Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Babysitter 18.pdf

Download: Babysitter 18.pdf

275 KB

0.0 / 5 (0 głosów)
Musze przyznać, że strasznie się rozpisałam ( rozdział o dziwo liczy 27 stron, co może się Wam niestety nie spodobać). W dodatku czuję się obecnie emocjonalnie zmiażdżona przez ten chap. Być może dlatego, że za bardzo wczułam się w postać Belli i... Ameli.
Niestety do końca weny nie odzyskałam, aczkolwiek macie przed sobą niebezpieczny zwrot akcji ( tak wiem, plotę trzy po trzy, jest prawie 3 w nocy, a ja dopiero skończyłam pisać). Może być kilka błędów za które przepraszam :( Wybaczcie mi moje narzekanie, ale jestem chyba w pisarskim dołku, zdarza się każdemu.
_______________________________________________
_______________________________________
- Czas na bajkę - wyszeptała delikatnie zatrzaskując je za sobą.
- Babcia chciała mi ją przeczytać, ale powiedziałam, że ty to zawsze robisz - westchnęła Amelia zadowolona z siebie.
- Mogłaś urazić Esme - skarciła ją natychmiast przerażona dziewczyna.
- Nie - zaśmiała się Amelia w odpowiedzi - Babcia Esme powiedziała, że w takim razie ona poczyta sobie na dobranoc bajkę dla dorosłych. Co to są bajki dla dorosłych Bello?
_________________________________
________________________
Jeśli ktoś znajdzie idealną piosenkę do tego rozdziału, to proszę, by podał mi linka na YT - przyda się :)
_______________________________
________________________
POSZUKUJĘ BETY DO STAŁEJ WSPÓŁPRACY I ZBETOWANIA OPUBLIKOWANYCH JUŻ ROZDZIAŁÓW.
_________________________________
_____________________________
Jgu, Kristen1989 i Magda dziękuję Wam z całego serca za pomoc przy tym rozdziale i stałe zlepianie piórek mojej weny taśmą samoprzylepną - bez was to dziwne stworzenie straciłoby skrzydełka. Wena jest jak Aniołek, nie może latać, gdy ktoś skradnie mu skrzydła :)
Szczególne podziękowania należą się dwóm pierwszym dziewczynom, ponieważ to one chwytały w ryzy moją wenę, gdy chciała szukać skrzydełek gdzieś indziej.
____________________________
_________________
Liczę na szczere komentarze z Waszej strony. Nie pogniewam się jeśli coś Wam się nie spodobało, postaram się to zrozumieć.

Komentarze:

Sylwusia_888

Sylwusia_888 napisano 11.12.2010 10:49

zgłoś do usunięcia

niezłe

milaa93

milaa93 napisano 29.11.2010 21:37

zgłoś do usunięcia

OOO. Dużo tego, ogólnie znalazłam to opo wczoraj i pochłonęło mnie totalnie, niby miałam iść wcześniej spać, a jednak znów nic z tego nie wyszło. ;) Jednakże nie narzekam . ;* Tak wiec... co by tu napisać. Właściwie ten ff nie jest jakiś humorystyczny, aczkolwiek podoba mi się, bo musisz wiedzieć, że od jakiegoś czasu stronie od wzruszających historyjek, a jednak, ta twoja ma COŚ w sobie. ;) jeśli dałoby radę, prosiłabym o powiadomienie mnie jesli będzie umieszczony nowy rozdział. ;) Nie potrafię napisać raczej niczego w miarę konstruktywnego, może napiszę tylko, że wkurza mnie trochę, że Bella ciągle ryczy, aczkolwiek rozumiem, że miała w życiu baaaardzo pod górkę, nie żebym była jakaś bez serca, czy jakoś tak. ;);* Czyli... dziękuję bardzo za to opowiadanie, czekam na kolejne rozdziały, życzę Wena, Czasu, Chęci oraz Kartek w Wordzie, a także innych różnych. ;PP milaa.

cinderella5991

cinderella5991 napisano 22.11.2010 18:26

zgłoś do usunięcia

poryczałam sie na serio! cudowny roździał! ;* Edward choruje na mózg czy jak? Rozumiem ,że przeżył tragedię ,ale dlacxzego krzywdzi Bellę? No i swoją córkę! nie wyobrażam sobie przez co to dziecko musi przechodzić! Najpierw śmierć matki , później brak miłości ze stron Eda na dodatek ta menda Victoria a jak już dziecko zaznało trochę szczęścia u Belli i Caleba znowu się wszystko zniszczyło. Smutnie :( Pozdrawiam i życzę weny Patrycja :)

moremoremr

moremoremr napisano 19.11.2010 21:05

zgłoś do usunięcia

Koleżanko znowu popłakałam się na twoim ff :) Przepraszam, że wcześniej nie napisałam komentarzy ale rozumiesz nauka, szkołą itd. Rozdział jest świetny :) Szkoda mi Belli mam nadzieje, że Edward jak zostanie sam to przemyśli swoje zachowanie. Dziękuję za info i czekam na nowy rozdział :) Pozdrawiam moremoremr

Mia_910

Mia_910 napisano 18.11.2010 22:54

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za info i za rozdział... Przepraszam za zwłokę z komentarzem ale wcześniej nie mogłam... Boże popłakałam się... Tak bardzo wczułam się w sytuacje Belli i Amelii... Edwarda tez mi pomimo jego głupiego zachowania szkoda... Nie umie poradzić sobie z bólem... Ale jestem tez na niego wściekła... Jak mógł wyrzucić ich z domu... Mam nadzieję, że uda mu się naprawić jakoś tą trudną sytuację... Czekam na kolejny rozdział z ogromną niecierpliwością... Dziękuję jeszcze raz... Jesteś wielka...;)

Edward_Anthony_Cullen napisano 18.11.2010 14:22

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za świetny, a zarazem bardzo smutny rozdział. Boże dziewczyno doprowadziłaś mnie do łez co naprawdę rzadko się zdarza. Nie rozumiem jak Edward może być taki głupi, że wyrzucił Bellę i Caleba z domu. Ale na szczęście mamy Caliesa. Ale najbardziej wzruszyła mnie miłość Belli do Ami. Twój FF pokazuje nam że można mieć rodziców a czuć się jak sierota a może jeszcze gorzej. Czytając to często myślę nad tym jak wspaniałą mam rodzinę. Ludzie uważają, że dzieci w domu dziecka mają najgorzej, a może wcale tak nie jest...Poruszył mnie jeszcze fragment kiedy Caleb pyta się Eda czy go kocha a on nic mu nie odpowiada. Takie zachowanie jest dla dziecka jak potężny kopniak. Mimo że rozdział jest smutny, jest także niesamowity(jak wszystkie). Pozdrawiam i życzę dużo weny do dalszej pracy:)

jarantowka95

jarantowka95 napisano 18.11.2010 13:20

zgłoś do usunięcia

świetne opowiadanie. pozdrawiam :)

misia.dulce

misia.dulce napisano 17.11.2010 20:45

zgłoś do usunięcia

To jest najsmutniejszy rozdział ze wszystkich dotychczasowych... Jest w nim tyle smutku... On jest nim wręcz przesączony... Ten rozdział jest lekko przytłaczający... Tyle smutku, żalu, płaczu w jednym "miejscu"... To jest po prostu najbardziej niesamowita sprawa jak mogła by być... Tyle porcji ból nie spotkałam się jeszcze w żadnym ff... Mogłabym płakać godzinami nie przejmując się czy jutr będę wyglądać jak zombie z czerwonymi oczami... Moje serce się normalnie kroi jak czytam takie smutne historie, a jak przeczytałam ten chap to ono się po prostu rozpadła na miliony kawałeczków i będzie je ciężko pozbierać... Zresztą nie tylko moja, bo i Belli... Ta dziewczyna przecież tak cierpi, a ten palant jeszcze jej tego wszystkiego dokłada... Czy on w ogóle nie uczy się na własnych błędach? Woli je popełniać raz za razem jak pacierz przed spaniem? Dlaczego on to robi? Czemu tak bardzo rani wszystkie osoby, które kocha? Bo stracił Melody? Ale to nie zmienia faktu, że ma córkę, którą powinien się zająć i okazać jej miłość... I to podwójną, bo straciła matkę, której nawet nie pamięta... A on co? Zabiera jej kolejną osobę, którą ta mała kocha ponad życie... Z każdym dniem traci rozum chyba coraz bardziej, bo jego głupota po prostu sięga granic! Pozdrawiam, Misia

Reira90

Reira90 napisano 16.11.2010 13:12

zgłoś do usunięcia

uwielbiam ten ff :) wspaniały rozdział, po raz kolejny płakałam czytając :) niecierpliwie czekam na kolejne. pozdrawiam i życzę czasu i weny twórczej :)

ewi41

ewi41 napisano 15.11.2010 18:14

zgłoś do usunięcia

Uwielbiam Twój ff:):) Świetny rozdział :) Ciekawe kiedy Edward zrozumie swój bład i zacznie szukać Belli :) Z niecierpliwościa czekam na kolejny rozdział :) Pozdrawiam.

Aneczka2609

Aneczka2609 napisano 14.11.2010 12:26

zgłoś do usunięcia

dziękuję za rozdział ;) niestety poryczałam się na nim jak bóbr.... Edward jest taki uparty i czasami tak zaślepiony że aż mi go szkoda.....czekam niecierpliwie na dalszy rozwój wydarzeń ;)

get_creative

get_creative napisano 14.11.2010 11:44

zgłoś do usunięcia

Genialny rozdział. Już tak wszystko dobrze się układało, a tu Edward musiał unieść się dumą... Ale mam nadzieję, że szybko mu przejdzie, skoro wie, że źle postępuje. Ciekawe kiedy się domyśli, gdzie teraz zamieszkała. Hmmm... Czy Bella przypomni sobie więcej z swojej przeszłości? I dlaczego nie pamięta twarzy rodziny, a dokładnie pamięta mężczyznę który popędzał jej rodziców? Przez strach? Czekam na kolejny rozdział. Duuuuużo weny. Pozdrawiam :-D

naturalme

naturalme napisano 12.11.2010 22:36

zgłoś do usunięcia

dziękuję za rozdział :)

Vicii

Vicii napisano 12.11.2010 19:23

zgłoś do usunięcia

Pięknie dziękuję za ten cudownie długi rozdział :) Muszę stwierdzić z czystym sumieniem, że doprowadziłaś mnie kilka razy do łez. Przeżywałam razem z Bellą i Alice wspomnienie dzieciństwa a potem gdy Edward pokazał jakim potrafi być dupkiem. Już myślałam, że coś się między nimi wyklaruje a tu taka katastrofa. Bella miała rację przestrzegając tego zamkniętego w sobie faceta przed uzależnieniem a on jak to przeważnie bywa wyparł się tak oczywistych objawów. Miałam ochotę go udusić gdy pozwolił odejść kobiecie swojego życia. Uważam bowiem, że oni są sobie przeznaczeni i tak cholernie po przejściach pasują do siebie. Ukoją swój ból i sprawią aby w życiu tej drugiej osoby zaświeciło słońce. Zastanawiam się co teraz zrobi Edward, czy dalej będzie tak dumny aby i stracić córkę heh mam nadzieję, że w porę się opamięta. Ryczałam gdy mały Caleb szlochał. Był tak zrozpaczony. Boże to było dla mnie za wiele, rozkleiłam się totalnie... Kobieto gratuluję rozbudziłaś w czytelnikach tak wiele emocji. Przeżywałam razem z każdym z bohaterów swój mały upadający świat. Fantastyczny rozdział :) Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg perypetii Belli i Edwarda oraz ich małych pociech. Życzę czasu i weny choć tej ci nie brakuje oj nie piszesz wyśmienicie. Dziękuję, pozdrawiam i do następnego spotkania :)

klio_15

klio_15 napisano 12.11.2010 18:25

zgłoś do usunięcia

Intrygujące- wątki rodzinno-mafijne z sierocińcem w tle- z tego musi być niezła zadyma... Ale na szczęście dzieci potrafią patrzeć na świat czysto i niewinnie, bez zbędnych osłon na oczach. A mężczyźni, jacy są, nie dostrzeże każda kobieta, a podobno to my jesteśmy skomplikowane... Btw, rozdział wciągający i jak zawsze z pewnym niedosytem. Czekam na kolejny. Pozdrawiam M

rencia1995

rencia1995 napisano 12.11.2010 16:14

zgłoś do usunięcia

dzięki za info ;) rozdział boski :) pod koniec prawie się popłakałam :) a ja już myślałam że między Bellą a Edwardem będzie się układać ;) pozdrawiam i weny życze :):):)

The_Violet_Hour05

The_Violet_Hour05 napisano 12.11.2010 09:47

zgłoś do usunięcia

Dzięki za info :) świetny rozdział :) ja strasznie lubię twój ff :). Smutno się skończyło a zapowiadało się ,że będzie miło :) nie rozumiem Edwarda jak mógł pozwolić im odejść :( biedna Amielia strasznie się przejęła ,że Bella ją zostawia.Podoba mi się to ja zachował się Carlislise :) po rozmowie Belli i Alice wydaje mi się ,że Bella i zmarła żona Edwarda miały ze sobą coś wspólnego.Ciekawe czy jest tak naprawdę :) już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :) Pozdrawiam

zuziak16

zuziak16 napisano 11.11.2010 22:32

zgłoś do usunięcia

Dzięki za info, kurcze nie tak to sobie wyobrażałam, miałam nadzieję, że będzie coraz lepiej. I jeszcze ta cała sprawa z tą miafią, myślę, że Bella jest z tym związana, bardzo jestem ciekawa jak to się wszystko dalej potoczy, mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać na kolejny rozdział zbyt długo, pozdrawiam

Fanka-SagiZmierzch

Fanka-SagiZmierzch napisano 11.11.2010 20:11

zgłoś do usunięcia

Dziękuję ci z całego serca za twoją ciężko pracę. Rozdział niesamowity, z niecierpliwością czekam na kolejny. Życzę dużo weny i czasu. Pozdrawiam :D

joannakaczynska

joannakaczynska napisano 11.11.2010 17:19

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za rozdział. bardzo wzruszający. Pozdrawiam i życzę weny.:)

anetuskus

anetuskus napisano 11.11.2010 14:44

zgłoś do usunięcia

Dzięki za info :) Przeczytałam, i w pewnym momencie miałam łzy w oczach.. Lubię takie długie rozdziały! :D Czekam z niecierpliwością na kolejny, i życzę weny :) Pozdrawiam :)

Marzena_89_ napisano 11.11.2010 13:15

zgłoś do usunięcia

Kochana, nie wiem co mam Ci powiedzieć... dopiero przeczytałam TEN cudownie dłuuuuuuuugi rozdział z powodu braku neta ale mniejsza z tym... Na dzień dobry miałam uśmiech na twarzy patrząc tylko na ilość stron, już wiedziałam, że będzie to przełomowy rozdział choć nie przypuszczałam, że w tym kierunku... Zacznijmy jednak od początku:D Wreszcie dowiedzieliśmy się, że początki nie były łatwe dla Belli noszącej w sobie "nasienie" brutalnego gwałtu... Fakt przypuszczałam, że tak było, zresztą kto przy zdrowych zmysłach pozbierał się po takim czym dodatku dowiadując się, że będzie matką dziecka swojego oprawcy... Jednak Bella od początku pokazywała jak silną jest kobietą i jak wielkie pokłady miłości nosi w sobie jednakże tylko z pozoru w głębi duszy cierpiała... nawet chciała targnąć się na swoje życie a jednak... Podziwiam ją za tą waleczność i niezłomną wiarę we własne siły. Amelia rozłożyła mnie na łopatki ta niesamowita dziewczynką po raz kolejny pokazała jak bardzo jest dojrzała mimo tak młodego wieku... Jej pomysłowość jak również szczerość w okazywaniu i mówieniu o uczuciach po prostu mnie zadziwia... To jak wymyśliła dogodną sytuację aby zbliżyć do siebie Edwarda i Belle rozbroiła mnie:D Edward i rumieniec to dopiero cudny obrazek ach... już to widzę oczami wyobraźni... :D Powiem szczerze... Byłam zachwycona tym rozdziałem do momentu gdy Amelka wypowiedziała słowa na Które moje serca zaczęło się krajać... mimo, że to dziecko jej słowa były aż nadto dojrzałe i dotkliwe... Miała prawo pomyśleć o Belli w ten sposób w końcu każda kobieta Edwarda chciała tylko JEGO bądź jego PIENIĘDZY... Słowa zraniły nie tylko Bellę ale i Edwarda. Kutwa dla mnie te ostatnie strony to było jak kubeł lodowatej wody, całkowicie inaczej wyobrażałam sobie zakończenie tego rozdziału... ja tu debatowałam gdzie dojdzie do ich pocałunku:D obstawiałam kuchnie bądź pokój któregoś z nich w sytuacji pożegnalnego "dobranoc":D jednak się przeliczyłam:(

Marzena_89_ napisano 11.11.2010 13:15

zgłoś do usunięcia

Wiesz... przez 0.001 sekundy byłam gotowa Cię poturbować:D Mówię poważnie!!! Łzy mi poleciały, gdy Bella chcąc go tylko uratować przed alkoholizmem naraziła się na taki wybuch złości i słów które dotkliwie pokaleczyły jej serce;( Edward jest dla mnie wspaniale wykreowaną postacią jednak jak to zawsze bywa ma swoje wady, jego jest strach przed kochaniem a nawet bycie kochanym a przede wszystkim duma. Jedno co mogę przyznać to to, że Bella poruszyła jego zlodowaciałe serce i sam dobrze już zdaje sobie z tego sprawę... Dotarła do jego serca mimo jego grubego muru, którym się tak szczelnie obudował. Płakał... a to już mówi samo za siebie... Cieszę się, że Alice zaakceptowała Bellę a nawet zaufała jej bezgranicznie!! Opowiedziała o Mellody i wiesz co?! śmiem twierdzić, że moja hipoteza iż Bella będzie siostrą Mellody jest jak najbardziej trafiona, ale kto wie;) Aneto ja chyba muszę się zawsze zaopatrzyć w wagon chusteczek przed czytanie Twoich rozdziałów:P bo co jak co ale pytanie Caleba rozgruchotało już całkowicie moje skołatane serce;( Tego było za wiele, za wiele... Czar jaki potrafisz przenieść na czytelnika to rzadkość, nie żebym była jakimś ekspertem czy coś... jednak sporo przeczytałam a nawet więcej niż sporo fafików czy autorski jednak Twoje mimo, że mnie prawdziwie rani i czasami już mam nawet zbolała minę przez Twoje druzgocące pomysły aczkolwiek doskonałe mogę otwarcie stwierdzić, że pokochałam ten fafik:D Ufam Twoim pomysłom i mam nadzieję, że doczekam się już niebawem szczęścia na twarzy zarówno Edwarda jak i Belli;) Dziękuje za świetny rozdział choć limit łez mam już wyczerpany na najbliższe dni;) Weny życzę i dziękuje za info:*:*

legna90

legna90 napisano 11.11.2010 10:34

zgłoś do usunięcia

Uch... Edward to wielki kretyn! Myślałam, że po odkryciu wreszcie, że ojcem jest beznadziejnym poprawi się jego zachowanie, a tu niespodzianka pokazał, ze jest totalnym... i Bella znów cierpi, a miał jej nie skrzywdzić. Oczywiście jak zwykle najbardziej cierpią dzieci. Wkurzyłam się na maksa, gdybym tylko mogła skopałabym mu tyłek. Dziękuję za info i mimo, że jestem strasznie zła to rozdział był bombowy, a moja wściekłość jest doskonałym dowodem tego, ze piszesz świetnie:D Czekam... Niech vena będzie z Tobą xoxo

dzieckoszczescia

dzieckoszczescia napisano 11.11.2010 00:42

zgłoś do usunięcia

Boże, jeszcze chyba nigdy tak nie ryczałam przed opowiadankiem jak teraz. Po prostu... Boże... Ręce mi się trzęsą, nie mogę normalnie pisać. Nie wiem co więcej. To po prostu jest genialne. Masz po prostu.... niesamowity talent. Proszę Cię, nie marnuj go. Chyba nie ma sensu pisać cokolwiek więcej. Pozdrawiam i życzę weny! Nie poddawaj się!!!

milena_w

milena_w napisano 10.11.2010 19:38

zgłoś do usunięcia

Rozdział wspaniały:) Tak przyjemnie się zaczął, a tak smutno się skończył;( Edward to palant i to najwyższej klasy. Złapałabym go za ten rudy łeb i waliła o ścianę, by wreszcie coś zrozumiał. Mam nadzieję, że nowy rozdział będzie równie cudowny jak ten(i oby szybko;))PZDR:D

nadzieja95

nadzieja95 napisano 10.11.2010 17:43

zgłoś do usunięcia

Po raz kolejny to piszę: nienawidzę tego jak Twoje opowiadania na mnie działają. Normalnie mam łzy w oczach... Tak. Początek był wspaniały. Wzruszający, ale pozytywnie. Ta akcja Amelii-piękne. Potem czytając przeżycia Edwarda myślałam, że zrozumie swoje błędy. Byłam tego pewna! Wyobraziłam sobie nawet sytuację, gdzie Edward mówi swojej córce, że ją kocha i przeprasza za wszystko. A teraz jestem w szoku. Nawet teraz, kiedy chcę opisać to wszystko i przypominają mi się te wszystkie słowa... chce mi się ryczeć. Tak bardzo chciałabym, żeby Edward się nie uzależnił, żeby to były tylko wymysły Belli, jej strach przed tym, że kolejna osoba, w której się zakochała, ją skrzywdzi. Rozumiem ją. Edward jest taki bezduszny. Kocha Bellę, a jest dla niej taki okropny. Ok. Niech ją nienawidzi (załóżmy), ale patrzeć, jak własna córka płacze oraz płacze inne dziecko?! To jest okropne... Mam nadzieję, że rozdział będzie jak najszybciej i że mój komentarz doda Ci weny (ale patrząc na ilość i długość komentarzy, powinnaś być już wystarczająco zmotywowana). Ah. I komentuję dopiero dziś, bo znalazłam wystarczająco dużo czasu na przeczytanie i skomentowania. Pozdrawiam serdecznie. Do napisania. Kasia

playboy436

playboy436 napisano 10.11.2010 17:21

zgłoś do usunięcia

rozdział świetny zresztą jak cały ff mam nadzieję ze niedługo pojawi się kolejny weny życze pozdrawiam

Cyzia123

Cyzia123 napisano 10.11.2010 16:24

zgłoś do usunięcia

kurcze...świetny rozdzialik:) smutny jak cholera... (Zejdą się jeszcze, no nie?) Dobrze,że był taki dłuuuugaśny, ciężko by się było opanować jakbyś przerwała w połowie;p weny kochana;*;*;*

dodus27

dodus27 napisano 10.11.2010 16:22

zgłoś do usunięcia

dzięki za info i za nowy rozdział. Zupełnie mnie zaskoczyłaś rozwojem wydarzeń w tym chapie. Tak się cieszyłam, że Bella i Edward coraz więcej dla siebie znaczą. Cieszyłam się jak nie wiem gdy tulili się do siebie a na koniec rozdziału miałam łzy w oczach. Nie wiem jak Edward mógł tak zranić i wyrzucić z domu Bellę i Caleba. Mimo wszystko mam nadzieję, że w najbliższym czasie zrozumie on swoje błędy. Czekam na kolejny rozdział. Życzę dużo weny i czasu. Pozdrawiam :)

Vera22

Vera22 napisano 10.11.2010 15:21

zgłoś do usunięcia

Po pierwsze ja Ciebie bardzo przepraszam, że nie skomentowałam ostatniego rozdziały. Dziękuje za ten rozdział był naprawdę cudowny no i większą część jego przewyłam ;( Już wiem jaką rodzinę miała Bella i chyba najbardziej zdenerwowało mnie to, że one nie wie o tym, że jest bardzo bliska Amelii. Jestem strasznie ciekawa jak potoczą się dalsze losy Edwarda i Belli, bo po dzisiejszym nie jestem pewna jak to dalej pójdzie. To co zrobił było okropne i wiem w pewnym sensie o co chodziło Belli, bo też sama patrzyłam jak osoba którą bardzo kochałam umiera właśnie przez alkohol. No i chyba przez te przeżycia tak bardzo wczułam się w tą historia :( Bardzo smutno było mi czytać o tym, że Amelia jest taka przygnębiona i o tym co mówiła jej ruda jedzą. Także podsumowując rozdział przepiękny i wyjący ;( :P I dziękuje, że aż taki długi :) Pozdrawiam Weronika :*

anett4a

anett4a napisano 10.11.2010 12:46

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za rozdział i oczywiście za info też. Rozdział był .... nieprzewidywalny. Myślałam że już między E&B będzie wszystko pięknie ładnie a tu....nie udało się. Amelia jest bardzo sprytna, te jej intrygi są świetne ale i tak najbardziej lubię Caleba. Super facet z niego:P Z niecierpliwością czekam na przeprosiny Eddiego... Pozdrawiam

olcia16418

olcia16418 napisano 10.11.2010 11:38

zgłoś do usunięcia

Wspaniały - wzruszjący rozdział. Proszę cię - nietrać weny i spraw aby wszystko skończyło się dobrze. Dziękuję

doctor461

doctor461 napisano 10.11.2010 10:33

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za rozdzial i info :) Wybacz kiepski komentarz, przy następnym obiecuję się poprawaic. jeżi twoim zamierzeniem był doprowadzic mnie do ez, to powiem że ci się udalo. Jesteśnialna w tym co robisz :)

linka1992

linka1992 napisano 9.11.2010 22:10

zgłoś do usunięcia

Cudowny rozdział ... chociaż bardzo smutny:( mam nadzieję że Edward pójdzie po rozum do głowy.. nie rozumiem jak mógł wyrzucić je z domu, dobrze że Carlis ich przygarnął , mam nadzieję że Edward zrozumie co stracił .

twilight__girl

twilight__girl napisano 9.11.2010 21:55

zgłoś do usunięcia

Rozdział świetny:):) dzięki za info:):) a myślałam, że będzie dobrze, a tu coś takiego, Edward, no cóż, nie zachował się najlepiej. Oczywiście jak problem to zaraz trzeba się napić jakiegoś alkoholu; rozumiem, ze Edwardowi jest ciężko, ale popełnij wielki błąd. Jest on zbyt dumny i to go czasami gubi Początek był boski jak i zabawny, dzieciaki są sprytne;) już nie mogę sie doczekać kolejnego rozdziału, ciekawe co teraz będzie, jak zachowa się Edward po tym wszystkim, co wogóle będzie z Bellą pozdrawiam:):)

Madzis24

Madzis24 napisano 9.11.2010 21:45

zgłoś do usunięcia

Dziękuje za info i cudowny rozdział. Masz racje, nastąpił całkowity zwrot. Czegoś takiego się nie spodziewałam. Strasznie się upłakałam przy tym rozdziale. Bardzo dobrze potrafisz opisać uczucia targające bohaterami. Człowiek czytając to ma wrażenie, jakby sam to przeżywał. Mam nadzieję, że wszystko się jednak wyprostuje. Choć nie sądzę by nastąpiło to szybko. Edward musi jeszcze sporo przemyśleć. Życzę weny!!! Pozdrawiam:)

Kaayaa napisano 9.11.2010 21:35

zgłoś do usunięcia

Czytałam Twój ff Porzucona, który zresztą uwielbiałam, a potem bałam się zabrać za Babysitter, by znowu mnie nie wciągneło. Porzucona przy tym to pikuś... Pan Pikuś.... Przeczytałam wczoraj wieczorem do 15-go rozdziału, nie śpiąc do 3-ciej nad ranem, śmiejąc się i płacząc. To wyciskacz łeż! Świetne! Lece czyać dalej:) Pozdrawiam Kaja

monia382

monia382 napisano 9.11.2010 21:32

zgłoś do usunięcia

Dzięki za ten rozdział. Szkoda że Edward jest takim palantem !!!!! az szkoda mi go. Czekam na kolejny chap i pozdrawiam :*

zmierzchowa1234

zmierzchowa1234 napisano 9.11.2010 20:48

zgłoś do usunięcia

Już dawno nie komentowałam, ale postaram się to nadrobić! Świetny rozdział ci wyszedł, cieszy mnie również długość i jakość. :) Życzę przeogromnej weny, czasu i bardzo dużo chęci na pisanie :P Pozdrawiam, Asia :D

yeans-girl

yeans-girl napisano 9.11.2010 20:47

zgłoś do usunięcia

Masz jakiś dar! jesteś chyba pierwszą osobą, przy której opowiadaniu niemal przy każdym rozdziale płaczę. Masz rację, cała masa zwrotów akcji. Już myśląłam, ze miedzy E i B coś się dobrego stanie, a tu duuuupa. Mam ogromniastą nadzieję, ze w następnym rozdziale Eddie zmądrzeje i przeprosi Bellę. Chociaż coś mi sie wydaje, że jednak prędko to nie nastąpi. Bellls i Loddy, to kuzynki, tak? Dobrze myslę? Wspaniale rozpracowałaś to, że nie podałaś iminiena siostry B. do tej pory przez cały czas myślałam, ze chodzi o siostry.. Jestem padnięta po całym dniu zakówania fizyki, więc moze plote bzdury.Cóż, stwierdziałam, że chce pomóc twojej wenie, aby wróciła i sprawiła, ze rozdział pojawi sie bardzo szybko :)

Happy-Smiles napisano 9.11.2010 20:42

zgłoś do usunięcia

Hej:) Dzięki za info:) Kurczę a już myślałam, że między nimi coś zaiskrzy, a tu taka niespodzianka.:( Bella mu zaufa i przestała się bać, a on ich zranił i wyrzucił, nie mogę uwierzyć. Strasznie szkoda mi dzieci bo oni będą to znosić najgorzej. Mam nadzieje, że Edward wreście zmądrzeje i się opamięta co jest dla niego najważniejsze. Ucieszyło mnie jednak zachowanie Carlisle'a. Wydaję mi się ,że on też pokochał Bellę i Caleba, ale nie wie jak to okazać albo nie chce? Oczywiście, że rozdział jest wspaniały, chociaż smutny i tyle w nim emocji dorosłych jak i dzieci. Mam nadzieję, że nie przestaniesz kontynuować BS, bo strasznie byłoby mi smutno:( Ehh dosyć już tych smutasów. Cieszę się z nowego rozdziału i czekam na następny. :) :) Pozdrowienia Daria;)

Asiaa9504

Asiaa9504 napisano 9.11.2010 20:37

zgłoś do usunięcia

dziękuję za info Rozdział poprostu wow.. Matko piękny. Normalnie doprowadziłaś mnie tym do łez . początek był piękny.. A po tym jak Edward zobaczył Bellę śpiącą z dziećmi a Ona Wpadła mu ramiona on się martwił o nią... Mam nadzieję, że on w końcu przejrzy na oczy... z drugiej strony nie chce (świadomie) ronić belli aby nie porównywać jej z Melody. Ale nie wei jeszcze tego że nieświadomie bez przerwy ją rany jego słowami. Po tym jak Amelia powiedziała Belli o tym co mówiła Victoria myślałam, że Edward jakoś zareaguje na to albo wytłumaczy wszystko małej ale nie. on musiał iść się upić. Bella chciała mu pomóc to ona zaczął si.ę wydzierać i wywalił ją z domu nie rozumiem go.. mógł to zrobić w inny sposób.. A szczerze to po Carlise'u nie spodziewałam się takiej reakcji, zee on poprosi bellę aby z nimi mieszkała.. Myśałam że pozwoli jej wrócić do starego domu chociaż mówiąc to, że Amelia byłaby załamana miał 100% racje, bo ona jest bardzo przywiazana do Belli Podsumowując; Rozdział poprostu Genialny przeszłaś samą siebie czekam na kolejny i mam nadzieję że bedzie tak świetny jak te wszytstkie, które dotychczas napisałaś :) Pozdrawiam serdecznie Asia :)

bells663

bells663 napisano 9.11.2010 20:20

zgłoś do usunięcia

przepiękny rozdział... jestem okropnie ciekawa co będzie dalej, no i jestem porządnie wkurzona na Eda, a to kretyn ;) mam nadzieję że będzie tak jak na początku tego rozdziału a nie pod koniec( bo Bella, Caleb i Amelia nie mogą cierpiec... czekam na ciąg dalszy. pozdrawiam :D

zawasia

zawasia napisano 9.11.2010 20:11

zgłoś do usunięcia

wielkie dzięki za informację mogę napisać tylko tyle jesteś WIELKA, tak świetnie wpływasz na emocje czytających po przez tekst, że mogę Ci tylko pozazdrościc ten rozdział jest bardzo emocjonalny, jakby powrotem do przeszłości i naprawdę pokazuje dużo uczuć, z którymi czlowiek się spotyka a jeszcze opisanie nałogu... szkoda, że zawsze dzieci cierpią za czyny rodziców do następnego pozdrawiam

agata3577

agata3577 napisano 9.11.2010 20:06

zgłoś do usunięcia

Rozdział cudowny, przepełniony emocjami, naprawdę super. Tylko nie mogę Ci wybaczyć, że się popłakałam;(

Rei0202

Rei0202 napisano 9.11.2010 19:31

zgłoś do usunięcia

Co do piosenki do rozdziału.... ja czytałam go i słuchałam Slipknot - snuff To jest chyba jedyne co powinnaś przeczytać. Bo po pierwsze napisałam najdłuższy komentarz w całym swoim życiu, a po drugie znając życie jest on bez składu i ładu, bo miałam za dużo myśli w głowie po przeczytaniu rozdziału

Rei0202

Rei0202 napisano 9.11.2010 19:28

zgłoś do usunięcia

Zmiażdżyło mnie błaganie Amelii o to by Bella z nimi została. Chociaż w sumie może nie samo błaganie, a to, że mała sądzi, że wyprowadzka jest z jej winy. Do tego jeszcze nazywa kobietę mamusią… Zaskoczyło mnie też zachowanie Carlisle’a. Przecież uchodził za obojętnego. Jednak nie był w stanie zignorować błagań kobiety, której po raz kolejny posypał świat Chciałam tylko powiedzieć, że potrafisz doprowadzić do łez. Nadmiar emocji wgniótł mnie w krzesło. Odrzucenie, poczucie straty, złość, rozpacz, miłość… Z początku krzyki i pretensje, w końcu łzy i błagania. Przeszłość o której ani Bella ani Edward nie potrafią zapomnieć. Oraz prawda, która trafia prosto w serce i powoduje wypowiedzenie słów, których tak naprawdę nie chciało się mówić. Wiesz… możesz nam mówić, że nie masz weny, ale niezaprzeczalnie masz talent. Potrafisz wymuszać łzy czytelników, zmuszać nas do refleksji, miażdżyć emocjami. To opowiadanie jest jednym z dojrzalszych jakie czytałam i dlatego bardzo ci za nie dziękuję. Trzymam kciuki za powrót weny

Rei0202

Rei0202 napisano 9.11.2010 19:27

zgłoś do usunięcia

Już od pierwszych stron byłam pod wrażeniem rozdziału. Mimo, że Amelia jest taka mała to wykazuje wielką dojrzałość. Przykro jest patrzeć na to, że niektórzy rodzice mimo, że kochają swoje dzieci nie potrafią tego pokazać. U Swanów sprawa wygląda tak, że Caleb jest całym światem Belli, oboje mają tylko siebie. Natomiast jeśli chodzi o Edwarda to Amelia ma jego i dziadków, ciotki, wujków Co do Edwarda to dobrze, że powoli zaczyna dochodzić do niego jak niewiele uczuć okazywał córce. Poza tym ma, a raczej miał on możliwość obserwowania zachowania Belli (z której wylewa się miłość do dzieci) i w ten sposób uczenia się jak powinien się zachowywać. Rozumiem, że prawda o córce go zmiażdżyła, ale przecież chwilę wcześniej obiecał sobie, ze nie skrzywdzi Belli, a tu takie coś… Przecież ona starała się jedynie chronić jego mały skarb. Co z tego, że Edward wypije trochę Whisky. Może przyniesie mu to ukojenie w danym momencie, ale nie zmniejszy to bólu, który odczuwa. Poza tym alkohol odbiera świadomość i racjonalne myślenie, a przy opiece nad dzieckiem trzeba trzeźwości umysłu. Patrzenie na osobę, która jest stacza i świadomość, że nie możesz nic zrobić jest straszna. Ktoś kogo darzysz uczuciem czy szacunkiem wpada w nałóg. I nie ważne jest to czy chodzi o alkohol czy narkotyki – każde z nich wyniszcza.

rose1890 napisano 9.11.2010 19:13

zgłoś do usunięcia

Dzięki za info ;) Rozdział świetny, ciekawy, wciągający ;D Jak zawsze zresztą ;) Czekam na następny ;) Pozdrawiam i weny życzę ;)

Zmierzch5

Zmierzch5 napisano 9.11.2010 19:11

zgłoś do usunięcia

Cudowny rozdział:D Dzięki za info:) Ciekawe czy tą zaginioną siostrą Belli , nie była czasem Melody? No bo przecież tyle je łączy...:P Fajnie by było gdyby, tak się okazało:) Edward mocno mnie wkurwił! Jak można słysząc, że twoje dziecko mówi , że chce być kochane iść i się opić!!!! No jak tak k***a można?! A na dodatek wywalić z domu kogoś, kogo się zaprosiło!? :/:/:/:P:P:P To jest dla mnie nie do pojęcia:( Tak bardzo współczuje Belli! Nie dość, że tyle przeżyła, to ten idiota jeszcze ją wywala! Ja nie mogę! :P:P:P Ale mimo wszystko nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału;) Życzę weny i czasu:) Pozdrawiam,Klaudia;)

zurawskasylwia

zurawskasylwia napisano 9.11.2010 19:09

zgłoś do usunięcia

super rozdział ;( normalnie się popłakałam :)

olunia11515

olunia11515 napisano 9.11.2010 18:57

zgłoś do usunięcia

Nie podoba mi postawa Edwarda to, że cierpi to nic go nie tłumaczy :D Najpierw ucieszyłam się, że tylko on potrafi ją tak do końca uspokoić iż ona go się nie boi. Myślałam, że już będzie Lepiej coś zacznie się dziać między nimi :) Miałam cichą nadzieję, że Edward się przełamie i zrozumie, że Bella jest mu bliska :) Ale pod koniec się wkurzyłam nie mogę uwierzyć, że on zrobił coś takiego :D Woli ranić bliskie mu osoby niż posłuchać tego co mają mu do powiedzenia :) Życzę weny w dalszym pisaniu kolejnych rozdziałów.

sammantha

sammantha napisano 9.11.2010 18:55

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za ten cudowny rozdział :) Co prawda chciałam wysłać pw ale coś nie działa więc pisze po raz kolejny :P Jestem w totalnej rozsypce emocjonalnej po tym rozdziale, ponieważ po każdym rozdziale uświadamiam sobie w jak wielu momentach życia popełniam błędy. Rozwój historii bardzo mnie zaskoczył ale i sądzę że masz rację ukazując to co dzieje się z nimi wszystkimi i to co dzieje się z Edwardem. Sądzę też że Ed musi dostać porządnego kopa aby ruszyć dalej ponieważ w ten sposób krzywdzi całą rodzinę i przyjaciół swoimi wyborami rani swą jedyną córkę. Rozumiem że może być załamany ale rzeczywiście powinien zadbać o Amelię. Najbardziej w tym wszystkim żal mi dzieci ponieważ to one najbardziej tu ucierpią co widać już po Calebie, bardzo załamał się kiedy Bella z nim wychodziła a Ami wpadła w drobną histerię to mnie rozbiło. Co do Belli to jestem pod wrażeniem tego jak jest silna emocjonalnie i daje sobie z tym wszystkim radę. Mam nadzieję że twoja wena powróci ponieważ w tym ff pokazujesz że powinniśmy cieszyć się z każdej chwili naszego życia bo nie wiemy kiedy wszystko może zostać nam odebrane. Pozdrawiam. Sam :)

Iwanka1990

Iwanka1990 napisano 9.11.2010 18:53

zgłoś do usunięcia

Ach... Nie spodziewałam sie takiego obrotu sprawy... Mam tylko nadzieje że Eddi w końcu zmądrzeje... DZIĘKUJĘ :)

BLaCkk_LaDy

BLaCkk_LaDy napisano 9.11.2010 18:52

zgłoś do usunięcia

Swietny rozdzial ..Przeplakalam prawie caly:( Mam dziwne wrazenie ze Bella i Loddy byly siostrami:) swietnie ze Alice wkoncu otworzyla sie przed Bella:) Mam nadzieje ze Eddie wkoncu pojdzie po rozum do glowy...Mam nadzieje ze kolejny rozdzial bedzie rowniez dlugi i pojawi sie w miare szybko jak ten:D KOcham to ff :) Pzdr

klajda123

klajda123 napisano 9.11.2010 18:47

zgłoś do usunięcia

To był super rozdział. Świetnie przedstawiłaś postacie Amelii i Belli. Wiem, że nie jestem ekspertem w tej dziedzinie to czułam się tak jakbym tam była i wszystko widziałam na swoje oczy. O mały włos bym się popłakał. Jesteś genialna. Już dawno nie czytałam takiego ff. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Pozdrawiam i życzę weny. Mam nadzieje, iż ukaże się on w najbliższym czasie :)

madzia_1-4

madzia_1-4 napisano 9.11.2010 18:37

zgłoś do usunięcia

wow, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, powrót zimnego drania celowo raniącego ludzi na których mu zależy, Edward będzie musiał zapłacić wysoką cenę aby Amelia, Caleb oraz Bella mu wybaczyli jego postępowanie wszystko zaczęło się tak przyjemnie od wygłupów w łóżku z maluchami po rozstanie, niema co potrafisz zaskoczyć kierując akcje na nowe tory :) rozdział cudny, wprawdzie myślałam, że przedstawisz trochę więcej szczegółów dotyczących zmarłej żony Eda, ale i tak podobała mi się rozmowa Alice i Belli, może dzięki temu dziewczyny zbliżą się do siebie?... nie dziwie się tobie, że pisanie tego rozdziału było ciężkie, czytając kiedy Amelia opowiadała o swoim strachu przed tym, że Bella nie kocha jej naprawdę aż miałam ochotę się rozpłakać, uważam, że jesteś jedną z najlepszych autorek opowiadań jakiej twórczość do tej pory czytałam, nie znam się zbytnio na pisaniu, ale ty potrafisz w świetny sposób przedstawić uczucia innych ludzi i sprawiasz, że czytając łatwo można wczuć się w to co dana postać czuje, to jest genialne, jak dotąd czytałam już kilka twoich opowiadań i z każdym nowym opowiadaniem, rozdziałem uważam że jesteś w tym świetna, mam nadzieję, że niebawem twoja wena powróci a wraz z nią nowy rozdział Babysitter jak i pozostałych opowiadań, a za te które już są dostępna bardzo ci dziękuje :) życzę ci weny, czasu i chęci do dalszego pisania :) pozdrawiam ;) p.s. wielkie dzięki za info :D

wiil1

wiil1 napisano 9.11.2010 18:32

zgłoś do usunięcia

Rozdział stanowczo za krótki:P Taki smutny, łezka kręci się w oku. Ten ff jest jednym z najwspanialszych jakie czytałam. Życzę weny i żebyś wyszła z dołka

kasiorek.o

kasiorek.o napisano 9.11.2010 18:09

zgłoś do usunięcia

Ani historia Belli, ani Melody, ani Rose, ani Edwarda nie wycisnęła ze mnie łez. A teraz mam ściśnięte gardło i mokre oczy. Rozdział naprawdę cudownie wzruszający i taki pełen emocji. Po prostu wspaniały. dziękuję I mam nadziej, że ten twój aniołek zwany weną już nigdy nie będzie próbował szukać skrzydełek gdzie indziej. K

Nanik_

Nanik_ napisano 9.11.2010 17:43

zgłoś do usunięcia

A Alice... Zaskoczyło mnie jej wyznanie - nie tyle treścią (sama treść - wiele wyjaśniła, uporządkowała to, co już wiedzieliśmy), co tym, że tak prosto z mostu wszystko Belli opowiedziała. Zrzuciła na biedną dziewczynę ten ciężar, żeby sobie ulżyć? Przez te wszystkie lata nic nikomu nie pisnęła, a tu nagle zaufała akurat Belli? Zauważyła ogromne podobieństwo, ale.. zostawiła to tak bez dalszych wniosków? Troszkę dziwne to dla mnie było... Ech, i te wszystkie momenty, gdy opisujesz dzieciaki - to są tak cholernie wzruszające sceny.. Jak oboje tulą się do Belli, jak Amelia prosiła Bellę, żeby ta ją kochała.. Niesamowicie czułe, pełne ciepła słowa.. Trudno się przy nich nie rozpłakać... Piękny rozdział.. i teraz z jeszcze większą niecierpliwością będę czekać na ciąg dalszy! Wiem, że brak weny może dokuczać i utrudniać pisanie.. ale uwierz - że po tym opowiadaniu tego absolutnie nie widać. Jest jak zawsze magiczne, wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju :)

Nanik_

Nanik_ napisano 9.11.2010 17:43

zgłoś do usunięcia

Och, jak ja lubie długie rozdziały!! :):):) Nie zaskoczył mnie taki rozwój sytuacji o tyle, że przez cały czas bałam się, że coś złego się wydarzy. Za dobrze się działo. Martwiłam się, że Victoria zechce namieszać, Jacob będzie dręczył Bellę... A tu proszę - problem pojawił się z zupełnie nieoczekiwanej strony... Już się wydawało, że są na dobrej drodze.. Bliscy serdecznie im kibicują, oni sami.. zaczynali sobie uświadamiać, co czują.. Bella przełamała swój strach przed bliskością Edwarda.. A tu klops. On jest zbyt mocno przywiązany do swojej pozy cierpiętnika, kurczowo trzyma się tego, że nie poradzi sobie, że Bella może być tylko kimś w zamian. To nie rokuje dobrze - przydałby mu się naprawdę solidny wstrząs!! Coś, co go mocno trzepnie w ten śliczny łebek. Taka gwałtowna zmiana - tu od prawie-pocałunku, poprzez te rozważania w samochodzie, mocne postanowienie, że chce się starać dla córki... po taki wybuch - biedna Amelia, niechcący wywołała lawinę.. I to przecież jeszcze stosunkowo niewinnym komentarzem - powinien był wiedzieć, jak traktowała ją Victoria. Nie powinien aż tak gwałtownie reagować... Tyle się już dowiedział o Belli... Rozumiem Bellę, że nie była w stanie patrzeć na jego nałóg. I tak dziewczyna daje z siebie więcej, niż ktoś inny na jej miejscu byłby w stanie. Nie rozumiem natomiast Edwarda i jego głupiej dumy - bo co znaczy, że go pokonała, ale nie chce się jej do tego przyznać? To jemu potrzebna jest terapia. Ufff... Wkurzył mnie dzisiaj. Dobrze, że przy Belli jest reszta rodziny. Mam nadzieję, że ktoś z nich skopie Edwardowi tyłek. Bella go przecież potrzebuje, a ten zamyka się w swoim egoistycznym cierpieniu. Nie chce nic zmienić, tylko dalej rani wszystkich... Carlisle był kochany...

gochochomiko

gochochomiko napisano 9.11.2010 17:31

zgłoś do usunięcia

o Boże co za rozdział ale się poryczałam na końcu... ciesze się ze rozdział był taki długi .. strasznie lubię twoje opowiadanie jest w nim tyle emocji , uczuć . i w ogóle wszystkiego po trochu ... ja cię za to podziwiam ,ze ty się w nim jeszcze nie gubisz ... oby tak dalej ..:) czekam na kolejny

Chiflada

Chiflada napisano 9.11.2010 17:26

zgłoś do usunięcia

Dziękuję;) Prawie się popłakałam..... Już myślałam że wszytko idzie po dobremu a tu nagle taki zwrot akcji;(((( Życzę weny;*

bond86

bond86 napisano 9.11.2010 17:23

zgłoś do usunięcia

Oj w jednym rozdziale potrafisz tak namieszać! Już się cieszyłam, że może będzie jakiś pozytywny przełom w relacjach Edzia i Belli. Kiedy tak amelka konspiracyjnie ich do siebie zbliżyła w dosłownym znaczeniu tego słowa to mi się tak ciepło na sercu zrobiło. Również ujawniłaś koleją część przeszłości Belli, domyślam się już kim była dla niej Melody. A na koniec poczestowałaś nas męską arogancką dumą, która potrafi spierdzielić cały słodki obrazek. No i jak ja mam się nie denerwować? Taka bomba emocjonalna, a ty masz wątpliwości czy to się spodoba. No więc kochana podoba się i to bardzo, więc weny i więcej wiary w swoje umiejętności.

Angela285

Angela285 napisano 9.11.2010 17:18

zgłoś do usunięcia

Dziekuje za info oraz ten cudowny rozdział.Jejku on jest taki emocjonalny,że przeżywałam wszystko razem z bohaterami.Mam nadzieje,że wyjdziesz z tego dołka bo piszesz naprawde cudownie.Pozdrawiam:)

buziaczek114

buziaczek114 napisano 9.11.2010 17:16

zgłoś do usunięcia

super rozdzial. czekam na kolejny . pzdro.

kasienka316

kasienka316 napisano 9.11.2010 16:51

zgłoś do usunięcia

uhu no to się porobiło mam nadzieję, że to podziała jakoś na Edwarda ;) dziękuje za nowy rozdział pozdrawiam ^^

klaudiaaa90

klaudiaaa90 napisano 9.11.2010 16:50

zgłoś do usunięcia

Super rozdział. Wzruszający i taki smutny ale jednak wspaniały. Miałam nadzieję, że wszystko powoli się zacznie układać. No cóż, czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję, że wyjdziesz z pisarskiego dołka i wena nie będzie cię opuszczać:) Pozdrawiam Klaudiaaa90

whitechocolaatex3

whitechocolaatex3 napisano 9.11.2010 16:35

zgłoś do usunięcia

Dzięki za info :* strasznie wzruszający rozdział, doprowadziłaś mnie do łez.. jest naprawdę świetny! oj Ty talenciaro! ;)) pozdrawiam :*

Bella_13 napisano 9.11.2010 16:30

zgłoś do usunięcia

dzięki za info rozdział świetny czekam na następne

Anna_14

Anna_14 napisano 9.11.2010 16:22

zgłoś do usunięcia

dzięki za info! Świetny! Czekam na NN i życzę weny!! Ania!!

sandra132

sandra132 napisano 9.11.2010 16:10

zgłoś do usunięcia

rozdział śliczy ale taki smutny popłakałam sie aż

miracless

miracless napisano 9.11.2010 15:54

zgłoś do usunięcia

ooo boże! Edward to taki kretyn, idiota i egoistyczny du.pek! Ma natychmiast w następnym rozdziale jechac do Belli i ją przeprosic. pffi... nie no po co? przeciez ona nic dla niego nie znaczyla! jej chyba za bardzo się wczulam :P ale serio... z tym kretynem nie da sie czasami wytrzymac. jak dla mnie ten rozdział jest swietny i nawet za krootki ;) dziekuje za info. mam nadzieje ze niedlugo wszystko sie ułozy i Bella zamieszka z powrotem u Eddiego ;D

GoldEyes napisano 9.11.2010 15:53

zgłoś do usunięcia

O ludzie nawet nie masz pojęcia jaką niespodzianke mi zrobiłaś.. W końcu oderwałam sie od szkoły i sobie poczytałam. :) Cholernie, ale to cholernie szkoda mi Belli, bo czy ona zasłużyła sobie na taki los.?? A Edward zachowuje sie jak totalny dupek, rozumiem, zę honor i takie tam, ale to jest kobieta.!! Heloł.! Chociał ma wspaniałych rodziców, którzy chętnie pomogą B... ale nie no jak mozna wywalić kobiete z domu z małym dzieckiem, którą sie przygarnęło,z ę tak powiem.?? Nie... dzisiaj nie funkcjonuje i nie myśle..ale i tak uważam,z ę to nie moralne i etyczne..(chyba coś mi sie pochrzaniło) Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział ;)

Labadzzz

Labadzzz napisano 9.11.2010 15:37

zgłoś do usunięcia

Jak tak piszą pisarze w dołku to ja chcę więcej takich:D Dziewczyno co ty gadasz? Piszesz świetnie i na prawdę zazdroszczę talentu :) Rozdział świetny Bożże jak ja się stęskniłam za tym ff-em xD I na prawdę gratulacje ponad 20 stron... jestem pod wrażeniem :) Emocje, emocje i jeszcze raz emocje.. WOW no działo się działo :) Z kąt ty bierzesz tyle tych pomysłów? Co? Ja też tak chcę Zachowanie Edwarda..... jak on mógł? Taa... eh ta jego pieprzona duma;p;p Ha ha i już wiem kim była rodzina Bellss ona jest siostrą Melody?!! Wiedziałam:D W końcu ma się ten szósty zmysł xD Pisz proszę Ci ę szybko nowy rozdział ,bo jestem strasznie ciekawa ciągu dalszego ;) Pozdrawiam i weny życzę:)

Dreeve

Dreeve napisano 9.11.2010 15:33

zgłoś do usunięcia

Dzięki za info oraz rozdział ; ). Rozdział super..., ale końcówka taka smutna ; (. Uch... Głupi Edward! Pozdrawiam Evelyn ; **.

Olga_olgiusz

Olga_olgiusz napisano 9.11.2010 15:04

zgłoś do usunięcia

Dzieki bardzo za info. Rozdział był bardzo bardzo wzruszający. Momentami az płakac mi sie chcialo;( Biedna Bella, biedna Amelia biedny Celeb a takze Edek. Chociaz na niego jestem zla mam nadzieje ze dotrze szybko do niego co czuje do Izabelli. Z niecierpliwoscia czekam na dlasze rozdzialy. Zycze duzo duzo weny buziaki:)

patrycha0714

patrycha0714 napisano 9.11.2010 14:55

zgłoś do usunięcia

dzieki za info:) no dość długo kazałaś nam czekać za rozdziałem ale opłacało sie:D jest cudowny:)

atina88

atina88 napisano 9.11.2010 14:32

zgłoś do usunięcia

Jejku dziękuje Ci za rozdział całe 27 stron przeczytałam na jednym dechu i powiem, ze ledwo zaczełam czytac a juz koniec. Twoje rozdziały strasznie wciągają, a cała historia uzależnia. Przyznam sie szczerz, że wszystkie rozdziały przeczytałam po 5 razy i na pewno na tym sie nie skonczy. Czytając rozdził normalnie płakałam, przelałś tyle uczuć, że muszę ci pogratulować bo naprawde jest to bardzo trudne. Nawet teraz pisząc komentarz jestem tak wzruszona najbardziej szkoda mi dzieci, które się ze soba zżyły a teraz muszą się rozstać nib narazie na krótko, ale nie wiadomo jak to się ułoży. Na miejsu Belli postapiłam bym tak samo nie chciałam bym odnowu przeżywać czyjegoś uzależnienia. A Edward wzioł by sie wkoncu w garść nie tylko on kogoś stracił jego córka jeszcze bardziej potrzebuje matki niż on żony. Przepraszam, że tak się rozpisałam i chyba jest to mój najdłudzy ze wszyskich moich komentarzy, ale poprostu jestem tak zafascynowana ty FF, że nie potrafilam sie oprzeć. Trzymam kciki za Twoją wene i oby wróciła na dobe już czekam na kolejny rozdział i wierze, że będzie świetny jak pozostałe. Na koniec uwierz w siebie piszesz genialne i oby tak dalej. Pozdrawiam:)

Anjjja30

Anjjja30 napisano 9.11.2010 14:20

zgłoś do usunięcia

Cudowny rozdział:) dziękuję;)

aasiaa76

aasiaa76 napisano 9.11.2010 13:55

zgłoś do usunięcia

ten rozdzial byl piekny :) lzy same cisna sie do oczu podczas czytania ,prosze pisz :)to jest cudowne dzieki za ten rozdzial i info pozdrawiam i zycze weny

bujaczekowna napisano 9.11.2010 13:41

zgłoś do usunięcia

Rany... Normalnie się popłakałam... Nie dziwie Ci się, że trudno było Ci napisać ten rozdział... Tyle emocji, i wgłębienie się w psychikę dziecka... Wielki szacunek dla Ciebie. I wcale nie za długi ten rozdział ;) Ech... A było już tak dobrze... Ja rozumiem Belle- alkohol potrafi zniszczyć wszystko... Oby Edward zrozumiał co może stracić...

blenkitnalaguna

blenkitnalaguna napisano 9.11.2010 13:28

zgłoś do usunięcia

Kochana niesamowity rozdział:) Mam coraz większe wrażenie że zmarła żona Edwarda i Bella to siostry. Alice nie miała łatwo utrzymywać taki sekret przed rodziną.Dobrze że chociaż Belli się zwierzyła. Edward mnie zawiódł,rozumiem ze nie chce pokochać Bells ponieważ boi się ze w ten sposób zapomni o żonie,ale na miłość boska wyżywać ja z domu to już lekka przesada. Dobrze że Calies nie pozwolił im wrócić do tej nory,mam nadzieje ze chociaż on otworzy się do rodziny. Bo Edward choć twierdzi że chce pokazać więcej miłości córce tak naprawdę zadaje jej bój pozbawiając najmniejszej namiastki matki. Kochana nie mam pojęcia gdzie Cie opuściła wena,ale w tym rozdziale zadecydowanie tego nie widać. Mam nadzieję że Edward zrozumie swój błąd i będzie błagał Bells o powrót do domu. Amelia go bardzo potrzebuje i to zdecydowanie bez alkoholu. Słońce weny i dużo wiary w swoje możliwości Ci życzę:) Masz naprawdę niesamowity talent. Pozdrawiam Asia

Amer_

Amer_ napisano 9.11.2010 13:04

zgłoś do usunięcia

Pleciesz bzdury z tym nie odzyskaniem weny,bez weny nie można stworzyć czegoś tak pięknego i smutnego Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.P.S życzę ci troszkę wiary w siebie.Pozdrawiam.

young.hamster

young.hamster napisano 9.11.2010 12:33

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za inf. długie rozdziały to sama przyjemność :) oby było ich więcej :) podoba mi się to że kolejne wydarzenia nie są zbyt naciągane (piszę "zbyt" bo ta mafia trochę mnie zaskoczyła) tzn. reakcja Belli na zachowanie Edwarda pasowała do dziewczyny po przejściach i on zbyt dumny by przyznać się do błędu, ale czasem mam wrażenie, że rozmowy z dziećmi są minimalnie przesłodzone. Jestem zauroczona postacią Edwarda. Jest naprawdę realistyczny i mimo tego że jest to postać tragiczna lubię fragmenty dotyczące jego myśli i postępowania. Mama nadzieję, że mój komentarz chociaż trochę pozytywnie wpłynie na Twój zapał do pisania. pzdr. o.

Jull_0 napisano 9.11.2010 12:17

zgłoś do usunięcia

Płaczę. Normalnie łzy lecą mi z oczu ciurkiem. Rozdział przepiękny, te uczucia, to wszystko. Ughhhhhh, jak ja cię kocham za BS. Najlepsze życiowe opowiadanie na świecie. I uwierz w siebie do cholery jasnej no ! Dziękuję za rozdział.<3

tyniaa

tyniaa napisano 9.11.2010 12:15

zgłoś do usunięcia

dziekuje za info :) ale smutno zakonczylas ten rozdzial... nie tego sie spodziewalam...

greysox

greysox napisano 9.11.2010 11:36

zgłoś do usunięcia

Wiesz co? Mam wielką ochotę kopnąć cię w tyłek, za te twoje gadanie o braku weny :P Kobieto, rozdział zajebis*ty, coraz więcej się zaczyna dziać, zwrot akcji świetny, w idealnym momencie, bo tak na prawdę wiemy już praktycznie wszystko. Jesteś jedną z bardzo niewielu autorek, które oddają nam tak cholernie długi kawałek świetnego i wciągającego tekstu, i to w tak krótkim czasie. Najbardziej mnie zszokowało to, że Amelia powiedziała Belli o tym jak Edward często pije "coś śmierdzącego", a ona tego nie chce. Szkoda, że on tego nie usłyszał. Mam nadzieję, że Bella mu to powtórzy i facet weźmie się w końcu w garść :D I na koniec (spieszę się na zajęcia :P ) znowu pogrożę ci solidnym kopniaczkiem, masz zajebi*tą wenę! No, ale jeżeli chciałabyś mieć lepszą, to oczywiście bardzo mocno ci życzę jeszcze bardziej zajebi*tej weny :D

ewcia83_26

ewcia83_26 napisano 9.11.2010 11:14

zgłoś do usunięcia

Dzięki za info i rozdział.Jest świetny ale i smutny.Mam nadzieję że wszystko się ułoży.Życzę weny i pozdrawiam

Salmucha

Salmucha napisano 9.11.2010 11:10

zgłoś do usunięcia

kurcze ten rozdział skutecznie niszczy dobry humor... nawet nie wiem co napisać... mam wielką ochotę obić mu mordę...suki*syn...wrr.... czekam na więcej i mam nadzieję że ktoś mu porządnie wpi*edoli... Mam też dziwne przeczucia że w następnym będzie jeszcze gorzej bo pojawi się jacob...proszeę obym nie miała racji...

aleksandra19950

aleksandra19950 napisano 9.11.2010 10:54

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za info ;) Rozdział... cudowny..., ale taki smutny ;( Początek rozdziału po prostu miałam banana na twarzy, ze moze coś pomiędzy nimi będzie, że stworzą dla swoich dzieci prawdziwy dom, że chociaż spróbują :) Ale ta druga część.... Pytanie i słowa Ameli.... alkohol, kłótnia... ;( Miałam zły w oczach... Mam nadzieję, że Edward zrozumie to wszytko i powstara się aby Bella mu wybaczyła... przecież ona chciała uchronić jego córkę!! A, więc rozdział był megasuper ;) Przedstawiał tyle emocji... Kochana, po prostu pisz, pisz i nie zostawiaj tego bo robisz to super ;) Już nie mogę się doczekać nowego rozdziału i dziękuje, że ten był taki długi :) Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo weny, czasu i chęci do pisania oraz prosze o info ;)

nula131

nula131 napisano 9.11.2010 10:31

zgłoś do usunięcia

dziękuje za powiadomienie:) z rozdział jest niesamowity:) mimo, że jest smutny a końcówka trochę dołująca... ale ja edward mógł tak postąpić? no ja nie wiem... mam nadzieję, że niedługo wszystko się wyjaśni i bella z edwardem wybaczą sobie to co zostało powiedziane... przyznam się, że amelia mnie zszokowała swoim pytaniem czy bella kocha ją tylko po to, aby zdobyć edwarda... ile ona musiała wycierpieć? jeszcze raz dziękuje za cudowny rozdział, życzę dużo weny i pozdrawiam:)

ewela94

ewela94 napisano 9.11.2010 10:25

zgłoś do usunięcia

Rozdział cudny, czekam na kolejny:) Życzę weny i dzięki za info Pozdrawiam:*

Margaret109

Margaret109 napisano 9.11.2010 10:17

zgłoś do usunięcia

Dziękuje za info;) boże dziewczyno doprowadziłaś mnie do łez;( Najpierw byłam szczęśliwa, że pojawił się rozdział;) a jego początek był piękny;) później gdy wrócił Edward i Bella wtuliła się w niego a następnie na nim leżała cieszyłam się jak głupia, że zaczyna się robić coraz lepiej;) a teraz siedzę i ryczę jak głupia z końcówki... bo Jak Edward mógł im to zrobić... wyrzucić z domu i tak zranić a później płaczący Caleb to było już dla mnie za dużo Emocji... Kochana rozdział bardzo emocjonalny ale i wspaniały;) i nie gadaj głupot, że chap może się nie spodobać bo to nie możliwe... Pozdrawiam;)

asiekkkk123

asiekkkk123 napisano 9.11.2010 07:23

zgłoś do usunięcia

dzieki za rozdział i za powiadomienie. czekam na kolejny rozdzial. pozdrawiam

Franek4292

Franek4292 napisano 9.11.2010 06:32

zgłoś do usunięcia

Dodam komenta jak przeczytam :)

netka1992

netka1992 napisano 9.11.2010 05:34

zgłoś do usunięcia

dzieki za info :) rozdział świetny :) ciesze sie ze był taki długi :) czekam na kolejne :) powodzenia przy kolejnych rozdziałach :) pozdrawiam!!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Jak widać po małym wypadku jaki miał miejsce wczoraj zniknęły komentarze, niestety nie z mojej winy. Jakimś cudem udało mi się odzyskać wszystkie opowiadania, więc kontynuacja będzie. Liczę na komentarze z waszej strony :)
Hey - Misie popłakałam się słysząc tę piosenkę
Inne pliki do pobrania z tego chomika
Brak opisu i piosenki (rozdział powypadkowy)
Cullen delikatnie pokiwał głową dając znać, że rozumie. Przyjemny ciężarek na jego ramionach zaczął się nerwowo kręcić, chyba nie było mu zbyt wygodnie, bo już po chwili obudził się i spojrzał zaspany na swojego towarzysza. Miał tak zabawną minkę, że Edward nie mógł powstrzymać lekkiego chichotu. Przez myśl przeszło mu nawet, że jego syn mógłby zachowywać się obecnie w podobny sposób. Przede wszystkim mógłby mówić do niego “tato". ___________________________ Nie jestem do końca zadowolona z tego rozdziału, więc wybaczcie mi, że jest "mierny" ;/
Zmieszany Edward zaczerwienił się nieznacznie, przypominając sobie chwilę, gdy przygotowywał kawę w ekspresie, a później próbował ujść z nią na tacy kilka metrów i popatrzył się boleśnie w lewą dłoń wrzątkiem. Dawno nie przygotowywał samodzielnie kawy, gdyż robiła to za niego Martha, gospodyni, która tego ranka wzięła wolne. Prawdę mówiąc Edward zaproponował jej krótki urlop, do czasu, aż Bella zadomowi się w nowej sytuacji. - To ja powinienem chyba o to zapytać - zachichotał nerwowo. - Wspomnienia - wyszeptała zmieszana dziewczyna - obiecuję, że jeśli dzisiaj poprosisz Esme, albo Alice, by została z dziećmi - westchnęła - opowiem ci wszystko, bo to najwyższy czas. _______________________________ ____________________________________ OneRepublic - Mercy _________________________________________ Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem i przepraszam, że nie zmieściłam "poważnej rozmowy" w tym rozdziale :) _________________________________________ ZAPOWIEDŹ ROZDZIAŁU 15 JUŻ JEST :)
Edward przyglądał się twarzy Belli z nieskrywanym szokiem. Dopiero teraz tak naprawdę zrozumiał dlaczego dziewczyna bała się mężczyzn, miała do tego pełne prawo. Sam nie wiedział jak zachowałby się, gdyby postawiony był na jej miejscu. Pomijając oczywiście to, że jest mężczyzną, jemu też ktoś brutalnie mógł złamać serce, a Melody kochała go do samego końca. Nigdy nie zdradziłaby go w ten sposób, nigdy by go nie skrzywdziła. [...] Nagle dostrzegł coś, co złamało jego serce i ostatecznie wyrwało go z rozmyślań. Bella szlochała głośno, chowając twarz w mokrych już od łez dłoniach. Musiał jakoś jej pomóc, sprawić, że poczuje się lepiej. Oderwał delikatnie jej dłonie od twarzy i… ___________________________________________ muzyka One Republic - All fall down ________________________________________________ Ogólnie mówiąc sądzę, że rozdział mi w ogóle nie wyszedł, chociaż wyczerpał moje zdrowie psychiczne praktycznie do krańców wytrzymałości. :( PRZEPRASZAM
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności