mamed_khalidov_1.JPG

Mamed Khalidov na jednej z walk wieczoru gali KSW 19 pokonał Rodneya Wallace'a. Reprezentant Polski znokautował rywala już w pierwszej rundzie pojedynku.

Wallace to były zawodnik organizacji UFC. Większość swoich walk toczył w pełnym wymiarze czasowym. Do tej pory nie przegrał jeszcze przez nokaut. Ostatnie dwie walki wygrał. Amerykanin na gali UFC 111 zgarnął bonus za najlepszą walkę gali. Jest uważany za solidnego, efektownie walczącego zawodnika. Według opinii ekspertów Wallace miał być trudnym rywalem dla Khalidova.

Nasz zawodnik z kolei ma aspiracje walczyć w Stanach Zjednoczonych na największych galach MMA.

- Nigdy nie powiedziałem, że jestem zamknięty na inne federacje. Mówiłem, że chcemy rozwinąć fajną federację w Polsce i to się udało. W pierwszej kolejności chcę wygrać sobotnią walkę Rodneyem Wallacem. A później? Myślę, że już czas postarać się godnie zaprezentować Polskę za oceanem - powiedział Wirtualnej Polsce przed walką Khalidov.

Reprezentant Polski został przywitany gromkimi brawami. Khalidov zaczął od low-kicka. Później popisał się fenomenalną obrotówką. Wallace był lekko zdeprymowany początkiem Mameda.

W drugiej minucie Wallace rzucił rywala na plecy, ale wkrótce nastąpiła akcja Polaka. Mamed Khalidov posłał bardzo mocny prawy cios na twarz Wallace'a i zakończył pojedynek. Dla rywala była to pierwsza porażka przez nokaut.

- Moja taktyka była taka, by było troszeczkę stójki. Rywal nie chciał walki w parterze. Zrobiłem to, co powiedział trener. Dziękuję chłopakom z klubu. Kocham was! - powiedział po walce w rozmowie z Mateuszem Borkiem Khalidov. - Chciałbym spróbować sił w UFC. Pragnę tego. Chciałbym godnie reprezentować Polskę i wygrywać walki.