Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
pinakolada741
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Marek

widziany: 3.10.2022 12:25

  • pliki muzyczne
    5225
  • pliki wideo
    9463
  • obrazy
    27307
  • dokumenty
    1967

44417 plików
3113,39 GB

FolderyFoldery
pinakolada741
+Zawierzenie Jezusowi
+Zawierzenie Maryi
▣ Regulamin
† APOKRYFY
 
† AUDIO - KSIĄŻKI + EBOOKI
 
† Bibloteka prywatna - CD
† Bibloteka prywatna - DVD
† Bibloteka prywatna - książki (+opisy)
 
† ALFABETYCZN IE
 
† ANGLOJĘZYCZ NE
 
● The Ark of the Covenant by Jonathan Gray (1997)
† AUTORSTWA (nazwisko+b iografia)
 
A
 
B
 
C
 
D
 
E
 
Elia, Brat
 
● Br at El ia . St yg ma ty k, kt ór y sf ot og ra fo wa ł Je zu sa (2 01 6)
Emmer ich, bł. Anna Katar zyna (1774 -1824 )
 
Epiph anius
● Uk ry ta st ro na dz ie w. Ma so ne ri a i ta jn e se kt y - Ep ip ha ni us (2 00 9)
e x t r a i n f o
F
 
G
 
H
 
J
 
K
 
L
 
Ł
 
Łasze wski, Wince nty (1956 -
 
Łaziń ski, Aleks ander
● Cu da i ła sk i zd zi an e za pr zy cz yn ą Na w. Ma ry i Pa nn y Cz ęs to ch ow sk ie j (1 93 8)
M
 
N
 
Nicol as, J.J. Augus te (1807 -1888 )
 
● Ży ci e Ma ry i Ma tk i Bo że j - J. J. A. Ni co la s, ks . E. Dą br ow sk i (w yd .1 95 4)
● Ży ci e Ma ry i Ma tk i Bo że j - J. J. A. Ni co la s, ks . E. Dą br ow sk i (w yd .1 95 5)
Noja, Vince nzo
 
Ni eb ie sk i kw ia t wi ar y. Wi zj e i pr or oc tw a An ny Ka tr zy ny Em me ri ch (2 01 3)
Nosko wicz, Miecz ysław (1878 -1959 )
● Tr zy Na wi ęt sz e Ho st ie (2 01 5)
O
 
P
 
R
 
S
 
Ś
 
T
 
U
 
Uklej a, ks. Rysza rd (1935 -2009 )
 
Urbań czyk, Przem ysław (1951 -)
● Mi es zk o Pi er ws zy Ta je mn ic zy (2 01 2)
V
 
Vaias uso, Franc esco
 
Mo je op ęt an ie - (2 01 4)
Valli , Aldo Maria (1958 -
 
● Ra tz in ge r na ce lo wn ik u (2 01 0)
Valto rta, Maria (1987 -1961 )
Viann ey, św. Jan Maria (1786 -1859 )
 
● Ka za ni a. To m I. św . Ja n Ma ri a Vi an ne y. Pr ob os zc z z Ar s. (2 01 0)
● Ka za ni a. To m II . św . Ja n Ma ri a Vi an ne y. Pr ob os zc z z Ar s. (2 01 0)
Villa ' ks Luigi
Pa we ł VI bł og os ła wi on y. .. (2 01 0)
P a w e ł V I b ł o g o s ł a w i o n y - f r a g m e n t k s i ą ż k i 0 1
P a w e ł V I b ł o g o s ł a w i o n y - f r a g m e n t k s i ą ż k i 0 2
W
 
Y
 
Yasud a' o. Teji
Ak it a Łz y i pr ze an ie Ma ry i (2 00 1)
Z
 
Z-Zbioro wa praca
† TEMATYCZNIE
† Książki .doc
 
Św. Augustyn - Wyznania
† Książki .linki
 
Białe kruki
KSIĄŻKI WARTE PRZECZYTANI A
 
POZOSTAŁ E cd
Żywot Pana i Boga Naszego Jezusa Chrystusa
† Książki .mp3
 
† Książki .pdf
 
† Książki .rar
 
† Książki .rtf
† Książki .zip
 
Od Abrahama do Chrystusa
św. Augustyn
† Pisma niezależne
 
BIBUŁA - pismo niezależne
książki - bezpłatnie
Pomocne strony internetowe
† AUDIOTEKA
 
† BOŻE NARODZENIE
 
Gwiazda Betleemska - Mieczysław Noskowicz
† FILMY RELIGIJNE
 
† GALERIA
 
† KAZANIA
 
† LINKI NA STRONY
 
† LISTY I OŚWIADCZENIA
 
ks. Piotr Natanek (26.05.2011)
 
Oświadczeni e kurii w sprawie ks. Piotra Natanka
List- (…), Rycerz Jezusa Chrystusa Króla Polski.-Chicag o
† LITERATURA
 
Zygmunt Krasiński
† MALARSTWO
 
Igor Sakharov
 
Igor Sakharov - Jak napisać ikonę matki Bożej
Portrait of Jesus - painter Igor Sakharov
Rubens, Peter Paul
Ukrzyżowani e (1620)
† MODLITWY
 
† MUZYKA
 
† NOWENNY
 
Nowenna do M.B.- odpust zupełny win i kar
Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej
† OBJAWIENIA
 
CUDA i OBJAWIENIA znaki dane nam od BOGA
OBJAWIENIA MATKI BOŻEJ OSUCHOWSKIEJ (1910-1914)
Objawienie N.M.Panny w Quito (1610-1634)
† ORĘDZIA
 
† POLSKA A POLITYKA-HISTORIA
 
† RADIO MARYJA
 
IDEOLOGIA GENDER
Myśląc Ojczyzna - red. Stanisław Michalkiewicz
Ojczyzna
† ŚWIADECTWA
† TEKSTY I LINKI
 
† TEKSTY I NAGRANIA
 
† WIZERUNKI ANIOŁÓW
 
ANIOŁ STRÓŻ POLSKI
† WIZERUNKI BŁOGOSŁAWIONYCH
 
BŁ. MARIA ANGELA TRUSZKOWSKA
Ksiądz kardynał Stefan Wyszyński
† WIZERUNKI ŚWIĘTYCH
 
† WYKŁADY
 
Prof. dr hab. Roman Konik na temat Świętej Inkwizycji
† YOUTUBE
 
Moc przekleństwa i sposoby obrony - ks. Marian Piątkowski
† ZBIORY TEMATYCZNE
 
ANIOŁ STRÓŻ
przebaczenie
2015
AUDIOBOOK
 
Awatary
 
01 Izabela
FILM
 
FILMY O ARTYSTACH I SZTUCE dokumentalne
 
FILMY O ARTYSTACH I SZTUCE fabularne
 
GALERIA
 
Historia Polska
 
Historia Powszechna
 
Dziwne zgony znanych
Dziwne zgony znanych
Historia Sztuki
 
Książki (.pdf)
Husaria - Polish Winged Hussars
 
Husaria - ilustracje
Husaria - zdjęcia zbroi
Radosław Sikora - Taktyka walki, uzbrojenie i wyposażenie husarii w latach 1576-1710
MUZYKA
 
Muzyka - Audio
 
Muzyka do oglądania - Koncerty i Video
 
Muzyka filmowa ♫ • ♫
NALEWKI, WINA, WÓDKI ═══════════════
 
Linki (ang.)
Przepisy na lecznicze nalewki
Numizmatyka
 
Banknoty polskie
numizmatyka(1)
Papież Paweł VI
Pius XII
Polityka - Polska
 
Polityka - Świat
 
Artykuły polityczne (linki)
 
Rok 1969, pracownik Rockefeller a, dr Day przedstawia w Pittsburghu koncepcję „działań, jakie nabiorą rozmachu w XXI wieku”
Godfrey Bloom
POPULARNONAUKOWE
 
Programy
 
PRYWATNE
 
RODOWÓD
Strefa Tajemnic
Workplace
 
Emplive
zachomikowane
zamki - ruiny
ZDJĘCIA KAMIENI SZLACHETNYCH
Pokazuj foldery i treści
Ostatnio pobierane pliki Ostatnio pobierane pliki
Diabeł  1972.avi play
FILM POLSKI Horror Psychologiczny W roli gł: Pszoniak, T ...
Operacja-Himmler-1979.avi play
Film fabularny produkcji polskiej z 1979 roku ...
Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy.avi play
Film fabularny produkcji polskiej z 1973 roku ...
Ego.avi play
Film fabularny Produkcja: Polska Rok produkcji: 2008 ...
Święty Filip Neri.avi play
CZĘŚĆ DRUGA Produkcja: Włochy Rok produkcji: 2010 ...
Święty Filip Neri.avi play
CZĘŚĆ PIERWSZA Produkcja: Włochy Rok produkcji: 2 ...
Święty Filip Neri.mp4
play
oglądaj online
CZĘŚĆ PIERWSZA Produkcja: Włochy Rok produkcji: 2 ...
Święty Filip Neri.mp4
play
oglądaj online
CZĘŚĆ DRUGA Produkcja: Włochy Rok produkcji: 2010 ...
WSTĘP

W trakcie prac XXXV Zebrania Plenarnego włoskich biskupów kardynał Ruini, przewodniczący CEI (Konferencji Episkopatu Włoch) ogłosił w obecności papieża i biskupów swoją decyzję o wszczęciu „sprawy beatyfikacji” Pawła VI. Chociaż została już uzyskana odpowiednia zgoda Rady Stałej Konferencji Episkopatu Włoch, taka procedura w odniesieniu do papieży przewidywała zasięgnięcie opinii całego lokalnego episkopatu. Wynika to z tego, że papież jest nie tylko biskupem Rzymu, ale także prymasem Włoch. Stąd „placet” biskupów włoskich był koniecznym etapem, wymaganym przez procedurę kanoniczną wprowadzoną notabene przez samego Pawła VI, a następnie ogłoszoną przez Jana Pawła II w dokumencie „Divina perfectionis magister”.

Rzym jest diecezją Papieża. To Rzym powinien więc występować jako oficjalny interlokutor Kongregacji ds. Świętych. Kardynał Ruini, wikariusz papieski dla miasta Rzymu, wydał dnia 13 maja 1992 roku opublikowany w tygodniku diecezjalnym „Roma sette” edykt, którego jeden z fragmentów brzmi: „Zachęcamy wszystkich wiernych do przekazywania nam lub nadsyłania do sądu diecezjalnego Wikariatu Rzymu wszelkich informacji, z których będzie można w jakiś sposób wyciągnąć wnioski sprzeczne z opinią świętości wspomnianego ‘sługi Bożego’ ”.

Dlatego też, ponieważ absolutnie nie zgadzam się z tą inicjatywą beatyfikacji Pawła VI, odczekawszy mniej więcej rok, nim ostatecznie zdecydowałem się na przedłożenie moich „informacji” mogących świadczyć przeciwko „opinii świętości” Pawła VI – która to zwłoka była podyktowana zarówno szacunkiem dla „wysokich rekomendacji” otwierających drogę do wszczęcia procedury beatifykacyjnej, jak i chęcią przypatrzenia się początkowej fazie procesu w nadziei, że ktoś wytoczy argumenty uzasadniające poważne wątpliwości choćby co do zasadności rozpoczynania tej procedury kanonicznej – poczułem się wreszcie w obowiązku, by sformułować na piśmie niniejsze informacje, które przemawiają przeciwko tej opinii świętości.

Nie bez znaczenia były tutaj dwa wyraźne impulsy, które wyszły od Jana Pawła II. Pierwszy z nich pojawił się dnia 13 maja 1993 r. w przemówieniu do biskupów z CEI:

„Zostałem powiadomiony o wszczęciu procesu kanonizacyjnego (?!) mojego poprzednika Pawła VI. Dla mnie był to Ojciec – w sensie bardzo osobistym. Mogę więc tylko wyrazić swoją wielką radość i wdzięczność”…

Druga znacząca wypowiedź miała miejsce w 15. rocznicę śmierci Pawła VI:

„Pragnę, by w bardzo krótkim czasie mógł się szczęśliwie zakończyć proces beatyfikacyjny Pawła VI. Módlmy się, aby Pan rychło pozwolił nam ujrzeć swego Sługę wyniesionego do chwały ołtarzy”[5].

Wcześniej, 25 maja 1992 roku, zadzwoniłem do Sekretariatu Stanu, do biskupa Nicolino Sarale, szczerego i wiernego współpracownika „Chiesa viva” [6], prosząc go o bliższe informacje na temat owego „pronunciamento” kardynała Ruiniego w „sprawie beatyfikacji” Pawła VI. Biskup Sarale odpowiedział mi, że to „pronunciamento” było czymś w rodzaju arbitralnego aktu władzy, czy też faktu dokonanego stworzonego przez Wikariusza Rzymu, „gdyż większość włoskiego episkopatu tego sobie nie życzyła” (sic!).

Teraz, gdy został on wezwany do Pana, jemu pozostawiam odpowiedzialność za owo wyjaśnienie, które uważam jednak za prawdziwe: po pierwsze dlatego, że jest mi znana niezwykła uczciwość tego, który mi je przekazał, a po drugie z uwagi na fakt skonfrontowania go z innymi źródłami informacji, jakie w międzyczasie udało mi się zgromadzić na temat owego manewru, którego celem było wyniesienie na ołtarze obu Papieży Soboru Watykańskiego II, aby w ten sposób uwydatniony został „nadprzyrodzony charakter” tego Soboru, a w konsekwencji tego Nowego Kościoła z jego reformami, mimo wyraźnej wypowiedzi samego Pawła VI na temat dokonującego się w Kościele samozniszczenia (za które notabene on sam był w pierwszym rzędzie odpowiedzialny).

Mógłbym podać także inne motywy stojące za niniejszą pracą o Pawle VI, a zwłaszcza fakt, że od niepamiętnych czasów historycy i teologowie dokonywali ocen i podsumowań „pontyfikatów”. Nie ma przeto nic dziwnego w tym, że formułuję tu swój własny osąd na temat pontyfikatu Pawła VI.

Skoro wolno synowi poskarżyć się na ojca, owszem, wyrzucać mu jego postępowanie, jeśli urąga ono jego ojcowskim powinnościom, czemuż i ja nie miałbym, jako ksiądz, członek „Ecclesia mater”, mieć prawa, a nawet obowiązku bronienia doktryny, która została mi przekazana jako niezmienna, wieczna, przez „Ecclesia docens”?

A może moja „rozumna służba” Bogu [7] poprzez wiarę winna polegać na tym, że zostawiam gdzieś na boku to, co było nam przekazywane dawniej, by zrobić miejsce temu, co jest przekazywane dziś – w imię „nowości” i „zmiany”?

Czyż odpowiedzialnym, wspólnikiem, współpracownikiem wszystkiego tego, co zdarzyło się podczas Vaticanum II, nie jest ten, który stał na szczycie hierarchii?

Doprawdy, nigdy wcześniej nie doszło do tak konsternującego konfliktu ani do tak jaskrawych sprzeczności między „prawdami przeszłości” a „prawdami teraźniejszości”!

Trzeba być wyzbytym wszelkiej miłości do Kościoła i do dusz, nie mówiąc już o zdrowym rozsądku, aby ośmielać się wystąpić z inicjatywą mającą na celu ogłoszenie Pawła VI „błogosławionym”! To już byłby szczyt wszystkiego – dokonać kanonizacji papieża, który tak otwarcie uchybił swym obowiązkom Najwyższego Pasterza. A tak! Papież, jak każdy wierny, ma obowiązek poświęcać się na rzecz wypełnienia obowiązków wynikających z jego stanu.

Otóż, zważywszy, że w niniejszym studium historyczno- teologicznym będę się starał wykazać, że Paweł VI nie wypełnił swojego obowiązku, pozwoliłem sobie stanąć po stronie „adwokata diabła”, a więc tego, który w każdym procesie beatyfikacyjnym ma poważną powinność przyglądania się życiu i pismom kandydata, po to właśnie, by wynajdywać tam wszelkie elementy, które mogą stanowić argument przeciwko kanonizacji.

Bo chociaż Zwierzchnik Kościoła rzymskokatolickiego jest oficjalnie nazywany „Ojcem Świętym”, nie jest czymś oczywistym, rozumiejącym się samo przez się, iż w jego szczytnej misji zawsze towarzyszy mu ta domniemana „świętość”. Na 261 papieży, którzy stali na czele Kościoła katolickiego, tylko 76 zostało „kanonizowanych”. Ostatnim z nich był św. Pius X.

Trzeba też wiedzieć, że w ramach wymaganej procedury „wykazania heroiczności cnót”, będącej etapem wstępnym i warunkiem sine qua non beatyfikacji i kanonizacji, bada się cały szereg tzw. pośmiertnych cudów, przypisywanych wstawiennictwu kandydata w niebie.

Jest to procedura prawna, którą trzeba zachować, gdyż idzie tu o honor Kościoła i o wiarygodność jego decyzji wobec wszystkich: zarówno wierzących, jak i niewierzących. Niestety, zdarzyły się już w przeszłości pewne odstępstwa od tych kanonicznych wymagań, co otworzyło drogę do nadużyć.

Owe niewytłumaczalne naciski, zmierzające do szybkiego zakończenia „procesu beatyfikacyjnego” Pawła VI, noszą więc wszelkie znamiona gwałcenia prawa kanonicznego, żeby doprowadzić do pozytywnego rezultatu, nawet, gdyby to było nieuzasadnione, bezprawne, a wreszcie nieuczciwe, tzn. gdyby doprowadzono do sfinalizowania procesu w oparciu o wyłącznie pozytywne zeznania, świadczące na korzyść Pawła VI, pomimo, że zdradził on Piusa XII, z którym współpracował, że jego życie moralne było bardzo niejasne [8], że jego pontyfikat został zeszpecony przez poważne odstępstwa od „depozytu wiary”, ze wszystkimi błędami, który stąd wynikły.

Cóż można było uczynić lepszego, by dać świadectwo prawdziwej myśli Pawła VI, a tym samym jego odpowiedzialności za przerażający dramat, jaki jest dziś udziałem Kościoła, niż przytoczenie jego przemówień soborowych i jego orędzi niedzielnych, a także słów wypowiadanych przy innych, szczególnych okazjach, na mocy pełnionego przezeń urzędu Zwierzchnika Kościoła Chrystusowego?

Ileż to razy dane mi było skonstatować, jak dalece Paweł VI zajmuje stanowisko sprzeczne ze stanowiskiem swoich poprzedników, czemu towarzyszyło niemało złudnych, światowych oklasków. Ileż razy miałem okazję analizować jego „Wielki Plan”, który kłócił się tak bardzo z Tradycją katolicką; niczym memento pobrzmiewały mi wówczas słowa napisane przez Piusa X:

„Triumf Boga nad jednostkami i nad całym społeczeństwem, to nic innego, jak powrót do Boga zabłąkanych owiec przez Chrystusa, a do Chrystusa przez Jego Kościół. Oto nasz program” [9].

Tymczasem programem Pawła VI było doprowadzenie do utopienia Królestwa Bożego w powszechnym ekumenizmie wiary w człowieka oraz kultu człowieka, co nieuchronnie musi prowadzić do deistycznego humanizmu, który jest po myśli masońskiej ONZ.

Przypominam sobie to osobliwe zwierzenie, wypowiedziane przez Pawła VI do pielgrzymów podczas środowej audiencji generalnej dnia 12 kwietnia 1967 roku:

„Ale oto ujawnia się w Nas dziwny fenomen: chcąc dodać wam otuchy, udziela się Nam poniekąd woń niebezpieczeństwa, któremu chcielibyśmy zaradzić; przychodzi Nam na myśl zarówno świadomość Naszej ograniczoności, jak i wspomnienie słabości Szymona, syna Jana, powołanego przez Chrystusa i uczynionego przezeń Opoką. Wątpliwość… lęk… pokusa nagięcia wiary do nowoczesnej mentalności…”.

Niestety, Kościół Chrystusowy podczas jego pontyfikatu obumarł właśnie z powodu jego innowacyjnych, reformujących i zakłócających działań. Paweł VI do tego stopnia sobie to uświadamiał, że w poruszających słowach musiał przyznać dn. 7 grudnia 1968 roku, w trzecią rocznicę ogłoszenia kultu człowieka:

„Dzisiaj Kościół przechodzi przez moment niepokoju. Niektórzy ćwiczą się w samokrytyce; należało by raczej rzec: w autodestrukcji. Jest to jakby wewnętrzny, ostry i złożony wstrząs, którego po Soborze nikt by się nie spodziewał. Myślano o rozkwicie, o spokojnym rozprzestrzenianiu się koncepcji wypracowanych podczas wielkich posiedzeń soborowych. Ten aspekt też występuje w Kościele – ma tam miejsce rozkwit; ale… jeszcze bardziej trzeba dostrzegać aspekt bolesny. Oto Kościół otrzymuje razy ze strony tych, którzy do niego należą!”

29 czerwca 1972 r. jego ocena na temat tego, co dzieje się w Kościele, była jeszcze bardziej pesymistyczna:

Przez jakąś szczelinę do świątyni Boga przedostał się dym Szatana: to wątpliwość, niepewność, niepokój, konfrontacja. Już się nie polega na Kościele, a na pierwszym lepszym, światowym proroku, który mówi do nas z łamów gazet, albo na jakimś ruchu społecznym; dalej więc, przyłączać się doń, pytać się go, czy nie posiada sekretu prawdziwego życia. Nie zauważamy, że przecież sami jesteśmy w jego posiadaniu. Wątpliwość wślizgnęła się do naszych sumień; 25 wślizgnęła się oknami, które powinny być otwarte na światło…”.

„Również w Kościele zapanował ten klimat niepewności. Sądzono, że po Soborze nad historią Kościoła zajaśnieje słoneczny dzień. Tymczasem nastał dzień pochmurny, burzowy; dzień ciemności, poszukiwania, niepewności. Głosimy ekumenizm, a coraz bardziej oddalamy się od innych. Trudzimy się, by wykopywać przepaści, miast je zasypywać”.

„Jak do tego doszło? Podzielimy się z wami naszą refleksją: nastąpiła interwencja nieprzyjacielskiej mocy. A imię jej: diabeł – ów tajemniczy byt, o którym napomyka św. Piotr w swoim liście. Zresztą często na kartach Ewangelii, a także z ust samego Chrystusa, pada imię tego nieprzyjaciela ludzi. Wierzymy w coś nadnaturalnego (późniejsza korekta: pozanaturalnego), co przyszło na świat po to właśnie, by zamącić, stłamsić cały Sobór ekumeniczny, nie dopuścić do tego, by Kościół wybuchnął hymnem radości, że oto odzyskał świadomość siebie” (!!).

Tak więc sam Paweł VI rozpoznał dzieło Szatana w Kościele soborowym i posoborowym! Ale co uczynił, by uratować ten Kościół przed panowaniem Szatana, którego niszczycielską rzeczywistość dostrzegał? Nic. Co gorsza, to on rzucił łódź Piotrową w te szalejące odmęty.

Czy nie powinien był sam, poprzez kategoryczne i energiczne działania, zepchnąć ją z mielizny, na którą wcześniej ją wmanewrował? Tymczasem umył ręce jak Piłat:

„Papież nie uważa za stosowne przyjmować innej linii niż linię ufności w Jezusa Chrystusa, któremu bardziej niż komukolwiek zależy na Jego Kościele. To on uciszy burzę. Ile razy Boski Mistrz powtarzał: ‘Confidite in Deum. Credite in Deum et in Me credite!’ Papież będzie pierwszym, który wykona ten nakaz Pana i podda się, bez niepotrzebnego lęku i trwogi, owej tajemniczej, niewidzialnej lecz niezawodnej pomocy, jaką Jezus niesie swojemu Kościołowi” [10].

Piłat nie wypowiedziałby się inaczej! Czy na trzy lata przed tym, jak wszystko wysadził w powietrze reformując, odnawiając, zmieniając, to nie on, Paweł VI, rządził, narzucał swoje koncepcje, przygotowując tym samym grunt pod tę burzę, która się rozpętała w Kościele? A skoro tak, nie miał prawa stać z założonymi rękami, puszczać steru łodzi Piotrowej, pod pretekstem, że sam Bóg sprawi cud i przyniesie ocalenie.

Mimo to 21 czerwca 1972 r. Paweł VI powtórzył raz jeszcze swoją fałszywą doktrynę, próbując przekonać (kogo?), że to do Boga należy ocalenie Kościoła:

„W pewnych osobistych zapiskach znajdujemy na ten temat, co następuje: być może Pan powołał mnie do pełnienia tej posługi nie dlatego, że miałem ku temu jakieś zdolności, ani po to, bym rządził i wybawił Kościół od trapiących go dzisiaj trudności, lecz po to, bym coś dla Kościoła wycierpiał i żeby okazało się, że to On, i nikt inny, prowadzi go i zbawia”.

Wyjawiamy wam to uczucie nie po to, by dokonać publicznego, a więc próżnego aktu pokory, lecz po to, by i wam dane było cieszyć się spokojem, jakiego sami doświadczamy na myśl, że to nie nasza słaba i niewprawna dłoń spoczywa na sterze łodzi Piotrowej, lecz niewidzialna, a przecież silna i niezawodna dłoń Pana Jezusa”.

To kolejny fałszywy i obłudny wykręt, gdyż nie po to postawił Bóg papieża przy sterze łodzi Piotrowej, by pozwolił jej dryfować z nurtem „reform”, lecz by potrafił nią sterować zgodnie z kursem, jaki wyznacza Tradycja – tak, jak czynili jego poprzednicy. Paweł VI nie powinien tedy żądać od Boga cudu, by Kościół raz jeszcze był przez Niego zbawiony, lecz powinien ukorzyć się i samemu naprawić własne błędy, starając się ratować Kościół i w ten sposób spełnić swój obowiązek.

Innymi słowy, powinien był przestać wywyższać człowieka, który czyni siebie bogiem, a pomyśleć o tych miliardach ludzi, którzy nadal pozostają w cieniu śmierci i oczekują objawienia im prawdziwego Boga, Jezusa Chrystusa, jedynego, który ich uświęca i zbawia. Czyż nie tak właśnie brzmi pierwsza prośba kierowana 28 do naszego Ojca: „sanctificetur Nomen tuum”? A czymże są te „Oenzety”, „Unesca” i inne tzw. Instytucje międzynarodowe, jeśli nie dziełem Szatana, który chce zniszczyć Królestwo Chrystusa – Jego Kościół? Po co więc trwonić siły na budowanie zamków na piasku, zapominając o „ADVENIAT REGNUM TUUM” – tej jedynej „Międzynarodówce”, która naprawdę będzie trwała wiecznie? Jakże mógł on hołdować tym mrzonkom w dziedzinie polityki międzynarodowej, podczas gdy jego obowiązkiem – zgodnie z otrzymanym powołaniem – mogło być wyłącznie nieustanne poszukiwanie „woli Boga, jako w niebie, tak i na ziemi”?

Czyżby Paweł VI nie zorientował się, czym stała się Ziemia po wygnaniu Boga przez Wielką Rewolucję Francuską, a więc odkąd królują Wolność, Równość i Braterstwo, czyli trzy zwodnicze zasady roku 1789, które w miejsce Bożego Prawa wprowadziły Prawa Człowieka? Powinien był wiernie trwać na straży Honoru Boga i Bożych Praw, aby została uszanowana Wola Boga – czemu się sprzeniewierzył! Może zapomniał o przykazaniu Jezusa: „Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” [11]. Zapomniał, że przyszłość należy do Boga, do Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, Zbawcy świata, i że na końcu czasów „władca tego świata zostanie precz wyrzucony” [12], by zrobić miejsce wyłącznie Kościołowi Boga: Świętemu, Katolickiemu, Apostolskiemu Kościołowi Rzymskiemu!

Jak, widząc to wszystko, miałbym się nie zastanawiać, czy Paweł VI miał prawdziwe powołanie do kapłaństwa? Tym bardziej, że wielce zastanawiające są słowa zawarte w książce Jeana Guittona, jego najlepszego przyjaciela, pt. „Dialogi z Pawłem VI”:

„Miałem mocne powołanie do tego, by być ze świata w świecie; być świeckim, jak się dzisiaj mówi. Nie czułem pociągu do stanu duchownego, który niekiedy wydawał mi się statyczny, zamknięty, bardziej zainteresowany konserwowaniem niż nadawaniem impulsów, implikujący rezygnację z przyziemnych skłonności wskutek wyrzeczenia się świata. Czy czując to w taki sposób, mimo wszystko można w XX wieku zostać księdzem? Jeżeli ja to tak odczuwam, świadczy to o tym, że jestem powołany do jakiegoś innego stanu życia, w którym będę się realizował w sposób bardziej harmonijny, dla wspólnego dobra Kościoła” [13].

To słowa bardzo znamienne, przywodzące na myśl jeszcze jedną refleksję, którą jego „przyjaciel” zawarł w książce pt. „Tajemniczy Paweł VI”: „

Zdałem sobie sprawę, jak bardzo jego myślenie jest typu laickiego. Odnosiło się przy nim wrażenie, iż ma się do czynienia nie z duchownym, lecz z osobą świecką, która nieoczekiwanie została wyniesiona do godności papieża” [14]

W świetle powyższego Paweł VI byłby zatem „osobą świecką” (a nie „duchowną”), uczynioną papieżem. Jest to zdanie, które mną wstrząsnęło: właśnie dlatego, że ta „osoba świecka” – czyli Giovanni Battista Montini – została „papieżem” Pawłem VI!

* * *

O! Niech Niepokalane Serce Maryi wyprosi mi łaskę, abym umiał przekazać na tych kartach prawdę, dochowując wierności wierze w Jezusa Chrystusa, naszego Pana, przekazanej przez Jego Kościół, jedynego strażnika „depositum fidei”!

ks. Luigi Villa
Doktor teologii

PRZYPISY:


Sillon: ruch społeczny założony w 1893 r. we Francji przez Marca Sangniera. Organem prasowym ruchu był dziennik „Le Sillon” (Bruzda). Początkowo jego linia była zgodna ze wskazaniami papieży. Leon XIII i Pius X chwalili Sangniera. Jednak koło 1903 r. ruch ten zaczął się wyradzać. Skłaniając się ku pewnym koncepcjom polityczno-społecznym obwołał się „ośrodkiem jedności moralnej”, całkowicie uniezależnionym od nauczania Kościoła. Stało się to powodem potępienia ruchu przez Piusa X (1910).
Zob. Św. Pius X, „List w sprawie Sillon” z 25 sierpnia 1910.
Por. Ps. 7, 10.
II Tes 2, 7-12.
Przemówienie z 7 sierpnia 1993.
Współpracował z tym czasopismem od ponad 12 lat – m.in. przy redagowaniu strony „Osservatorio Romano” i przy „Il Vangelo delle feste”.
Por.: Rz 12, 1 oraz Piusa IX „Qui pluribus”, DB 1737.
Aby „Kongregacja ds. Świętych” mogła uznać „nadprzyrodzone znaki” Bożej aprobaty, takie, jak cuda wynikające ze wstawiennictwa tego, który ma być uznany godnym najwyższych zaszczytów, winna ona najpierw – również w przypadku Pawła VI – uzyskać jasność co do jego „opinii świętości życia”, nim zajmie się „heroicznością cnót”. Nie może się to opierać wyłącznie na stwierdzeniu faktów, ani tylko na zapoznaniu się z ocenami, lecz trzeba uzyskać świadectwo osób, które znały go za życia, a przynajmniej zbadać wiarygodne pisma i dokumenty. Otóż zważywszy, że bezsprzecznie jego reputacja moralna nie jest jasna, wielce poważną powinnością moralną Kongregacji ds. Świętych jest sprawdzenie każdego związanego z tym elementu. Bo choć beatyfikacja nie podpada pod nieomylność papieskiego Magisterium (z drugiej zaś strony nie ma w niej miejsca dla zasady: „Vox populi, vox Dei”), czymś nieuczciwym byłoby przekonywanie wiernych o domniemanej świętości kandydata i o jego domniemanych cnotach, w sposób mogący zamazywać autentyczne pojmowanie Boskiej prawdy.
Zob. „Communium Rerum” z 21 kwietnia 1909.
Słowa wypowiedziane 7 grudnia 1968 r.
Mt 6, 33.
Jn 12, 31.
Zob. J. Guitton, „Dialogi z Pawłem VI”, Fayard 1967.
Zob. J. Guitton, „Tajemniczy Paweł VI”.
Pius VI, Bulla „Auctorem fidei” z 28 sierpnia 1794.

Nie ma plików w tym folderze

  • dokumenty
    0
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    0

0 plików
0 KB




krisluck60

krisluck60 napisano 7.04.2024 06:56

zgłoś do usunięcia
«♥ DZIEŃ DOBRY ♥»
"Dziś Jest Święto Miłosierdzia" "Odpust zupełny na Święto Miłosierdzia".
"Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny" (Łk 6,36). "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" (Mt 5,7). «Miłosierdzie Twoje, Boże, nie zna granic, niewyczerpany jest skarbiec Twojej dobroci…». Pozdrawiam Serdecznie i pięknej Niedzieli Życzę. «♥»Krzysztof«♥»
obrazek

Musisz się zalogować by móc dodawać nowe wiadomości do tego Chomika.

Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (443)Zaprzyjaźnione i polecane chomiki (443)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności