Dzisiaj zobaczmy w tym psalmie dwie rzeczy. Najpierw obraz, a potem bardzo piękna myśl. Pierwsza rzecz, 4 i 5 werset opowiada o głębinach ziemi, szczytach gór, morzach i stałym lądzie, który ukształtował Bóg. To psalm brewiarzowy. [o. Adam] bardzo lubi słowa o Rękach Boga. Jest tam mowa o 4 wymiarach, o głębinach ziemi, morzach, górach i lądzie. Chodzi o to, że Pan Bóg wszystko ma w Ręce, wszystkie poziomy itd. Tekst ten można też odczytać duchowo, czyli Pan Bóg ma te wszystkie wymiary w duchu w Ręce. Szczyty gór i głębiny ziemi, czyli wszystkie wyżyny, gdzie czujemy się dobrze i to jest w Rękach Boga. I wszystkie rowy mariańskie, gdzie żyjemy w grobach, umieramy duchowo, to Pan Bóg ma to w Swych Rękach. Nasuwa się taka modlitwa, by cokolwiek by się działo, to Pan Bóg niech ma to w swych Rękach. Następny obraz o stałym lądzie i morzu. Czyli obraz o tym co stałe i ruchowe. Może się kojarzyć to z czymś niestabilnym, o sztormie, nie wiadomo co do końca się dzieje. Lub też coś co jest za dalekimi wodami, czyli niepewność w życiu. Z drugiej strony stały ląd, czyli tam gdzie mieszkam, czuje się swobodnie itd. Panie Boże jeśli moje życie będzie spokojne, to miej to w Rękach, ale jeśli będzie burza, sztorm, poniosą mnie drogi poniosą w nieznane, to Boże miej to Swych Rękach, mogę się czuć bezpiecznie. Żebym miał takie poczucie, że mnie prowadzisz. Daj mi też doświadczenie Twych Rąk abym mógł czuć się bezpiecznie. Boże weź moje szczyty, weź moje doliny, we moje morze, we mój stały ląd. Bez względu gdzie będę, to bądź ze mną. Jest jeszcze druga rzecz, w końcówce psalmu. Gdzie jest mowa o przejściu narodu wybranego. Gdzie jest mowa o wstręcie Boga do ludu, któremu nie pozwoli wejść do miejsca przeznaczenia przez 40 lat. Czyli liczba 40 to liczba pełna. Ale co to oznacza, że niektóre rzeczy budzą wstręt u Pana Boga. Czyli wszystkie ohydy, wady, z którymi nic nie robię. Ale to nie ja budzę w Bogu wstręt, ale grzechy, które są we mnie. To mimo wszystko, niesie to nadzieję, że wszystkie złe miejsca w sercu, zostaną usunięte. Bo można samemu też mieć wstręt do swoich grzechów. Czyli jest nadzieja, że Pan Bóg zniszczy grzech w nas. Bóg nienawidzi naszego grzechu, i chce pomóc by go wyrzucić z naszego życia. Pan Bóg będzie walczył z tym. Wstręt Boga to dowód miłości do nas, że ze wstrętem patrzy na ohydne rzeczy w nas. Nasz dobry Ojcze, daj nam dzisiaj, daj nam każdego dnia doświadczać tego, że masz nas w Swoich Rękach, że te nasze wszystkie wyżyny, doliny, góry, szczyty i przepaści. Te wszystkie morza i ziemie, że są w Twoich Rękach, i że nas prowadzisz, i że to wszystko jest w Twojej opiece. I daj nam też doświadczyć Twojej walki o nas. Tego, że nie chcesz się zgodzić na to wszystko co w nas jest słabe i beznadziejne. I pomóż nam to wszystko z siebie wyrzucić. Niech tak się stanie, amen...
Plaster Miodu - Psalm 95 - Wstręt Boga
Źródło: