skutki na pewno będą. Wielu naukowców uważa, ze wszelkie DNA na ziemi będzie przez to ulegało przekształceniom, ponieważ promieniowanie tego typu wpływa bezpośrednio na DNA, wywołując jego mutacje. Proces ten pokrywa się z niektórymi przepowiedniami Majów, mówiącymi o czekającej nas przemianie. Czyżby o tego typu przemianę chodziło ? Tego, tak naprawdę nikt nie wie. Jedno jest pewne - COS SIE DZIEJE ! Cos, czego dotychczas nie znaliśmy, lecz według starych przekazów, wiele tysięcy lat temu już się zdarzyło i według niektórych, zdarza się cyklicznie.

dodany przez: joachim2

  • 138 KB
  • 18 sty 11 18:27
Spalcie wszystkie horoskopy. Nadchodzi rewolucja wężownika!
Naukowcy nie mają wątpliwości - zawarte w horoskopach wskazania, które wiele osób śledzi z wielkim przejęciem są nieprawidłowe. Nie chodzi tu o samą treść znajdujących się w horoskopach przewidywań, ale o ich adekwatność. Zdaniem astronomów, mamy do czynienia z błędną interpretacją horoskopów na niesłychaną skalę. Aby wszystko wróciło do normy konieczne jest ustalenie nowych ram obowiązywania kolejnych znaków zodiaku oraz wprowadzenie nowego, trzynastego oznaczenia - Wężownika. Skąd całe to zamieszanie? Prof. Parke Kunkle, który wykłada astronomię na Minneapolis Community and Technical College tłumaczy, że wszystkie problemy zostały wywołane przez zmianę, jaka została wprowadzona przez astrologów. Dawno temu opierano się na ekliptyce, czyli obserwacji "wędrówki" Słońca po sferze niebieskiej. Na początku rzeczywiście było tak, że znak zodiaku danej osoby odpowiadał konstelacji, z którą pokrywało się Słońce w chwili jej urodzin.

W pewnym momencie przyszła jednak rewolucja - osoby zajmujące się astrologią zdecydowały o matematycznym podziale nieba na równe części. Wprowadzenie tych zmian sprawiło, że obserwacja położenia na niebie poszczególnych gwiazdozbiorów przestała mieć sens - poinformował dziennik "Daily Mail" powołując się na wyniki badań amerykańskiego naukowca.

Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że na przestrzeni tysięcy lat pole grawitacyjne Księżyca wywołało korektę osi Ziemi i doprowadziło do miesięcznego przesunięcia w ustawieniu gwiazd.
"Obecnie, kiedy ludzie zajmujący się astrologią mówią, że Słońce jest w Rybach, to tak naprawdę nie jest w Rybach" - oświadczył prof. Kunkle. "Dawno temu ludzie patrzyli w gwiazdy, aby zrozumieć otaczający nas świat. Ale nie sądzę, aby dziś ludzie zajmujący się astrologią jakoś specjalnie przyglądali się niebu."

dodany przez: joachim2

  • 138 KB
  • 18 sty 11 18:19
Aby zaradzić problemowi, wielu astronomów postuluje cofnięcie ram czasowych odpowiadających poszczególnym znakom zodiaku o jeden miesiąc oraz wprowadzenie jeszcze jednego, trzynastego znaku - wężownika. Nowy znak zodiaku dotyczyłby osób, które obecnie są spod znaku Skorpiona lub Strzelca. Ale przesunięcie sprawiłoby, że zmiany dotknęłyby niemal wszystkich.

Nie brakuje ludzi, którzy krytycznie patrzą na proponowaną modyfikację horoskopu nazywając ją wrogą i arogancką manifestacją świata nauki. Wprowadzanie nowego znaku zodiaku jest zdaniem większości astrologów nonsensem.
"To prawda, że Ziemia uległa przesunięciu, ale astrologowie od lat nie tworzą swoich prognoz na podstawie gwiazdozbiorów" - powiedział dziennikowi "Daily Mail" astrolog Jonathan Cainer. "Znaki zodiaku mają tylko nazwy poszczególnych konstelacji, ale nie są oparte ani na nich, ani na ich pozycji na niebie."
A oto, jak zmieniłby się układ znaków zodiaku, gdyby jednak doszło do proponowanych zmian:

Koziorożec: 21 stycznia - 16 lutego
Wodnik: 17 lutego - 11 marca
Ryby: 12 marca - 18 kwietnia
Baran: 19 kwietnia - 13 maja
Byk: 14 maja - 21 czerwca
Bliźnięta: 22 czerwca - 20 lipca
Rak: 21 lipca - 10 sierpnia
Lew: 11 sierpnia - 16 września
Panna: 17 września - 30 października
Waga: 31 października - 23 listopada
Skorpion: 24 listopada - 29 listopada
Wężownik: 30 listopada - 17 grudnia
Strzelec: 18 grudnia - 20 stycznia

dodany przez: joachim2

  • 244 KB
  • 5 sty 11 23:35
Niższa, niż w innych częściach świata, grawitacja w rejonie Zatoki Hudson w Kanadzie od lat zastanawia naukowców. Jakie siły odpowiadają za tę niezwykłą anomalię?
Od lat 60. minionego stulecia naukowcy pewni są co do faktu, że nad Zatoką Hudson, w Kanadzie grawitacja jest znacznie niższa niż w każdym innym miejscu na Ziemi. Sporządzenie specjalistycznych map grawitacji pozwoliło na taką obserwację. Jednak przez lata nie rozumiano tego zjawiska. By dotrzeć do sedna tej zagadki należy zrozumieć na czym polega zjawisko grawitacji. Ujmując sprawę krótko - grawitacja jest proporcjonalna do masy. Im masa obiektu jest większa, tym większe pole grawitacyjne wytwarza. Pamiętać należy, że nasza planeta nie jest idealną kulą – jest spłaszczona przy biegunach. Ten fakt oraz różnice w ukształtowaniu terenu są powodem różnic w rozkładzie masy na naszym globie. Stąd nie w każdym miejscu grawitacja jest taka sama.
Większość naukowców tłumaczyła kanadyjską zagadkę obecnością lodowca o nazwie „Laurentide Ice Sheet”, który pokrywał niemal całą obecną Kanadę i północną część Stanów Zjednoczonych ok. 10 tys. lat temu. Grubość pokrywy lodowej dochodziła w niektórych miejscach nawet do 3,7 km! Ogromny nacisk, któremu Ziemia była w tym miejscu poddawana przez niemal 10 tys. lat, zbiera aktualnie swoje żniwo. „Brak” grawitacji nad Zatoką Hudson spowodowany jest powrotem Ziemi do kształtu, który miała przed wejściem lodowca. Specjalistycznie określa się to jako ruchy izostatyczne. To zupełnie tak, jakby nacisnąć palcem na miękkie ciastko – gdy usuniemy rękę, powoli wraca do swojego pierwotnego kształtu. Tak samo Ziemia, w regionie Zatoki Hudson porusza się odkąd lodowiec stopniał. Wgłębienie, które zostawił po sobie „Laurentide Ice Sheet” wciąż jednak odpowiada za mniejszą masę globu w tym regionie – a co za tym idzie za mniejszą grawitację.
W ciągu ostatnich kilku lat precyzyjne pomiary wykonane przez satelity o nazwie GRACE (Gravity Recovery and Climate Experiment) ukazały, że za niską grawitację w Kanadzie odpowiadają w równym stopniu, obok wpływu lodowca, także ruchy wewnątrz płaszcza Ziemi. Płaszcz ten to wnętrze pod skorupą naszej planety. Jest półpłynny i wbrew pozorom wyjątkowo dynamiczny. Ruchy tej pół-ciekłej materii nazywamy ruchami konwekcyjnymi. Naukowcy z NASA oraz Niemieckiego Instytutu Badań Przestrzeni Powietrznych (ang. German Aerospace Center) ustalili, że w około 55-75 % ruchy konwekcyjne odpowiadają za zmienioną grawitację nad Zatoką w Kanadzie. Nie spodziewano się jednak, że procesy zachodzące w obecnej we wnętrzu Ziemi magmie aż tak bardzo wpływają na zjawiska związane z grawitacją.
Wyniki tych badań nie tylko rozwiązują zagadkę „niskograwitacyjnej” Kanady, ale otwierają wiele nowych drzwi w innych dziedzinach nauki. Specjaliści sugerują, że dalsza analiza ruchów konwekcyjnych może ujawnić przyczyny zmian w klimacie. Co więcej - być może rzuci to nowe światło na problem globalnego ocieplenia, którego tak bardzo się obawiamy?

dodany przez: joachim2

  • 116 KB
  • 27 gru 10 23:28
W kierunku Ziemi lecą 3 olbrzymie UFO
Obraz, jaki rysuje się ostatnio przed mieszkańcami Ziemi, z pewnością nie zawiera zbyt wielu różowych odcieni. Apokaliptyczne wizje profetów nie napawają optymizmem, a kolejne informacje napływające właśnie z przedstawicielstw SETI na całym świecie sprawiają, że nawet w tym świąteczno - noworocznym okresie nie możemy spać spokojnie. Jeśli wierzyć ekspertom z SETI zajmującym się poszukiwaniem pozaziemskich form życia, już wkrótce czeka nas spotkanie z UFO. W kierunku naszej planety zmierzają podobno trzy gigantyczne obiekty, które w pobliżu Ziemi znajdą się w roku 2012.
Badacze skupieni wokół programu SETI (skrót od angielskiego: Search for Extra-Terrestrial Intelligence), którego zadaniem jest nawiązanie kontaktu z przedstawicielami obcych cywilizacji poinformowali właśnie, że w stronę Błękitnej Planety nadlatują trzy olbrzymie Niezidentyfikowane Obiekty Latające. Największy z nich ma średnicę 240 kilometrów, a dwa kolejne są nieco mniejsze. Wszystkie statki znajdują się w tej chwili nieopodal orbity Plutona - poinformował serwis pravda.ru.
Obiekty udało się wykryć dzięki zaangażowaniu specjalistycznej aparatury znajdującej się rejonie Alaski. Ów system został pierwotnie zaprojektowany z myślą o badaniu zjawiska zorzy polarnej. Nikt nie przypuszczał, że pozwoli on na dokonanie odkrycia tej skali. Wg zapewnień naukowców, wkrótce znaleziskiem będą mogli się również delektować posiadacze amatorskiego sprzętu do obserwacji nieba - wystarczy, że obiekty znajdą się w okolicach orbity Marsa.
Specjaliści z SETI są przekonani, że tajemnicze obiekty zmierzają właśnie w naszą stronę i jeśli wszystko pójdzie "dobrze", znajdą się w pobliżu naszej planety ok. 2012 r. Co więcej, wg ich przypuszczeń są one tworem przedstawicieli obcych cywilizacji. O aktualnej sytuacji został już rzekomo poinformowany amerykański rząd, który jak zwykle w tego typu sprawach nabrał wody w usta.
Oprócz serwisu pravda.ru, o sprawie poinformowała także Niezawisimaja Gazieta oraz szereg innych - również tych prestiżowych - wydawnictw prasowych na całym świecie. Oczywiście nie oznacza to, że należy im bezkrytycznie ufać. Warto mieć na uwadze fakt, że ostatnio furorę robi tzw. marketing wirusowy, którego ofiarą padają największe i najbardziej uznane marki w świecie mediów. Sprawie będziemy się jednak bacznie przyglądać.

dodany przez: joachim2

  • 222 KB
  • 23 gru 10 8:15
Nasz Wszechświat nie musiał zrodzić się w Wielkim Wybuchu. Mógł istnieć już wcześniej, kurcząc się do granic możliwości, a następnie po "Wielkim Odbiciu" zaczął się rozszerzać, co robi do tej pory. Nowy model teoretyczny, który pomoże zweryfikować te domysły, stworzyli naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego.
Za kształt przestrzeni odpowiada grawitacja. Ona sprawia, że obiekty kosmiczne się przyciągają, a Wszechświat się rozszerza. Ta znana od stu lat prawda powoduje, że fizycy szukają najlepszego sposobu by dowiedzieć się, jak zachowywała się ta potężna siła przed miliardami lat, kiedy nasz Wszechświat się tworzył i jak może zachowywać się w przyszłości.
Na łamach czasopisma "Physical Review D" naukowcy z Wydziału Fizyki UW: dr Marcin Domagała, mgr Wojciech Kamiński i prof. Jerzy Lewandowski oraz gościnnie prof. Kristina Giesel z Louisiana State University przedstawili nowy model teoretyczny kwantowej grawitacji. W odróżnieniu od wcześniejszych, nowa teoria opisuje zachowanie grawitacji bez typowych uproszczeń, stosowanych dotychczas w modelach kosmologicznych, które zakładają, że pole grawitacyjne w każdym punkcie Wszechświata jest takie samo lub zmienia się w niewielkim stopniu.
"Można to sobie tak wyobrazić, że gdyby grawitacja działała wszędzie tak samo, to materia w przestrzeni byłaby rozłożona równomiernie, jakby rozsmarowana" - tłumaczył w rozmowie z PAP prof. Lewandowski.
Tymczasem we wszechświecie mamy skupiska materii - gwiazdy, planety i masywne czarne dziury - porozdzielane kosmiczną próżnią.
"W naszym modelu pole grawitacyjne może być różne w różnych punktach przestrzeni" - podkreślił fizyk.
Naukowcy, tworząc swoją teorię, wzorowali się na wcześniejszych, bardziej uproszczonych, modelach kosmologicznych, opisujących materię przy pomocy tzw. pola skalarnego, czyli takiego opisu matematycznego, w którym każdemu punktowi przestrzeni przyporządkowano pewną liczbę. "Można powiedzieć, że szybkość zmian pola skalarnego to obecny stan skoncentrowania materii we Wszechświecie" - mówił prof. Lewandowski.
Jednak poszli o krok dalej i ich model pozwala obliczyć, jak zachowuje się grawitacja, czyli jak kształtuje się przestrzeń w zależności od wartości pola skalarnego w sposób - jak zapewniają - dużo bardziej zbliżony do rzeczywistości niż było to do tej pory możliwe. Są, więc przekonani, że obliczenia pozwolą im niejako cofnąć się w czasie i udzielą odpowiedzi na pytanie, jak wyglądał Wszechświat kiedyś, kiedy materia była w nim bardziej skoncentrowana. "Zastosowane rozwiązania pozwalają nam śledzić ewolucję Wszechświata w sposób znacznie poprawniejszy fizycznie niż w dotychczasowych kwantowych modelach kosmologicznych" - podkreślił naukowiec.
Według prof. Lewandowskiego, konfrontacja wyników wcześniejszych obliczeń (dokonanych w oparciu o uproszczone modele) z nową teorią, pozwoli także zweryfikować teorię o "Wielkim Odbiciu" Abhaya Ashtekara, Tomasza Pawłowskiego (były doktorant prof. Lewandowskiego) i Parama Singha z Penn State University w USA.
Jak tłumaczył, wcześniejsze uproszczone modele kosmologiczne (których sam jest współautorem) wskazywały na to, że zanim Wszechświat zaczął się rozszerzać, miał jakąś graniczną gęstość, której nie

dodany przez: joachim2

  • 186 KB
  • 21 wrz 10 0:16
Niesamowite sygnały z kosmosu

Podczas odbywającej się w ubiegłą środę konferencji astronomów w Glasgow poinformowano o odbieranych z kosmosu dziwnych sygnałach, które absolutnie nie pasują do znanych dotąd wzorców. Z dotychczasowych ekspertyz wynika, że w sąsiedniej galaktyce znanej jako M82 znajduje się kosmiczny obiekt, który emituje fale radiowe w nieznany dotychczas sposób.
"Nie mamy pojęcia, co to jest." - powiedział bez ogródek Tom Muxlow z Jodrell Bank Centre for Astrophysics, jeden ze współautorów odkrycia. "Obiekt uaktywnił się bardzo gwałtownie w ciągu kilku dni i nie wykazuje żadnych oznak zanikania od pierwszych miesięcy istnienia."
Odbierane fale radiowe nie pasują do znanych dotychczas wzorów. Nie są podobne ani do fal wysyłanych przez czarne dziury ani przez supernowe. - informował serwis "New Scientist". Część naukowców całkowicie odrzuciła też hipotezę, jakoby to były mikrokwazary.
Galaktyka M82 oddalona jest o 10 milionów lat świetlnych.

dodany przez: joachim2

  • 133 KB
  • 21 wrz 10 0:16
Wzrastająca aktywność Słońca

19 kwietnia naukowcy zauważyli kolejną olbrzymią protuberancję, czyli pojawienie się obłoków gazu "wyrzucanych" z powierzchni Słońca. W czasie zarejestrowanego w poniedziałek zjawiska, wyrzut materii rozciągał się na długość połowy promienia słonecznego, a jego masę oszacowano na 1 miliard ton. - poinformował PAP. Protuberancje są związane z notowanym ostatnio przez naukowców wzrostem aktywności gwiazdy.
Już wcześniej w tym roku informowaliśmy o obserwacjach rosyjskich naukowców, którzy zarejestrowali serię potężnych rozbłysków słonecznych. Do szeregu eksplozji doszło 19 stycznia. W krótkich odstępach miały miejsce rozbłyski słoneczne, z których każdy kolejny był silniejszy od poprzedniego. Zostały one odnotowane przez rosyjski system obserwacji Słońca znany jako TESIS, który odbiera i przesyła na Ziemię wszystkie informacje na temat zdarzeń, jakie mają miejsce na powierzchni Słońca.
Badacze potwierdzili już, że równie silnych eksplozji nie stwierdzono przez ostatnie dwa lata. Ich zdaniem, gwiazda "rozbudza się" po dość długim okresie obniżonej aktywności. Obserwatorzy spodziewają się, że to dopiero początek, a w najbliższym czasie spodziewać się możemy wybuchów jeszcze silniejszych. Już promieniowanie rentgenowskie z ostatnich rozbłysków trzykrotnie przekroczyło standardową dawkę i dotarło do orbity okołoziemskiej zaledwie w ciągu kilku minut.

dodany przez: joachim2

  • 305 KB
  • 16 wrz 10 22:03
Astronomowie twierdzą, że na podstawie ostatnich obserwacji poczynionych za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a można określić jedną z potencjalnych przyczyn końca świata. Naukowcy uważają, że schyłek wszechświata może nastąpić w wyniku jego nieustannego rozszerzania się. Najnowsze rewelacje ogłoszone przez badaczy nie pozostawiają wątpliwości - wszechświat prawdopodobnie będzie się rozszerzał już zawsze i właśnie to paradoksalnie może zaprowadzić go na skraj przepaści. Trwający nieustannie proces sprawi bowiem, że jego "esencja" w postaci ciemnej energii zacznie się rozrzedzać, a w efekcie doprowadzi do znacznego ochłodzenia i osiągnięcia zera bezwzględnego. - poinformował serwis BBC.

Do wniosków takich doszli naukowcy z Nasa's Jet Propulsion Laboratory w Kalifornii. Specjaliści pod kierunkiem doktora Erica Jullo prowadzili obserwację sposobu zniekształcania się światła wokół gromady galaktyk znanej jako Abell 1689. W ten sposób postanowili sprawdzić, ile ciemnej energii znajduje się we wszechświecie. Wg ekspertów, zrozumienie sposobu rozpraszania się ciemnej energii pozwala na stwierdzenie, jakie przeznaczenie czeka wszechświat. A nie rysuje się ono w różowych kolorach. Astronomowie uważają, że dzięki ciemnej energii ekspansja wszechświata będzie przyspieszać i trwać bez przerwy. W rezultacie zrobi się w nim naprawdę zimno i pusto.
"Badanie dowiodło w końcu, jaki los czeka wszechświat." - powiedział profesor Priyamvada Natarajan z Yale University.

dodany przez: joachim2

  • 351 KB
  • 16 wrz 10 15:51
Religia nadaje sens życiu większości mieszkańców naszej planety. Dzięki świadomości istnienia wszechpotężnej istoty nasze porażki i sukcesy nabierają dodatkowego znaczenia, a perspektywa życia pozagrobowego stanowi, dla niektórych ,zachętę do bycia przynajmniej przyzwoitym. Co ciekawe nasze poglądy dotyczące powstania Wszechświata ewoluują i z czasem zmieni się również interpretacja świętych pism i ksiąg.
Jeszcze niecałe pięćset lat temu ludzkość żyła w świętym przekonaniu, że Ziemia jest centralnym punktem Wszechświata, a Słońce i inne planety poruszają się wokół niej po kryształowych sferach. Prace Kopernika i innych astronomów tamtego okresu udowodniły, że rzeczywistość jest nieco bardziej złożona. Okazało się, że nie żyjemy w uprzywilejowanym miejscu. Zaakceptowanie tego faktu zajęło religijnym przywódcom bardzo wiele lat.
Kolejny przełom nastąpił wraz z publikacją dzieła „O pochodzeniu gatunków” autorstwa Karola Darwina w 1853 roku. Książka ta jest być może jednym z najbardziej rewolucyjnych dzieł w historii ludzkości. Darwin, za jednym zamachem, nie tylko opisał koncepcję powstawania gatunków w wyniku mutacji i naturalnej selekcji jako mechanizmów alternatywnych i bardziej wiarygodnych od cudownego, boskiego stworzenia ale też zmienił sposób patrzenia na wiek naszej planety. Opisywany przez niego sposób powstawania nowych gatunków wymagał, aby ziemia miała nie 6000 lat jak chce Biblia, ale co najmniej kilka miliardów. Odkrycia bardzo dawnych skamielin oraz koncepcji zegara molekularnego potwierdziły słuszność Darwina. Spór o uznanie ewolucji jako wiodącej teorii trwa do dzisiaj, chociaż Kościół stwierdził, że nie stoi ona w sprzeczności z jego nauką.
Kolejnym rewolucyjnym odkryciem było ustalenie istnienia planet poza układem słonecznym. Skoro już wiemy, że są, może się okazać, iż żyją na nich inteligentne istoty. Konsekwentnie pojawia się pytanie, czy są to również istoty religijne – jak my? Czy podobnie jak my mają swoich proroków i bogów, którzy umierają za ich grzechy? Jeśli przyjmiemy obraz świata, który powoli odsłania przed nami umysł i nauka to jakie jest nasze miejsce w świecie? Straciliśmy już bowiem przywilej bycia w centrum, straciliśmy przywilej bycia bezpośrednio stworzonymi przez Boga i najprawdopodobniej stracimy też przywilej bycia jedynymi inteligentnymi istotami zamieszkującymi praktycznie nieskończony Wszechświat. Pojawia się więc pytanie, czy zamysłem Boga jest fakt naszego rozwoju i dążenia do prawdy o początkach istnienia świata, czy może wolałby abyśmy przeżywali swoje życie w błogiej nieświadomości oddając mu cześć. Jeśli kierowalibyśmy się wskazówkami z Biblii, to Bóg raczej optuje za drugim rozwiązaniem – pamiętamy przecież przykład Wieży Babel.Jak na razie jednak postęp galopuje, a perspektywa angielskiego jako wspólnego, światowego języka nie wydaje się taka odległa. Czy to znaczy, że Bóg chce, abyśmy zgłębiali tajemnice świata, czy jedynie daje czas na zbudowanie współczesnej arki następcy Noego? Być może nigdy się o tym nie przekonamy.

dodany przez: joachim2

  • 258 KB
  • 16 wrz 10 15:33
Pytanie o Stwórcę jest stare jak świat. Zagorzała dyskusja między sceptykami, a wierzącymi prawdopodobnie nigdy nie ucichnie. Istnieje jednak inna, trzecia możliwość – otaczający na świat ze wszystkimi cudami natury, odległymi obłokami gwiezdnymi i widocznymi jedynie pod mikroskopem mikroorganizmami powstał w wyniku umyślnego działania inteligentnej cywilizacji.
Jakże piękny był obraz świata jeszcze kilkaset lat temu. Ziemia znajdowała się w centrum wszystkiego, wokół niej krążyło słońce, a w przestrzeni pozaziemskiej, na kryształowych orbitach poruszały się planety. Wszystko to sześć tysięcy lat temu zostało stworzone przez wszechmogącego Boga, który od czasu do czasu pokazuje ludziom swoje niezadowolenie lub miłość. Choć nadal taką wizję podziela zadziwiająco wiele osób, to postęp naukowy zmusił rozumną resztę do zrewidowania poglądów. W świetle obecnych faktów, Wszechświat powstał w wyniku wielkiego wybuchu. Dla osób wierzących nie jest to jednoznaczne z brakiem konieczności istnienia Boga – mógł on przecież być inicjatorem tej „praeksplozji”.
Mógł, ale nie musiał, przynajmniej nie za każdym razem. Fizycy wierzą bowiem, że Wszechświatów podobnych do naszego może być niezliczona ilość. Sami teoretycznie wiedzą też jak można by Wszechświat stworzyć i to bez użycia niebotycznych ilości energii i sprzętu, który „być może” kiedyś powstanie. W zasadzie już dziś przy użyciu maszyny przypominającej Wielki Zderzacz Hadronów można byłoby pokusić się o status stwórcy. Przepis na Wszechświat jest całkiem prosty, a łatwość wynika ze szczególnej właściwości grawitacji, która posiada ujemną energię. Stworzenie Wszechświata nie wymaga więc nieprawdopodobnej ilości energii – zaledwie tyle, ile potrzeba do stworzenia czarnej dziury.

Czarne dziury sztucznie stworzone w akceleratorach cząsteczek mogłyby być mikroskopijne – bardzo mała masa ściśnięta do nieprawdopodobnie niewielkich rozmiarów. Ponieważ grawitacja posiada ujemną energię ich rozmiar nie ma jednak znaczenia: mogłyby bowiem rozprężać się i powiększać w innych wymiarach. Byłoby to dokładnie takie samo zjawisko jakie zainicjowało nasz Wszechświat – nagła ekspansja mikroskopijnej porcji materii.Prawa fizyki nie wykluczają takiego scenariusza. Pytanie brzmi jednak, czy ktoś skorzystał już z tej metody produkcji Wszechświatów. Nie musiał to wcale być wszechmogący Bóg – wystarczyło, że odpowiednio inteligentna cywilizacja, opracowała sposób produkcji czarnych dziur. Raz utworzona dziura mogła stworzyć w innych wymiarach Wszechświat. Podobnie jak w naszym, tak i w nowopowstałym prawa fizyki doprowadziłyby do powstania gwiazd i planet, a ewolucja wykształciłaby życie.
Być może my sami jesteśmy efektem takiego naukowego eksperymentu innej, myślącej cywilizacji. Z punktu widzenia fizyki tacy ”ojcowie stworzyciele” nie mogliby ingerować w raz stworzony Wszechświat.Trudno sobie wyobrazić cywilizację, która mogąc teoretycznie tworzyć inne Wszechświaty, nie pokusiłaby się, aby w wykorzystać swoją wiedzę w praktyce. Może się więc okazać, że podobny scenariusz jest bardzo częstą i powszechną praktyką. Na przestrzenia miliardów lat, miliony wystarczająco zaawansowanych cywilizacji mogły tworzyć inne Wszechświaty

dodany przez: joachim2

  • 173 KB
  • 16 wrz 10 15:29
Nowe szacunki, które są wynikiem pomiarów stosunkowej zawartości izotopów ołowiu w chondrycie – starożytnym skalnym meteorycie – sugerują, że Układ Słoneczny ma 4,568 miliarda lat. To prawie dwa miliony lat więcej niż sądzono dotychczas. Chociaż różnica z pozoru jest niewielka, to wymaga zmiany aktualnego modelu powstania Układu. Zgodnie z nowymi danymi, pierwotne chmury pyłu i gazu, z których uformował się Układ Słoneczny musiały zawierać dwukrotnie więcej izotopu żelaza-60.
Tak wielka ilość żelaza musiała powstać wewnątrz olbrzymich, stosunkowo szybko wypalających się gwiazd. Wybuchając jako supernowe gwiazdy dały początek Układowi Słonecznemu.

„Oznacza to, że przed powstaniem Słońca doszło do wybuchu jednej lub nawet kilku supernowych, co tłumaczy obfitość różnorodnych pierwiastków,” mówi główna autorka odkrycia, Audrey Bovier z University of Arizona. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie Nature Geoscience.
Przedstawione wyniki badań pozwalają na wyjaśnienie dotychczasowych wątpliwości co do wieku Układu Słonecznego jakie powstały na skutek stosowania dwóch niezależnych metod datowania. Pierwsza z nich, bardzo niezawodna jednak niezbyt dokładna pozwala na dosyć ogólne ustalenie ram czasowych. Polega na mierzeniu stosunkowej zawartości izotopów ołowiu-207 i ołowiu-206. Druga technika, wykorzystująca stosunek zawartości glinu do magnezu, umożliwia oszacowanie wieku z dokładnością do 1 miliona lat. Stosunkowa zawartość ołowiu we wszystkich dotychczas badanych próbach stała w jawnej sprzeczności z wynikami analizy glinu i magnezu. Wcześniejsze analizy przeprowadzono na meteorytach Efremovka i Allende znalezionych odpowiednio w Kazachstanie w 1962 oraz w Meksyku w 1969 roku. Jednak wyniki pomiarów mogły być zafałszowane przez dość duże zniekształcenia jakim na przestrzeni dziejów ulegały badane meteoryty - niemal na pewno wpłynęło to na ich skład izotopowy.
Badania były możliwe dzięki meteorytowi, który spadł na Ziemię w północno-zachodniej Afryce w 2004 roku. Jego unikalna właściwość polega na tym, że zawiera wtręty z ziaren pierwotnej, stałej materii, które utworzyły się wraz ze spadkiem temperatury gazów na początku istnienia Układu Słonecznego. Meteoryt odnaleziony w Afryce, jest w dużo lepszym stanie od kazachskiego i meksykańskiego. Teraz wyniki udało się pogodzić.

dodany przez: joachim2

  • 200 KB
  • 16 wrz 10 15:17
Czy nasza gwiazda centralna po latach obniżonej aktywności powoli budzi się do życia? Astronomowie zaobserwowali erupcję gazu, którego cząsteczki mogą w każdej chwili dotrzeć do Ziemi. Mieszkańcy stref podbiegunowych zaobserwują to pod postacią zorzy polarnej. W sprzyjających okolicznościach świadkami tego niezwykłego zdarzenia mogą być również mieszkańcy północnej Polski.
Niestety poza wywoływaniem zórz, naładowane elektrycznie molekuły mogą zakłócić funkcjonowanie sztucznych satelitów Ziemi. Choć zagrożenie nie jest wielkie, to naukowcy zaczynają poważnie zastanawiać się, czy ostatnie zmiany aktywności Słońca nie są zjawiskiem zwiastującym odwrócenie trwającego od kilku lat trendu. Aktywność naszej gwiazdy mierzy się na wiele sposobów, przy czym najprostsza metoda polega na zliczaniu ilości plam na jej powierzchni. O ich istnieniu wiedziano już 800 lat przed naszą erą. Wzmianki o nich pojawiają się w chińskich tekstach z tamtego okresu. Najstarszy rysunek obrazujący słoneczne plamy pochodzi z 1128 roku. Mniej więcej pięćset lat później do ich obserwacji zaczęto stosować pierwsze teleskopy.
Z upływem lat ludzie zaczęli baczniej przyglądać się wynikom pomiarów. Ustalono, że aktywność Słońca zmienia się cyklicznie, co w dużej mierze pozwala na jej przewidywanie. Długość podstawowego cyklu to około 11 lat. Zdarza się jednak, że z nieustalonych dotychczas przyczyn nasza gwiazda przez dłuższy czas „pracuje na zmniejszonych obrotach”. Ilość plam i erupcji jest wtedy znacznie mniejsza. Najbardziej znanym przykładem obniżonej aktywności Słońca jest tak zwane Minimum Maundera z lat 1645-1715. W okresie najmniejszej aktywności na tarczy Słońca widniało zaledwie 30 plam, co jest spektakularnym, astronomicznym wręcz obniżeniem ich ilości. Obecnie bowiem można zaobserwować nie mniej niż 30 000 jednocześnie. Co ciekawe, ta wielka różnica nie wynika z błędów pomiarowych – ówcześni astronomowie dysponowali wystarczająco dokładnymi instrumentami.
Minimum Maundera zbiegło się w czasie z tak zwaną Małą Epoką Lodowcową, w trakcie której w Europie i Ameryce Północnej panowały bardzo srogie zimy. To właśnie wtedy zamarzł Bałtyk i można było na piechotę, suchą stopą dotrzeć do Szwecji. Od pewnego czasu ilość plam na słońcu była względnie niska, co skłoniło naukowców do postawienia hipotezy, że być może jesteśmy u progu nowego minimum. Być może ostatnia erupcja zwiastuje jednak koniec niskiej aktywności.
Pierwszego sierpnia niewielka słoneczna flara wybuchła nad powierzchnią plamy słonecznej oznaczonej numerem 1092. Zazwyczaj takie zjawisko nie wzbudziłoby większej ciekawości, jednak tym razem, niemal jednocześnie na północnej półkuli Słońca pojawiła się wielka chmura gazu. Chociaż oba zjawiska były od siebie oddalone o setki tysięcy kilometrów, to naukowcy uważają, że są ze sobą powiązane. Obrazy zarejestrowane przez sondę SDO ujawniły obecność fali uderzeniowej przemieszczającej się od flary w kierunku chmury gazu. „Są to dwa odmienne zjawiska, niemniej jednak bez wątpienia powiązane,” powiedział Len Culhane, fizyk zajmujący się badaniem aktywności słonecznej.
Podobny wybuch, który nastąpił w kwietniu, kompletnie zniszczył satelitę Intelsat Galaxy 15.

dodany przez: joachim2

  • 197 KB
  • 16 wrz 10 15:08
Astronomowie odkryli, że asteroida oznaczona symbolem (101955) 1999 RQ36’ poważnie nam zagraża.Doszli do tego w wyniku utworzenia globalnego projektu mającego na celu przewidywanie toru lotów komet oraz asteroid i określenie prawdopodobieństwa ich zderzenia z Ziemią .
Hiszpańscy naukowcy ustalili, że istnieje szansa, jak jeden do tysiąca (dokładnie 0,00092), że dojdzie do czołowego zderzenia. Wyniki dalszych analiz i modelowania komputerowego ujawniły, że do kosmicznej kolizji może dojść 24 września 2182 roku. Co prawda z punktu widzenia laika szansa jak jeden do tysiąca wydaje się niezbyt wysoka, ale pamiętajmy, że prawdopodobieństwo wygrania szóstki w totolotka równe jest 0,0000072%, co oznacza, że wygrywa jeden los na 13 983 816. A jednak ktoś wygrywa. Czy oznacza to, że my jako cywilizacja możemy przegrać wszystko? Czy nie da się niczego zrobić? Naukowcy szacowali potencjalne szanse na zderzenie z tą asteroidą do roku 2200 przy pomocy dwóch modeli matematycznych. Stosowano metodę Monte Carlo oraz próbkowanie zmiennej. Asteroidę (101955) 1999 RQ36’ zaliczono do grupy tak zwanych Potencjalnie Niebezpiecznych Asteroid, które mogą zderzyć się z Ziemią w związku z bliskością orbit. Tę asteroidę odkryto w 1999 roku. Ma około 560 metrów średnicy.
Mimo, że orbita asteroidy jest dobrze znana dzięki 290 obserwacjom teleskopowym i 13 radarowym pomiarom, to istnieje znaczna doza niepewności związana z tak zwanym efektem Yarkovsky’ego, Efekt ten, odkryty w 2003 roku został tak nazwany na cześć rosyjskiego inżyniera. Pojawia się, kiedy asteroida absorbuje energię słoneczną i wypromieniowuje ją w przestrzeń kosmiczną w formie ciepła. Może to zmienić jej trajektorię lotu. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Icarus". Przewidują co może się stać w nadchodzących latach, jeśli uwzględni się efekt Yarkowsky’ego.
Maria Sansaturio, jedna z autorów badań powiedziała, że „Konsekwencje tego złożonego, dynamicznego procesu to nie tylko względnie duża szansa na zderzenie, ale również bardziej realistyczna możliwość skierowania asteroidy na inną trajektorię. Można będzie tego dokonać przed 2080 rokiem.” Dodała również, że "jeśli ten obiekt zostałby odkryty po 2080 roku, to zmiana jego trajektorii wymagałaby technologii jaką na razie nie dysponujemy.” Ten przykład świadczy o tym, że należy przewidywać tory lotów asteroid na wiele lat, a nawet stuleci do przodu tak, aby można było opracować skuteczną procedurę zmiany ich orbit. Naukowcy są zdania, że skierowanie tego obiektu na inną orbitę można będzie przeprowadzić z wykorzystaniem umiarkowanych środków technicznych i finansowych. W zeszłym miesiącu fizyk David Dearborn ocenił, że najskuteczniejszą metodą na pozbycie się zagrożenia ze strony komet i asteroid byłoby użycie ładunku nuklearnego, którego eksplozja zmieniłaby tor lotu.

dodany przez: joachim2

« poprzednia stronanastępna strona »
Dodaj plikDodaj plik
  • Pobierz folder
  • Aby móc przechomikować folder musisz być zalogowanyZachomikuj folder
  • dokumenty
    8
  • obrazy
    69
  • pliki wideo
    1
  • pliki muzyczne
    0

78 plików
27,23 MB




panta2020

panta2020 napisano 3.03.2021 11:48

zgłoś do usunięcia
Zapraszam do siebie, znajdziesz wszystko czego potrzebujesz, FILMY, GRY PC, PROGRAMY, MUZYKA, XXX i wiele więcej..
obrazek
milo25

milo25 napisano 17.03.2021 22:39

zgłoś do usunięcia

SZUKASZ BAJKI DLA DZIECI ??? SERDECZNIE ZAPRASZAM😊😊😊 FOLDER BAJKI
Strefa_Usmiechu

Strefa_Usmiechu napisano 6.11.2021 21:50

zgłoś do usunięcia

Dobry Wieczór


Najnowsze Disco Polo LISTOPAD 2021 - sprawdzony świeży UPLOAD


FREE na całego Chomika (co Niedziele o 14:00)


obrazek
Miłego weekendu Chomiczku
wohiv13241

wohiv13241 napisano 19.03.2022 15:37

zgłoś do usunięcia
Super chomik
Tiili

Tiili napisano 20.05.2022 20:45

zgłoś do usunięcia
Witam, pozdrawiam i zapraszam do mnie Filmy, ciekawe Filmy Dokumentalne, Seriale, TV Show, Książki, Artykuły, Teledyski, Tapety, Emotki i wiele innych. obrazek

marcinpmd napisano 6.06.2022 15:13

zgłoś do usunięcia
Pozdrawiam i zapraszam również do mnie, mój jest tak różnorodny, że każdy znajdzie coś dla siebie interesującego

obrazek

wihek53709

wihek53709 napisano 18.11.2022 21:38

zgłoś do usunięcia
Super chomik
BG.SP..1450

BG.SP..1450 napisano 18.12.2022 19:29

zgłoś do usunięcia
SERDECZNE POZDROWIAM ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═──═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣ─═ ŻYCZE WESOŁYCH POGODNYCH ŚWIAT ORAZ POMYŚLNEGO NOWEGO ROKU
kamil.2060

kamil.2060 napisano 1.01.2023 04:02

zgłoś do usunięcia
gonod33584

gonod33584 napisano 15.05.2023 23:22

zgłoś do usunięcia
Zapraszam

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (1106)Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (1106)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności