Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

NEW MARS ANOMALY 'Bio Station Alpha on Mars' _ Latest of David Martines! Mars Mystery‬‏.mp4

joachim2 / Dokumenty / Kosmos / NEW MARS ANOMALY 'Bio Station Alpha on Mars' _ Latest of David Martines! Mars Mystery‬‏.mp4
Download: NEW MARS ANOMALY 'Bio Station Alpha on Mars' _ Latest of David Martines! Mars Mystery‬‏.mp4

9,17 MB

Czas trwania: 3 min 28 s

0.0 / 5 (0 głosów)
Niesamowite odkrycie! Czym jest tajemnicza baza na powierzchni Marsa?
Mars, który już wkrótce stanie się kolejnym ciałem niebieskim, na którym człowiek odciśnie swoją stopę, jest obiektem badań nie tylko najwyższej klasy specjalistów z całego świata. Czerwonej Planecie bacznie przyglądają się także astronomowie-amatorzy. Zdarza się, że takie hobbystyczne obserwacje planet przynoszą nieoczekiwane rezultaty. Tak właśnie stało się i tym razem. Pochodzący ze Stanów Zjednoczonych pasjonat, korzystając z udostępnionej w Internecie platformy, natrafił na niezwykły obiekt znajdujący się na powierzchni Marsa. Obraz niecodziennego znaleziska stał się przebojem w Internecie.
Autorem najnowszego odkrycia jest David Martines. Amerykanin, wykorzystując popularną aplikację Google Mars, uważnie przyglądał się powierzchni planety, w kierunku której już wkrótce wyruszą pierwsi ludzie. Podczas zabawy, jego uwagę przyciągnął tajemniczy podłużny obiekt. O fakcie namierzenia przez Amerykanina dziwnego celu, natychmiast doniosły amerykańskie media. Serwis „Nine MSN” poinformował, że obiekt ma całkiem pokaźne rozmiary. Według wstępnych wyliczeń dokonanych przez Martinesa, znalezisko ma 210 metrów długości oraz 45 metrów szerokości. Sam odkrywca określił je mianem „Bio-Station Alpha”.

„To może być elektrownia, zasobnik na odpady biologiczne albo wspaniały garaż. Mam nadzieję, że nie jest to broń” – stwierdził David Martines. „Nie wiem, czy NASA w ogóle o tym wie”.

Na forach internetowych zawrzało. Oczywiście każdy z internautów ma swoją własną hipotezę na temat niezwykłego obiektu. Najwięcej jest głosów sugerujących, że jest to wrak statku kosmicznego albo marsjańska baza. Na temat znaleziska nie wypowiedzieli się dotąd ani przedstawiciele NASA, ani pracownicy Google. To oczywiście nie pierwsze w ostatnim czasie rewelacje na temat przedmiotów, które udało się odkryć na Czerwonej Planecie. W 2004 r. głośno było o przypominającym deskę płaskim rekwizycie, który – zdaniem naukowców – był w rzeczywistości specyficznie uformowanym odłamkiem skalnym. Pod koniec 2009 r., po publikacji przez NASA serii zdjęć wykonanych podczas realizacji projektu Mars Exploration Program, pojawiły się spekulacje, że na powierzchni planety widać ślady dawnej pozaziemskiej cywilizacji.

Wszystkich zainteresowanych obiektem odkrytym przez Davida Martinesa informujemy, że można go zlokalizować przy użyciu programu Google Earth. Aby tego dokonać, należy z paska narzędzi aplikacji, wybrać tryb „Mars” i wpisać do „wyszukiwarki” współrzędne: 71 49'19.73"N 29 33'06.53"W

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

obrazek
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Kosmos - sl640..png
Czy nasza gwiazda centralna po latach obniżonej aktywnoś ...
Czy nasza gwiazda centralna po latach obniżonej aktywności powoli budzi się do życia? Astronomowie zaobserwowali erupcję gazu, którego cząsteczki mogą w każdej chwili dotrzeć do Ziemi. Mieszkańcy stref podbiegunowych zaobserwują to pod postacią zorzy polarnej. W sprzyjających okolicznościach świadkami tego niezwykłego zdarzenia mogą być również mieszkańcy północnej Polski. Niestety poza wywoływaniem zórz, naładowane elektrycznie molekuły mogą zakłócić funkcjonowanie sztucznych satelitów Ziemi. Choć zagrożenie nie jest wielkie, to naukowcy zaczynają poważnie zastanawiać się, czy ostatnie zmiany aktywności Słońca nie są zjawiskiem zwiastującym odwrócenie trwającego od kilku lat trendu. Aktywność naszej gwiazdy mierzy się na wiele sposobów, przy czym najprostsza metoda polega na zliczaniu ilości plam na jej powierzchni. O ich istnieniu wiedziano już 800 lat przed naszą erą. Wzmianki o nich pojawiają się w chińskich tekstach z tamtego okresu. Najstarszy rysunek obrazujący słoneczne plamy pochodzi z 1128 roku. Mniej więcej pięćset lat później do ich obserwacji zaczęto stosować pierwsze teleskopy. Z upływem lat ludzie zaczęli baczniej przyglądać się wynikom pomiarów. Ustalono, że aktywność Słońca zmienia się cyklicznie, co w dużej mierze pozwala na jej przewidywanie. Długość podstawowego cyklu to około 11 lat. Zdarza się jednak, że z nieustalonych dotychczas przyczyn nasza gwiazda przez dłuższy czas „pracuje na zmniejszonych obrotach”. Ilość plam i erupcji jest wtedy znacznie mniejsza. Najbardziej znanym przykładem obniżonej aktywności Słońca jest tak zwane Minimum Maundera z lat 1645-1715. W okresie najmniejszej aktywności na tarczy Słońca widniało zaledwie 30 plam, co jest spektakularnym, astronomicznym wręcz obniżeniem ich ilości. Obecnie bowiem można zaobserwować nie mniej niż 30 000 jednocześnie. Co ciekawe, ta wielka różnica nie wynika z błędów pomiarowych – ówcześni astronomowie dysponowali wystarczająco dokładnymi instrumentami. Minimum Maundera zbiegło się w czasie z tak zwaną Małą Epoką Lodowcową, w trakcie której w Europie i Ameryce Północnej panowały bardzo srogie zimy. To właśnie wtedy zamarzł Bałtyk i można było na piechotę, suchą stopą dotrzeć do Szwecji. Od pewnego czasu ilość plam na słońcu była względnie niska, co skłoniło naukowców do postawienia hipotezy, że być może jesteśmy u progu nowego minimum. Być może ostatnia erupcja zwiastuje jednak koniec niskiej aktywności. Pierwszego sierpnia niewielka słoneczna flara wybuchła nad powierzchnią plamy słonecznej oznaczonej numerem 1092. Zazwyczaj takie zjawisko nie wzbudziłoby większej ciekawości, jednak tym razem, niemal jednocześnie na północnej półkuli Słońca pojawiła się wielka chmura gazu. Chociaż oba zjawiska były od siebie oddalone o setki tysięcy kilometrów, to naukowcy uważają, że są ze sobą powiązane. Obrazy zarejestrowane przez sondę SDO ujawniły obecność fali uderzeniowej przemieszczającej się od flary w kierunku chmury gazu. „Są to dwa odmienne zjawiska, niemniej jednak bez wątpienia powiązane,” powiedział Len Culhane, fizyk zajmujący się badaniem aktywności słonecznej. Podobny wybuch, który nastąpił w kwietniu, kompletnie zniszczył satelitę Intelsat Galaxy 15.
Kosmos - ast640..png
Astronomowie odkryli, że asteroida oznaczona symbolem (1 ...
Astronomowie odkryli, że asteroida oznaczona symbolem (101955) 1999 RQ36’ poważnie nam zagraża.Doszli do tego w wyniku utworzenia globalnego projektu mającego na celu przewidywanie toru lotów komet oraz asteroid i określenie prawdopodobieństwa ich zderzenia z Ziemią . Hiszpańscy naukowcy ustalili, że istnieje szansa, jak jeden do tysiąca (dokładnie 0,00092), że dojdzie do czołowego zderzenia. Wyniki dalszych analiz i modelowania komputerowego ujawniły, że do kosmicznej kolizji może dojść 24 września 2182 roku. Co prawda z punktu widzenia laika szansa jak jeden do tysiąca wydaje się niezbyt wysoka, ale pamiętajmy, że prawdopodobieństwo wygrania szóstki w totolotka równe jest 0,0000072%, co oznacza, że wygrywa jeden los na 13 983 816. A jednak ktoś wygrywa. Czy oznacza to, że my jako cywilizacja możemy przegrać wszystko? Czy nie da się niczego zrobić? Naukowcy szacowali potencjalne szanse na zderzenie z tą asteroidą do roku 2200 przy pomocy dwóch modeli matematycznych. Stosowano metodę Monte Carlo oraz próbkowanie zmiennej. Asteroidę (101955) 1999 RQ36’ zaliczono do grupy tak zwanych Potencjalnie Niebezpiecznych Asteroid, które mogą zderzyć się z Ziemią w związku z bliskością orbit. Tę asteroidę odkryto w 1999 roku. Ma około 560 metrów średnicy. Mimo, że orbita asteroidy jest dobrze znana dzięki 290 obserwacjom teleskopowym i 13 radarowym pomiarom, to istnieje znaczna doza niepewności związana z tak zwanym efektem Yarkovsky’ego, Efekt ten, odkryty w 2003 roku został tak nazwany na cześć rosyjskiego inżyniera. Pojawia się, kiedy asteroida absorbuje energię słoneczną i wypromieniowuje ją w przestrzeń kosmiczną w formie ciepła. Może to zmienić jej trajektorię lotu. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Icarus". Przewidują co może się stać w nadchodzących latach, jeśli uwzględni się efekt Yarkowsky’ego. Maria Sansaturio, jedna z autorów badań powiedziała, że „Konsekwencje tego złożonego, dynamicznego procesu to nie tylko względnie duża szansa na zderzenie, ale również bardziej realistyczna możliwość skierowania asteroidy na inną trajektorię. Można będzie tego dokonać przed 2080 rokiem.” Dodała również, że "jeśli ten obiekt zostałby odkryty po 2080 roku, to zmiana jego trajektorii wymagałaby technologii jaką na razie nie dysponujemy.” Ten przykład świadczy o tym, że należy przewidywać tory lotów asteroid na wiele lat, a nawet stuleci do przodu tak, aby można było opracować skuteczną procedurę zmiany ich orbit. Naukowcy są zdania, że skierowanie tego obiektu na inną orbitę można będzie przeprowadzić z wykorzystaniem umiarkowanych środków technicznych i finansowych. W zeszłym miesiącu fizyk David Dearborn ocenił, że najskuteczniejszą metodą na pozbycie się zagrożenia ze strony komet i asteroid byłoby użycie ładunku nuklearnego, którego eksplozja zmieniłaby tor lotu.
Kosmos - 640biale_karly_nasa_credit_david_a.hardy_i_pparc..png
Układ podwójny zawierający dwa białe karły pokazuje zask ...
Układ podwójny zawierający dwa białe karły pokazuje zaskakująco regularne wybuchy powtarzające się co dwa miesiące - informuje najnowszy numer czasopisma "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society". Jednym z ciekawszych typów gwiazd podwójnych są układy kataklizmiczne, które zawierają masywny, odewoluowany i gęsty składnik, taki jak gwiazda neutronowa czy biały karzeł oraz zwykłą gwiazdę palącą wodór w swoim jądrze. Znacznie rzadszym przypadkiem tego typu układów są układy podwójnie zdegenerowane zawierające dwa białe karły (zwane często układami typu AM CVn). O ile zwykłych układów kataklizmicznych znamy w naszej Galaktyce grubo ponad tysiąc, układów typu AM CVn znamy tylko 20. Jednym z nich jest KL Dra, który zawiera dwa białe karły o masach odpowiednio 1 i 0.6 masy Słońca. Białe karły same w sobie są obiektami bardzo małymi (a przez to bardzo gęstymi), bo ich rozmiary są porównywalne z rozmiarami naszej Ziemi. Sam system jest bardzo ciasny, bo dystans dzielący obie gwiazdy wynosi tylko 200 tysięcy kilometrów czyli mniej więcej połowę odległości Ziemia-Księżyc. Bliskość obu gwiazd powoduje, że cięższy składnik ściąga materię z lżejszego. Materia ta nie opada bezpośrednio na cięższą gwiazdę, lecz tworzy wokół niej dysk akrecyjny. Najnowszy numer czasopisma "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society" przynosi artykuł autorstwa grupy astronomów kierowanej przez Gavina Ramsay'a z Armagh Observatory. Przedstawia on wyniki obserwacji KL Dra przeprowadzone przy pomocy 2-metrowego teleskopu Liverpool oraz satelity NASA o nazwie Swift. W układach kataklizmicznych, które zawierają zwykłą gwiazdę, obserwuje się wybuchy związane z pojaśnieniami dysku, w którym materia przechodzi ze stanu neutralnego do zjonizowanego. W zwykłych układach donorem jest jednak normalna gwiazda, która zawiera głównie wodór, przez co dysk jest wodorowy. W układzie dwóch białych karłów dysk zawiera głównie hel. Hel wymaga znacznie wyższej temperatury do przejścia ze stanu neutralnego do zjonizowanego, przez co zachowanie takiego dysku jest zupełnie inne. W dotychczas znanych układach tego typu obserwuje się stany wysokie i stany niskie, powtarzające się z mniejszą regularnością niż w zwykłych układach kataklizmicznych. Obserwacje KL Dra pokazują jednak, że jej dysk jaśnieje o czynnik 10 raz z zadziwiającą regularnością i okresem około 2 miesięcy. To pierwsze tego typu zachowanie w tej klasie obiektów - nic więc dziwnego, że stanowi dla astronomów zagadkę. Dokładne wyjaśnienie jego mechanizmu fizycznego nie jest znane. Naukowcy planują więc kolejne kampanie obserwacyjne, aby wyjaśnić ten ciekawy problem (PAP).
Kosmos - the_sun.640..png
Dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych technik, naukow ...
Dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych technik, naukowcy z NASA stworzyli satelitę, której zadaniem będzie uchwycenie obrazu i aktywności Słońca w bardzo wysokiej jakości. Satelita Solar Dynamics Observatory (SDO), ma zostać wystrzelona w przestrzeń kosmiczną 9 lutego 2010roku. Naukowcy spodziewają się, że uchwyci obraz Słońca w jakości HD i prześle go na Ziemię z prędkością 130 megabitów na sekundę (gdyby porównać to do ściągania mp3, w ciągu 1 dnia uzyskalibyśmy 500 tysięcy utworów). „Będziemy obserwować Słońce w odstępach co 10 sekund, zarejestrujemy każdy niuans jego aktywności.” - informuje Dean Pesnell z Goddard Space Flight Center w Greenbelt, Maryland (USA). Obserwatorium satelitarne składa się z kilku układów. Athmospheric Imaging Assembly (AIA) złożony jest z czterech teleskopów, z których każdy posiada zestaw odpowiednich filtrów. Pracuje zarówno w zakresie światła widzialnego, a także UV i podczerwieni. Wraz z dodatkowymi urządzeniami: eksperymentem zmienności ekstremalnego promieniowania ultrafioletowego (Extreme Ultraviolet Variablity Experiment - EVE) i systemem obrazowania hemisfery i magnetyzmu (Helioseismic and Magnetic Imager – HMI) stanowią pełen mechanizm obserwacji i zapisu informacji. Przy użyciu powyższych elementów, oprócz zdjęć, zebrane zostaną również dane o właściwościach fizycznych, chemicznych i zjawiskach zachodzących wewnątrz gwiazdy. Według Dean’a Pesnell’a, potencjał satelity SDO i zgromadzonych przez nią danych jest przeogromny.
Kosmos - gwizady_eso640..png
Astronomowie odkryli najmasywniejsze znane gwiazdy, w ty ...
Astronomowie odkryli najmasywniejsze znane gwiazdy, w tym taką o masie w momencie narodzin około 320 razy większej niż masa Słońca. To dwukrotnie więcej niż limit wynikający z przewidywań teoretyków. Zespół astronomów kierowany przez Paula Crowthera z Uniwersytetu Sheffield (Wielka Brytania) użył do obserwacji Bardzo Dużego Teleskopu VLT należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego. Naukowcy korzystali też z archiwalnych danych z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a (NASA/ESA). Badanymi obiektami były dwie młode gromady gwiazd: NGC 3603 oraz RMC 136a (oznaczana też R136). Pierwsza z nich leży w odległości 22 tysięcy lat świetlnych od Słońca, natomiast dystans do drugiej wynosi 165 tysięcy lat świetlnych. Astronomowie znaleźli w tych gromadach kilka gwiazd kilkadziesiąt razy większych i miliony razy jaśniejszych od Słońca. Po przeanalizowaniu modeli ewolucji gwiazd okazało się, że niektóre z nich musiały narodzić się z masami przekraczającymi 150 mas Słońca. Rekordzistką jest gwiazda R136a1 z gromady R136 - ma masę około 265 mas Słońca, a w momencie swoich narodzin miała aż 320 mas Słońca.
Kosmos - tarantula_eso640..jpg
Astronomowie korzystający z należącego do ESO teleskopu ...
Astronomowie korzystający z należącego do ESO teleskopu VISTA wykonali bardzo szczegółowe zdjęcie Mgławicy Tarantula, wraz z rejonami tworzenia się gwiazd. Sfotografowane obiekty znajdują się w sąsiedniej galaktyce Wielkim Obłoku Magellana. VISTA to największy na świecie teleskop do przeglądów nieba, ma aż 4,1 metra średnicy, pracuje w podczerwieni i należy do Europejskiego Obserwatorium Południowego ESO. Pracuje w Chile w Obserwatorium Paranal, gdzie panują jedne z najlepszych na świecie warunków klimatycznych do prowadzenia obserwacji astronomicznych. VISTA może być też traktowany jako wielki cyfrowy aparat fotograficzny, jego matryca ma 67 megapikseli. Sąsiednie galaktyki, Wielki oraz Mały Obłok Magellana, są celem jednego z przeglądów prowadzonych instrumentem VISTA. Przegląd ten nosi nazwę VISTA Magellanic Cloud Survey. Obejmie obszar nieba o powierzchni 184 stopni kwadratowych, co odpowiada powierzchni prawie tysiąckrotnie większej niż tarcza Księżyca w pełni. Stanowi jeden z sześciu dużych przeglądów na niebie południowym zaplanowanych w ciągu pierwszych pięciu lat działania teleskopu. Na zaprezentowanym zdjęciu w centrum widać rejon gwiazdotwórczy 30 Doradus, zwany też Mgławicą Tarantula. W środku mgławicy położona jest gromada RMC 136 z najmasywniejszymi znanymi gwiazdami. Po lewej znajduje się gromada gwiazd NGC 2100, po prawej można dostrzec pozostałość po supernowej SN1987A. Poniżej środka znajduje się seria rejonów gwiazdotwórczych, w tym NGC 2080, zwany też "Mgławicą Głowy Ducha" oraz gromada gwiazd NGC 2083.
Kosmos - tarantula_foto..png
(źródło: ESO/M.-R. Cioni/VISTA Magellanic Cloud survey ) ...
(źródło: ESO/M.-R. Cioni/VISTA Magellanic Cloud survey ) Zdjęcie Mgławicy Tarantula jest dostępne pod adresem: http://www.eso.org/public/archives/images/screen/eso1033c.jpg (PAP)
Kosmos - czart1640.1.png
Europejskie Obserwatorium Południowe ESO zaprezentowało ...
Europejskie Obserwatorium Południowe ESO zaprezentowało spektakularne zdjęcie masywnej gwiazdy WR 22 i jej otoczenia w Mgławicy Carina. WR 22 należy do najmasywniejszych znanych gwiazd. WR 22 to gwiazda o masie zdecydowanie większej niż masa Słońca, bo aż siedemdziesięciokrotnie. Jest składnikiem układu podwójnego, dlatego jej masa mogła zostać w łatwy sposób wyznaczona przez astronomów. Tak masywne gwiazdy żyją szybko i umierają młodo. Mają bardzo intensywne promieniowanie i poprzez wiatry gwiazdowe rozprzestrzeniają materię naokoło siebie. Nazywane są gwiazdami Wolfa-Rayeta, od nazwisk dwóch francuskich astronomów, którzy w XIX wieku zidentyfikowali pierwsze tego typu obiekty. Gwiazdy Wolfa-Rayeta należą do najmasywniejszych gwiazd we Wszechświecie. Gwiazda WR 22 widoczna jest na niebie w południowej konstelacji Kila. Położona jest w odległości 5000 lat świetlnych od Słońca. Związana jest z Mgławicą Carina (NGC 3372), której część stanowi kolorowe tło zdjęcia. Zaprezentowane zdjęcie wykonano w Obserwatorium ESO La Silla w Chile za pomocą instrumentu Wide Field Imager, pracującego na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO. Gwiazda Wolfa-Rayeta WR 22 znajduje się w centrum zdjęcia. Pole widzenia obejmuje 0,55 x 0,55 stopnia, co w odległości, na której znajduje się mgławica, odpowiada obszarowi 72 x 72 lata świetlne. (PAP)
Kosmos - 640-droga_mleczna..png
Samuel Arbesman, socjolog z Harvardu stworzył uproszczon ...
Samuel Arbesman, socjolog z Harvardu stworzył uproszczoną mapę Drogi Mlecznej (pokazującą m.in. pozycję Układu Słonecznego względem pozostałych części naszej galaktyki). Nie byłoby w tym nic dziwnego, jednak... badacz postanowił wykorzystać do swojej prezentacji schemat londyńskiego metra. Każda z oznaczonych osobnymi kolorami odnóg "metra" na mapie odzwierciedla jedno z ramion naszej galaktyki, a stacje odpowiadają położeniu konkretnych miejsc w Drodze Mlecznej. Każdy z tych "przystanków" metra jest tak naprawdę oddalony od nas o tysiące lat świetlnych. Samuel Arbesman wyjaśnia, że przygotował tę niecodzienną kosmiczną mapę po to, aby w przystępny sposób przybliżyć ludziom rozległą i złożoną strukturę Drogi Mlecznej. Posłużył się popularnym, przejrzystym i absolutnie oczywistym dla wielu Europejczyków schematem linii londyńskiego metra zaprojektowanym przez Harry'ego Becka w 1931 roku. Pytany o to dlaczego na mapie nie ma punktu oznaczonego "JESTEŚ TU", naukowiec argumentuje, że w ten sposób łatwiej jest odbiorcy uświadomić sobie, że wcale nie znajdujemy się w centrum wszechświata. Samuel Arbesman przyznaje, że nie jest astronomem ani astrofizykiem (zajmuje się socjologią obliczeniową) i jest jak najbardziej otwarty na komentarze, sugestie i krytykę, które mogą poprawić jego galaktyczne "metro".
Kosmos - galaktyka640..png
Europejskie Obserwatorium Południowe ESO zaprezentowało ...
Europejskie Obserwatorium Południowe ESO zaprezentowało zdjęcie galaktyki, w której zachodzą intensywne procesy formowania się gwiazd. W galaktyce występuje też "superwiatr" rozciągający się na dziesiątki tysięcy lat świetlnych. NGC 4666 należy do galaktyk ze szczególnie intensywnymi procesami gwiazdotwórczymi, określanych jako galaktyki typu "starburst". Naukowcy sądzą, że przyczyną gwałtownych procesów narodzin gwiazd są oddziaływania grawitacyjne pomiędzy NGC 4666, a jej sąsiednimi galaktykami. Jedną z takich sąsiadek jest NGC 4668, widoczna w lewym dolnym rogu zdjęcia. Astronomowie obserwują w NGC 4666 rozległy wypływ gazu z galaktyki w przestrzeń, który można nazwać "superwiatrem". Przypuszczalnie występuje on na skutek kombinacji wybuchów supernowych i silnych wiatrów z masywnych gwiazd. Wiatr wychodzi z centralnego obszaru galaktyki i ma skalę kilkudziesięciu tysięcy lat świetlnych. Nie widać go na zaprezentowanym zdjęciu w zakresie widzialnym, gdyż emituje on promieniowanie głównie zakresach rentgenowskim i radiowym. Właśnie wcześniejsze obserwacje rentgenowskie były powodem dla którego wykonano zaprezentowaną fotografię galaktyki NGC 4666. Obserwacje rentgenowskie prowadził teleskop kosmiczny XMM-Newton, a zdjęcie w widzialnej części widma wykonano, aby lepiej zrozumieć naturę obiektów astronomicznych wykrytych na zdjęciach rentgenowskich. Galaktyka NGC 4666 jest położona 80 milionów lat świetlnych od Ziemi. Jej zdjęcie wykonano instrumentem Wide Field Image zainstalowanym na 2,2-metrowym teleskopie MPG/ESO w Obserwatorium Las Silla w Chile. (PAP)
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności