Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Księga Mądrości __ Rozdział 05.mp3

Download: Księga Mądrości __ Rozdział 05.mp3

3,84 MB

0.0 / 5 (0 głosów)
Kochani, to jest taki bardzo piękny rozdział o tym, że kiedyś się świat odwróci. O tym, że ludzie, którzy żyli nie prawo, patrzyli źle, którzy osądzali dobrych i świętych, i żyjących z Panem Bogiem, w końcu to zrozumieją. W końcu będą potrafili spojrzeć jakby w prawdzie. To jest oczywiście nadzieja ogromna. [o. Adam] wie, że można sobie czasem myśleć; no tak się w życiu nie dzieje. Czasem ludzie źle cały czas źle myślą, i nic ich nie nawraca, nic nie sprawia. Czasem potrzeba do tego śmierci, to jasne. Ale to jest rozdział, który bardzo pięknie mówi; to się stanie. Każdy kiedyś zobaczy, jaka była prawda. Każdy kiedyś stanie przed jakby faktami, że się okłamywał, że się łudził, że można powiedzieć zło sobie poczytał jako dobro, i w ten sposób żył, i zobaczył, że to była nieprawda. Ten rozdział, to jest zapowiedź ogromnej nadziei, że kiedyś dobro, prawda, miłość, świętość, uczciwość, sprawiedliwość jednak wyjdą na pierwsze miejsce, wyjdą na swoje...
Źródło:Langusta na palmie

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Moi drodzy, tak się kończy Księga Mądrości. Jak zauważyliśmy, te ostatnie rozdziały, takim były mocno poetyckim opisem wyjścia z Egiptu, i tego co się wtedy wydarzyło. Jakby straciły trochę taki charakter jakby przypowiastek mądrościowych. Tylko były [rozdziały] po prostu historią tego jak Bóg zajmuje się Swoim ludem, jak Bóg prowadził ten lud. W tym ostatnim rozdziale mamy bardzo ciekawy moment tego jakby jak Egipcjanie zginęli tak naprawdę przez to, że nie potrafili w pewnym momencie powiedzieć stop. Że tak jak właśnie pisze autor, prosili Żydów, żeby odeszli z Egiptu, właśnie w wyniku tych plag, taki był, taki z resztą był plan tych plag. To potem, kiedy już odeszli, ci jakby dalej pozwolili, żeby nimi rządziły niechęć, nienawiść, chęć odwetu itd. I dlatego pobiegli za nimi. No i potem poginęli w morzu. Kochani, to jest takie coś w nas, taka umiejętność, żeby powiedzieć stop w pewnym momencie. Rządzą nami czasem jakieś emocje, jakieś pragnienia, jakieś pożądania. Nawet wiemy, że one prowadzą do czegoś złego. Czasem się potrafimy zatrzymać na chwilę, ale to potem znowu w nas wzbiera. Umiejętność powiedzenia stop w pewnym momencie. Dalej już nie idę, nie brnę w to. To jest wielka umiejętność. To jest w ogóle dojrzałość, żeby nie iść dalej, bo to nas może zniszczyć. Tego stopu bardzo powinniśmy się uczyć... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, bardzo piękny rozdział. Taki bardzo poetycki, opisujący wydarzenia w Egipcie i potem też na pustyni. Jedno zdanie szczególnie budzi taki zachwyt, gdzie jest mowa o tym Słowie, które spada gwałtownie z nieba jak wojownik z mieczem itd. Kochani, [o. Adam] chciałby nas dziś zachęcić do takiej prostej modlitwy. Poproście Słowo Boże, aby na was spadło jak wojownik. Ono nigdy nie zabije w nas niczego co dobre, niczego co święte, niczego co by było dla nas jakoś błogosławione. Ono może przyjść tylko do tych rzeczy, które są niedobre w nas. Więc poprośmy, aby przyszedł z takim mieczem, i żeby to wszystko co złe w nas po prostu niszczył... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, bardzo ciekawy rozdział. Taki mocno poetycki. Taki mocno idący w metafory różnego rodzaju. Ale który pokazuje ważną prawdę, że jeżeli oprzesz się nie na Bogu lecz na czymkolwiek innym. Jeżeli spróbujesz w jakikolwiek sposób no jakby ufundować swoje życie, swoją nadzieję, swoją pewność, swój brak strachu właśnie na jakiś ludzkich podpórkach, no to potem robi się, robi się dramat. Będziesz żył w nieustannym przerażeniu. Tylko Pan Bóg może człowiekowi dać takie, taką podstawę, żeby się człowiek nie lękał. Tylko Pan Bóg. Jak się oprzemy na czymkolwiek ludzkim, to wcześniej czy później to się rozsypie i będziemy żyli w jakimś lęku, strachu, przerażeniu. Pan Bóg tylko cię może umocnić. Zadaj sobie dzisiaj pytanie, na czym budujesz swoją pewność, na czym budujesz swój spokój, na czym budujesz swoją nadzieję. Co jest twoją podpórką. Bo jeżeli to nie Jest Pan Bóg, no to, to będzie źle... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, znowu tu jest bardzo konkretny jakby kontekst historyczny. Jakby bożki, ci którzy je robią itd. Ale to ładnie można sobie przełożyć jakby na takie myślenie dzisiejsze. Zauważmy, człowiek, który takiego bożka robi, taki garncarz, który potem widzi, że czemuś co on zrobił własnemu, ludzie oddają boską część. No pewnie musi sobie myśleć, przecież to jest głupota. Ja to zrobiłem, ja to po prostu, ja to własnymi rękami po prostu wykułem z tego drewna, a oni to oddają mu cześć boską, a to jest zwykłe dzieło rąk ludzkich. Kochani, to jest tak samo z nami. Jak my, jakby pokładamy całą nadzieję w tym życiu, jakby nie uznajemy Pana Boga, nie widzimy dalej, nie widzimy perspektywy po śmierci. Jakby ograniczamy wszystko tylko do tego co tutaj, do tego co nasze ręce stworzyły. Kochani, to jest mniej więcej tak jakby patrzeć na świat i sobie pomyśleć, no przecież musiał to ktoś zrobić nie?. To zawsze [o. Adama] zadziwia. [o. Adam] wie, mówił to wielokrotnie, i pewnie niektórzy oczywiście znajdą na to argumenty przeciwne, ale [o. Adam] nie neguje ani fizyki, ani można powiedzieć nauki, która rozpoznaje jak powstał świat. Ale nawet jeżeli to wszystko jest prawda, chociaż teorii jest bardzo wiele i nie mamy takiej jednoznaczności, jak to się wszystko stało, to jak nie wierzyć, że ktoś to wszystko jednak skonstruował. Że to się samo zrobiło?. No nie da się. No właśnie jak garncarz wie, że zrobił tego bożka, tak można powiedzieć, patrzymy na siebie, no to ktoś musiał nas zrobić. I można się od tego głupiego garncarza, można powiedzieć nauczyć od jego robienia bożków można się nauczyć, chociaż on nie robił żadnych bożków, tylko robi figurki. Ale można się nauczyć, że nas też musiał ktoś stworzyć. To jest taka prosta nauka, ale [o. Adam] myśli, że warto też w taki prosty sposób na takie rzeczy patrzeć... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, bardzo ciekawy rozdział, który oczywiście jakby w takim konkrecie historycznym, odnosi się tam do konkretnych kultów, które wtedy były, i do konkretnych praktyk religijnych. Jak słyszymy, dosyć, no takich na ostro. Grzechy, jakieś cudzołóstwa, orgie itd. Ale kochani, to pokazuje pewnego rodzaju proces budowania się w nas bożków. Nie takich bożków, że bo większość z nas przecież sobie nie rzeźbi tam żadnych figurek z drewna i nie oddaje im czci. Ale zauważmy, jak w tym rozdziale było widać, one się biorą z tego, że człowiek coś tam przeżywał trudnego. Tutaj na przykład była mowa o tym kimś kto stracił dziecko. I sobie jakby zrobił takiego bożka z tego dziecka. Kochani, my takich bożków, tego typu robimy sobie dużo. Gdzie właśnie z czegoś, żeby coś mieć w życiu, robimy sobie bożka. Z czegoś co straciliśmy, robimy sobie bożka. Bożka w takim sensie, że bez tego nie możemy żyć, że to jest gwarantem naszego szczęścia, że w tym pokładamy jakby nadzieję tego, że będzie z nami dobrze. I to jest właśnie droga bałwochwalstwa. Gdzie cokolwiek poza Panem Bogiem jest gwarantem naszego szczęścia. Posiadanie czegoś, bycie w jakiejś relacji, sytuacji, to są nasze szczęścia, a nie Pan Bóg. I tu warto się sobie i swojemu bałwochwalstwu przyjrzeć... Źródło:Langusta na palmie
No taki widzimy trochę można powiedzieć ironiczny nawet ten autor jest. Aczkolwiek, oczywiście w tym rozdziale jest bardzo piękna prawda o tym, że poznając piękno stworzeń, trzeba poznać Tego, który je stworzył. Kochani, ci, którzy zachwycamy się światem, szczególnie jeżeli jest ktoś niewierzący, kto mówi; Boże, jaki ten świat jest piękny. Bo rzeczywiście, świat jest piękny. W niektórych miejscach jest tak niewiarygodny. Bywa też oczywiście okropny i straszny, ale naprawdę, świat jest bardzo piękny. [o. Adamowi] udało się już trochę tego świata zjeździć. Boże, jakie to jest wszystko cudownie wymyślone. W ogóle, jak się pomyśli o tym, jak cały ten świat jest skonstruowany, jak działają organizmy, planety itd., no kochani, jak ktoś [o. Adamowi] mówi, że to się samo z siebie zrobiło, no to sorry. Jakby tak jak mówi ten dzisiaj werset, wybaczmy [o. Adamowi], ale; ci, którzy Boga nie poznali, to skończeni głupcy. Jak można nie poznać Boga, patrząc na to wszystko kochani. No to się nie mogło samo zrobić, no po prostu nie mogło i tyle. I kochani oczywiście, tak jak potem ten autor pisze, trzeba mieć do nich wyrozumiałość, bo oni poszukują piękna, dobra. No aczkolwiek, mogliby poszukiwać bardziej. Bardzo to jest piękne. Patrząc na piękno stworzeń, trzeba zobaczyć, dostrzec piękno tego, który to wszystko stworzył... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, jest w tym rozdziale jedna prawda, z którą [o. Adam] się głęboko nie zgadza, i to jest pewnego rodzaju relikt tamtego myślenia, tamtego czasu. Nas Pan Jezus nauczył czegoś innego już. Zauważmy, oni tutaj, autor tej Księgi, [i] w ogóle Żydzi w tamtym czasie, no myśleli, że mają u Pana Boga pewne fory. Czyli jak tu jest mowa o tym, że Bóg Jest łagodny dla wszystkich grzeszników, no ale dla swoich synów to już zupełnie jest wyrozumiały. Czyli tak jakby bycie Jego narodem wybranym dawało ci przywileje. Kochani, nauczył nas Pan Jezus, że to nie jest tak, [To jest tak] że wszyscy ludzie są u Niego równi. Że nie ma, na przykład [tak], [że] jeżeli ktoś w Niego wierzy, to ma u Niego fory, a jak ktoś nie wierzy, to nie ma u Niego forów. Nie. Chodzi o to, że kiedy jesteś wierzący, to sam sobie stwarzasz pewne można powiedzieć fory, no bo dobre życie ci sprawia dobre rzeczy w życiu. Ale to nie jest tak, że Pan Bóg ci je dał, dlatego, że jesteś wierzący. Nie. Ty sam po prostu otworzyłeś się na nie. Kochani, Pan Bóg nie traktuje tych, którzy Go kochają, tych którzy są wierzący lepiej niż całą resztę. Pan Bóg naprawdę wszystkich kocha tak samo. I do wszystkich Jest jak ten rozdział mówi cierpliwy... Źródło:Langusta na palmie
Jakiś piękny jest ten rozdział kochani. Zobaczmy, na początku się wydaje tak dosyć srogo, bo to jest po prostu pokazana logika zła. Jest pokazane to, że jeżeli jakoś grzeszysz, żyjesz źle, to to cię potem po prostu ukąsi. Jakby czym grzeszysz, to cię potem zje, tak mówiąc najprościej. Ale zobaczmy, jak to się wszystko pięknie kończy. Tak, Pan Bóg nie udaje, że zła nie ma. Pan Bóg pokazuje konsekwencje jego [zła], ale jednocześnie, kochasz wszystko co istnieje. Nie brzydzisz się żadnym swoim dziełem. Bo, gdybyś miał nienawidzić któregoś z nich, to byś go nie stworzył. Jak może trwać coś czego ty byś nie chciał. Kochani, co to znaczy. Bóg grzeszników również chce. Bóg nie przestał ich kochać. Bóg nadal ich...Skoro istnieją, no to znaczy, że ich chce, że ich kocha. Kochani, nigdy nam nie wolno żadnego człowieka skreślić. Siebie nam również nie wolno nigdy skreślić, nawet jeżeli wejdziemy na jakąś złą ścieżkę. Jasne, wracajmy z niej, bo logika zła pokazuje, że to nas potem samo zeżre. Ale to nie znaczy, że Pan Bóg się od nas odwrócił. On Jest Przyjacielem życia i troszczy się o wszystko co do Niego należy. A wszyscy do Niego należymy... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, mamy taki rozdział, który jest takim dosyć enigmatycznym opisaniem dziejów świata. Zauważmy, jak się tylko w to dobrze wsłuchaliśmy, chociaż nie pojawiają się imiona, to jakby wiadomo o jakie postaci chodzi. To jest od Adama przez Abla, w sensie Kaina, który zabił swojego brata, przez potop, przez Mojżesza itd. Bo opisuje [autor] te różne przypadki w dziejach Izraela. I zauważmy, prawie wszystkie dotyczą jakiś trudnych sytuacji. Tego, że ludzie w swojej głupocie robią różne złe rzeczy, albo inni ich po prostu jakoś tam można powiedzieć krzywdzą czy wyrządzają im szkodę. Ale kto trwa przy mądrości, a tak jak już mówiliśmy wcześniej, to nic innego jak trwanie przy Bogu, przy Jego woli, [to] jakby jednoczenie się z Nim. [Czyli] Ten zauważmy, ze wszystkich tych rzeczy wychodzi. Czyli ta mądrość jest po prostu jakby towarzyszeniem Boga, który cię wyprowadza z trudnych sytuacji życiowych. Na tym polega jakby mądrość, że sami nie przejdziemy przez te trudne sytuacje, które albo sami sobie zrobiliśmy, albo inni nam zrobili. Tylko potrzebujemy Boga i Jego Obecności, czyli Jego mądrości, żeby nas z tego i przez to przeprowadzał... Źródło:Langusta na palmie
Kochani, [o. Adam] bardzo lubi w tym rozdziale ten wątek, takiego [takiej] mądrości, która jest byciem przy Panu Bogu, który wszystko stworzył. Zauważmy, to jest takie porównanie Pana Boga, do kogoś, kto wymyślił jakąś rzecz. Na przykład, [o. Adam] przeprasza za głupie porównanie, ale [porównania] do twórcy pralki. Jakby możesz oczywiście pralkę używać tak jak ci się podoba. Możesz jej używać niezgodnie z tym jak została wymyślona. Można powiedzieć, możesz tam cegłówki na przykład włożyć i włączyć pranie. No prawdopodobnie to zniszczy pralkę. Możesz to zrobić. Ale jeżeli będziesz ją używał zgodnie z tym jak została wymyślona, do czego została stworzona, jak działa, czyli poczytasz instrukcję, no to ona będzie ci służyć lata. Mało tego, będzie ci pomagać w różnych rzeczach. Dokładnie tak pokazuje jakby ta Księga Mądrości Pana Boga. Że to Jest ktoś, kto wszystko wymyślił, więc bez Niego jakby głupio używać tych rzeczy, bo ich źle użyjemy. On ma instrukcję obsługi. Kochani, na tym polega prawdziwa mądrość, że wiemy, że to nie my jesteśmy twórcami można powiedzieć miłości, świata i jego sensu, tylko Pan Bóg. I jeżeli mamy się tego nauczyć, mamy wykorzystywać to tak, żeby nam służyło, to się musimy do tego, który to wszystko wymyślił zgłosić i od Niego musimy się uczyć... Źródło:Langusta na palmie
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności