-
5837 -
1 -
282 -
1
6134 plików
44,41 GB
Aardvark należał do tych rockowych grup, które nie miały w swoim składzie gitarzysty,a rolę głównego instrumentu spełniały organy Hammonda. Wśród tego typu zespołów większą popularność zdobył praktycznie tylko Emerson, Lake and Palmer, niemniej jednak niniejszy album jest na pewno jednym z najlepszych i najciekawszych dokonań tego nurtu.
O tym, że i bez gitary można nieźle dawać czadu i to ponad 30 lat temu dowiadujemy się już na "dzień dobry" - Copper Sunset ma wszystkie cechy hard rockowego hitu - porywający ciężki riff, przebojową linię melodyczną i zgrabne solo - jak widać Hammond może całkiem sprawnie zastępować gitarę. Ten utwór to świetny kontrargument dla tych, którzy twierdzą, że organy Hammonda brzmią staroświecko i ich miejsce jest w muzeum. Deep Purple czy Uriah Heep z pewnością wiele by dali, żeby taki utwór mieć w swoim dorobku.
Całość płyty utrzymana jest jednak w trochę innym stylu, zespół zabiera nas w rejony rocka progresywnego i psychodelicznego, a album jest wręcz przesiąknięty klimatem czasów, w których powstawał i doskonale ukazuje ówczesne rockowe mody i trendy.
Zgromadzone tu utwory możemy podzielić na dwie kategorie: pierwsza to rzeczy z kręgu rocka progresywnego, druga psychodeliczne eksperymenty.
Szczególną uwagę radziłbym zwrócić na pierwszą - właściwie nie ma tu słabego punktu. Obok takich utworów jak oniryczne i przebojowe Very Nice of You To Call, przepiękna ballada inspirowana dawną angielską pieśnią Once Upon a Hill czy hipnotyzujące Many Things To Do z kapitalnym hammondowym solem nie sposób po prostu przejść obojętnie. A jest jeszcze I Can't Stop, w którym organowy wstęp powoli rozpędza się i przechodzi w opętańczego rocka z kapitalnym rhythmandbluesowym solem klawiszowym.
Utwory eksperymentalne (The Greencap, The Outing-Yes, Put That Pipe in Your Pipe and Smoke It) są momentami niezwykle intrygujące, ale generalnie nierówne i - co było zresztą główną zmorą tego gatunku - za bardzo przeciągnięte i momentami nużące. Szczególnie zamykający album Put That Pipe in Your Pipe and Smoke It to rzecz tylko i wyłącznie dla koneserów tego typu grania, muzycy pozwolili tu sobie na totalny odlot, co zresztą doskonale oddaje już sam tytuł.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB