-
965 -
11823 -
9987 -
3696
31648 plików
10106,16 GB
Kraj: Korea
Rok produkcji: 2004
Czas trwania: 117 min
Główni aktorzy: Son Ye Jin, Jeong U Seong.
Gatunek: melodramat.
Fabuła.
Kim Su Jin jest zapominalską kobietą sukcesu, która właśnie została porzucona przez ukochanego. Przypadkowo spotyka Choe Cheol Su – stolarza, który pragnie zostać architektem. Jak się okazuje jest on pracownikiem w firmie ojca Kim Su Jin. Początkowa niechęć przeradza się w uczucie. Niestety miłość obojga zostaje wystawiona na ciężką próbę, ponieważ u Kim Su Jin zostaje zdiagnozowana choroba Alzheimera. Film opowiada losy wspomnianej dwójki w zderzeniu z brutalną chorobą, w której wyniku wspomnienia zanikają…
„A Moment to Remember” w reżyserii Johna H. Lee (Lee Jae-hana) to melodramat perfekcyjny.
Dlaczego?
Tematem obrazu Lee jest miłość niemożliwa, bohaterowie są atrakcyjni, przypadek sprawił, że się pokochali (wpadli na siebie w drzwiach całodobowego sklepu), na przeszkodzie ich pięknego, czystego uczucia staje śmiertelna choroba, czyli Przeznaczenie, Zły Los.
Lee manipuluje na różne sposoby naszymi odczuciami. Począwszy od wyboru młodych, fizycznie atrakcyjnych i budzących sympatię aktorów w rolach głównych, przez naznaczenie bohaterów różnego rodzaju stygmatami cierpienia (Cheol-su miał nieszczęśliwe dzieciństwo, a Su-jin cierpi na chorobę Alzheimera) aż w końcu po specyficzny sposób filmowania. Z jednej strony twórcy akcentują piękno przyrody, eksponują zbliżenia roześmianych twarzy protagonistów, wprowadzają momenty humorystyczne, eksponują wzajemną miłość i poświecenie bohaterów oraz znaczenie rodziny w życiu itp. Z drugiej zaś, jakby mimochodem, zagęszczają akcję coraz większą liczbą coraz intensywniej objawiających się symptomów choroby Su-jin. Zresztą sceny w których z sielskiego życia bohaterów wyzierają niepokojące sygnały nadciągającego nieszczęścia.
Film ogląda się dobrze. Wzruszenie, nawet jeśli reżyser na różne sposoby nim steruje, jest autentyczne i osiąga kulminacje w bardzo dobrym (choć dla niektórych pewnie niemiłosiernie ckliwym) finale. Nieuleczalna choroba jest przecież ulubionym motywem na nieszczęśliwe zakończenie. Jednak ów sposób w jaki przedstawiono zanikanie pamięci "nie kupuję". Wydarzenia toczą się zbyt nachalnie, przy zbyt dużej dawce (kumulacji) emocji. Nagłe przygnębienie atakuje nas zewsząd, bez momentów wytchnienia, czy tzw, śmiechu przez łzy, które choć bagatelne dla całej opowieści, czasem mogą być zbawienne. I tak ostatnie 40-50 minut (w długiej wersji) zamiast utrzymać w ciekawości powoli nużyło mnie. Zrobił się kicz ze zbyt gęstą atmosferą :D
Uważam, że film jest bardzo nierówny. Jako melodramat jest ok choć szczerze mówiąc widziałem i lepsze. I tak sobie myślę na koniec, że takim jedynym niepodważalnym plusem tego filmu jest uroda głównej bohaterki. Naprawdę to była przepiękna kobieta, którą można się zachwycać i tylko dla niej można przeboleć te 2 godziny z hakiem.
- sortuj według:
-
1 -
1 -
1 -
0
3 plików
4,37 GB