Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Mieczysław Rakowski.jpeg

janek0010br / Historia Polski / Przywódcy Polski / Mieczysław Rakowski.jpeg
Przywódcy Polski - Mieczysław Rakowski.jpeg
Download: Mieczysław Rakowski.jpeg

50 KB

(409px x 600px)

0.0 / 5 (0 głosów)

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

"Dyktatura ciemniaków". Braki w wykształceniu elit PRL
Słynne słowa Stefana Kisielewskiego określające władze PRL-u "dyktaturą ciemniaków" padły podczas burzliwych obrad Związku Literatów Polskich 29 lutego 1968 r. Zebranie, które trwało do drugiej w nocy zwołano w związku z decyzją władz o zdjęciu z afisza Teatru Narodowego słynnej adaptacji "Dziadów" Mickiewicza w reż. Kazimierza Dejmka. Ich autor niespełna dwa tygodnie później został dotkliwie pobity przez tzw. nieznanych sprawców.

Kisielewski miał wiele racji, bo dygnitarze partyjni PRL kończyli właściwą edukację szkolną na bardzo niskim szczeblu, często nie mając nawet świadectwa ukończenia szkoły podstawowej. "Tak było w przeszłości z Bierutem, który dwukrotnie próbował bezskutecznie sforsować niepoddającą się przeszkodę w postaci piątej klasy szkoły podstawowej. Najważniejszy minister, gdyż szef wszechwładnego i potężnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Stanisław Radkiewicz ukończył jedynie trzy takie klasy, a jego I zastępca Roman Romkowski nie mógł poszczycić się nawet takim skromnym rezultatem, gdyż jego ostatnie świadectwo szkolne kończyło się na drugiej klasie" - czytamy w "Dyktaturze ciemniaków. O elitach PRL, wspomnienia niepokorne" prof. Ziemowita Miedzińskiego. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Capital.

Autor przytacza też pikantną anegdotę na temat Bieruta: "Włodzimierz Sokorski wspominał, jak pewnego dnia otrzymał telefon od osobistej sekretarki, prywatnie kochanki Bieruta i matki jego syna Macieja, wszechwładnej wówczas Wandy Górskiej, że ma zgłosić się natychmiast do jej szefa. Aby rozładować napięcie i upewnić się, że nic mu nie grozi ze strony tego satrapy, ów żandarm kultury polskiej zaczął od pytania: 'Czy wiesz, jak ciebie nazywają, Bolek Jebaka', co właścicielowi tej ksywy sprawiało ogromną radość".

Oraz dowcip: "Bierut obwozi Stalina po Warszawie. Od ambasady sowieckiej jadą piękną aleją. Stalin pyta, jak się ona nazywa. Oczywiście jest to aleja Stalina, gdyż tak się do Października nazywały Aleje Ujazdowskie. Przejeżdżają przez aleję Bieruta, czyli Aleje Jerozolimskie i przy skrzyżowaniu z Marszałkowską Stalin zauważył ogromny plac. Jak się on nazywa, zapytuje Bieruta. Oczywiście jest to plac Stalina, obecnie Defilad. W głębi wznosi się jakiś olbrzymi gmach. Co to będzie, zaciekawił się 'Chorąży Pokoju'. Pałac Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina. Wjeżdżają w Marszałkowską i nagle Bierut kuli się i blednie, bo Stalin pokazując plac Zbawiciela pyta o jego nazwę. Gdy polski namiestnik odpowiada swemu panu, podając prawdziwe brzmienie, Stalin się skrzywił: 'Tutaj towarzyszu już przesadziliście. Jaki tam ze mnie Zbawiciel. Nazwijcie jak zwykle, rondo Józefa Stalina'".
Władysław Gomułka - gorliwy samouk
Czy Władysław Gomułka wykreślił z kanonu świąt kościelnych święto Trzech Króli? Nie! Powiedział tylko: świętujcie ile chcecie, ale po robocie!

"Na tym tle Władysław Gomułka był prawdziwym intelektualistą, gdyż ukończył szkołę powszechną niczym przedwojenny, trzykrotny premier Wincenty Witos i jak on także był gorliwym samoukiem, podziwianym przez otoczenie. (...) Gomułka preferował skromny, wręcz ascetyczny tryb życia, był niesamowicie oszczędny. Zaciągał się dymem najtańszych papierosów nazywających się najpierw 'Sportami', a kiedy wreszcie zdano sobie sprawę z idiotyczności tej marki, przekształcono je na 'Popularne'. Aby nie zmarnować choćby odrobiny tytoniu używał szklanej cygarniczki, zwanej wówczas także fifką. Podczas pierwszej wizyty Breżniewa w Warszawie, po obaleniu Chruszczowa, w maju 1965 r. występował w tym samym płaszczu gabardynowym, w jakim przemawiał do milionowego tłumu na placu Defilad pamiętnego 24 października 1956 ro. Na balach sylwestrowych czy zebraniach plenarnych KC także nie wyróżniał się efektownymi kreacjami, ale prezentował się przez całe lata w tym samym garniturze. Tylko podczas święta z okazji kończącego się roku pozwalał sobie na większą dawkę alkoholu.

Kiedy zjawiał się w jakimś ośrodku rządowym, wówczas wybuchała panika wśród personelu chowającego szybko przed oczami ascetycznego przywódcy luksusowe dania i trunki z kawiorem i koniakami francuskimi na czele, czekające na bardziej wymagających i wybrednych smakoszów. W zamian królował polski kawior, czyli kaszanka. W rządzeniu państwem także stosował miarę skonkretyzowaną w często przez niego przypominanym porzekadle, że 'tak krawiec kraje, jak mu materii staje'.

Można utyskiwać na mały metraż mieszkań w ówczesnych blokach, ale trzeba przyznać, że wykorzystywano w nich każdy skrawek powierzchni. Domy powstawały z cegły w ciągu kilku miesięcy, więc w spółdzielniach mieszkaniowych czekało się na klucze stosunkowo krótko w porównaniu z dobą gierkowską. W latach 60. w Częstochowie okres ten dla lokali własnościowych wynosił około 1,5 roku, a lokatorskich dwa razy dłużej. W tym czasie w Łodzi zwiększył się o połowę w porównaniu z miastem powiatowym" - czytamy w "Dyktaturze ciemniaków".

Gdy Edward Gierek miał przeczytać trzy strony maszynopisu, od razu był chory
Następca Gomułki Edward Gierek w swoim stosunku do nauki był jego przeciwieństwem. "Jak wspominał Stanisław Kania, gdy Gierek miał przeczytać trzy strony maszynopisu, od razu był chory. W czasach przedwojennych opuścił rodzinne Zagłębie w wieku dziewięciu czy dziesięciu lat, czyli na etapie wczesnej edukacji. Potem przez kilkadziesiąt lat przebywał we Francji i Belgi, więc nie miał warunków, a pewnie także ochoty na podtrzymywanie znajomości zasad pisowni polskiej. Kiedy przyjechał do Polski w 1947 r. otrzymał skierowanie do Centralnej Szkoły Partyjnej mieszczącej się jeszcze w Łodzi. Gierek po ukończeniu tego przyśpieszonego przeszkolenia ideologicznego otrzymał skierowanie do Katowic w celu objęcia funkcji sekretarza KW, a kilka lat później przejął kierownictwo Wydziału Przemysłu Ciężkiego i Komunikacji KC, otwierające drogę do objęcia w grudniu 1954 r. pozycję sekretarza ekonomicznego KC.

Na usprawiedliwienie Gierka warto przytoczyć jego wypowiedź z grudnia 1954 r. na plenarnym posiedzeniu najwyższego gremium partyjnego, odnotowaną przez 'Trybunę Ludu'. Wówczas bronił się przed nowymi obowiązkami, argumentując swoje wątpliwości brakiem wykształcenia, a także trudnościami w radzeniu sobie z czytaniem. Jednakże tego typu bariery wydawały się jego kolegom partyjnym całkiem przesadzone i nieistotne, a gdyby je traktować poważnie, to trzeba byłoby przemeblować nie tylko sekretariat, ale całe KC, nie zapominając o Biurze Politycznym i funkcjonariuszach terenowych. Z czasem nie tylko Gierek, ale wielu dygnitarzy partyjnych i państwowych wykorzystywało swoją pozycję i otrzymywało prosto do swoich rąk świadectwa ukończenia najpierw szkół podstawowych, potem liceów w tak zwanym trybie eksternistycznym. Później tacy absolwenci studiowali w czasach stalinowskich na przykład w Instytucie Nauk Społecznych przy KC. W tym wypadku przeniesiono żywcem nazwę 'instytut' z języka rosyjskiego, w którym słowo to oznacza szkołę wyższą. Błąd ten naprawiono po Październiku, gdy ta 'uczelnia' otrzymała tytuł Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC.

Gierek otrzymał dyplom magistra inżyniera górnictwa Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie (...). Już jako I sekretarz KW i członek Biura Politycznego, postanowił w rubryce zawód, wypełniany w różnych ankietach, wpisywać zamiast swojsko brzmiącego górnika bardziej prestiżowego inżyniera. Było to zjawisko dziwne, bo wszyscy zdążyli się przyzwyczaić do gaf gierkowskich, choćby z zebrań plenarnych, gdy odczytując po długich naukach czytania owe nieszczęsne referaty, zwykle przekręcał co trudniejsze wyrazy. Nic więc dziwnego, że krążył o nim rozpowszechniony dowcip, a mianowicie: jaka jest różnica między nim a Panem Bogiem. Otóż Pan Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a Gierek jest niemiłosiernie ograniczony" - pisze prof. Ziemowit Miedziński.

Gen. Wojciech Jaruzelski miał tylko "małą maturę"
Mówi się, że Wojciech Jaruzelski, który miał szlacheckie pochodzenie był tak dobrze wykształcony, formalnie nie posiadał jednak wyższego wykształcenia. W 1939 r. ukończył IV klasę gimnazjum uzyskując tzw. małą maturę w gimnazjum marianów. W czasie wojny został skierowany na półroczny kurs oficerski do Riazania. Później przechodził różne kursy i szkolenia, awansował.

Autor "Dyktatury ciemniaków" przywołuje popularne powiedzenia z epoki Jaruzelskiego: "Ani Ixi, ani Omo nie wypiorą tak jak ZOMO". Albo rodzaj pytania: "Jakie bakterie powodują sińce? Pałeczki ZOMO". Jak wskazuje prof. Miedziński: "Przy okazji stanu wojennego Jaruzelski rozbudował imperium Kiszczaka, czyli MSW nie tylko w pionie ZOMO-wskim, ale także policji politycznej. Stan ilościowy SB przekroczył tym razem wielkość z doby stalinowskiej i liczył ponad 49 tys. funkcjonariuszy, nie biorąc pod uwagę wciąż rozbudowywanej agentury".

Autor "Dyktatury ciemniaków" przywołuje też krążące pogłoski o stosowanej przez Rosjan "metodzie matrioszek", czyli zastępowaniu polskich komunistów radzieckimi agentami - sobowtórami. "O tzw. wydmuszkach rozpowiadał po pijanemu gen. Karol Świerczewski i być może zbyt długi język przyczynił się do jego tajemniczej śmierci. Podobnie jak coraz rzadziej ukrywający tę sowiecką tajemnicę były generał i ekspremier Piotr Jaroszewicz, zamordowany przez nieznanych sprawców tuż po transformacji, którzy niczego cennego nie wynieśli z jego willi, poza rękopisami. A może szybka dymisja Zenona Komendera z Rady Państwa i szefostwa PAX-u, oficjalnie także kolegi szkolnego dyktatora w czarnych okularach. Komender po kielichu zwierzał się ze swoich wątpliwości, czy Jaruzelski jest tym samym uczniem gimnazjum oo. Marianów na Bielanach, skoro miewa trudności z przypomnieniem sobie niektórych faktów z lat zielonych. W dodatku tamten Wojtek miał trwale uszkodzoną rękę przez maszynę rolniczą, ale widocznie całkiem doszła od normy w ciężkim łagrze sowieckim" - czytamy w książce.

Mieczysław F. Rakowski - jako jedyny miał wyższe wykształcenie, a nawet doktorat
Jedynie ostatni z pierwszych sekretarzy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Mieczysław F. Rakowski miał wyższe wykształcenie, a nawet doktorat. Studiował w Instytucie Nauk Społecznych w Warszawie (studia ukończył w 1955 r.). W 1956 r. doktoryzował się z nauk historycznych. Od 1957 r. był pracownikiem politycznym KC PZPR w Warszawie (z przerwami na naukę). Po likwidacji przez władze pisma "Po Prostu" i wprowadzeniu na rynek mającej być mniej krytyczną wobec władz "Polityki", od 1958 do 1982 r. pozostawał związany z tym pismem jako zastępca, a później redaktor naczelny tego pisma (do 1982 r.).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności